Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [28] – Znów przeciętny występ naszych siatkarzy w PlusLidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Resovią trwał 76 minut, z czego I set 27 min. – II set 23 min. – III set 26 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 18: zagrywka 14, atak 3, siatka 1, inne 0.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 20: zagrywka 12, atak 6, siatka 1, inne 1.

Ilość zdobytych punktów – GKS 42: Kapelus 15, Witczak 6, Sobański 6, Pietraszko 4, Krulicki 3, Butryn 3, Kohut 3, Kalembka 1, Stelmach 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 15: Kapelus 6, Pietraszko 3, Kohut 2, Sobański 2, Witczak 1, Stelmach 1,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 27: Kapelus 9, Witczak 5, Sobański 4, Krulicki 3, Butryn 3, Kalembka 1, Pietraszko 1, Kohut 1,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 6: Kapelus 8, Krulicki 3, Witczak 3, Kalembka 1, Pietraszko 1, Komenda -1, Butryn -1, Kohut -1, Mariański -2, Stelmach -2, Sobański -3,

Ilość zagrywek – GKS 61: Kapelus 16, Kohut 8, Witczak 6, Sobański 6, Krulicki 5, Komenda 4, Kalembka 4, Pietraszko 4, Butryn 3, Fijałek 3, Stelmach 2,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 12: Kohut 3, Witczak 2, Kapelus 2, Pietraszko 2, Komenda 1, Butryn 1, Sobański 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 4: Kapelus 2, Kohut 1, Sobański 1,

Ilość przyjęć – GKS 60: Kapelus 20, Sobański 15, Mariański 13, Stelmach 8, Witczak 3, Quiroga 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 11: Sobański 5, Stelmach 3, Mariański 2, Kapelus 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 47%: Quiroga 100%, Witczak 67%, Mariański 62%, Kapelus 60%, Sobański 27%, Stelmach 13%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Quiroga 100%, Witczak 33%, Mariański 31%, Kapelus 20%, Sobański 7%, Stelmach 0%,

Ilość ataków – GKS 71: Kapelus 23, Butryn 11, Witczak 9, Sobański 9, Pietraszko 6, Kohut 4, Krulicki 3, Kalembka 3, Stelmach 3,
Ilość błędów w ataku – GKS 6: Sobański 3, Kapelus 2, Butryn 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 7: Butryn 2, Kapelus 2, Witczak 1, Pietraszko 1, Kohut 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 36: Kapelus 12, Witczak 6, Sobański 5, Krulicki 3, Butryn 3, Pietraszko 3, Kohut 2, Kalembka 1, Stelmach 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 51%: Krulicki 100%, Witczak 67%, Sobański 56%, Kapelus 52%, Pietraszko 50%, Kohut 50%, Kalembka 33%, Stelmach 33%, Butryn 27%,

Ilość bloków punktowych – GKS 2: Kapelus 1, Pietraszko 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 1: Komenda 1,

 

Pierwszy set zaczął się od wyrównanej gry (6:5), ale dość szybko gospodarze osiągnęli przewagę i odskakiwali z wynikiem (10:6, 15:10). Ten stan utrzymał się aż do (prawie) samego końca (24:18). Wtedy to nastąpił nieco spóźniony finisz naszego zespołu i zdobycie 5 punktów z rzędu (24:23), ale niestety rzeszowianie w ostatniej chwili zamknęli tego seta. Skuteczność w ataku – GKS miał 46% przy 48% Resovii – w punktach wyszło 11:10 dla naszej drużyny. W asach i blokach przegraliśmy 4:5. Błędy własne – GieKSa miała 10 przy 8 rzeszowian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 37% do 59%, a perfekcyjne na poziomie 5% do 41%. Grę w ataku trzymał Kapelus zdobywając 6 oczek (przy 50% skuteczności).

Drugi set zaczął się „niewinnie”, bo od wyrównanej gry i wpierw prowadzenia gospodarzy (4:2), potem GKS wyszedł na krótko na czoło wyniku (6:7), by ponownie to rywale byli z przodu (11:8). Właściwie to od naszego prowadzenia, mieliśmy spore problemy ze skończeniem własnych akcji, wkradło się nieporozumienie oraz nerwowość, co skutkowało fatalnym obrazem naszej gry. Gospodarze szybko osiągnęli przewagę (14:9, 16:10), a przy wyniku 20:11 to już było tylko dogrywanie tego seta. Skuteczność w ataku – GKS miał 48% przy 71% Resovii – w punktach podliczono 11:15. W asach i blokach przegraliśmy 1:4. Błędy własne – GieKSa miała 6 przy tylko 3 rzeszowian. Przyjęcie bardziej się wyrównało, ale i tak było lepsze u rywali – dokładne na poziomie 48% do 54%, a perfekcyjne na poziomie 29% do 23%. Tym razem punktowanie rozłożyło się na cały zespół, oczywiście z równaniem w dół.

Przez 3/4 partii nic nie wskazywało na „piękną” katastrofę w naszym wykonaniu. Od początku graliśmy solidną siatkówkę i utrzymywaliśmy swoją przewagę (raz mniejszą a raz większą) – od 1:4 i 5:7, poprzez 7:10 i 11:15, aż do stanu 15:20. I od tego rezultatu nasza gra załamała się kompletnie, nie wychodziło nam dosłownie nic i gospodarze zdobyli, aż 8 punktów z rzędu, doprowadzając do wyniku 23:20!!! Tak doświadczony zespół gospodarzy nie mógł wypuścić takiej szansy z rąk i dociągnął tę partię do ich zwycięskiego końca. Skuteczność w ataku – GKS miał 58% przy 65% Resovii – w punktach wyszło 14:17. W asach i blokach znów byliśmy gorsi 1:4. Błędy własne – GieKSa miała 4 przy 7 rzeszowian. Przyjęcie znów troszkę lepsze to stronie rywali – dokładne na poziomie 55% do 58%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 32%. Podobnie jak w pierwszej partii naszą grę w ataku ratował Kapelus zdobywając 7 oczek (przy 55% skuteczności).

Ogólnie to był znów kolejny rozczarowujący występ naszych siatkarzy. Wynik pierwszego seta jest mocno mylący, bo tam przez większą jego część graliśmy po prostu przeciętnie i dopiero w samej końcówce rywale „pozwolili” nam podretuszować wynik. Drugi set to niestety słaba gra przez jego zdecydowaną większość czasu. Natomiast trzeci set, a właściwie jego końcówka, nie zapisze się złotymi zgłoskami w historii siatkarskiej GieKSy. Przegrać seta, prowadząc w nim 15:20 i stracić aż 8 punktów z rzędu, to nie lada wyczyn. No cóż… Skuteczność w ataku – GKS miał 51% przy 62% Resovii – w punktach podliczono 36:42. W asach serwisowych przegraliśmy 4:6, a w blokach punktowych 2:7. Łącznie po skończeniu własnych akcji wynik był następujący – 42:55. Błędy własne – GieKSa miała 20 przy 18 rzeszowian. Przyjęcie było lepsze po stronie przeciwników – dokładne na poziomie 47% do 57%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 33%. Mały plusik po tym spotkaniu można postawić tylko przy Kapelusie, który zdobył 15 punktów – w tym 12 atakiem (52% skuteczności), 2 asem i 1 blokiem. Do końca fazy zasadniczej pozostały już tylko dwie kolejki, a my jesteśmy świadkami coraz smutniejszego obrazu naszej drużyny w tym sezonie.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 28 meczach (105 setów)

Bilans meczów łącznie – 12:16 – Bilans punktów – 35:49 – Bilans setów – 46:59 – Bilans małych punktów – 2296:2379
Bilans meczów „u siebie” – 5:9 – Bilans punktów – 15:27 – Bilans setów – 20:31 – Bilans małych punktów – 1105:1166
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:7 – Bilans punktów – 20:22 – Bilans setów 26:28 – Bilans małych punktów – 1191:1213

Rozegrane mecze – 28: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 27: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 22: Fijałek, 21: Sobański, 18: Stelmach, 17: Stańczak, 16: Krulicki, 15: Kalembka,

Rozegrane sety – 102: Quiroga, 97: Butryn, Komenda, 94: Kohut, 90: Pietraszko, 89: Mariański, 84: Kapelus, 61: Witczak, 57: Fijałek, 56: Stańczak, 54: Sobański, 30: Stelmach, 29: Krulicki, Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 20.410:22.110

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2626 minut, z czego I set 683 min. – II set 702 min. – III set 716 min. – IV set 433 min. – V set 92 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 681: zagrywka 407, atak 203, siatka 34, inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 714: zagrywka 466, atak 182, siatka 26, inne 40.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1615: Butryn 375, Quiroga 333, Pietraszko 201, Kohut 199, Kapelus 196, Witczak 96, Sobański 83, Komenda 54, Krulicki 32, Kalembka 30, Fijałek 10, Stelmach 6.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 548: Butryn 124, Quiroga 98, Pietraszko 77, Kohut 71, Kapelus 61, Komenda 40, Witczak 25, Sobański 24, Krulicki 11, Kalembka 6, Fijałek 6, Stelmach 5,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 1067: Butryn 251, Quiroga 235, Kapelus 135, Kohut 128, Pietraszko 124, Witczak 71, Sobański 59, Kalembka 24, Krulicki 21, Komenda 14, Fijałek 4, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 603: Butryn 179, Quiroga 144, Kohut 115, Pietraszko 96, Kapelus 55, Witczak 40, Krulicki 18, Kalembka 5, Stelmach 1, Sobański 0, Komenda -3, Stańczak -7, Fijałek -8, Mariański -32.

Ilość zagrywek – GKS 2299: Quiroga 394, Pietraszko 329, Butryn 317, Kohut 289, Kapelus 266, Komenda 259, Witczak 113, Sobański 111, Fijałek 79, Kalembka 73, Krulicki 62, Stelmach 7.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 466: Pietraszko 79, Butryn 74, Kohut 69, Quiroga 58, Komenda 49, Kapelus 48, Sobański 21, Witczak 20, Kalembka 19, Fijałek 17, Krulicki 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 151: Quiroga 33, Pietraszko 29, Butryn 27, Kohut 18, Komenda 12, Kapelus 10, Witczak 9, Fijałek 5, Krulicki 3, Sobański 3, Stelmach 1, Kalembka 1,

Ilość przyjęć – GKS 1969: Quiroga 675, Kapelus 471, Mariański 431, Sobański 216, Stańczak 99, Kohut 18, Pietraszko 17, Stelmach 14, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Witczak 5, Butryn 3, Fijałek 2,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 159: Quiroga 43, Kapelus 37, Mariański 32, Sobański 25, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Stelmach 3, Fijałek 1, Kalembka 1, Witczak 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 411: Quiroga 137, Kapelus 106, Mariański 78, Sobański 55, Stańczak 21, Stelmach 4, Pietraszko 3, Kohut 3, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1. Witczak 1,
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 494: Quiroga 177, Mariański 131, Kapelus 105, Sobański 47, Stańczak 21, Kohut 3, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Witczak 2, Krulicki 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 40%, Butryn 33%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 26%, Sobański 22%, Kapelus 22%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 17%, Stelmach 14%, Pietraszko 12%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2698: Butryn 710, Quiroga 654, Kapelus 406, Kohut 243, Pietraszko 209, Witczak 188, Sobański 170, Kalembka 40, Krulicki 36, Komenda 31, Stelmach 6, Fijałek 5,
Ilość błędów w ataku – GKS 182: Butryn 66, Quiroga 49, Sobański 19, Kapelus 17, Witczak 13, Pietraszko 7, Kohut 5, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 205: Butryn 56, Quiroga 39, Kapelus 39, Witczak 22, Sobański 18, Pietraszko 16, Kohut 10, Kalembka 3, Komenda 2,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1270: Butryn 326, Quiroga 283, Kapelus 170, Kohut 143, Pietraszko 130, Witczak 83, Sobański 71, Kalembka 24, Krulicki 19, Komenda 13, Fijałek 4, Stelmach 4,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 80%, Stelmach 67%, Pietraszko 62%, Kalembka 60%, Kohut 59%, Krulicki 53%, Butryn 46%, Witczak 44%, Quiroga 43%, Komenda 42%, Kapelus 42%, Sobański 42%,

Ilość bloków punktowych – GKS 194: Pietraszko 42, Kohut 38, Komenda 29, Butryn 22, Quiroga 17, Kapelus 16, Krulicki 10, Sobański 9, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1, Fijałek 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 26: Kohut 6, Butryn 5, Komenda 5, Quiroga 4, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 15: Butryn 7, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 1, Witczak 1, Pietraszko 1, Stańczak 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga