Dołącz do nas

Felietony

Post scriptum do meczu z Niecieczą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kilka słów podsumowujących spotkanie Nieciecza – GKS Katowice i przechodzimy do spotkania z Flotą.

1. Jeden z największych grzechów klubów to wydawanie akredytacji w kasie biletowej. Pisaliśmy o tym nieraz, ale niektórzy, co chcą być profesjonalni zapominają o tak podstawowej sprawie i może to prowadzić do niepotrzebnych napięć, choć tym razem na szczęście ich nie było.

2. Picia na stadion w Niecieczy wnosić nie można, ale wystarczyło, że pani ochroniarz się odwróciła i… już można było.

3. Stanowiska prasowe są na wysokości murawy, gdzie praktycznie nic nie widać. Dlatego my jak zwykle usadowiliśmy się na stanowisku dla kamer – tam dla odmiany widoczność jest świetna, ale było dość tłoczno.

4. Naszą uwagę przez pewien czas przykuwał sędzia liniowy, który biegał po naszej stronie. Trzeba przyznać, że takiego kozaka nie widzieliśmy. Piłkarzy obu drużyn traktował momentami jak śmieci, zwracał się bez szacunku i klasycznie opierdzielał. Nic dziwnego, że raz wk… się Arek Kowalczyk i zrugał arbitra.

5. Piłkarze Niecieczy po meczu cieszyli się, śpiewali jakby już wygrali ligę. Kto wie, może dla nich sezon się skończył, bo przecież w którymś momencie muszą odpuścić albo…

6. No właśnie. Piłkarsko może akurat w tym meczu Nieciecza nie zachwyciła, ale wydaje się, że jest drużyną gotową na walkę o promocję. Pytanie tylko, czy będą chcieli. Rok temu klasycznie odpuścili.

7. Konferencja w klitce, jak zawsze. W przeciwieństwie do innych stadionów, tutaj delikwentów (trenerów) można otoczyć z przodu, z tyłu i z boku i ogólnie zrobić wianuszek wielbicieli.

8. Kibice gości wychodzą po meczu wzdłuż takiego płotu, wzdłuż którego (po drugiej stronie) mogą wychodzić także piłkarze. Dwa lata temu po remisie 3:3 mogło dojść do dużych spięć, tym razem nawet nie było takiego tematu. Ale kto wie, czy kiedyś jak jacyś kibice danego zespołu się wkurzą na piłkarzy, to ta bariera… nie pęknie.

9. Bardzo pomógł nam niecieczański słoń. To z niego filmowaliśmy sektor gości, co posłużyło nam do stworzenia filmiku kibicowskiego 😉

10. Ze zmian – żwirowy parking, który był w poprzednich sezonach teraz został… wybrukowany. Zapewne przez pracowników i materiały Bruk-Betu.

11. Mimo wszystko zabawne by było, gdyby klub z Niecieczy awansował do ekstraklasy…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga