Jeszcze młodszy klub od nas, powstały w 1979 roku. Po raz pierwszy nasze drogi starły się w 1999 roku, gdy spadliśmy do 1. ligi.
Na pierwszy historyczny wyjazd wybrało się 45 GieKSiarzy. Drugi raz pojechaliśmy w ekstraklasie w liczbie 60 osób, przegrywając 2:4. Po latach okazało się, że w wyniku afery korupcyjnej spotkanie zostało ustawione, a wykluczenie Łukasza Wijasa i Pawła Pęczaka było nieprzypadkowe. Na razie nasza najliczniejsza eskapada do Łęcznej miała miejsce w 2010 roku w liczbie 312 osób, kiedy musieliśmy przełknąć smak porażki. Fani Górnika, najliczniej stawili się u nas w 2014 roku, zasiadając w sektorze gości łącznie w 200 osób, będąc wspieranymi przez Chełmiankę Chełm.
Kibice Górnika to ekipa, która ruch kibicowski zapoczątkowała około 2000 roku, gdy klub zaczął piąć się w górę aż wylądował w Ekstraklasie. Ich największy piłkarski sukces to 7 miejsce w sezonie 2004/2005. W 2011 roku w klubie zaczęła maczać palce górnicza kompania „Bogdanka” (zmieniając nazwę klubu), która mecze Górnika na poziomie Ekstraklasy przeniosła na nowo wybudowany stadion w Lublinie w 2016, jednak nie spotkało się to z zainteresowaniem kibiców Górnika. Piłkarze, „męcząc” się na stadionie i grając dla nikogo, spadli z ligi.
Aktualnie kibice z Łęcznej mają zgodę z Chełmianką Chełm oraz układ chuligański z Motorem Lublin (równolegle powstały kontakty w 2008 roku). Jeszcze jakiś czas temu, ta wspólna ekipa Chełmianka-Górnik-Motor tworzyła tzw. Wschodnią Hordę, jednak wszystko skończyło się w ubiegłym roku. Motorowcy, jadąc do Trzebinii i będąc wspierani przez Hetmana Zamość, przybili układ, co spotkało się ze sporą złością i zazdrością wśród fanów Chełmianki, dla której Hetman jest odwieczną kosą (sam Motor kiedyś traktował Hetman jako wroga). W trakcie powrotu z wyjazdu Motoru na Hetmana ustawia się Chełmianka, co doprowadziło do wściekłości fanów z Lublina i po 38 latach, jednej z najdłuższych zgód w Polsce, postanowili zakończyć przyjaźń. Odbiło się to bardzo głośnym echem w województwie lubelskim. Ekipy wciąż się natrafiają przy okazji wspierania Górnika, jednak traktując się z ogromnym szacunkiem.
Eric Cantona
Najnowsze komentarze