Dołącz do nas

Wywiady

Goncerz: Cicha szatnia

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Wartą zremisowany 1:1 nie dał euforii katowickim kibicom, ale nastroje nie były też grobowe. Jak spotkanie widział zawodnik, który wszedł w drugiej połowie – Grzegorz Goncerz?

Wróciłeś do zespołu, czujesz się dobrze na boisku?

Coraz lepiej. Wiadomo, że była przerwa spowodowana kontuzją, ale już o tym zapomniałem. Chce mi się grać, organizm jest głodny gry. Szkoda, że nie zwyciężyliśmy i będziemy musieli tych punktów poszukać w sobotę z Cracovią.

Z ŁKS grałeś naprawdę nieźle, dzisiaj trochę słabiej, ale też bez tragedii, czujesz że jesteś w dobrej formie, żeby zagrać na wysokim poziomie z Cracovią?

Ciężko cokolwiek powiedzieć, przyjeżdża do nas Cracovia, w której widać po pierwszym meczu z Zawiszą odciśnięte piętno trenera Stawowego. Tak więc spodziewamy się arcytrudnego meczu, podejrzewam, że jeszcze cięższego niż z Wartą, ale na razie my nie będziemy faworytem w żadnym meczu. Natomiast będziemy starali się, aby punkty zostały w Katowicach.

Jakie nastroje po meczu, jesteście zadowoleni z meczu z Wartą?

Szatnia była cicha. Mamy świadomość trzech meczów, które mieliśmy i mamy u siebie. Wiemy, że musimy zacząć punktować bardziej, bo tych punktów na koniec sezonu może brakować. Do tego wiemy, że wiosna zacznie się trzema wyjazdami, więc terminarz nie będzie najłatwiejszy. W związku z tym musimy te punkty zdobywać już dzisiaj, nie czekać do 8. 15. czy nie daj Boże 30. kolejki. Gramy o to, by koniec sezonu był spokojny.

Czy wolisz wejść – tak jak dziś – na podmęczonego rywala czy grać od początku?

Dla każdego zawodnika sumiennie trenującego i rywalizującego o miejsce w składzie celem jest przede wszystkim gra w pierwszej jedenastce. Nikt nie chce być rezerwowym, ale decyzja należy do sztabu szkoleniowego.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Stara

    4 listopada 2012 at 08:34

    Rozumiem, dla większości wyborcf3w PO jest dozbre tak, jak jest obecnie.Marnie to świadczy o ich ambicjach, chyba, że ich ambicją jest być takimi jak Tusk. Za cudze robić wycieczki życia, grać w piłkę, latać co weekend do domu samolotem, mamić skutecznie i w dodatku za nic nie ponosić odpowiedzialności.Wszak prowadzący uczciwie biznes o wiele lepsze wskaźniki mieli za rządf3w Kaczyńskiego.Zresztą każdy rozważny rząd uzyskałby wiele więcej niż obecny rząd nieudacznikf3w i krętaczy.Grilla i biznes pozwalali prowadzić także okupanci, choć i oni mieli swoje obszary koncesyjne. Wyżej nie podskoczysz, chyba że kosztem krzywdy bliźniego. Niebawem będzie to bardzo przypominało prowadzenie działalności za okupacji. Popierających PO namawiam, aby koniecznie kupili koperty, pf3ki są jeszcze tanie. Przydadzą się w prowadzeniu biznesu, przez najbliższe cztery lata.A i o serialach pan zapomniał dodać. Obok grilla i wf3dki to ważny przejaw wspf3łczesnej kultury plebejskiej, bo grill bez alkoholu nie jest grillem „polskim”.Miłej wegetacji życzę głosującym na partie miłości bliźniego, bo ich marzenia właśnie się spełniają. A że kosztują ich cztery razy drożej, niż w normalnym kraju – widocznie ich stać. Ciekawe tylko jeszcze jak długo?Na razie dług rośnie i o kredyt coraz trudniej.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Osłabiona Legia przed meczem z GieKSą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie. 

Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.

Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.

Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.

Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów.  Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.

Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga