Dołącz do nas

Hokej

[ZAPOWIEDŹ] Oj, będzie się działo…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po wczorajszej wygranej hokeistów GieKSy nad drużyną z Nowego Targu 6:3, w tym tygodniu katowiccy wicemistrzowie rozegrają kolejne trzy spotkania w Satelicie, kontynuując tym samym trwający maraton gier w roli gospodarza, w niedawno rozpoczętym sezonie zasadniczym.

GieKSa ma już za sobą sześć spotkań w nowym sezonie. Pięć razy wychodziliśmy z tych potyczek zwycięsko i tylko raz musieliśmy uznać wyższość rywala i to w meczu wyjazdowym. We własnej hali jednak nadal jesteśmy niepokonani i mamy nadzieję, że ta zwycięska passa zostanie przez drużynę Tooma Coolena podtrzymana. Tym bardziej że do składu drużyny już w niedzielnym meczu po drobnej kontuzji wrócił Janne Laakkonen, a teraz wróci również Maciej Urbanowicz, któremu kończy się dyskwalifikacja za udział w bójce w pojedynku z GKS-em Tychy. W naszej drużynie najbardziej aktywny jest Patryk Wronka, zdobywca 6 bramek i 6 asyst oraz Mikołaj Łopuski, który ma na swoim koncie 6 goli i 3 asysty.

Jutro w małej hali przy Spodku naszym przeciwnikiem będzie Comarch Cracovia. Pewnie wielu z nas, ma jeszcze w pamięci zeszłoroczne, niezwykle zacięte półfinały rozgrywane właśnie z „Pasami”, które dały nam przepustkę do gry o najcenniejszy medal. W zespole Cracovii przed sezonem doszło do wielu zmian personalnych. Krakowianie zawiedli w poprzednim sezonie, nie zdobywając żadnego medalu i wiadome było, że drużynę czeka niemała „przebudowa”. I tak z klubu odeszli m.in. legenda klubu, bramkarz – Rafał Radziszewski, a także obrońcy – Patryk Wajda, Nikita Kolesnikovs, Rafał Dutka, Petr Chaloupka i napastnicy – Petr Kalus, Damian Słaboń, Krystian Dziubiński, Pawieł Worobjow, Tomáš Sýkora, Petr Šinágl, Teddy Da Costa, Oliver Paczkowski i Maciej Urbanowicz, który został naszym zawodnikiem. W ich miejsce zaś przybyli bramkarz – Jason Bacashihua, obrońcy – Dawid Musioł, Jauhienij Kamienieu, Mateusz Sordon, Adrian Gajos, oraz napastnicy – Mateusz Bepierszcz, Michal Vachovec, Štěpán Csamangó, Emil Švec, Sebastian Brynkus, Łukasz Kamiński. Wbrew medialnym doniesieniom, zespół Cracovii nadal będzie prowadził dobrze znany w hokejowym środowisku trener Rudolf Roháček. Hokeiści „Pasów” rozegrali do tej pory jeden przegrany pojedynek z tyskim GKS-em w ramach meczu o Superpuchar oraz cztery ligowe starcia. W pierwszym swoim meczu wygrali na własnym lodowisku z MH Automatyką Gdańsk 2:1, by kilka dni później przegrać na wyjeździe po rzutach karnych z KH Energa Toruń. Następnie nie okazali się gościnni dla Zagłębia Sosnowiec, pokonując ich przy Siedleckiego 4:1. Wczoraj zaś w pojedynku wyjazdowym z GKS-em Tychy przegrali po dogrywce 3:2. Krakowianie zajmują 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 8 punktów. W punktacji kanadyjskiej w ekipie Rudolfa Roháčka można wyróżnić Michala Vachovca za 2 gole i 5 asyst, a także Mateusza Bepierszcza, który również zdobył 2 bramki i trzykrotnie asystował.

W piątek zaś, do Katowic przyjedzie kolejna silna drużyna – JKH GKS Jastrzębie. Jastrzębianie to obok Cracovii, drugi co do wielkości przegrany poprzedniego sezonu. Wszak swój udział w play-offach zakończyli już w ćwierćfinale a barierą nie do przejścia, okazał się TatrySki Podhale Nowy Targ. Drużyna, którą kolejny sezon będzie prowadził słowacki trener Robert Kalaber, również nie próżnowała w czasie okresu przygotowawczego. Po nie udanym sezonie z klubu odeszli: bramkarz – Tomáš Fučík, obrońcy – Marcin Horzelski, Ivan Jankovič, Vladimír Lukáčik, oraz napastnicy Richard Bordowski, Krzysztof Bryk, Maciej Balcerek, Bartosz Bichta, Kamil Kącki. Ekipę JKH wzmocnili zaś w formacji obronnej – Grzegorz Radzieńciak, Antoni Kot, Kamil Cieśla i nasz były zawodnik Jakub Grof oraz w napadzie – Martin Kasperlik, Artiom Dubinin, Peter Fabuš. Jastrzębianie mają za sobą pięć spotkań ligowych i z kompletem zwycięstw pokazują już na starcie sezonu, że będą bardzo groźną drużyną. Podopieczni wspomnianego wcześniej Roberta Kalabera pokonali najpierw na własnym lodowisku Węglokoks Polonię Bytom 3:0, następnie wygrali minimalnie z Kadrą PZHL 3:2, zwyciężyli w Gdańsku Automatykę 1:2, w starciu z KH Energą Toruń byli górą 5:2 i wygrali w Sosnowcu z Zagłębiem 2:3. JKH GKS Jastrzębie w tabeli ligowej jest na 2 miejscu tuż za GieKSą z taką samą ilością punktów, lecz jastrzębianie mają o jedno spotkanie mniej rozegrane od naszego zespołu. W wyżej wymienionych spotkaniach warto zwrócić uwagę na Petra Fabuša, zdobywcę 3 bramek i 3 asyst oraz na Martina Kasperlika, który wpisywał się na listę strzelców dwukrotnie, a czterokrotnie asystował.

Na zakończenie tygodnia, w niedzielę gościć będziemy KS Unię Oświęcim. Podopieczni Jirziego Szejby to zawsze niewygodny rywal, który w poprzednim sezonie często urywał punkty faworytom. Oświęcimianie przed startem sezonu pożegnali m.in. obrońcę – Lubomira Vosatko oraz szereg napastników – obu braci Kasperlik, Adama Rufera, Jakuba Krzaka, Michała Lachetę i Marcela Hatłasa. W ich miejsce do zespołu dołączyli: bramkarz – Sebastian Lipiński, obrońcy – Miloslav Jáchym, Miłosz Noworyta i w formacji ataku – Mateusz Adamus, Krzysztof Dudkiewicz oraz niedawno Dariusz Gruszka. Prawdziwym hitem transferowym oświęcimian niewątpliwie pozostaje nasz były napastnik, król strzelców poprzedniego sezonu – Andrej Themár. Oświęcimianie mają za sobą cztery spotkania, ale na pewno nie tak wyobrażali sobie początek sezonu. Unia wygrała co prawda na inaugurację po dogrywce z PGE Orlikiem Opole 3:2, a następnie przegrała na wyjeździe z Polonią Bytom 5:4 i przegrała na własnej tafli z MH Automatyką Gdańsk 3:6. Wczoraj zaś przegrała w Toruniu z tamtejszą Energą 4:3. Unia Oświęcim w tabeli jest na dalekim 10 miejscu i zgromadziła do tej pory zaledwie 3 ,,oczka”. W drużynie Unii najwięcej punktów zdobyli Peter Tabaček oraz Andrej Themár (obaj po 1 trafieniu i 3 asystach).

25.09.2018 (wtorek) 18:30 TAURON KH GKS Katowice – Comarch Cracovia

28.09.2018 (piątek) 18:30 TAURON KH GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie

30.09.2018 (niedziela) 17:00 TAURON KH GKS Katowice – KS Unia Oświęcim

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga