Hokej
[ZAPOWIEDŹ] Do trzech razy sztuka
W niedzielę rozpoczniemy trzecią, przedostatnią rundę Polskiej Hokej Ligi, w której zmierzymy się po raz drugi w tym tygodniu z drużyną KH Energii Toruń, z którą mamy ujemny bilans pod względem punktów i bramek.
W pierwszej kolejce przegraliśmy w Toruniu 2:4, natomiast w środę w „Satelicie” ulegliśmy 0:1 po golu Jarosława Dołęgi.
W ostatniej kolejce, rozegranej w piątek zarówno my, jak i „Stalowe pierniki” nie zdobyliśmy punktów. Nasi rywale przegrali w Jastrzębiu z JKH GKS-em 5:6, a bramki dla pokonanych zdobyli: Michaił Szabanow, Artiom Osipow, Andriej Czwanczikow, Jegor Szkodienko oraz Gleb Bondaruk. „GieKSa” natomiast uległa w „Satelicie” Comarch Cracovii 3:4, a gole dla naszej drużyny zdobyli: Jesse Rohtla, Janis Andersons oraz Patryk Krężołek. Po piątkowej porażce rezygnację z funkcji pierwszego trenera złożył Piotr Sarnik.
W ligowej tabeli zajmujemy obecnie 6 miejsce w tabeli z dorobkiem 27 puntków i tracimy sześć oczek do czwartej KH Energii Toruń.
Grzegorz Pasiut i Dienis Sierguszkin to najlepiej punktujący zawodnicy w swoich drużynach. Nasz kapitan zdobył 4 bramki i zaliczył 16 asyst, co daje 20 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Rosyjski napastnik zdobył 14 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej za 4 bramki i 10 asyst.
Niedzielne spotkanie będzie to także pojedynek dwóch najlepiej broniących bramkarzy w lidze, którzy rozegrali co najmniej 7 spotkań ligowych. Anton Svensson wystąpił w 15 ligowych meczach, a skuteczność obronionych strzałów wynosi 93,3%. Ponadto Szwed 5 razy zachował czyste konto. Natomiast Juraj Simboch w trzech ligowych spotkaniach nie dał się ani razu pokonać, a jego skuteczność obronionych strzałów wynosi 92,9% w 16 meczach.
„Satelita” 22.11.2020 r. (niedziela) godz. 17:00: GKS Katowice – KH Energa Toruń
Sędziowie: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni), Andrzej Nenko, Kamil Korwin (liniowi).
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Kato
22 listopada 2020 at 18:11
GKS! GKS! GKS!