Po zdeklasowaniu Pogoni Tczew porozmawialiśmy z obrończynią uKochanych Marleną Hajduk.
Jakie to uczucie zdobyć mistrzostwo na własnym obiekcie?
Marlena Hajduk: Jest to najpiękniejsze uczucie, żeby cieszyć się ze swoimi kibicami, we własnym domu. Każda z nas chciała poczuć to, co czujemy dzisiaj i jesteśmy dumne, że udało się wygrać Mistrza już dwie kolejki przed końcem.
Czy przy prowadzeniu 6:0 myśli gdzieś odlatują?
Myślę, że tak. Wiadomo – chciałyśmy strzelić jak najwięcej bramek. W pierwszej połowie już udało się zamknąć ten mecz i strzelić ich 6. Tak naprawdę, musimy nad tym pracować, żeby utrzymywać koncentrację do samego końca.
Zaliczyłaś dzisiaj jedną z dalszych asyst w lidze.
Bardzo dobrze się z tym czuję. Dobrze czuję się z Kingą [Kozak – przyp. red.] na boisku. Ona często robi ruch za plecy przeciwnika i udało się to wykorzystać, będziemy się z tego cieszyć.
W drugiej połowie Pogoń Tczew mocno was nacisnęła, ale chyba można to tłumaczyć tym, że już wszystkie czekałyście na mistrza.
Myślę, że tak. Przy wyniku 6:0 wiadomo, że bramek dalej chciałoby się strzelić jak najwięcej i myślę, że w drugiej połowie na za dużo pozwoliłyśmy drużynie z Tczewa. Cóż, wyniku to nie zmieniło, 3 punkty dopisujemy i trzeba się z tego cieszyć.
Planujesz dopisać sobie jeszcze jedno mistrzostwo w naszych barwach?
Tego jeszcze nie planuję, to się dopiero okaże.
Najnowsze komentarze