Ledwo co katowiczanie rozegrali mecz w Grudziądzu, a jutro kolejne spotkanie ligowe – będzie to mecz przedostatniej kolejki ze Stomilem Olsztyn.
Katowiczanie są w środku tabeli, ale dwie ostatnie porażki spowodowały spadek z siódmego miejsca na jedenaste. Niestety mecze z Arką Gdynia i Olimpią Grudziądz mogły lekko zaniepokoić kibiców. W obu meczach katowiczanie mieli dobre momenty, ale większość czasu jednak gra się nie układała, było sporo błędów w defensywie, tracone bramki i słaby atak. Zawodnicy zapowiadali, że chcą wygrać ostatnie cztery mecze w lidze, jednak już dwa były przegrane. GieKSa w ostatnich latach notuje fatalne końcówki sezonów. Trzy lata temu za Roberta Moskala, GKS przegrał ostatnie 6 meczów do zera. Dwa lata temu, gdy trenerem był Wojciech Stawowy, katowiczanie polegli w 4 ostatnich kolejkach. Rok temu było bardzo blisko powtórzenia niechlubnej „czwórki” na koniec, ale w ostatniej kolejce padł remis z Sandecją i nasz zespół „honorowo” zdobył 1 punkt w 4 ostatnich kolejkach. Teraz sytuacja jest analogiczna – GKS znów może fatalnie zakończyć sezon – dlatego też musi walczyć o to, żeby w spotkaniach ze Stomilem i Dolcanem Ząbki zdobyć punkty.
Stomil przed rundą wiosenną znajdował się w strefie spadkowej ze sporą stratą do bezpiecznego miejsca. Jednak dobra postawa w tym roku – wygrane w Bydgoszczy, Legnicy, Świnoujściu, a także 3:0 w Ostródzie z Cracovią to wyniki, które robią wrażenie. Dwie kolejki temu jednak bardzo zaskakująco olsztynianie zostali rozgromieni u siebie ze słabym Okocimskim Brzesko 0:4. Dwa dni temu zrehabilitowali się wygrywając w Gdyni 1:0.
W rundzie jesiennej katowiczanie pokonali u siebie Stomil 4:2. Skutecznością błysnął wówczas Deniss Rakels, który ustrzelił hat-tricka. To był jego popis, a asysty zaliczał Alan Czerwiński.
Trener Rafał Górak ma kolejną okazję do przetestowania ustawień. Kombinował mocno w trakcie meczu: Przemysław Pitry grał w ataku i pomocy, Alan Czerwiński w pomocy i obronie, podobnie jak Kamil Cholerzyński. Dobrze spisali się rezerwowi Bartłomiej Chwalibogowski i Grzegorz Goncerz, słabiej Jewhen Radionow. Bardzo interesujące, jakie warianty wybierze szkoleniowiec.
Mamy nadzieję, że na mecz w Olsztynie GKS przede wszystkim wyjdzie bardziej zmobilizowany i zagra na takim poziomie przez cały mecz, jak ostatnie 20 minut w Grudziądzu. Wiadomo, że wyniki nie są już tak istotne jak w początkowej i środkowej fazie sezonu, ale chcielibyśmy zakończyć rozgrywki z optymistycznym nastawieniem.
Stomil Olsztyn – GKS Katowice, 1 czerwca 2013, godz. 17.oo
Najnowsze komentarze