Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Bełchatowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS rozegrał kolejny mecz, który nie był spektakularny, ale momentami był dobry. W zasadzie mowa o pierwszej połowie, bo w drugiej trochę nasz zespół bił głową w mur. Liczy się zwycięstwo, do którego przyczyniła się cała drużyna, choć niektórzy zawodnicy mieli większy, inni mniejszy w tym udział.

Mateusz Kuchta – 6,5
Mimo że zawodnicy z Bełchatowa nie zatrudniali go przesadnie często, w najważniejszych momentach spisał się bardzo dobrze. Bez zastrzeżeń, czyste konto.

Alan Czerwiński – 6,5
Poprawny występ obrońcy, choć bez fajerwerków. Kilka ciekawych kluczowych podań, ale jedno podanie było znakomite – do Gocnerza, kiedy to napastnik uderzył efektownie z pierwszej piłki. No i bardzo dobry wrzut z autu, wyprowadzający Frańczaka na czystą pozycję. Wypuścił też Iwana na loba, ale bramka nie padła.

Mateusz Kamiński – 6,5
Jak na stopera mało widoczny, ale… to dobrze. Pewny, spokojny występ naszego zawodnika.

Oliver Prażnovsky – 6,5
Niby lepiej niż w poprzednich spotkaniach, ale dwa poważne błędy – głupia strata przed polem karnym, a potem dał się minąć w bardzo prosty sposób rywalowi. Na plus bramka.

Marcin Flis – 6,5
Również nieco lepsza postawa niż na początku przygody z GieKSą. Mimo że zawodnik nie jest specjalnie efektowny, to jednak coś tam do ofensywy wnosi. Tym razem była to asysta przy golu Prażnovskyego. Musi popracować nad stałymi fragmentami gry.

Maciej Bębenek – 5,5
To nie jest ten zawodnik, co w końcówce rundy jesiennej. Mało widoczny, czasem gdzieś poza grą. I tym razem nie był to wybitny mecz Macieja, a z jego szybkością i dynamiką oczekujemy dużo więcej. Miał swój udział przy golu, ale to za mało.

Sławomir Duda – 6
Średni mecz pomocnika, który zastępował Łukasza Pielorza. Ani wielkich błędów nie popełnił, ale też nie błyszczał. Jedno fatalne, nonszalanckie zagranie zewnętrzną częścią stopy (po co?) na kontrę dla rywala.

Povilas Leimonas – 5
Kilka niezłych zagrań w rozegraniu, ale generalnie to słabo. Zawodnik nie zapewnia spokoju w tyłach, a wręcz przeciwnie. Na dłuższą metę ciężko będzie z nim budować solidną defensywę, bo potrafi posadzić na minę swoich kolegów.

Krzysztof Wołkowicz – 6,5
Tym razem jako rozgrywający – bardzo dobrze wszedł w mecz, był aktywny, dobrze rozprowadzał akcje, próbował strzałów. Z czasem nieco przygasł i nie był już pierwszoplanową postacią. Występ należy jednak ocenić pozytywnie.

Adrian Frańczak – 6
Powiedzmy otwarcie, trudno się dziwić jego reakcji po zagraniu Rachwała. Normalny ludzki odruch. Ponadto średni mecz zawodnika, ale zabrakło efektywności. Miał kilka dobrych sytuacji na zdobycie gola, ale tym razem się nie udało.

Grzegorz Goncerz – 6
Gonzo nadal bez bramki na wiosnę. Miał znakomitą sytuację, ale jego strzał bardzo dobrze obronił Krakowiak. Teraz nie gra już jak klasyczna dziewiątka – schodzi do boków, cofa się, czasem bardzo głęboko, po piłkę. Czekamy jednak w końcu na efekty!

Paweł Szołtys (grał od 65. minuty) – niesklas.
Niezła zmiana, zawodnik aktywny, choć brakuje mu wygrania pojedynku, więcej zdecydowania. Szkoda, że nie przejął piłki na połowie boiska, po złym wybiciu Krakowiaka – mógłby pokusić się o strzał do pustej bramki.

Bartosz Iwan (grał od 75. minuty) – niesklas.
Wiele do gry niestety nie wniósł. Od takiego zawodnika wymagamy, aby właśnie w kontrach w końcówce potrafił dobrym podaniem wypuścić któregoś z partnerów. Tego zabrakło.

Tomasz Zahorski (grał od 85. minuty) – niesklas.
Również zmiana, która wiele nie wniosła. Raz próbował prostopadle uruchomić Szołtysa, ale zagrał za lekko, fatalnie. Na razie kiepsko.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    1964

    4 kwietnia 2016 at 18:47

    Sorry!Ale moim zdaniem ci którzy weszli na plac gry,to grali z bełchatowem!

  2. Avatar photo

    Tom

    6 kwietnia 2016 at 20:42

    Panowie w jakiej skali jest to ocenianie., 4-8 ?
    Bo raczej nie dziesięciostopniowej. W każdym meczu średnia ocen to 6-6,5, którą ma 80% drużyny.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga