Życie z nami gra w pokera: raz zabiera, raz zabiera… Nie dość, że taka marka jak GKS Katowice błąka się po niskich ligach, zamiast świecić w Ekstraklasie pełnym blaskiem, to na domiar złego nawet tak mała przyjemność jak spotkania w 2. lidze została nam – do odwołania – zabrana przez epidemię jakiegoś bezczelnego wirusa! Czy może być gorzej?
Owszem, może – są przesłanki mówiące o tym, że w przypadku anulowania obecnego sezonu, zostaniemy w 2. lidze na kolejny rok. To perspektywa parszywa niebywale, tym gorsza jeśli sobie uświadomimy, że przy takim wariancie prawdopodobnie skład nowej 2. ligi będzie jeszcze mniej atrakcyjny kibicowsko niż teraz, a już teraz – delikatnie mówiąc – szału nie ma! By uświadomić sobie, jak marnie to wygląda, wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądały w ostatnim półroczu wizyty drugoligowców przy Bukowej. Jeśli już wyrzuciliście tę część wspomnień z pamięci – nie martwcie się. Przygotowaliśmy dla Was podsumowanie.
Znicz Pruszków – 0, Bytovia Bytów – 0
Drugoligową przygodę rozpoczęliśmy od potyczek z gośćmi z Pruszkowa oraz Bytowa. Niestety w obu przypadkach nikt w sektorze gości się nie pojawił.
Olimpia Elbląg – 28
Na pierwszych gości musieliśmy czekać aż do trzeciego meczu przy Bukowej w sezonie. Kibice Olimpii zaskoczyli pozytywnie, nie tylko na tle ligowych rywali, ale też ze względu na dystans, jaki musieli pokonać, by znaleźć się w Katowicach, jak również fakt, że musieli to zrobić w środku tygodnia. Nie zawiedli – przyjechali za swoją drużyną w grupie prawie trzydziestoosobowej.
.
Skra Częstochowa – 0, Legionovia Legionowo – 0
Za sprawą terminarza mieliśmy przy Bukowej miesiąc z pustym sektorem gości. Wiadomo: Skra to nie Raków, Legionovia to nie Legia – wygórowanych oczekiwań więc nie było.
Warta Poznań – 8
Warta to nie Lech – to też wiadomo – ale jednak Warta to Warta. Ma swoje wąskie grono zaangażowanych kibiców, więc wyprawa na pucharowy pojedynek w środku tygodnia się odbyła. Prawidłowo.
.
Lech II Poznań – 0
Rezerwy Lecha to tym bardziej nie Lech ani również nie Warta. Tu nie mogło być inaczej i kolejny mecz musiał się obyć bez kibicowskich atrakcji ze strony rywala.
Elana Toruń – 355
Aż do października musieli czekać kibice GieKSy, by w 2. lidze rozegrać mecz przy Bukowej z rywalem, który coś znaczy w świecie kibicowskim, a dodatkowo niedarzonym sympatią ze względu na konszachty z odwiecznym rywalem z Chorzowa. Liczba solidna, a nawet bardzo dobra zważywszy na fakt, że Ruch grał w tym czasie swój mecz, więc wspomógł przyjaciół wyłącznie reprezentacyjnym składem. Wreszcie stadion w Katowicach był świadkiem utarczek słownych i rywalizacji wokalnej. Kibice z Torunia ostatecznie wokalnie wypadli poniżej potencjału, jednak…
.
Pogoń Siedlce – 0
…nie godzi się narzekać na kibiców gości, którzy w solidnej liczbie pojawili się na meczu gdy poza nimi nie widzi się nikogo na trybunie za północną bramką całymi tygodniami! Po meczu z Elaną przyszedł pojedynek z Pogonią Siedlce… i znów pustka.
Stal Stalowa Wola – 162
Na tle ligowej szarzyzny czy wręcz nicości, kibice Stali Stalowa Wola to solidna liczba. Jeżdżą na tyle, ile potencjał im pozwala.
.
Gryf Wejherowo – 0
Ostatni akcent roku i znów smutny sektor gości. Przynajmniej postawa piłkarzy zrekompensowała brak rywalizacji na trybunach…