Już dziś rozpoczyna się finałowa batalia w Polskiej Hokej Lidze. O mistrzostwo Polski zagrają GKS Katowice i GKS Tychy.
Tyszanie po 40 meczach sezonu zasadniczego o zaledwie punkt wyprzedzili katowiczan i zakończyli go na trzecim miejscu – to najlepiej obrazuje, jak zacięta powinna być ta rywalizacja. W ćwierćfinale nie przegrali ani jednego starcia z Mamrą Ciarko STS-em Sanok, choć różnica goli w jednym meczu, nigdy nie była większa, niż dwa. Dla odmiany, w ich półfinałowej parze, potrzebny był decydujący, siódmy mecz – tak samo jak w rywalizacji GieKSy z Cracovią. TAURON Re-Plast Unia Oświęcim miała już prowadzenie 3:2 w serii, ale najpierw w meczu nr 6 złotego gola w dogrywce zdobył Filip Komorski, a w decydującym starciu tyszanie wygrali w Oświęcimiu 2:1 – był to jedyny mecz w tej serii, który wygrała drużyna gości.
W części zasadniczej rozgrywek zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem GKS-u Tychy był Christian Mroczkowski, który jako jedyny uzyskał średnia punktu na mecz, ale już w fazie play-off ciężar zdobywania punktów wziął na siebie kanadyjski duet Boivin-Dupuy. Obaj zanotowali po 12 punktów w 11 starciach – Boivin za 6 goli i 6 asysty, a Dupuy 3 gole i 9 asyst. O punkty dorzucane z linii niebieskiej również dba duet, ale szwedzki – August Nilsson i Alexander Younan zdobyli po 5 oczek. Tomas Fucik w sezonie zasadniczym bronił na 93,6%, teraz jednak idzie mu nieco gorzej – w play-offach odbijał 92,4% strzałów posłanych na jego bramkę.
Katowiczanie w tym sezonie wygrali pierwsze i ostatnie starcie z lokalnym rywalem, a rywalizację cechowała solidna gra w defensywie obu drużyn – dość powiedzieć, że dopiero w ostatnim spotkaniu któraś z drużyn zdobyła więcej, niż 2 gole. Zaczęliśmy od zwycięstwa w Tychach 1:0 po golu Olssona, a potem górą byli tyszanie – dwukrotnie 2:1 w Satelicie, następnie znów 2:1, lecz na Stadionie Zimowym, w Pucharze Polski ulegliśmy 0:2, ale w piątej rundzie triumfowaliśmy 4:1 na tafli rywala.
Będzie to już trzeci pojedynek katowicko-tyski w fazie play-off od czasu reaktywacji hokejowej GieKSy + raz zmierzyliśmy się o brązowy medal (ulegliśmy po 3 meczach). Powinniśmy także spotkać się w półfinale sezonu 19/20, ale wówczas na drodze stanęła pandemia. Do pierwszego starcia doszło już w pierwszym sezonie po reaktywacji – przystąpiliśmy do play-offów z 8 miejsca, a tyszanie wygrali sezon zasadniczy i pokonali nas w 4 meczach. Rok później zmierzyliśmy się w finale – zdołaliśmy urwać jeden mecz, ale to GKS Tychy cieszył się z mistrzostwa Polski. Ubiegłoroczną rywalizację w półfinale chyba wszyscy wciąż mamy w pamięci – po niezwykle zaciętych 7 meczach awans do finału dał nam Jakub Wanacki w dogrywce.
W sobotę i w niedzielę rozegramy pierwsze mecze w Tychach, a do Satelity przeniesiemy się na środę i czwartek. Wszystkie bilety zostały już wyprzedane. Transmisje przeprowadzi TVP Sport.
25.03.2023 (sobota) 17:45 GKS Tychy – GKS Katowice – mecz nr 1
26.03.2023 (niedziela) 15:00 GKS Tychy – GKS Katowice – mecz nr 2
29.03.2023 (środa) 20:15 GKS Katowice – GKS Tychy – mecz nr 3
30.03.2023 (czwartek) 19:30 GKS Katowice – GKS Tychy – mecz nr 4
02.04.2023 (niedziela) 18:00 GKS Tychy – GKS Katowice – ewentualny mecz nr 5
04.04.2023 (wtorek) 17:45 GKS Katowice – GKS Tychy – ewentualny mecz nr 6
06.04.2023 (czwartek) 20:15 GKS Tychy – GKS Katowice – ewentualny mecz nr 7
Kato
25 marca 2023 at 13:34
Ooo! Katowice! Ooo! GKS!