Dołącz do nas

Piłka nożna

Odpadamy z Pucharu Polski

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W pierwszej rundzie Pucharu Polski drużyna GKS Katowice spotkała się z Radomiakiem Radom. Nasi rywale w poprzednim etapie pokonali Stal Stalowa Wola aż 4:0. Dla GieKSy było to spotkanie, które inaugurowało sezon 2016/17. Dużą niewiadomą pozostawała forma naszego zespołu. W okresie przygotowawczym rozegraliśmy cztery spotkania – dwa wygraliśmy i dwa przegraliśmy. Nasi rywale, poza spotkaniem w Pucharze Polski, rozegrali pięć spotkań kontrolnych, z których tylko jedno zakończyło się zwycięstwem Radomiaka.

Trener Jerzy Brzęczek zapowiadał przed meczem, że przyjechaliśmy do Radomia po awans, dlatego spodziewaliśmy się najsilniejszego składu i nasze domysły okazały się słuszne. W wyjściowej jedenastce znalazło się aż sześciu debiutantów w trójkolorowych barwach: Sebastian Nowak, Dawid Abramowicz, Damian Garbacik, Bartłomiej Kalinkowski, Andreja Prokić, Eryk Sobków. Oprócz tego skład uzupełnili Maciej Bębenek, Krzysztof Wołkowicz, Oliver Praznovsky, Łukasz Pielorz i Mateusz Kamiński. Eksperymentalne zestawienie składu spowodowane było przez przymusową pauzą Grzegorza Goncerza oraz Alana Czerwińskiego za kartki z poprzedniej edycji Pucharu Polski oraz kontuzje Adriana Frańczaka, Tomasza Foszmańczyka i Pawła Szołtysa. Na prawej obronie mogliśmy zobaczyć Mateusza Kamińskiego, który w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała był już testowany na tej pozycji.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla naszej drużyny. Jeden z napastników Radomiaka Radom nawinął w polu karnym Garbacika, który wykonując wślizg zahaczył ręką o piłkę. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny dla gospodarzy, który pewnie wykorzystał Leandro i już w szóstej minucie przegrywaliśmy 0:1. Potem spotkanie się wyrównało, a nawet nasza drużyna uzyskała lekką przewagę. Swoją próbę z dystansu miał Sobków, który niestety uderzył niecelnie z dystansu, a mógł podawać do dobrze wychodzącego Prokicia. Potem próbował jeszcze z dystansu Wołkowicz, ale strzał był zbyt lekki. Gospodarze nastawiali się na kontry, ale niezbyt wiele z nich wynikało.

Do drugiej części spotkania przystąpiliśmy z jedną zmianą – za Kalinkowskiego pojawił się Sławomir Duda. W 53 minucie Wołkowicz ładnie znalazł Bębenka, ten pociągnął kilkanaście metrów i świetnie znalazł Sobkowa, ale ten z najbliższej odległości nie trafił w piłkę. W tej sytuacji znalazł się jeszcze Prokić, ale niestety się poślizgnął. Kilka minut później bardzo ładnie z rzutu wolnego uderzali radomianie, ale Nowak sparował piłkę na poprzeczkę i rzut rożny. W 66 minucie na boisko wszedł Łukasz Zejdler za Prokicia. Trzy minuty później strzelec bramki Leandro dostał drugą żółtą kartkę za próbę wymuszenia faulu i graliśmy z przewagą jednego zawodnika. W 73 minucie błąd w szeregach naszej obrony i w dobrej sytuacji znalazł się niedawno wprowadzony Stąporski, ale Nowak bardzo dobrze interweniował w sytuacji sam na sam. Pięć minut później Kamiński ładnie zachował się w polu karnym rywali i dograł do Sobkowa, ale ten uderzył minimalnie niecelnie. Chwilę później grający na prawej obronie Kamiński opuściło boisko, a w jego miejsce pojawił się Oskar Stanik. Nasi zawodnicy cały czas próbowali atakować, ale nie wiele wynikało z tego klarownych sytuacji. Najlepszą okazję w drugiej minucie doliczonego czas gry miał Duda, który bardzo ładnie uderzył piętką po podaniu Sobkowa, ale niestety bramkarz Radomiaka wykazał się świetnym refleksem.

GKS Katowice przegrał spotkanie 0:1 i odpadł z Pucharu polski. Nasi zawodnicy, mocno osłabieni z powodu kontuzji i kartek, nie byli w stanie stworzyć sobie wielu sytuacji bramkowych. Szkoda, że spotkanie rozpoczęło się od rzutu karnego, bo ustawił on cały mecz. Nie może jednak drużyna, posiadająca ekstraklasowe aspiracje, przegrywać z drugoligowcem, gdy przez ponad dwadzieścia minut grała z przewagą jednego zawodnika.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

19 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

19 komentarzy

  1. Avatar photo

    Daro

    22 lipca 2016 at 20:31

    Nowa hołota grajków nieudaczników, prędzej będzie nowy stadion niż GieKSa w ekstraklasie

  2. Avatar photo

    Jooo

    22 lipca 2016 at 20:34

    Myślałem że będzie dobrze ale transfery naprawdę średnie i powiem że będziemy walczyć o życie w 1 lidze żeby niespasc bo awansu z tym prezesem i jego pacholami nie bedzie . Trener bez finezji tak samo wtedy jak był piłkarzem pozdro

  3. Avatar photo

    1964

    22 lipca 2016 at 20:40

    Utrzymanie albo śmierć!

  4. Avatar photo

    fanclub dortmund

    22 lipca 2016 at 20:41

    drogi Gieksiarzu o psuedonimie Tyta…..jestes mi w inny piwo…niestety…aletrzeba patrzec bardziej realnie…bo znowu twardo spadamy na dupe

  5. Avatar photo

    kibic67

    22 lipca 2016 at 20:44

    całe szczęście że następny mecz z klubem z ostrawy .może przeciętny gracz rezerw nie będzie ratunkiem naszego klubu . wstyd .

  6. Avatar photo

    CIErPLIWY

    22 lipca 2016 at 20:47

    Ja bym ich jeszcze nie skreślał.

  7. Avatar photo

    PaderewaTerrorizen

    22 lipca 2016 at 20:47

    zobaczycie bedziemy kontraktować nowego trenera a tamten powie że nic z nich nie skleci 🙂 i tak w kółeczko 🙂 tak jak chciołech rzygać się chce jak juz tego słucham !

  8. Avatar photo

    ak47

    22 lipca 2016 at 20:49

    Miasto dało 2 sezony na ekstraklase. Ciekawe co będzie za rok? pewnie stadiona nie wybudują i skończy się ten cały sen o bogactwach. Węglokoks podobno chce w HC inwestować a nie w ten piłkarski marazm. Wyrobiona marka i to fest

  9. Avatar photo

    Boss

    22 lipca 2016 at 20:58

    Mówiłem ze te wzmocnienia to szrot i tyle, to robiono z nich gwiazdy. Miejmy nadzieje ze po prostu olali pp zeby w lidze błyszczeć ????

  10. Avatar photo

    Boss

    22 lipca 2016 at 21:03

    Jak można pisać ze gol ustawił mecz ?! Widział ktoś czy słyszał zeby w Anglii jakiś trener sie tak tłumaczył po porażce ? Skoro gol pada na początku meczu i ustawia szpil to po chuj grać dalej, jak lepiej zejść do szatni i siły oszczędzać ? Absurd ! Jak gol pada w 6min to jeszcze są 84 min na zwycięstwo! Gra sie do końca zawsze, takie tłumaczenie to skandal, ci ludzie za to kase biora

  11. Avatar photo

    Mecza

    22 lipca 2016 at 21:03

    Optymalnie. Pierwszy pretekst do wytłumaczenia słabych wyników w lidze wykluczony. Graliśmy zbyt długo w pucharze Polski i ciężko było to pogodzić.

  12. Avatar photo

    kibic67

    22 lipca 2016 at 21:04

    myślę że w niedziele przetestują następnych zawodników i to będzie strzał w 10 .chciał bym się poczuć dumny z naszego klubu jak dawniej .

  13. Avatar photo

    kibic bce

    22 lipca 2016 at 21:07

    Strach pomyslec co bedzie w lidze!!!
    A Banik w niedziele?
    Dobrze ze to mecz przyjazni ale ma nadzieje ze naszych grajkow zweryfikuja bardzo szybko.
    Na piwo i tak pojde z chlopakami z Bazalu.

  14. Avatar photo

    pawelas197

    22 lipca 2016 at 22:52

    masakra jak tak bedzie z suwalkami to mamy problemix

  15. Avatar photo

    Berol

    22 lipca 2016 at 23:15

    jestem wkurzony moi jak zwykle przegrali kur… ile jeszcze lat wstydu i masochizmu ile….. znów łeb w dół jak zawsze ile musze znosic podsmiechujki gosci którzy chuja znaja sie nas piłce ale maja polewe z mego klubu ile jeszcze lat wstydu i upokorzen …… ja pierdole…….

  16. Avatar photo

    janmir

    22 lipca 2016 at 23:27

    Brzęczek OUT! Z tym chopem nic nie osiągniemy

  17. Avatar photo

    Muflon

    22 lipca 2016 at 23:46

    Powiem tak! Postaram się być mega kulturalny. Kto przy zdrowych zmysłach wymienia pół składu (nie wnikam czy słusznie bo pewnie słusznie) i rozgrywa przed sezonem 4 sparingi? Tych springów powinno być 3 razy tyle….. Nie ma ch… żeby to zagrało…. GieKSa zaskoczy dopiero w połowie sezonu ale to już będzie musztarda po obiedzie….

  18. Avatar photo

    Kris

    23 lipca 2016 at 01:09

    Wszystko ma swoje miejsce i czas, ludzie cierpliwosci ja też bym chciał i pragnę EX. ale to trzeba zgrać i się ograć.Takie kluby jak Arka i tymbardziej Wisła ile lat potrzebowały żeby to wszystko zatrybiło 3-4lata.Logicznie myśląc nie wierze by przy TAKICH ZMIANACH KADROWYCH nagle nam się to udało.Prędzej czy póżniej będziemy se tam pykać i jechać z GOROLAMI.

  19. Avatar photo

    banik12

    23 lipca 2016 at 08:34

    bagno i tyle,pp im nie pasuje bo trzeba by było więcej meczów rozegrać a te kaleki ledwie roz na tydzień 90min pospacerują po boisku.Brzęczek miej honor i wy……..j

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga