W pomeczowej konferencji udział wzięli trenerzy obu drużyn: Rafał Górak oraz Jacek Trzeciak.
Rafał Górak: Derby zawsze mają to do siebie, że zawsze mają taki totalny ząbek czosnku. Także przyprawa na pewno jest i zawsze jest trochę mocniej pod tym względem. Natomiast dzisiaj ten mecz był równy i to trzeba jakby brać pod uwagę. Mieliśmy plan na swój mecz i mam odczucie, że z tych dwóch sytuacji, najlepszych w całym meczu, bo Patryk Szwedzik w słupek i Zbyszek Wojciechowski w 45. minucie. Gdybyśmy objęli prowadzenie, to wygralibyśmy spotkanie. Natomiast nie zdobyliśmy tych bramek. Druga połowa była już na pewno łeb w łeb. Z taką optyczną przewagą Jastrzębia, ale też tak to zaplanowaliśmy. Mieliśmy pomysł, żeby wykorzystać te wolne przestrzenie za środkowymi obrońcami Jastrzębia, żeby ich nękać naszą lokomocją biegową i tymi rzeczami, które mogły nam dać bramkę. Nie dały. Czy ja jestem zadowolony? Październik za mną, a przeżyłem bardzo dużo miesiąc wcześniej, bo na pewno nie było kolorowo. Dzisiaj w jakiś sposób stanęliśmy na nogi, drużyna nabiera pewności siebie. Widzę, że jest dużo lepiej w wielu rzeczach. Strasznie pozytywnym impulsem był mecz z Bruk-Betem, który był przed chwilą. Jakby wszystko porównać – tę intensywność i te mecze co chwile, ten mecz z drużyną z ekstraklasy i to 120 minut, i tak niefrasobliwie zakończony w środę wieczorem, a dzisiaj gramy, to ja muszę powiedzieć, że mi się to ubiera we wszystko, że to jest takie „complete”, że to jest takie coś, co powinno być, takie co powinniśmy szanować i pielęgnować. Następny mecz mamy z Koroną, ale mamy cały tydzień, żeby się do tego meczu przygotować i myślę, że staniemy fajnie do tego zadania. Dziękuję.
Jacek Trzeciak: Derby, które myślę, że to nie były derby, gdzie strzelały kości, nie było dużych ciężkich i brutalnych fauli. Myślę, że dziś czegoś takiego nie było. A z przebiegu meczu myślę, że w pierwszej połowie gdzieś tam próbowaliśmy grać w piłkę, próbowaliśmy, ale myślę, że z tej gry nic nie wynikało. Po jakichś takich naszych wprowadzeniach GKS miał naprawdę dobre sytuacje. Natomiast w drugiej połowie sytuacja jakby się powielała natomiast z jedną różnicą, polegającą na tym, że my przy tej grze, którą prowadziliśmy, to my potrafiliśmy stworzyć kilka naprawdę dobrych i fajnych sytuacji bramkowych. I taka była różnica między pierwszą a drugą połową, jeśli chodzi o nasze granie. Myślę, że dwie drużyny ranne, dwie drużyny potrzebujące i nikt nie będzie do końca z tego remisu cieszył. Dziękuję.
Najnowsze komentarze