Dołącz do nas

Siatkówka

Pewna wygrana GKS-u nad Espadonem!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nasza drużyna zaczęła to spotkanie z jedną zmianą w składzie w porównaniu do ostatniego meczu. Na przyjęciu Rafała Sobańskiego zastąpił Serhij Kapelus. Natomiast w ekipie rywali nie było żadnych zmian w wyjściowej szóstce.

Mecz zaczął się od długiej akcji zakończonej atakiem Malinowskiego. Wyrównał Pietraszko mocnym zbiciem ze środka, potem był atak Quirogi z drugiej linii i as Pietraszki (3:1). Akcje punkt za punkt utrzymywały tę przewagę do stanu 7:5. Po naszej stronie widzieliśmy mocny atak Butryna po prostej, pewne zbicie Quirogi po skosie oraz Pietraszki ze środka. Po stronie rywali mieliśmy skuteczne akcje Malinowskiego (raz po prostej) i Wiki (raz z drugiej linii) po 2 razy. Autowa zagrywka Komendy i blok Duffa na Pietraszce dały remis po 7. Na akcje Quirogi z prawego skrzydła oraz Kapelusa (bardzo mocny atak) z lewego skrzydła, rywale odpowiedzieli atakiem Malinowskiego po prostej, Gawryszewskiego ze środka i asem Malinowskiego (piłka przelatuje po taśmie na naszą stronę – 9:10). Dwie akcje Kapelusa (atak po bloku w aut oraz przebitka na siatce), przy tylko skutecznym zbiciu Malinowskiego znów dały nam prowadzenie 13:12. A po mocnym ataku Butryna po skosie oraz asie Kohuta (trafił Malinowskiego), trener szczecinian musiał zareagować wzięciem czasu. Po przerwie przeciwnicy odrabiają część strat za sprawą akcji Ruciaka (2 razy – po skosie oraz po bloku w aut), Duffa (trafił ze środka) oraz Wiki (po rękach naszych siatkarzy), ponieważ po naszej stronie punktowali tylko Quiroga po bloku rywali oraz Pietraszko po jego gwoździu siatkarskim (17:16). Dwa błędy własne po stronie GKS-u plus kiwka Butryna dały remis po 18, a po chwili Malinowski asem oraz atakiem z drugiej linii wyprowadził Espadon na prowadzenie 18:20. Po przerwie dla Piotra Gruszki, Kohut trafił ze środka, potem Wika uderzył po skosie, następnie Butryn przebił się przez blok przeciwników (20:21). W końcówce przestój kosztował nas niestety przegranie tego seta. Wpierw Malinowski trafił ze skrzydła, potem co prawda Gawryszewski zaserwował w aut, ale następnie Duff był skuteczny na siatce, a Tervaportti trafił asa serwisowego (21:24). Przy pierwszej piłce setowej Pietraszko zatrzymał blokiem na kontrze Malinowskiego, ale już przy drugiej atakujący Espadonu uderzył po bloku w aut, zamykając sprawę na korzyść gości (22:25).

Drugą partię zaczynamy z mocnym przytupem za sprawą ataku Quirogi z drugiej linii, asa Pietraszki oraz skutecznej kontry w wykonaniu Butryna (3:0). Po przerwie na żądanie trenera Gogola tylko na chwilę wybił nas z rytmu atak Duffa ze środka. Blok Butryna na Wice, as Karola (nie przyjął piłki Ruciak), mocny atak Kohuta ze środka i jego blok na Wice plus dwa błędy w ataku gości – tak trwał koncert w wykonaniu naszych siatkarzy (9:2). Po drugim time oucie dla szczecinian, Wika trafił po prostej, a u nas nie do zatrzymania ataki Quirogi po bloku w aut oraz dwie kontry wykończone przez Butryna i Kapelusa (14:5). Na chwilę budzą się rywale za sprawą akcji Ruciaka po bloku w aut oraz jego asa (trafiony piłką Kapelus) i Duffa ze środka, na które odpowiadamy tylko zbiciem Quirogi w narożnik boiska (15:8). Na szczęście nasi siatkarze szybko wracają do swej gry. Pewny atak Kohuta ze środka, Komenda skończył z przechodzącej piłki, Butryn posłał asa serwisowego, a Kapelus zablokował atak Malinowskiego (20:9), to prawdziwy siatkarski nokaut! Na dwa punkty zdobyte przez Malinowskiego, odpowiadamy zbiciem Kohuta po bloku w aut oraz kiwką Butryna (22:11). Po autowej zagrywce Kowalskiego, goście ratują resztki honoru i Tervaportti kiwnął z drugiej piłki, a Menzel skończył kontrę zbiciem po bloku w aut (23:13). Po wygranej piłce na siatce w wykonaniu Quirogi, Argentyńczyk zaserwował w aut, a seta zakończył… Menzel psując zagrywkę (25:14). To był prawdziwy pogrom naszych rywali.

Trzeci set zaczął się od ataku Gawryszewskiego po bloku w aut, potem dwa udane bloki w wykonaniu Kapelusa i Butryna przedzielamy… dwoma błędami na zagrywce (2:3). Na ataki Ruciaka i Duffa po naszych rękach w aut odpowiadamy mocnym zbiciem Quirogi po skosie (4:5). Następny fragment seta to dobra gra w ataku z obu stron. W naszej drużynie punktują Butryn – 2 razy (mocnym atakiem i po dłuższej wymianie), Pietraszko ze środka oraz Kapelus z przechodzącej piłki. W ekipie ze Szczecina skuteczni byli Malinowski – 2 razy (pewnie ze skrzydła), Gawryszewski po dłuższej wymianie, Wika po bloku w aut i Duff z przechodzącej piłki (9:10). Po udanej kontrze w wykonaniu Butryna wreszcie GKS wyszedł na prowadzenie, a kolejne oczko dołożył Kapelus blokując atak Malinowskiego (12:10). Na atak Wiki po prostej, odpowiedział Butryn mocnym uderzeniem po bloku w aut (14:13). Na asy serwisowe Kapelusa i Kohuta oraz skuteczny atak Quirogi, rywale odpowiedzieli tylko atakiem Malinowskiego ze skrzydła (17:14). Po time oucie dla gości, mieliśmy kolejną serię dobrych akcji z obu stron siatki. W GieKSie hat trickiem popisał się Quiroga, skutecznie zbijając piłkę, a to z lewego skrzydła, a to z prawego skrzydła, a to z drugiej linii. Dla Espadonu tym samym popisał się Wika, atakując z drugiej linii, po dłuższej wymianie oraz ze skrzydła plus atak Gawryszewskiego ze środka (20:19). Błędy po obu stronach w końcówce i as serwisowy Butryna dały wynik 22:22. Po trafieniu Butryna z prawego skrzydła oraz Quirogi z lewego po efektownej wymianie na kontrze (24:22) mieliśmy pierwszą piłkę setową. Tę wybronił Duff zbiciem w końcowe centymetry boiska, a seta zakończył blok punktowy Kohuta na Wice (25:23).

Czwarta partia zaczęła się podobnie jak druga, czyli od zdecydowanego prowadzenia GKS-u. Po akcjach Pietraszki ze środka oraz jego asie serwisowym, kontrze Butryna i bloku Komendy na Wice było już 5:1 i czas dla gości. Espadon nie poddał się i dzięki atakom Malinowskiego po bloku w aut, Wiki z lewego skrzydła po dłuższej wymianie oraz bloku Ruciaka na Butrynie, mieliśmy wynik 7:5. Po chwili wyrównanej gry, ale z błędami, gdy Butryn uderzył z lewego skrzydła, a ze środka punktował Gałązka było znów 10:7. W następnych akcjach Malinowski trafił ze skrzydła, a po naszej stronie Quiroga zaatakował z drugiej linii, Butryn wykorzystał kontrę, a Kapelus posłał asa (13:9). Na dwie akcje Malinowskiego (ze skrzydła i po skosie), odpowiadamy zbiciem Kohuta ze środka oraz Quirogi po prostej plus błędy rywali i już było 16:11. Po time oucie dla gości Malinowski zrobił swoje, ale za to GieKSa wróciła do swej bardzo dobrej gry z drugiego seta. Quiroga po bloku w aut, na co odpowiedział Menzel trafieniem po prostej, następnie Butryn zrobił to samo, a Kohut zablokował atak rywali plus pomyłka w ataku Gałązki, co dało wynik 20:13. Po naszym błędzie oraz asie Kowalskiego (20:15), raczej profilaktycznie trener Piotr Gruszka wziął czas na żądanie. Po nim była kiwka Quirogi z drugiej linii, na którą odpowiedział Malinowski zbiciem po bloku w aut, potem Kohut trafia ze środka, a Wika po skosie, by jeszcze raz Quiroga zrobił to samo co rywal (23:17). Następnie kontrę wykończył Pietraszko, a pierwszą piłkę meczową wybronił… Kohut serwując w siatkę. Mecz zakończył akcją Butryn (25:18) i tym sposobem GKS znów okazał się lepszy od Espadonu.

17 lutego (sobota) – hala Szopienice – Widzów 500

GKS Katowice – Espadon Szczecin 3:1 (22:25, 25:14, 25:23, 25:18)

GKS: Komenda (3), Butryn (21), Pietraszko (10), Kohut (12), Kapelus (10), Quiroga (19), Stańczak (libero) oraz Witczak, Stelmach, Mariański (libero). Trener: Piotr Gruszka. MVP: Marcin Komenda.
Espadon: Tervaportti (2), Malinowski (22), Duff (8), Gawryszewski (4), Ruciak (6), Wika (14), Mihułka (libero) oraz Kowalski (1), Kluth, Gałązka (1), Menzel (2), Jaskuła (libero). Trener: Michal Gogol.

Przebieg meczu:
I: 5:3, 9:10, 15:12, 18:20, 22:25.
II: 5:1, 10:3, 15:7, 20:9, 25:14.
III: 3:5, 6:10, 15:13, 20:19, 25:23.
IV: 5:1, 10:7, 15:11, 20:13, 25:18.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga