Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd doniesień mass mediów: „Wielka presja to największy mit”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, hokeja na lodzie i siatkówki GieKSy.

Hokeiści i siatkarze zakończyli rozgrywki – w tych sekcjach trwają rozmowy z zawodnikami, nadchodzi czas rozstań i powitań.

Piłkarki po przerwie na mecze Pucharu Polski wznowiły rozgrywki w grupach: w pierwszym meczu Panie pokonały aktualne mistrzynie Polski Górnik Łęczna 1:0 (1:0).

Piłkarze rozegrali przedostatnie spotkanie w I lidze w tym sezonie, pokonali drużynę Warty Poznań 1:0 (1:0). Doniesienia mass mediów o tym meczu znajdziecie tutaj.

 

PIŁKA NOŻNA

weszlo.com – Panie Darku, doszło do drobnego przejęzyczenia

Nie chcemy po raz sto piętnasty przypominać legendarnego już dowcipu o roli przejęzyczeń w życiu małżeńskim, kto jakimś cudem nie zna, niech wpisze w Google frazę „podaj sól”. W każdym razie do podobnego przejęzyczenia doszło na Górnym Śląsku, gdzie Dariusz Dudek, trener GKS-u Katowice, postanowił zabrać głos przed finałową walką o utrzymanie w I lidze.

Rozmowa ze szkoleniowcem GieKSy ukazała się w katowickim „Sporcie”. Naszą uwagę przykuło jedno niefortunne sformułowanie, najpewniej wynikające właśnie z przejęzyczenia.

Otóż Dariusz Dudek zabrał głos na temat rokowań wobec GKS-u w momencie, gdy przejmował klub.

– Kiedy przychodziłem, to mówiono, że jak się utrzymamy, to będzie to cud – wypalił Dudek.

No i prawie wszystko się zgadza: kiedy Dariusz Dudek przychodził do GKS-u Katowice, to mówiono, że jak się GKS NIE utrzyma, to będzie to prawdziwy cud.

Przypomnijmy młodszym czytelnikom, którzy nie mają prawa pamiętać października 2018 roku. GKS Katowice był wówczas na 16. miejscu w tabeli z taką samą liczbą punktów jak piętnasty Bruk-Bet Nieciecza. Dla ekspertów zajmujących się tą ligą, miejsce katowiczan było prawdziwą sensacją, bo i pod względem budżetu, i pod względem potencjału poszczególnych zawodników GKS plasował się bliżej drużyn walczących o awans, niż ligowego dna. Dudek przejął GieKSę po trzynastu seriach spotkań – do takiej Stali Mielec tracił cztery punkty przy jednym rozegranym meczu mniej. Tak, do tej Stali Mielec, która niemal do końca ligi walczyła o awans.

[…] – Teraz jesteśmy nad kreską i wszystko zależy od nas, od naszej dyspozycji i gry. Przed tymi decydującymi meczami o utrzymanie się, jesteśmy w lepszej pozycji niż nasi rywale – uff, przynajmniej tutaj brakuje przejęzyczeń. Podsumujmy więc pracę trenera Dudka: po 13 meczach GKS był szesnasty z równą liczbą punktów co piętnasta Nieciecza, 7 miesięcy później jest piętnasty z punktem przewagi nad szesnastą Bytovią.

Szalona robota Dariusza Dudka. Cudowne utrzymanie. Wyprowadzenie GKS-u z totalnego dna niemalże na szczyty. Honorowe obywatelstwo Katowic jedynie kwestią czasu.

 

sportslaski.pl – Adrian Błąd: „Wielka presja to największy mit”

Mimo wciąż niepewnej sytuacji związanej z obroną I-ligowego bytu kapitan „GieKSy” daje jasny sygnał, że wierzy w potencjał drużyny z Bukowej. Adrian Błąd zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu w Katowicach i jest przekonany, że jeśli latem w klubie zachowają cierpliwość, to wraz z kolegami jest w stanie powalczyć w kolejnych rozgrywkach o zdecydowanie ambitniejsze cele.

[…] Sebastian Taborek: Prawie każdy zawodnik który grał Katowicach po czasie wspomina o przesadnej presji z jaką trzeba się mierzyć przy Bukowej. Faktycznie te oczekiwania są tak trudne do udźwignięcia, czy takie opinie to raczej mit i próba szukania usprawiedliwień dla kolejnych niepowodzeń?
Adrian Błąd: Dla mnie jest to największy mit. W każdym klubie są wymagający kibice, nie jest tak, że nagle tylko w „GieKSie” pojawiają się oczekiwania. Wiadomo, każdy ma swoje zdanie, ale moje jest takie: przychodząc do Katowic wiedziałem jaka jest otoczka klubu i wolę grać dla klubu gdzie jest doping, gdzie kibice jeżdżą za nami na wyjazdy, niż być w miejscu gdzie fanów nie ma i wieje nudą. Kiedyś miałem trenera, który powiedział mi, że nikt u nas jeszcze nikogo nie zastrzelił za to, że piłkarz nie strzelił bramki albo przegrał mecz. O jakiej więc „mega” presji mówimy? Zazwyczaj to działa na odwrót. Chce się grać po to, by był doping, radość i klimat piłkarskiego święta.

 

tylkokobiecyfutbol.pl – #Ekstraliga : Piłkarka sezonu zasadniczego – Joanna Wróblewska (GieKSa)

Zakończyło się nasze facebookowe głosowanie na Piłkarkę sezonu zasadniczego Ekstraligi. Została nią Joanna Wróblewska z GKS-u GieKSy Katowice.

Gratulujemy !

 

sportowefakty.wp.pl – Ekstraliga Kobiet: Górnik Łęczna znów przegrał! Sensacyjny AZS UJ Kraków

Nadal w kryzysie znajduje się Górnik Łęczna, który przegrał z GKS-em Katowice i roztrwonił całą przewagę punktową.

[…] Lepszy od ekipy z Lubelszczyzny okazał się GKS Katowice. Wykorzystał dobrą okazję, jaka nadarzyła się w 17. minucie spotkania i za sprawą Agaty Sobkowicz objął prowadzenie. Przyjezdne oczywiście próbowały przynajmniej wyrównać, ale ich gra nie przypomina tej, choćby nawet z początku rundy wiosennej.

Katowiczanki natomiast grały konsekwentnie i dopięły swego. Po końcowym gwizdku zasłużenie mogły świętować, ponieważ przeciwstawić się wciąż zajmującemu pierwsze miejsce w tabeli zespołowi nie jest łatwo.

 

SIATKÓWKA

 

siatka.org – Kolejny nowy zawodnik w GKS-ie

GKS Katowice nie zwalnia tempa. Włodarze katowickiego klubu ogłosili pozyskanie kolejnego polskiego zawodnika. Szeregi zespołu z Katowic wzmocni przyjmujący Adrian Buchowski.

[…] Adrian Buchowski pochodzi z Zielonej Góry i tam też rozpoczął swoją przygodę z siatkówką. Następnie spędził trzy lata w Szkole Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej w Spale. W swojej seniorskiej karierze reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla, Siatkarza Wieluń, Ślepska Suwałki i Effectora Kielce, gdzie pracował m.in. z Dariuszem Daszkiewiczem, nowym trenerem GKS-u Katowice. Po kilku latach spędzonych w Kielcach przeniósł się do Indykpolu AZS Olsztyn, a w ostatnim sezonie występował w MKS-ie Będzin.

 

Szymon Gregorowicz nowym libero GKS-u Katowice

Kolejny zawodnik po Adrianie Buchowskim przeniesie się z Będzina do GKS-u Katowice. Nowym zawodnikiem GieKSy został 25-letni libero, Szymon Gregorowicz. To siatkarz, który wpisuje się w zespół i cieszymy, się, że dołącza do naszego klubu – mówi Dariusz Łyczko, dyrektor sekcji siatkówki GKS-u Katowice.

Szymon Gregorowicz pochodzi ze Świebodzina, a swoją przygodę z siatkówką rozpoczynał w pobliskim Międzyrzeczu. Następnie przeniósł się do Warszawy, gdzie reprezentował barwy MOS Wola oraz zadebiutował w rozgrywkach Młodej Ligi w AZS Politechnice Warszawskiej. Po opuszczeniu stolicy trafił do Będzina, gdzie rozegrał kolejny sezon Młodej Ligi będąc wyróżniającym się zawodnikiem na pozycji libero. Przez ostatnie dwa sezony był już zawodnikiem seniorskiej drużyny MKS-u Będzin.

 

Miłosz Zniszczoł dołączył do GKS-u Katowice

Kolejny zawodnik zasilił szeregi GKS-u Katowice. Od nowego sezonu siatkarzem śląskiej ekipy będzie Miłosz Zniszczoł. 32-letni środkowy zdecydował się na zmianę barw klubowych po pięciu latach spędzonych w Indykpolu AZS Olsztyn.

Miłosz Zniszczoł pochodzi z Rybnika i swoje pierwsze kroki w siatkówce stawiał w młodzieżowych grupach Jastrzębskiego Węgla. Seniorską karierę rozpoczął w AZS-ie Rafako Racibórz, a następnie reprezentował barwy Farta (Effectora) Kielce, aż do 2013 roku. W barwach tej drużyny zadebiutował w PlusLidze. Sezon 2013/14 Miłosz Zniszczoł spędził w Transferze Bydgoszcz, a od rozgrywek 2014/15 reprezentował ekipę Indykpolu AZS Olsztyn. W poprzednim sezonie zdobył łącznie 152 punkty (103 atakiem, 39 blokiem i 10 zagrywką).

 

Mistrz Polski przenosi się do Katowic

Trwa odkrywanie kart w składzie GKS-u Katowice. Kolejnym nowym zawodnikiem, który dołączył do drużyny prowadzonej przez Dariusza Daszkiewicza, jest Rafał Szymura, który niedawno z zespołem z Kędzierzyna-Koźla sięgnął po mistrzostwo kraju.

O tym zawodniku mówi ostatnio cała sportowa Polska. Rafał Szymura od wielu lat pokazuje swój wielki siatkarski talent na ligowych parkietach, a ostatnio sięgnął po mistrzostwo Polski wraz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. To on był bohaterem i MVP ostatniego meczu finału PlusLigi.

Nowy przyjmujący GKS-u Katowice pochodzi z Rybnika i tam stawiał swoje pierwsze kroki w siatkówce. Następnie spędził trzy lata w Szkole Mistrzostwa Sportowego PZPS w Spale. W tym czasie sięgał z młodzieżowymi reprezentacjami po medale mistrzostw świata i Europy. Seniorską karierę rozpoczął w AZS-ie Częstochowa. Ostatnie dwa sezony spędził w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie oprócz wspomnianego mistrzostwa Polski wywalczył również Puchar Polski oraz srebrny medal PlusLigi.

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Starzyński opuszcza Katowice

Filip Starzyński nie jest już zawodnikiem Tauronu KH GKS-u Katowice. 26-letni napastnik szuka nowego pracodawcy i niewykluczone, że spróbuje swoich sił za granicą.

 

Szwedzki golkiper odchodzi z GieKSy

Kolejny zawodnik zdecydował się opuścić szeregi Tauronu KH GKS-u Katowice. Tym razem uczynił to bramkarz Kevin Lindskoug.

 

Kolejne odejście z Katowic

Potwierdziły się nasze informacje – Bartosz Fraszko nie przedłużył kontraktu z Tauronem KH GKS-em Katowice. 23-letni skrzydłowy szuka klubu, w którym mógłby grać znacznie więcej.

 

Kapitan opuszcza GieKSę

Tomasz Malasiński odchodzi z Tauronu KH GKS-u Katowice. 32-letni napastnik spędził w GieKSie ostatnie dwa sezony.

 

Polskie zespoły poznały rywali

Wiemy, kto będzie przeciwnikiem Tauronu KH GKS-u Katowice i TatrySki Podhala Nowy Targ w fazie grupowej Pucharu Wyszehradzkiego.

Katowiczanie, którzy w poprzednim sezonie zajęli trzecie miejsce w Polskiej Hokej Lidze, zmierzą się w grupie z mistrzem Węgier Ferencvárosi TC, wicemistrzem Słowacji HK Nitra oraz z czeskim pierwszoligowcem HC AZ Hawierzów.

[…] Każdy z zespołów w fazie wstępnej rozegra po trzy spotkania: dwa u siebie i jedno na wyjeździe albo odwrotnie. Z kolei po ustaleniu końcowej kolejności fazy grupowej następowałyby rozgrywki pucharowe według klucza: 1-4, 2-3, 3-2, 4-1. Później dojdzie do półfinałów i wielkiego finału. Po pierwszych meczach sierpniowych, kolejne spotkania odbędą się w listopadzie, a zakończenie miałoby miejsce na przełomie stycznia i lutego.

W dotychczasowych dwóch edycjach Pucharu Wyszehradzkiego udział wzięły zespoły słowackie i węgierskie. Teraz do tego grona dołączyły kluby z Polski i Czech.

 

Kto trenerem GieKSy? Akcje Fina stoją wyżej

Jeszcze niedawno wydawało się, że trenerem Tauronu KH GKS-u Katowice zostanie Jacek Płachta. Jednak w ekipie z alei Korfantego doszło do zmiany koncepcji i teraz faworytem do objęcia stanowiska szkoleniowca jest Risto Dufva.

– Szansę Fina określiłbym na 80 procent, choć jeszcze kilkadziesiąt godzin temu wydawało się, że Płachta podpisze kontrakt – powiedział nam jeden z informatorów.

Dopytaliśmy go, co może być przyczyną tej sytuacji. Otrzymana odpowiedź nieco nas zaskoczyła: – Część osób decyzyjnych uznała, że ponowne zatrudnienie Płachty po dwóch latach przerwy byłoby słabą zagrywką marketingową i przyznaniem się do błędu. Dlatego też szansę Dufvy zaczęły rosnąć.

Atutem Jacka Płachty jest to, że zna polską ligę, ale to 56-letni fiński szkoleniowiec ma od Jacka Płachty bogatsze doświadczenie trenerskie. W jego CV można odnaleźć jedenaście lat pracy w fińskiej Liidze. Warto wspomnieć, że w sezonie 2008/2009 poprowadził JYP Jyväskylä do tytułu mistrzowskiego. Został także uznany najlepszym trenerem roku w Finlandii i otrzymał nagrodę imienia Kaleviego Numminena.

Dane było mu także pracować z reprezentacja „Suomi”, ale w charakterze asystenta. Na jego szyi zawisł srebrny i brązowy medal mistrzostw świata oraz srebrny i brązowy medal igrzysk olimpijskich, które odbyły się odpowiednio w Turynie i Vancouver.

W ostatnim czasie Dufva odpoczywał od ligowego hokeja. Był konsultantem polskiej reprezentacji i głównego selekcjonera Tomka Valtonena.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga