Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Siatkówka
Trójkolorowy skrót wydarzeń – maj 2021
Za nami długi i intensywny miesiąc, gdyż nałożyło się odrabianie zaległości z kwietniowej przerwy w rozgrywkach. Większość drużyn rozegrała po sześć kolejek, a piłkarze seniorzy mieli istny maraton ośmiu spotkań.
Poprzednie miesiące: styczeń, luty, marzec, kwiecień.
Sobota, 1.05
● Liga Okręgowa gr. spadkowa 7. kolejka: piłkarze rezerw zremisowali w Zawierciu ze Źródłem Kromołów 2:2 (0:1). Bramki zdobyli Kamil Cholerzyński i Daniel Kołodziej.
● 1. Liga Wojewódzka B1 8. kolejka: juniorzy młodsi przegrali na boisku Hetmana z Gwarkiem Zabrze 1:2 (1:1) tracąc gola w doliczonym czasie gry. Bramkę dla GKS-u zdobył Nikodem Powroźnik.
● 2. Liga 31. kolejka: piłkarze przegrali na Bukowej z rezerwami Śląska Wrocław 1:3 (0:3). Bramkę zdobył Filip Kozłowski, wcześniej ten sam piłkarz nie wykorzystał rzutu karnego.
Niedziela, 2.05
● Ekstraliga 18. kolejka: piłkarki wygrały w Bydgoszczy ze Sportisem KKP 5:0 (4:0). Po samobójczej bramce gospodyń kolejne strzelały Kinga Kozak, Klaudia Miłek, Weronika Kłoda i Kateřina Vojtková.
● CLJ U-15 9. kolejka: trampkarze zremisowali w Zielonej Górze z TS Przylep 1:1 (1:0). Bramkę zdobył Mateusz Gierałtowski.
Poniedziałek, 3.05
● Liga Okręgowa grupa spadkowa 5. kolejka: piłkarze rezerw przegrali mecz wyjazdowy z LKS Ostoja Żelisławice 2:3 (0:1). Bramki zdobyli Kamil Jurski i Mateusz Będkowski.
Wtorek, 4.05
● Oficjalnie: nowym trenerem drużyny hokejowej został Jacek Płachta. Były zawodnik i trener GKS-u podpisał umowę, która będzie obowiązywać przez dwa sezony.
Środa, 5.05
● CLJ U-15 4. kolejka: trampkarze zremisowali na Kolejarzu ze Śląskiem Wrocław 2:2 (0:1). Bramki zdobyli Dominik Szala i Łukasz Trepka.
● 2. Liga: w zaległym meczu 27. kolejki piłkarze pokonali na Bukowej Olimpię Elbląg 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Dominik Kościelniak.
Piątek, 7.05
● Oficjalnie: pochodzący z Hawajów 24-letni Amerykanin Micah Ma’a został nowym rozgrywającym drużyny siatkarskiej. Ostatnie dwa sezony spędził w lidze francuskiej w klubie Stade Poitevin Poitiers.
● Oficjalnie: po dwóch sezonach spędzonych w Unii Oświęcim Jakub Wanacki powrócił do hokejowej GieKSy.
Sobota, 8.05
● 2. Liga Śląska: w pierwszym meczu półfinałowym play-off siatkarze przegrali na wyjeździe z Akademią Talentów Jastrzębskiego Węgla III 0:3 (15:25, 12:25, 17:25)
● Ekstraliga 19. kolejka: piłkarki pokonały na Bukowej Olimpię Szczecin 3:2 (1:2). Bramki zdobyły Kinga Kozak, Klaudia Maciążka i w końcówce meczu z rzutu karnego Marlena Hajduk.
● 1. Liga Wojewódzka B1 9. kolejka: juniorzy młodsi ulegli na boisku Hetmana Zagłębiu Sosnowiec 1:3 (1:0). Bramkę zdobył Szymon Krawczyk.
● CLJ U-15 10. kolejka: trampkarze zremisowali na Kolejarzu z Miedzią Legnica 1:1 (1:1). Bramkę zdobył Oliwier Maziarz.
● CLJ U-15 7. kolejka: trampkarki rozgromiły na Kolejarzu Rolnika Głogówek 15:0 (2:0). Bramki strzelały Wiktoria Markowicz, Iga Witkowska (3), Natalia Kawulka (3) i Zuzanna Witek (8).
● 2. Liga 32. kolejka: piłkarze przegrali w Kaliszu z KKS-em 1925 1:2 (0:1). Bramkę zdobył Arkadiusz Woźniak.
Niedziela, 9.05
● 1. Liga Wojewódzka A1 23. kolejka: juniorzy starsi wygrali na Kolejarzu z ROW Rybnik 4:0 (2:0). Bramki zdobyli Michał Korus, Patryk Paszek i dwie Mariusz Lach.
● Liga okręgowa grupa spadkowa 8. kolejka: drugi zespół piłkarzy wygrał na Kolejarzu z Górnikiem Wojkowice 5:0 (1:0). Bramki zdobyli Szymon Małecki, Kacper Pietrzyk, Alan Bród i Kamil Jurski, a jedną goście strzelili sobie sami.
Wtorek, 11.05
● W zaległym meczu 28. kolejki 2. Ligi piłkarze bezbramkowo zremisowali w Stargardzie z Błękitnymi 0:0.
Środa, 12.05
● Śląska Liga Juniorek Młodszych U-17: piłkarki przegrały na Hetmanie z Rekordem Bielsko-Biała 1:5 (0:3). Jedyną bramkę zdobyła Oliwia Grzegorczyk.
● 1. Liga Wojewódzka A1 20. kolejka: zespół juniorów starszych zremisował w Sosnowcu z Zagłębiem 2:2 (0:1). Bramki zdobyli Mateusz Flak i Jakub Szmit.
● 2. Liga Śląska: w drugim meczu półfinałowym rozegranym w hali w Szopienicach siatkarze przegrali z AT Jastrzębskim Węglem III 0:3 (17:25, 23:25, 20:25) i zagrają o trzecie miejsce.
Sobota, 15.05
● 1. Liga Wojewódzka B1 10. kolejka: juniorzy młodsi zremisowali w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 3:3 (0:1). Bramki strzelali Nikodem Powroźnik, Jakub Kaduk i Szymon Zając.
● CLJ U-15 11. kolejka: trampkarze przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 0:2 (0:1).
● 2. Liga 33. kolejka: przy ograniczonej obecności kibiców piłkarze zremisowali na Bukowej z Wigrami Suwałki 2:2 (0:2). Bramki w ostatnich minutach meczu zdobyli Grzegorz Janiszewski i Marcin Urynowicz.
Niedziela, 16.05
● W pierwszym meczu rozgrywanego w Słowenii hokejowego turnieju „Beat COVID-19” Polska pokonała po dogrywce Ukrainę 4:3 (1:0, 2:1, 0:2, d. 1:0). W meczu wystąpili Jakub Wanacki, Grzegorz Pasiut i Patryk Krężołek.
● 1. Liga Wojewódzka A1 21. kolejka: juniorzy starsi pokonali w derbowym meczu na Kolejarzu Rozwój 4:0 (1:0). Bramki strzelali Kacper Pietrzyk, Michał Korus i dwie Mateusz Flak.
● Ekstraliga 20. kolejka: piłkarki pokonały w Głogówku Rolnika Biedrzychowice 6:2 (5:0). Dwie bramki zdobyła Kinga Kozak, trzy Klaudia Maciążka a ostatnią i swoją pierwszą w barwach GKS-u Anita Turkiewicz. Po przerwie na boisku pojawiła się juniorka Julia Gutowska, dla której był to debiut w pierwszej drużynie i w Ekstralidze.
● W meczu zaległym CLJ U-15 z trzeciej kolejki młode piłkarki zremisowały na Kolejarzu z Czarnymi Sosnowiec 2:2 (2:1). Bramki zdobyły Zuzanna Witek i Anna Krakowiak.
Poniedziałek, 17.05
● W drugim meczu w ramach turnieju w Słowenii Polska przegrała z Austrią 2:3 (1:2, 1:0, 0:1). Asystę zanotował Patryk Krężołek, zagrali także Jakub Wanacki i Grzegorz Pasiut.
Wtorek, 18.05
● Trzeci mecz w słoweńskim turnieju zakończył się drugą porażką Polaków. Tym razem nasi hokeiści ulegi Francji 0:1 (0:0, 0:0, 0:1). Zagrali Jakub Wanacki, Grzegorz Pasiut i Patryk Krężołek.
Środa, 19.05
● 2. Liga 34. kolejka: piłkarze przegrali w Lublinie z Motorem 1:2 (0:1). Bramkę zdobył Filip Kozłowski. Debiutujący w bramce GKS-u Patryk Królczyk popisał się obroną rzutu karnego.
● Liga okręgowa grupa spadkowa 4. kolejka: druga drużyna wygrała na Kolejarzu z Unią Ząbkowice 2:1 (0:0) po bramkach Szymona Małeckiego i Kamila Jurskiego.
● 1. Liga Wojewódzka B1: w meczu z 4. kolejki juniorzy młodsi przegrali w Gliwicach z Piastem 0:2 (0:0).
Czwartek, 20.05
● Grzegorz Pasiut zdobył jedyną bramkę w przegranym przez Polskę meczu z gospodarzami turnieju Słowenią 1:2 (1:1, 0:1, 0:0). W meczu zagrali także Patryk Krężołek i Jakub Wanacki.
Piątek, 21.05
● Na zakończenie turnieju „Beat COVID-19” polscy hokeiści przegrali z Rumunią 2:3 (1:1, 1:0, 0:1 d. 0:1). Asystę zanotował Patryk Krężołek, grali także Grzegorz Pasiut i Jakub Wanacki. Polska zajęła przedostatnie piąte miejsce w turnieju.
● 2. Liga Śląska: w meczu o trzecie miejsce młodzi siatkarze przegrali na wyjeździe ze Stowarzyszeniem Volley Dąbrowa Górnicza 1:3 (19:25, 14:25, 25:23, 13:25).
Sobota, 22.05
● 1. Liga Wojewódzka B1 11. kolejka: rewanżowy mecz juniorów młodszych z Piastem Gliwice rozegrany na boisku Hetmana zakończył się wygraną gości 0:1 (0:0).
● 1. Liga Wojewódzka A1 31. kolejka: kolejne starcie z Piastem Gliwice, tym razem juniorów starszych. Na Hetmanie padł remis 2:2 (0:0), bramki zdobyli Dawid Pułtorak i Nicolas Sprus.
● Ekstraliga 21. kolejka: piłkarki przegrały u siebie z Czarnymi Sosnowiec 0:1 (0:1). Drużyna z Sosnowca zdobyła Mistrzostwo Polski.
Niedziela, 23.05
● CLJ U-15 12. kolejka: trampkarze pokonali na Kolejarzu drużynę Rozwoju 4:0 (3:0). Dwie bramki zdobył Dominik Szala a po jednej Bartosz Maroszek i Łukasz Trepka.
● Liga Okręgowa grupa spadkowa 10. kolejka: drugi zespół pokonał na Kolejarzu Górnika Piaski Czeladź 5:2 (1:0). Dwie bramki zdobył Kamil Jurski a po jednej Alan Bród, Mateusz Flak i Daniel Kołodziej.
● CLJ U-15 zaległa 4. kolejka: piłkarki pokonały w Świdnicy MKS Polonię 7:1 (2:1). Bramkami podzieliły się Zuzanna Przetak, Wiktoria Stalmach, Natalia Kawulka, Alicja Bednarek, Hanna Wieczorek, Michalina Czakańska i Julia Gutowska.
● 2. Liga 35. kolejka: piłkarze pokonali u siebie Bytovię Bytów 4:1 (1:0). Swoją pierwszą bramkę w GKS-ie zdobył Bartosz Jaroszek, pozostałe strzelali Adrian Błąd, Filip Kozłowski i Piotr Kurbiel.
Wtorek, 25.05
● Śląska Liga Juniorek Młodszych U-17: piłkarki przegrały w Bielsku-Białej z Rekordem 1:11 (1:4). Jedyną bramkę zdobyła Oliwia Grzegorczyk. Ligę wygrał Rekord przed GKS-em, pozostałe drużyny wycofały się w trakcie rozgrywek.
● Oficjalnie: po dwóch sezonach spędzonych w Resovii i Ślepsku Suwałki do drużyny siatkarskiej wrócił 27-letni belgijski przyjmujący Tomas Rousseaux.
Środa, 26.05
● Oficjalnie: 30-letni napastnik Mateusz Bepierszcz dołączył do drużyny hokejowej. Grający ostatnio w Podhalu hokeista reprezentował wcześniej HC GKS w latach 2012-2013, teraz związał się z klubem roczną umową.
● 1. Liga Wojewódzka A1 19. kolejka: juniorzy starsi pokonali na Kolejarzu Ruch Radzionków 1:0 (1:0). Bramkę zdobył Dawid Pułtorak.
Piątek, 28.05
● 2. Liga 36. kolejka: piłkarze pokonali na wyjeździe Chojniczankę 3:0 (2:0). Dwie bramki strzelił Adrian Błąd a trzecią Filip Kozłowski.
Sobota, 29.05
● 1. Liga Wojewódzka A1 28. kolejka: juniorzy starsi pokonali w Wodzisławiu Odrę Centrum 4:0 (2:0). Bramki zdobyli Mateusz Będkowski, Nicolas Sprus, Piotr Samborski i Dawid Pułtorak.
● Ekstraliga 22. kolejka: w ostatnim meczu sezonu piłkarki bezbramkowo zremisowały w Gdańsku z AP Lotosem i zakończyły sezon na szóstym miejscu.
● CLJ U-15: w spotkaniu zaległym z 5. kolejki trampkarze pokonali na Kolejarzu Rozwój 2:1 (2:0). Bramki zdobyli Mateusz Gierałtowski i Bartosz Rokita.
● 1. Liga Wojewódzka B1 12. kolejka: juniorzy młodsi zremisowali w Bielsku-Białej z Rekordem 1:1 (0:0). Bramkę zdobył Kacper Grochowalski.
● Liga Okręgowa grupa spadkowa 11. kolejka: drużyna rezerw wygrała mecz wyjazdowy z Unią Ząbkowice Dąbrowa Górnicza 4:0 (2:0). Dwie bramki strzelił Kamil Jurski, a po jednej Kacper Pietrzyk i Alan Bród.
Niedziela, 30.05
● CLJ U-15 zaległa 5. kolejka: piłkarki wygrały na Kolejarzu z UKS SMS Łódź 3:0 (1:0). Bramki strzelały Natalia Kawulka, Weronika Baumert i Alicja Bednarek. Zespół z pierwszego miejsca w grupie awansował do fazy ćwierćfinałowej mistrzostw.
Poniedziałek, 31.05
● Oficjalnie: 24-letni obrońca Dawid Musioł dołączył do drużyny hokejowej. Pochodzący z Katowic zawodnik występował już w GKS-ie w sezonie 2016/17, ostatnie trzy sezony spędził w Cracovii a obecnie związał się z klubem 2-letnim kontraktem.
Tosiek
Piłka nożna
Losowanie PP: Koncert życzeń GieKSa.pl
Już jutro o godzinie 12:00 w siedzibie TVP Sport odbędzie się losowanie 1/8 finału Pucharu Polski. W stawce pozostało już tylko 16 drużyn: 10 ekip z ekstraklasy, 4 drużyny z I ligi, 1 z II ligi oraz 2 z III ligi. Postanowiliśmy podzielić się z Wami naszymi typami i marzeniami dotyczącymi rywala w nadchodzącej rundzie. A co przyniesie los? Zobaczymy już we wtorkowe południe.
Fonfara
Ciekawym pojedynkiem bez wątpienia byłby mecz z Polonią Bytom i możliwość spotkania Jakuba Araka, który właśnie w naszym klubie się przecież odblokował. Najgorszymi opcjami wydają się być Raków Częstochowa i Piast Gliwice, bowiem rywale o takim podejściu do piłki nożnej dodatkowo zabierają kibicom chęć przychodzenia na mecze w środku tygodnia.
Kosa
Na pewno chciałbym uniknąć (dokładnie w takiej kolejności): Górnika, Jagiellonii, Rakowa i Lecha. Z pozostałymi ekstraklasowiczami możemy zagrać, choć oczywiście preferowałbym wtedy domowe spotkanie.
Natomiast z pewnych wyjazdów, czyli wylosowania drużyn z niższych lig, to ciekawie wyglądałaby Avia (niedaleko, niska liga) oraz Polonia Bytom (lokalnie, dawno nie graliśmy). Wyjazdowicze nie obraziliby się zapewne także na Śląsk we Wrocławiu.
Ciekawostką jest to, że jeśli wylosujemy na wyjeździe Raków, Widzew, Jagiellonię lub Lechię, to… w 2025 roku zagralibyśmy aż trzy wyjazdowe spotkania z tymi rywalami.
Flifen
Najśmieszniej byłoby zagrać przeciwko Wiśle Kraków lub Pogoni Szczecin. W przypadku wygrania z jakimikolwiek kontrowersjami, z którymkolwiek z tych klubów, content na Twitterze Alexa Haditaghiego bądź Jarka Królewskiego byłby nieziemski. Natomiast pod względem poziomu sportowego i kibicowskiego dobrym losowaniem byłaby Polonia Bytom, która powinna być na spokojnie do ogrania, a i frekwencja w takim meczu nie powinna zawieść.
Misiek
Najbardziej chciałbym zagrać z Avią Świdnik lub Zawiszą Bydgoszcz lub Polonią Bytom, ponieważ to są stadiony, na których jeszcze nie byłem. Najbardziej nie chciałbym zagrać z Rakowem Częstochowa, ponieważ znów byłyby dwa mecze koło siebie w pucharze i w lidze, oraz nie widzi mi się wyjazd do Chojnic w środku tygodnia z powodu mało atrakcyjnego rywala i odległości.
Kazik
Z osobistych pobudek to Śląsk Wrocław, w zeszłym sezonie nie było mi dane tam pojechać, a teraz może się uda. Nie wiem, gdzie Polonia Bytom będzie grała ewentualnie ten mecz, ale jechać tam na ten orlik ze sztuczną trawą i granulatem niespecjalnie mi się uśmiecha… jeszcze Jakub Arak coś strzeli, a lubię go i nie chcę tego zmieniać 🙂
Marek
Przez tyle lat czekaliśmy na Puchar Polski jak na okno do Ekstraklasy z nadzieją, aby uchyliło się chociaż odrobinę i pozwoliło oddychać tym samym powietrzem co krajowa elita… Dzisiaj tuzy Ekstraklasy otwierają listę drużyn, z którymi nie chcemy grać na tym etapie. To najlepszy dowód na to, jaki skok wykonaliśmy przez ostatnie dwa lata: nomen omen lata świetlne! Z uwagi na zależności rodzinne (kuzyni z Dolnego Śląska kibicujący Śląskowi) najbardziej chciałbym trafić Śląsk na wyjeździe. U siebie zdążyliśmy zagrać i razem z kuzynami oglądaliśmy to „widowisko” na starej Bukowej. We Wrocławiu z uwagi na Święta nie mieliśmy szans się spotkać. Poza tym z uwagi na cykl „Okiem rywala” łapię kontakt z przedstawicielami innych klubów – z jednymi gorszy, z drugimi lepszy i czasem wbijamy sobie różne szpilki 😉 Tym kluczem chciałbym trafić na Widzew (pozdrawiam Michał) lub Koronę (piona Michał i marxokow). Górnik za to dopiero w finale, najlepiej na Śląskim, bo 3 maja córka ma komunię, więc logistyka byłaby łatwiejsza 😂 Rywali z niższych lig trochę się boję, z uwagi na stan boiska w grudniowe popołudnie, ale bytomski orlik powinien być wtedy jak najbardziej zdatny do użytku 😜 Tak czy inaczej, sam fakt, że w listopadzie rozmawiamy jeszcze o GieKSie w Pucharze Polski jest dla mnie powodem do uśmiechu. Czas na kolejny krok w stronę Narodowego.
Błażej
Przede wszystkim dla mnie zawsze liczy się awans, a będzie łatwiej o kolejną rundę, grając z niżej notowanym rywalem. By nie jeździć daleko, życzyłbym sobie Avię Świdnik. Polonia Bytom niby fajny rywal, ale chyba tylko jeśli mielibyśmy grać na Śląskim. Granie na Orliku w grudniu z rywalem, który dobrze się prezentuje, może nie być takie proste. Jak mamy grać z kimś z Ekstraklasy to najlepiej u siebie z Piastem. Widać po wywiadach, że trenerowi Górakowi zależy mocno by w tym roku grać w PP na wiosnę, pewnie taki cel postawili sobie przed drużyną i chcą go skutecznie realizować. Fajnie byłoby to zrealizować, bo granie na wiosnę w PP byłoby małą nowością dla nas.
Jaśka
Ja napiszę króciutko: wszyscy byle nie Górnik, mamy ostatnio złe wspomnienia z nimi odnośnie pucharu Polski.
Shellu
Na pewno nie chciałbym trafić na Wisłę Kraków. Nie dość, że mecz na wyjeździe, to jeszcze z piekielnie mocnym i rozpędzonym rywalem. Spokojnie – zmierzymy się z nimi w ekstraklasie. Zdecydowanie chciałbym też uniknąć Korony czy Górnika. Jeśli chodzi o zespoły z ekstraklasy, to nie pogardziłbym Widzewem, nawet jeśli byłby na wyjeździe. Musimy tę ekipę w końcu przełamać. Polonia Bytom i Śląsk Wrocław nie byłyby złe. Nie pogardziłbym także powrotem do Chojnic, z uwagi na ładnie położony stadion i dobre wspomnienia. A najbardziej kuriozalnym losowaniem będzie Raków na wyjeździe i dwa mecze przy Limanowskiego w grudniowym mrozie – na tym najzimniejszym stadionie w Polsce 😉
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Felietony Piłka nożna
Plagi gliwickie
No i po raz kolejny potwierdziło się, jak dziwna bywa piłka. Przynajmniej jeśli przekładamy matematykę na boisko. I punkty oraz miejsca w tabeli. Matematycznie Piast nie miał prawa z nami wygrać, statystycznie niby też, choć patrząc na rachunek prawdopodobieństwa, kiedyś musieli to drugie zwycięstwo osiągnąć. Stało się i nikt w Katowicach nie jest z tego powodu zadowolony. Faktem jest, że Piast na to zwycięstwo zasłużył, choćby dlatego, że był bardziej zdeterminowany. Jednak czy był lepszy na tyle, aby dokonać takiej deklasacji?
Śmiem twierdzić, że jakby taki mecz powtórzyć, to wcale nie byłoby oczywiste, że goście znów by wygrali. Zwycięstwo odnieśli zasłużone, jednak splot różnego rodzaju okoliczności – tak nieszczęśliwych dla GKS, a fortunnych dla gliwiczan spowodował, że wykorzystując sposobność z zimną krwią, zainkasowali trzy punkty. Ale tę sposobność najpierw musieli mieć.
Zaczęło się od kontuzji Mateusza Kowalczyka. Zawodnik jeszcze próbował po obiciu okolic nerki pozostać na boisku, ale sam po chwili poprosił o zmianę. Kontuzja niepiłkarska, więc w tej chwili najważniejsze jest po prostu jego zdrowie i miejmy nadzieję, że ostatecznie nie będzie to nic poważnego. Potem w kilka minut katowiczanie stracili dwie bramki. Najpierw fatalnie zachowali się w obronie, bo Drapiński był kompletnie niepilnowany i wystarczyło mu tylko dołożyć stopę do piłki, aby pokonać Rafała Strączka. No a potem Lukas Klemenz też jakoś intuicyjnie chciał wybić piłkę, ale pokonał własnego bramkarza. Mieliśmy nadzieję na ten rzut karny, ale po analizie VAR sędzia Raczkowski podyktowaną jedenastkę anulował – słusznie, bo faulu nie było. I tak mieliśmy jeszcze szczęście, bo tych plag mogło być więcej – w początkowej fazie meczu na boisku opatrywany był Bartosz Nowak, interwencja medyczna była też przez chwilę potrzebna Wasylowi. Mimo wszystko za dużo tych nieszczęść, jak na jeden mecz.
Problem jest taki, że po pierwszej połowie, gdy GKS przegrywał 0:2 i nie miał nic do stracenia, myśleliśmy, że nasz zespół rzuci się na przeciwnika i wybije im z głowy myśl o punktach. Miało być tak, że goście będą żałowali, że te dwa gole strzelili. Nic takiego nie miało miejsca. Druga połowa była równie zła jak pierwsza albo nawet gorsza. GieKSa biła głową w mur, kompletnie nie potrafiąc zagrozić bramce Placha. Piast wyprowadzał kontry, z czego jedną wykorzystał i gliwicki Di Maria zamknął spotkanie. A mogło być jeszcze wyżej, bo nasz zespół tak się odkrył, że rekordowa porażka na Nowej Bukowej stawała się coraz bardziej realna. Bramka Lukasa Klemenza na koniec tylko dała drobną korektę na wyniku. Osobliwe jest to, że Lukas strzelił w tym meczu do właściwej i niewłaściwej siatki, jeszcze bardziej osobliwe, że powtórzył tego typu wyczyn Arkadiusza Jędrycha sprzed… dwóch meczów.
Trzeba przyznać, że Piast zagrał kapitalnie w defensywie. Zneutralizował nasz zespół kompletnie, dodatkowo nie bronił się jakoś bardzo głęboko, GKS skutecznie był wypychany, a wszelkie próby licznych prostopadłych podań ze strony piłkarzy Góraka kończyły się „sukcesem” Piasta. No i właśnie to mam na myśli, pisząc, że mecz mógł się potoczyć inaczej. Bo trzeba przyznać, że pomysł na mecz z podaniami za plecy – czy to długimi w powietrzu, czy bardziej po ziemi, wyglądał na całkiem niezły i nawet próby nie były najgorsze. Czujność obrońców Piasta była jednak na wysokim poziomie. Gdy już taka piłka przeszła, to albo Adam Zrelak został wzięty w kleszcze (sytuacja z odwołanym karnym), albo Ilja Szkurin był na spalonym po podaniu Wędrychowskiego (ale i tak Białorusin trafił w Placha).
Problem widzę inny. GieKSa chyba za bardzo postawił na tę kwestię czysto piłkarską. Chcieliśmy ten mecz wygrać umiejętnościami i kunsztem, a zabrakło walki wręcz. Piast tę „grę w piłkę” od początku meczu próbował nam wybić z głowy i zrobił to skutecznie. Nie mieliśmy więc – tak jak na wiosnę – łupanki, którą trudno było nazwać meczem piłkarskim. Mieliśmy GieKSę, która w piłkę chciała grać i Piasta, który był jednak dużo bardziej zdeterminowany do walki. Nie odbieram oczywiście Piastowi tego, że w kluczowych momentach też pokazał umiejętności, bo to jest oczywiste. Poziom agresji jednak zdecydowanie był po stronie zawodników Myśliwca i teraz to oni okazali się „zakapiorami”. Trochę to wyglądało tak, jak na szkolnym korytarzu, kiedy z klasowym łobuzem kujon chce rozmawiać na argumenty. I ma je sensowne, logiczne, tylko co z tego, skoro łobuz wyprowadził szybki cios i kujonowi tylko spadły okulary z nosa…
Ogólnie nie chcę jakoś specjalnie krytykować tego sposobu naszej gry, natomiast wygląda na to, że sztab trenerski się przeliczył, a przez to, że do przerwy było już 0:2, trudno było to skorygować. Osobiście chciałbym, żeby GKS dążył do gry w piłkę i generalnie nie będę o to miał pretensji. Czasem jednak być może trzeba postawić na proste i bardziej… prymitywne środki. To tak jak z tym rozgrywaniem od tyłu, kiedy różne drużyny nieraz tak bardzo chcą ten schemat utrzymywać, że czasem, zamiast po prostu wywalić piłkę w oczywistej sytuacji, klepią ją sobie trzy metry od bramki i za chwilę dostają gonga.
A już nie bawiąc się w porównania, metafory i piękne słowa. Piast po prostu od początku meczu zaczął dosłownie spuszczać wpierdol naszym piłkarzom, a ci nie potrafili odpowiedzieć tym samym. I też dlatego przegraliśmy. Z Koroną GieKSa potrafiła pójść na noże. W meczu derbowym – zupełnie nie.
Wracając do tematu bramek samobójczych – to niesłychane, że GKS ma ich w tym sezonie już pięć. I solidarni są ze sobą środkowi obrońcy, bo już każdy z nich ma po jednym takim trafieniu. Piątego samobója zaliczył Kowal w Łodzi. Wiadomo, że jest to często pech, ale skoro sytuacja się powtarza – to jest jakiś defekt, nad którym pewnie trzeba popracować. Jest to jakaś niefrasobliwość naszych zawodników, może czasami wręcz lekka niechlujność.
Nie ma co płakać. Już nie będę się rozpisywał na temat opinii niektórych kibiców, bo poświęciłem na to poprzednie felietony i… straciłem sporo nerwów. Teraz nawet nie czytałem (jeszcze) wielu komentarzy, ale jeśli natknąłem się po tej porażce znów na zdanie jednego ancymona, że mamy fatalnego trenera, fatalnych piłkarzy i zespół na co najwyżej pierwszą ligę, to wiem po prostu, że mam do czynienia z osobą niezbyt lotną. Tyle.
Sam nie wierzyłem, że możemy ten mecz przegrać. Nie sądziłem natomiast, że zwycięstwo będzie formalnością. A już na pewno nie spodziewałem się, że Piast nas tak rozjedzie. Ten mecz ostatecznie był fatalny. Nie wychodziło nam nic. Piastowi wyszło wszystko. Powtórzę – wykorzystali wszystkie swoje sposobności otwierające im drogę do zwycięstwa. To oni byli wyrachowani. Ale matrycą była agresja.
Październikowo-listopadowy piękny sen z serią czterech zwycięstw się skończył, przyszła szara jesienna rzeczywistość. Jednak dziś jest kolejny dzień, a wkrótce następne. GieKSa to nie jest drużyna perfekcyjna i jeszcze nie jest na tyle dobra, żeby takie mecze jak z Piastem zdecydowanie wygrywać. Absolutnie jednak nie jesteśmy tak słabi, żeby znów mówić, że zlecimy z hukiem z ekstraklasy. Mogliśmy stworzyć sobie ultra-komfortową sytuację przed końcem rundy jesiennej. Nie udało się. Nadal musimy punktować, żeby zadomowić się mocniej w środku tabeli.
Przed nami przerwa reprezentacyjna, a po niej piekielnie ciężkie spotkania. Tak jak pisałem, o punkty będzie niebywale trudno, ale musimy grać swoje. Może z większą różnorodnością środków, w zależności od rywala. Skoro jednak Piast wygrał z GKS, to dlaczego GieKSa ma nie móc wygrać z Jagiellonią? W tej lidze wszystko jest możliwe. I katowiczan stać na punktowanie nawet z Jagą, Pogonią i Rakowem.
Także GieKSiarze nie ma co się załamywać i wchodzić w jakieś smuty. Zostawmy to ludziom, dla których frustracja jest życiowym paliwem. Niech dla nas paliwem będzie nieustający optymizm – oparty na faktach i doświadczeniu. Doświadczeniu takim, że GieKSa jeszcze dopiero co potrafiła bardzo dobrze grać w piłkę, być lepsza od przeciwników i wygrywać mecz za meczem.




Najnowsze komentarze