Dołącz do nas

Piłka nożna

[10. KOLEJKA] GieKSa rozmontowała najlepszą defensywę w lidze, remis na szczycie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W ramach 10. kolejki bezkompromisowa gra w większości spotkań. W meczu na szczycie rozegranym w Rzeszowie padł jedyny remis w tej serii gier. GKS Katowice zdobył drugi z rzędu komplet punktów po raz pierwszy w tym sezonie. Wygrana w Krakowie pozwoliła naszemu zespołowi wskoczyć na szóstą pozycję, która pozwala na grę w barażach o awans do I ligi.

GieKSa strzeliła trzy gole i zapisała na swoim koncie piątą wygraną w tym sezonie. Po słabej pierwszej połowie dwie asysty Woźniaka w ciągu trzech minut dały bramki Rogalskiego i Kiebzaka. Kontaktowy gol Kowalskiego mógł wprowadzić nerwowość w poczynania katowiczan, ale nic takiego nie miało miejsca. Najpierw w słupek trafił Grychtolik, a potem Urynowicz po prostopadłym podaniu wyszedł sam na sam i zamknął spotkanie golem. Zwycięstwo GKS-u pozwoliło przeskoczyć Garbarnię w tabeli. Gospodarze przegrali po raz pierwszy od ośmiu spotkań.

Górnik wygrał piąty raz z rzędu i wskoczył na pozycję lidera rozgrywek. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Aron Stasiak. Gryf pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli z dwoma punktami na koncie.

Bardzo ważne zwycięstwo Stali Stalowa Wola w Legionowie. Goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki bramce zdobytej samej końcówce. Gola na wagę trzech punktów zdobył Witasik. Legionovia przegrała ósme spotkanie z rzędu.

Mecz zwrotów akcji w Siedlcach. Gospodarze objęli prowadzenie po golu Margola. Bramki Sanockiego i Fadeckiego pozwoliły Błękitnym prowadzić do przerwy. W drugiej połowie Pogoń odwróciła losy meczu. Ponownie na listę strzelców wpisał się Margol, a trafienie Walkowa przesądziło o zwycięstwie gospodarzy, którzy dzięki tej wygranej przeskoczyli Błękitnych w tabeli.

Skra pozostaje groźna na własnym boisku. W sobotnim meczu ze Zniczem gospodarze wygrali po dwóch bramkach Dawida Wolnego. Autorem honorowego trafienia dla gości był Noiszewski. Skra pozostała w strefie spadkowej, ale zrównała się punktami z Elaną Toruń.

We Wronkach rezerwy Lecha Poznań mimo objęcia prowadzenia w meczu musiały uznać wyższość Widzewa. Wszystkie gole padły w drugiej połowie. Gospodarze objęli prowadzenie po golu Marchwińskiego z rzutu karnego. Goście błyskawicznie odpowiedzieli za sprawą Możdżenia. Gola na wagę trzech punktów w końcowym fragmencie meczu zdobył Mandiangu. Widzew nie przegrał od czterech spotkań i zajmuje czwarte miejsce w tabeli.

Drugie kolejne zwycięstwo pozwoliło Górnikowi Polkowice odskoczyć na dwa punkty od strefy spadkowej. Gospodarz wyraźnie pokonali Elanę Toruń na własnym boisku. Bramki dla Górnika zdobyli Szuszkiewicz, Bednarski oraz Bancewicz. Losy spotkania rozstrzygnęły się już w 22. minucie po trzecim strzelonym golu.

Olimpia Elbląg pokonała u siebie Bytovię. Gole dla gospodarzy zdobyli Szuprytowski oraz Brychlik. Rozmiary porażki zmniejszył jeszcze w pierwszej połowie Feruga, który wykorzystał rzut karny.

W jedynym niedzielnym meczu podział punktów. Resovia objęła prowadzenie po golu Krykuna. Na początku drugiej połowy gospodarze odpowiedzieli trafieniem Pląskowskiego. Stal Rzeszów utraciła pierwsze miejsce w tabeli na rzecz Górnika Łęczna. Resovia pozostała na miejscu barażowym.

10. kolejka – 20-22 września

Górnik Łęczna – Gryf Wejherowo 1:0

Garbarnia Kraków – GKS Katowice 1:3

Legionovia Legionowo – Stal Stalowa Wola 0:1

Pogoń Siedlce – Błękitni Stargard 3:2

Skra Częstochowa – Znicz Pruszków 2:1

Lech II Poznań – Widzew Łódź 1:2

Górnik Polkowice – Elana Toruń 3:0

Olimpia Elbląg – Bytovia Bytów 2:1

Stal Rzeszów – Resovia 1:1

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga