Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [9] – Wicemistrz Polski lepszy od katowiczan

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u ze Skrą trwał 79 minut, z czego I set 29 min. – II set 27 min. – III set 23 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 27: zagrywka 15, atak 9, siatka 1, inne 2.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 23: zagrywka 16, atak 5, siatka 0, inne 2.

Ilość zdobytych punktów – GKS 39: Butryn 10, Kohut 6, Pietraszko 5, Quiroga 5, Komenda 4, Sobański 4, Kapelus 3, Krulicki 1, Kalembka 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 9: Komenda 3, Butryn 3, Kapelus 1, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 30: Butryn 7, Kohut 6, Quiroga 5, Pietraszko 4, Sobański 3, Kapelus 2, Kalembka 1, Krulicki 1, Komenda 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 3: Butryn 3, Pietraszko 3, Sobański 3, Kohut 2, Krulicki 1, Kalembka -1, Mariański -2, Witczak -3, Kapelus -3.

Ilość zagrywek – GKS 68: Butryn 15, Kohut 11, Quiroga 11, Pietraszko 8, Komenda 7, Kapelus 6, Sobański 4, Kalembka 3, Witczak 2, Fijałek 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 16: Komenda 4, Kohut 4, Butryn 2, Kapelus 2, Pietraszko 2, Witczak 1, Kalembka 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 1: Pietraszko 1.

Ilość przyjęć – GKS 58: Quiroga 27, Kapelus 11, Mariański 11, Sobański 8, Pietraszko 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 5: Quiroga 3, Mariański 2.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 41%: Quiroga 52%, Mariański 45%, Kapelus 27%, Sobański 25%, Pietraszko 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 22%: Mariański 27%, Quiroga 26%, Kapelus 18%, Sobański 13%, Pietraszko 0%.

Ilość ataków – GKS 78: Butryn 25, Quiroga 17, Kapelus 10, Kohut 10, Sobański 6, Pietraszko 4, Witczak 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Komenda 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Butryn 3, Witczak 1, Kapelus 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 10: Kapelus 3, Butryn 2, Quiroga 2, Witczak 1, Kalembka 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 31: Butryn 10, Kohut 6, Quiroga 5, Sobański 3, Kapelus 2, Pietraszko 2, Krulicki 1, Komenda 1, Kalembka 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 40%: Krulicki 100%, Komenda 100%, Kohut 60%, Kalembka 50%, Pietraszko 50%, Sobański 50%, Butryn 40%, Quiroga 29%, Kapelus 20%, Witczak 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 7: Komenda 3, Pietraszko 2, Kapelus 1, Sobański 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 0:

 

Pierwszy set GKS zaczął od wysokiego „C” osiągając dość sporą przewagę. Zaczęło się od prowadzenia 3:6, poprzez 4:8, 5:10 i 7:13. aż do 9:15. To był bardzo dobry okres gry naszego zespołu, choć gospodarze też troszkę pomogli, mając w tym okresie aż 7 błędów własnych. Od tego momentu gracze Skry znacznie poprawili jakość swej gry i systematycznie, ale troszkę za szybko zaczęli odrabianie strat. Wynik remisowy mieliśmy już przy 16:16, by za chwilę bełchatowianie wyszli już na prowadzenie 18:17. I tak doszliśmy do wyniku 22:21, by w samej końcówce mieć spore problemy ze skończeniem własnych akcji. Skuteczność w ataku, tu był nasz główny problem – GKS miał tylko 28% przy 41% Skry – w punktach podliczono 7:13, a to już były spore straty z takim rywalem. W asach i blokach prawie po równo, bo 3:4. Błędów własnych było mniej po naszej stronie – GKS 8, a Skra 12. W przyjęciu to była przepaść – dokładne na poziomie 25% do 76%, a perfekcyjne na poziomie 13% do 47%. Zdobyliśmy zaledwie 10 punktów po własnych skończonych akcjach, więc trudno kogoś wyróżnić pod tym względem.

Drugi set był bardziej wyrównany niż pierwszy, a zaczęło się ponownie od naszego prowadzenia 6:10, które to w mniejszym wymiarze utrzymaliśmy do stanu 14:15. Potem to gospodarze wyszli na jedno oczko przewagi (16:15), które utrzymało się do stanu 21:20. W decydującej końcówce znów zawiódł u nas atak, co gracze Skry skrzętnie wykorzystali. Skuteczność w ataku procentowo się wyrównała, bo obie ekipy miały po 41%, ale w punktach wyszliśmy nawet na plus, 13:9. Bełchatowianie nadrobili to w asach i blokach wygrywając w tych elementach 3:7, więc po własnych skończonych akcjach mieliśmy remis po 16. No to oczywiście resztę zrobiły błędy własne, które gracze Skry ograniczyli w porównaniu do wcześniejszej partii, GKS miał 9, a Skra 6. Przyjęcie tym razem się odwróciło na naszą korzyść – dokładne na poziomie 52% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 35% do 13%. W tej partii należy wyróżnić naszych środkowych, którzy zdobyli łącznie 8 punktów, zabrakło siły w ataku ze skrzydeł, bo tu zdobyliśmy razem zaledwie 7 oczek.

Trzecia partia miała podobny przebieg do wcześniejszej. Wyrównana gra od początku, gdzie prowadzenie zmieniało się kilka razy. Od 4:2 dla gospodarzy, poprzez 7:9 dla gości, ponownie 12:10 dla Skry i znów naszej przewagi jednopunktowej od 14:15 aż do stanu 19:20. Niestety znów w końcówce nasza gra w ataku dosłownie stanęła i gospodarze zrobili to co chcieli. Skuteczność w ataku znów lepsza po stronie naszych rywali – GKS miał 52% przy 65% Skry – w punktach wyszło 11:15. W asach i blokach też byliśmy gorsi, bo 2:4 i trudno liczyć na zniwelowanie tych strat błędami własnymi. A tych po stronie GKS-u było 6, u rywali 9. Przyjęcie lepsze po stronie gospodarzy – dokładne na poziomie 42% do 58%, a perfekcyjne na poziomie 16% do 16%. Jak troszkę lepiej zagraliśmy atakiem na skrzydłach – łącznie 9 oczek – to znów zawiodła gra środkowych, zaledwie 2 zdobyte punkty.

Ogólnie mecz GKS-u na solidnym poziomie, z walką, aczkolwiek bełchatowianie obnażyli wszystkie nasze słabe strony. Szczególnie szkoda przegranej pierwszej partii, gdy prowadziliśmy już przecież 15:9! Dwie pozostałe były bardziej wyrównane, choć z podobnym scenariuszem na koniec. W poprzednich zwycięskich swoich meczach, to katowiczanie lepiej rozgrywali decydujące końcówki setów. Tym razem to gracze Skry dali nam lekcję jak wtedy grać. Po prostu wyszło większe doświadczenie siatkarzy gospodarzy oraz ich większe umiejętności. W tym meczu to siatkarze Skry odrzucili ostrą zagrywką naszych graczy od siatki i stąd późniejsze problemy z kończeniem ataków ze skrzydeł. Natomiast nasza zagrywka nie była tak agresywna jak we wcześniejszych meczach i taki mamy końcowy efekt w tym spotkaniu. Jakimś tam pocieszeniem może być fakt, że w tym sezonie jeszcze nikt nie ugrał nawet seta grając w Bełchatowie. Łącznie skuteczność w ataku GKS miał na poziomie 40% przy 48% Skry – punktowo wyliczono 31:37. W asach serwisowych przegraliśmy 1:5 i to samo w blokach punktowych 7:10. Łącznie w zdobytych punktach po własnych akcjach podliczono 39:52, to przepaść na tym poziomie. W błędach własnych – GKS miał 23, a Skra miała 27. Przyjęcie było lepsze po stronie gospodarzy – dokładne na poziomie 41% do 60%, a perfekcyjne na poziomie 22% do 25%. Indywidualnie trudno kogoś wyróżnić w naszym zespole po tym spotkaniu, ale szczególnie zawiedli gracze atakujący ze skrzydeł, choć z drugiej strony po słabszym przyjęciu nie otrzymywali od rozgrywającego takich piłek jakich by oczekiwali. No cóż… oby w starciu z ZAKSĄ nasza jakość gry była większa, bo i skala trudności przed naszym zespołem, jeszcze większa!

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 9 meczach (33 sety)

Bilans meczów łącznie – 6:3 – Bilans punktów – 17:10 – Bilans setów – 20:13 – Bilans małych punktów – 774:725
Bilans meczów „u siebie” – 2:1 – Bilans punktów – 6:3 – Bilans setów – 7:3 – Bilans małych punktów – 248:218
Bilans meczów „na wyjeździe” – 4:2 – Bilans punktów – 11:7 – Bilans setów 13:10 – Bilans małych punktów – 526:507

Rozegrane mecze – 9: Komenda, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Kohut, Stelmach, Quiroga, 8: Witczak, Mariański, 7: Fijałek, 6: Krulicki, Sobański, 5: Kalembka, 4: Stańczak,

Rozegrane sety – 33: Quiroga, 32: Kapelus, Komenda, Butryn, 30: Kohut, 29: Pietraszko, 25: Mariański, 17: Fijałek, 16: Witczak, Stelmach, 14: Stańczak, 12: Krulicki, 11: Sobański, 7: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 2950:9170

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 852 minuty, z czego I set 224 min. – II set 236 min. – III set 235 min. – IV set 137 min. – V set 20 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 247: zagrywka 141, atak 74, siatka 12, inne 20.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 219: zagrywka 159, atak 39, siatka 8, inne 13.

Ilość zdobytych punktów – GKS 527: Butryn 122, Quiroga 104, Kapelus 90, Pietraszko 67, Kohut 60, Komenda 32, Witczak 17, Sobański 15, Krulicki 13, Stelmach 3, Kalembka 3, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 196: Butryn 49, Quiroga 34, Kapelus 31, Komenda 24, Pietraszko 22, Kohut 16, Sobański 7, Witczak 6, Krulicki 5, Stelmach 2.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 331: Butryn 73, Quiroga 70, Kapelus 59, Pietraszko 45, Kohut 44, Witczak 11, Komenda 8, Krulicki 8, Sobański 8, Kalembka 3, Fijałek 1, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 219: Butryn 60, Quiroga 52, Kapelus 36, Kohut 32, Pietraszko 31, Komenda 6, Krulicki 6, Sobański 4, Witczak 2, Stelmach 2, Kalembka 0, Fijałek -2, Stańczak -4, Mariański -6.

Ilość zagrywek – GKS 771: Quiroga 133, Butryn 129, Komenda 117, Kapelus 105, Pietraszko 102, Kohut 93, Witczak 28, Krulicki 24, Kalembka 13, Sobański 13, Fijałek 11, Stelmach 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 159: Pietraszko 29, Kohut 25, Butryn 24, Komenda 24, Kapelus 22, Quiroga 16, Krulicki 6, Witczak 5, Sobański 3, Fijałek 2, Kalembka 2, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 46: Quiroga 9, Butryn 9, Komenda 8, Pietraszko 7, Kapelus 4, Witczak 3, Kohut 3, Krulicki 2, Stelmach 1.

Ilość przyjęć – GKS 587: Quiroga 214, Kapelus 189, Mariański 87, Stańczak 54, Sobański 26, Kohut 4, Pietraszko 4, Kalembka 3, Komenda 2, Krulicki 2, Stelmach 1, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 40: Quiroga 15, Kapelus 10, Mariański 6, Stańczak 4, Sobański 2, Fijałek 1, Krulicki 1, Pietraszko 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 135: Kapelus 47, Quiroga 43, Mariański 17, Sobański 13, Stańczak 10, Pietraszko 2, Komenda 1, Kalembka 1, Kohut 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 162: Quiroga 58, Kapelus 46, Mariański 36, Stańczak 12, Sobański 5, Kohut 2, Krulicki 1, Pietraszko 1, Stelmach 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 28%: Stelmach 100%, Krulicki 50%, Kohut 50%, Mariański 41%, Quiroga 27%, Pietraszko 25%, Kapelus 24%, Stańczak 22%, Sobański 19%, Komenda 0%, Fijałek 0%, Kalembka 0%,

Ilość ataków – GKS 858: Butryn 227, Quiroga 210, Kapelus 173, Kohut 78, Pietraszko 66, Witczak 37, Sobański 30, Krulicki 15, Komenda 14, Kalembka 5, Stelmach 2, Fijałek 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 39: Butryn 17, Quiroga 9, Kapelus 5, Witczak 5, Pietraszko 2, Kohut 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 70: Butryn 21, Kapelus 17, Quiroga 12, Sobański 6, Witczak 5, Pietraszko 4, Kohut 2, Komenda 2, Kalembka 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 411: Butryn 106, Quiroga 90, Kapelus 80, Kohut 49, Pietraszko 42, Sobański 13, Witczak 11, Komenda 7, Krulicki 7, Kalembka 3, Stelmach 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 64%, Kohut 63%, Kalembka 60%, Komenda 50%, Butryn 47%, Krulicki 47%, Kapelus 46%, Quiroga 43%, Sobański 43%, Witczak 30%,

Ilość bloków punktowych – GKS 70: Pietraszko 18, Komenda 17, Kohut 8, Butryn 7, Kapelus 6, Quiroga 5, Krulicki 4, Witczak 3, Sobański 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 8: Quiroga 2, Pietraszko 2, Kohut 1, Butryn 1, Kapelus 1, Kalembka 1.
MVP – GKS 6: Komenda 2, Butryn 2, Quiroga 1, Mariański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga