Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Pierwszoligowe ruchy kadrowe – podsumowanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Okienko transferowe w Polsce zamknięte tak, więc kadry pierwszoligowych klubów również. Oczywiście piłkarze bez przynależności klubowych, wciąż mogą szukać pracodawcy. Sporo się zimą działo, jeśli chodzi o zmiany personalne w 1. lidze. Ruchów kadrowych nie brakowało, ale ich powody były różne.

Możemy wyróżnić trzy rodzaje aktywności transferowej klubów z zaplecza ekstraklasy. Pierwszy rodzaj to tzw. rewolucja, gdzie liczba przybyłych zawodników oraz tych, którzy odeszli jest pokaźna. Do tego rodzaju trzeba zaliczyć z całą pewnością targane problemami finansowymi i organizacyjnymi Polonię Bytom i ŁKS Łódź, gdzie wymieniono praktycznie całe zespoły, ale również Wartę Poznań, Sandecję i Okocimskiego. Liczne zmiany w Warcie spowodowane zostały zmianą finansowania klubu przez urodziwą panią prezes, natomiast Sandecja i Okocimski byli bardzo zawiedzeni postawą swoich graczy i postanowili mocno przewietrzyć kadrę. Drugi rodzaj transferowej aktywności nazwałbym, zdroworozsądkowym. Jest to liczba zmian kadrowych w obie strony, która ma wnieść lepszą, jakość do zespołu, choć bywa i tak, że jednak z różnych powodów ubytków jest więcej niż wzmocnień, co z kolei tę, jakość może trochę obniżyć. Aktywność transferowa tej grupy, jeśli chodzi o liczby, jest powiedziałbym normalna. Tutaj umieściłbym większość pierwszoligowców tzn. Arkę, Cracovię, Dolcan, Flotę, GieKSę, Miedź, Stomil i Zawiszę. Owszem i w tej grupie widzimy, że dość sporo jest nazwisk w rubryce zarówno wzmocnień jak i odejść. Często są to jednak zesłania do rezerw lub posiłkowanie się własną młodzieżą czy rezerwami właśnie. W tej grupie warto jednak zwrócić uwagę na faworyta do awansu, czyli Zawiszę. Ten klub moim zdaniem dość niespodziewanie, ale najbardziej się osłabił względem konkurentów. Trzeci rodzaj klubów w transferowej karuzeli postawił wyraźnie na zgranie i stabilizację. Do tej grupy należą Bogdanka, GKS Tychy, Olimpia, Kolejarz i Nieciecza. Niewielka aktywność tych klubów, gdzie nie została zachwiana równowaga między kadrą jesienną, a tą obecną. Bogdanka na dobrą sprawę pozyskała jednego zawodnika, natomiast nikt nie odszedł, śladowe zmiany odnotowano u pozostałych przedstawicieli tej grupy.

Poniżej prezentujemy wszystkie zmiany personalne pierwszoligowców.

 

Arka Gdynia

Przybyli (7): Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin), Rafał Grzelak (Ruch Chorzów), Dawid Kubowicz (Górnik Wałbrzych), Jakub Miszczuk (Lech Poznań), Michał Gajewski i Paweł Wojowski (rezerwy), Piotr Pietrkiewicz (Lechia Dzierżoniów).

Odeszli (8): Charles Nwaogu (Flota), Julien Tadrowski (Pogoń Szczecin), Paweł Czoska (Warta Poznań), Patryk Jędrzejowski (MKS Oława), Krystian Żołnierewicz i Piotr Robakowski (rezerwy), Dariusz Formella (Lech Poznań), Maciej Górski (Sandecja Nowy Sącz)

Cracovia Kraków

Przybyli (5): Władisław Romanow (Botew Vratsa), Michał Zieliński (Korona), Mate Lacić (GKS Bełchatów), Bartosz Kapustka (juniorzy), Matko Perdijic (Ruch Chorzów).

Odeszli (6): Dawid Rupa (Janina Libiąż),Milos Budakovic (FK Nowy Pazar), Dawid Dynarek, Szymon Gąsiński, Aleksandru Suworow (szukają klubu), Damian Drzewiecki (rezerwy).

Dolcan Ząbki

Przybyli (4): Mateusz Cichocki (Legia Warszawa), Kacper Piekarz (rezerwy), Bartosz Wiśniewski (Sandecja), Paweł Sasin (ŁKS Łódź).

Odeszli (5): Marcin Stańczyk (GKP Targówek), Robert Chwastek (Ruch Chorzów), Damian Jaroń, Emil Wrażeń, Tomasz Ciesielski(szukają klubu).

Flota Świnoujście

Przybyli (7): Arkadiusz Aleksander (Sandecja), Łukasz Kupczanko (Energetyk Gryfino), Maciej Mysiak (Warta Poznań), Nwaogu (Arka), Mateusz Szałek (Pogoń Szczecin), Michał Stasiak (Skoda Xanthi), Konrad Gilewicz (FC STK 194 Samorin)

Odeszli (6): Daniel Chyła (Okocimski Brzesko) Paweł Bielecki (Drawa Drawsko Pomorskie), Michał Protasiewicz (Etar Veliko Tarnovo), Koba Szalamberidze, Paweł Wąsków, Solomon Mawo (szukają klubów).

Bogdanka Łęczna

Przybyli (5): Cezary Stefańczyk (Zawisza Bydgoszcz), Hubert Kotowicz, Patryk Stopa, Michał Walaszek, Bartosz Wiązowski (rezerwy)

Nikt nie odszedł.

GKS KATOWICE

Przybyli (5): Łukasz Budziłek (GKS Bełchatów), Sławomir Duda (Przebój Wolbrom), Jewhen Radionow (Ursus Warszawa), Jarosław Ratajczak (Lech Poznań), Dominik Sadzawicki (Gwarek Zabrze).

Odeszli (8): Damian Kaciczak, Dominik Kruczek, Adam Toszek, Andrzej Zapotoczny, Rafał Kujawa (szukają klubu), Bartłomiej Kędzierski, Tomasz Steleblak (rezerwy), Marcin Pietroń (Fram Larvik).

GKS Tychy

Przybyli (4): Damian Szczęsny (Podbeskidzie), Marcin Ściański (Ruch Zdzieszowice), Adam Imiela (Granat Skarżysko – Kamienna), Tomasz Loska (rezerwy).

Odeszli (4): Kamil Łączek (Ruch Zdzieszowice), Łukasz Tumicz (Zagłębie Sosnowiec), Dawid Jarka (Polonia Bytom), Daniel Sobas (Rozwój Katowice).

Kolejarz Stróże

Przybyli (3): Marcin Adamek (Morcinek Kaczyce), Szymon Gruca (Grybovia Grybów), Kamil Kurowski (Legia Warszawa – młoda ekstraklasa).

Odeszli (2): Krzysztof Gajtkowski (Bytovia), Damian Michalik (Polonia Bytom).

ŁKS Łódź

Przybyli (16): Bartosz Biel, Artur Bogusz, Dawid Borys, Dariusz Dolewka, Piotr Głąba, Jakub Kiełb, Michał Kolba, Marcel Kotwica, Cezary Książek, Adrian Łucki, Michał Mikołajczyk, Łukasz Staroń i Piotr Wieczorek (Tur Turek), Karol Domżał (Concordia Piotrków Trybunalski), Karol Drągowski (ŁKS 1926 Łomża), Mariusz Ragaman (Lech Rypin).

Odeszli (15): Daniel Brud (Wisła Kraków), Jakub Więzik (Śląsk Wrocław), Paweł Sasin (Dolcan Ząbki), Michał Żółtkowski ( FSV Budissa Bautzen), Nikołaj Borsukow (Wedryt Rzeczyca), Daniel Cyzio (Halniak Maków Podhalański), Paweł Kaczmarek (Stomil Olsztyn), , Mateusz Stąporski (Korona Kielce), , Kamil Późniak (GKS Bełchatów), Jarosław Szyc, Michał Osiński, Adrian Olszewski, Jacek Kuklis, Patryk Kubicki (szukają klubu), Aghwan Papikjan ( „młody” Spartak Moskwa)

Miedź Legnica

Przybyli (6): Grzegorz Bartczak, Artur Marciniak (Warta Poznań), Dawid Retlewski (Chojniczanka), Kamil Zieliński (Calisia Kalisz), Patryk Oleksa (Wisła Kraków – młoda ekstraklasa), Robert Winogrodzki (LKS Chlebnia).

Odeszli (6): Kamil Hempel (Stomil Olsztyn),Ben Starosta(Global FC-Filipiny), Daniel Szczepankiewicz (Wisła Płock), Damian Paszliński (szuka klubu), Wojciech Łobodziński ( na pół roku zawieszony za czyny korupcyjne), Kamil Bachusz (Wisła Kraków – młoda ekstraklasa).

Okocimski Brzesko

Przybyli (10): Daniel Chyła (Flota Świnoujście), Piotr Koman, Damian Byrtek i Mateusz Niechciał (Podbeskidzie), Maciej Termanowski (Wisła Kraków – młoda ekstraklasa), Dawid Kucharski (ostatnio Pogoń Szczecin), Bartosz Flis (Ruch Chorzów), Maciej Gurgul (Unia Tarnów – juniorzy), Dariusz Sosnowski (Górnik Wieliczka), Paweł Zając (Beskid Andrychów).

Odeszli (9): Mateusz Pawłowicz (Stal Rzeszów), Łukasz Zaniewski (Resovia), Przemysław Bella (Ruch Zdzieszowice), Michał Oświęcimka (Górnik Wałbrzych) Marcin Szałęga, Tomasz Baliga,  Irdissa Cisse (szukają klubu), Robert Trzandel (Polonia Bytom) Mateusz Urbański (Pogoń Siedlce).

Olimpia Grudziądz

Przybyli (4): Jan Pawłowski (Nieciecza), Bartosz Fafiński (rezerwy), Adam Banasiak (Widzew Łódź), Mateusz Górka (Lechia II Gdańsk)

Odeszli (4): Dawid Abramowicz (Śląsk Wrocław), Jakub Cieciura (Radomiak), Paul Grischok (szuka klubu), Tomasz Adamczyk(Start Walrubie).

Polonia Bytom

Przybyli (9): Dawid Jarka (GKS Tychy), Adrian Laskowski (Warta Poznań), Damian Michalik (Kolejarz Stróże), Bartosz Nowak (Gwarek Zabrze), Paweł Odrzywolski (Chrobry Głogów), Norbert Radkiewicz (rezerwy), Mariusz Sacha (Podbeskidzie), Bartłomiej Setlak (GKS Jastrzębie), Robert Trzandel (Okocimski Brzesko).

Odeszli (10): Paweł Gamla (Ruch Zdzieszowice), James Sinclair (Ljungskile SK), Martin Baran(Polonia Warszawa), Tomasz Górkiewicz (Podbeskidzie), Tomasz Kaczor (Dalin Myślenice), Piotr Kulpaka ( Mysen IF), Krzysztof Michalak (GKS Bełchatów), Paweł Alancewicz (Stal Rzeszów), Juraj Balaż (FO ZP Sport Podbrezowa), Dawid Cempa (szuka klubu)

Sandecja Nowy Sącz

Przybyli (14): Maciej Bębenek (Górnik Zabrze), Paweł Nowak (Lechia Gdańsk), Patryk Tuszyński (Lechia Gdańsk), Jozef Certik (MSK Rimavska Sobota), Daniel Bomba (Poprad Muszyna), Piotr Giel i Adam Wójta (Warta Poznań), Arkadiusz Czarnecki (Elana Toruń), Kristof Kurczyński (FC St. Pauli II Hamburg), Sebastian Spewak (SC Vier – und Marschlande), Przemysław Szarek (juniorzy), Peter Borovicanin (Kastrioti Kruje), Sebastian Duda (Widzew Łódź), Maciej Górski (Arka Gdynia)

Odeszli (10): Arkadiusz Aleksander (Flota Świnoujście), Filip Burkhard (Wisła Plock), Bartosz Wiśniewski (Dolcan), Bartosz Szeliga (Piast Gliwice) Wojciech Wilczyński (Warta Poznań), Sebastian Kosiorowski, Adrian Świątek, Kamil Szymura, Jurij Zinjak, Ruben Sanchez (szukają klubu).

Stomil Olsztyn

Przybyli (4): Grzegorz Lech (Korona Kielce), Kamil Hempel (Miedź Legnica), Paweł Piceluk (Motor Lublin), Paweł Kaczmarek (ŁKS Łódź).

Odeszli (8): Michał Świderski (Znicz Biała Piska),Krzysztof Filipek, Daniel Michałowski i Piotr Wypniewski (rezerwy), Tomasz Ptak (Motor Lublin), Mindaukas Kalonas (Ravan Baku) , Radosław Stefanowicz, Robert Tunkiewicz (szukają klubu).

LKS Nieciecza

Przybyli (1): Jakub Wróbel (Unia Tarnów)

Odeszli (1): Jan Pawłowski (Olimpia Grudziądz)

Warta Poznań

Przybyli (13): Paweł Czoska (Arka Gdynia), Adam Gajda (Lech Poznań – młoda ekstraklasa), Paweł Giel i Leszek Nowosielski (GKS Bełchatów), Igor Jurga (MKS Kluczbork), Przemysław Kanarek (Motor Lublin), Marcin Klatt (wolny zawodnik), Michał Kołodziejski i Hubert Kotus (Ruch Chorzów), Cezary Michalak (Legia Warszawa – młoda ekstraklasa), Wojciech Wilczyński (Sandecja Nowy Sącz), Fei Yu (Szanghaj Shenhua), Robert Ziętarski (Arka II Gdynia).

Odeszli (15): Grzegorz Bartczak i Artur Marciniak (Miedź Legnica), Michał Jakóbowski (Lech Poznań), Maciej Mysiak (Flota), Bartłomiej Pawłowski i Michał Płotka (Widzew Łódź), Wojciech Trochim (Zagłębie Lubin), Paweł Beser (Polonia Środa Wielkopolska) Daniel Ciach (Radomiak), Piotr Giel i Adam Mójta (Sandecja), Łukasz Grzeszczyk i Rafał Kosznik, (GKS Bełchatów), Mariusz Gabrych (szuka klubu), Adrian Laskowski (Polonia Bytom).

Zawisza Bydgoszcz

Przybyli (4): Łukasz Nawotczyński (ostatnio Cracovia), Tomasz Stachewicz (rezerwy), Matej Nather (Podbeskidzie), Michał Płonka (Górnik Zabrze).

Odeszli (10): Adrian Błąd (Zagłębie Lubin), Tomasz Chałas (Pogoń Szczecin), Błażej Jankowski (Chojniczanka), Bartosz Kopacz (Górnik Zabrze), Paweł Zawistowski (Korona Kielce), Krzysztof Hrymowicz (Etar Veliko Tarnovo), Mateusz Skowroński (Wda Świecie), Cezary Stefańczyk (Bogdanka), Damian Januszewski (rezerwy), Mateusz Mąka (Chojnicznka).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

6 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

6 komentarzy

  1. Avatar photo

    1964

    5 marca 2013 at 22:02

    dobra robota panowie!!

  2. Avatar photo

    Tom

    6 marca 2013 at 00:06

    Kruczek odszedł z GieKSy dużo wcześniej, ale tak to jest jak się robi kopiuj wklej z 90minut.pl

    Poziom newsa – żuławy wiślane.

  3. Avatar photo

    Bhoy

    6 marca 2013 at 00:40

    Ale odszedł prawda geniuszu? Jesienią był wiosną go nie będzie, odszedł.Co to jest 90minut.pl??

  4. Avatar photo

    mózG

    6 marca 2013 at 13:56

    Dobra robota, od początku obserwuję tę rubryke. To sa wszystkie transfery. Sa jakies wypozyczenia czy wszystko to kontrakty „na stałe”?

  5. Avatar photo

    Tom

    6 marca 2013 at 15:20

    Skoro geniuszu piszesz zimą, to nie piszesz jesienią …

  6. Avatar photo

    Bhoy

    6 marca 2013 at 16:43

    Są też wypożyczenia i powroty z wypożyczeń.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice Piłka nożna

Radomiak Radom kibicowsko

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Warchoły, bo tak potocznie nazywa się kibiców Radomiaka Radom, są naprawdę starą i solidną ekipą kibicowską na piłkarskiej mapie Polski. Ich wizerunkowy problem polegał na tym, że nie grali 36 lat w Ekstraklasie, więc nie było za bardzo możliwości, by o nich usłyszeć. W latach 90., kiedy kształtowały się wszystkie chuligańskie składy, Zieloni grali na poziomie obecnej II i III ligi, siejąc spustoszenie po okolicznych miejscowościach.

Ich żywot na trybunach zapoczątkował się pod koniec lat 70., a na dobre weszli w kibicowską mapę Polski w latach 80. Od zawsze byli pozytywni nastawieni do Legii Warszawa, natomiast wzajemna nienawiść między miastami Kielce – Radom, sprawiła, że z Koroniarzami mają do dziś największą kosę.

W sezonie 1984/1985, który był ich wtedy jednosezonowym epizodem, a my graliśmy ze sobą ostatni raz, zawarli zgodę z Legią, jadąc do stolicy w 1000 głów. Przyjaźń ta nie przetrwała ze względu na ostatnią kolejkę sezonu, w której Legia zremisowała  z Pogonią Szczecin, przez co Portowcy utrzymali się w elicie, zaś Warchoły spadli z ligi.

W 1994 roku była ponowna próba nawiązania sztamy z Legią, jednak kością niezgody była Pogoń, z którą Legioniści kilka miesięcy wcześniej odnowili zgodę i fani z Radomia mieli w pamięci, przez kogo spadli z ligi, więc temat poszedł w zapomnienie.

Przez cały kolejny okres kibicowski fani Radomiaka związali się jedynie układem chuligańskim z GKS-em Bełchatów i Stalą Rzeszów, ale czas zweryfikował, że do siebie nie pasowali i relacje zostały zakończone. Okres bycia osamotnioną ekipą nie oznaczał, że stali w miejscu. Klub się piął w górę i grali na zapleczu Ekstraklasy, a dzięki temu, że polska scena kibicowska się mocno rozwijała, to dorobili się solidnych fan clubów takich ekip jak: Polonia Iłża, Proch Pionki czy Szydłowianka Szydłowiec (wszystkie już wymarły), które w swoim „primie” mocno się udzielały w regionie i trwała ciekawa regionalna rywalizacja z koalicją Broni Radom i Powiślanki Lipsko.

Odnośnie do derbowego rywala – Chłopców z placu Broni, którzy w latach 90. mieli naprawdę solidną bandę i dobrze funkcjonowali. W 2004 roku było apogeum wyjaśnienia kto „nosi spodnie” w mieście. Podczas derbów Broń – Radomiak, Zieloni wjechali na stadion gospodarzy i zajęli ich młyn, śpiewając: „Nie ma już Broni, w Radomiu nie ma już Broni”. Na uratowanie honoru gospodarzy wybiegła garstka kibiców Broni na przegrane starcie, ale było już po wszystkim. Po tym meczu ówczesna zgoda Broni – Hutnik Kraków podziękował im za przyjaźń.

Wiosną 2016 roku Radomiak zawarł układ chuligański z warszawską Legią, a finałem był mecz Radomiak – Siarka Tarnobrzeg jesienią 2017 roku, gdzie ogłoszono kibicowskiej Polsce, że Radom i Warszawę łączy sztama.

Nasze relacje z Radomiakiem ciężko opisać… Ostatni mecz ligowy na Bukowej graliśmy w październiku 1984 roku, czyli chwilę po tym jak Blaszok został oddany do użytku. Wtedy „luksusowa” trybuna i nikt nie zakładał, że będzie to siedlisko jednych z najwierniejszych grup kibicowskich w Polsce, które wyznaczą standardy, czym jest niezłomność w walce o swój klub.

W maju 1996 roku podczas meczu z Legią Warszawa, kiedy dostaliśmy sromotne lanie 0:5, doszło do zakończenia zgody z Avią Świdnik, która przyjeżdżając, usłyszała, że nic już nas nie łączy i nieświadoma tego dnia ekipa Radomiaka zawitała „po zgodę”, ale nie znalazła uznania ani chętnych do przybicia tej relacji, mimo bycia goszczonym wielokrotnie w Katowicach.

Jesienią 1996 roku na Bukowej odbył się mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, który wygraliśmy 2:1, a samo spotkanie miało historyczny moment na naszym obiekcie, gdyż został wprowadzony przepis, że na meczach reprezentacji mogą obowiązywać tylko i wyłącznie biało-czerwone barwy, do których oczywiście nie wszyscy się zastosowali. Na Blaszoku (przy pełnym stadionie) zasiadło mnóstwo ekip, ale to chuligani GieKSy byli w tym dniu gospodarzami swojej trybuny i widząc 50-osobową ekipę Radomiaka w sektorze A, stojącą razem ze Stomilem Olsztyn i Polonią Bydgoszcz, wpadli w nich, przez co doszło do mocnej awantury, zaś „goście” musieli zostać wyprowadzeni przez policję ze stadionu. Na „pożegnanie” nasi chuligani wybili szyby w ich autokarze i niemal go wywrócili.

Jesienią 2016 roku los skrzyżował nas w Pucharze Polski, ale wtedy Szaleńcy z Bukowej nie mogli zawitać z powodu „remontu sektora gości”, co w późniejszych latach stało się mottem działaczy z Radomia. Obecnie Radomiak posiada nowy obiekt, powstał sektor gości, ale… nikt na nim nie zasiada. Miasto jest specyficznie uzależnione politycznie od służb mundurowych, które skutecznie wpływają na działaczy, przez co fani Radomiaka na meczach domowych bawią się sami. Jedynie mecz zgodowy z Legią Warszawa ma inny charakter widowiska, przez wspólny doping na jednej trybunie.

Do zobaczenia na Bukowej, bo Warchoły pierwszy i ostatni raz usłyszą huk z Blaszoka!

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Ekstraklasa zawitała na Bukową

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ekstraklasa znowu na Bukowej. Pierwszy mecz GieKSa niestety przegrała z Radomiakiem Radom. Zapraszamy do fotorelacji z tego spotkania.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Pierwsze śliwki – robaczywki

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

No i wielki mecz za nami. Doświadczyliśmy tego – niektórzy po raz pierwszy w życiu, inni po niemal jednej piątej wieku. Na Bukową zawitała ekstraklasa. Wspomniani w felietonie przedmeczowym Marcin Rosłoń i Kamil Kosowski musieli przeżyć niezły szok zasiadając na szczycie Trybuny Głównej, na miejscach prasowych. Obdrapanych z farby, z powiewem oldchoolu.

– To jest Bukowa, tu się żyje! – powiedział ten pierwszy na zakończenie transmisji Canal Plus, dając do zrozumienia, że poczuł ten już tak rzadki klimat dawnych czasów.

Morze ludzi na stadionie już długo przed meczem, ta żółta armia kibiców spragnionych wielkiego futbolu. Historia za chwilę miała dziać się na naszych oczach. Wielu kibiców spotykało dawno niewidziane twarze. Jak choćby autor tegoż felietonu, który mecz obserwował w towarzystwie swojego kolegi z podstawówki, z którym to przecież onegdaj na mecze ligowe się jeździło regularnie (pozdro Krzysiu!).

Piękna oprawa spotkania i mogliśmy grać. Niespotykane było to, że w początkowej fazie meczu nawet Główna stała, dopiero potem zaczęliśmy siadać. Czuć było, że to coś zupełnie innego niż te początki wszystkich poprzednich sezonów z 19 lat. No, może poza spotkaniem ze… Źródłem Kromołów w 2005 roku. Jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało, wtedy mieliśmy narodziny nowej GieKSy, które podczas tego czwartoligowego meczu zostały godnie uczczone.

Teraz to było ukoronowanie tego całego okresu i nagroda za te wszystkie lata. Będę utrzymywał, że wynik tego meczu miał drugorzędne znaczenie. Oczywiście punkty w lidze będą na pierwszy miejscu, ale ta inauguracja była po to, by ją po prostu przeżyć. Poczuć zapach ekstraklasy, poczuć klimat wielkiej piłki w Katowicach.

Dlatego apeluję o rozwagę przy ocenach za to spotkanie, bo czytając na forum wypowiedzi pomeczowe kibiców – oczy trochę więdły. Zasłużona krytyka po tym meczu – jak najbardziej, jednak defetystyczna narracja i rozprzestrzenianie widma bezdyskusyjnego spadku powodowała, że można było sobie zadać pytanie, czy niektórzy odnotowali w ogóle fakt awansu. Narracja ta niczym się bowiem nie różniła od wieloletnich na zapleczu elity. Można wręcz odnieść wrażenie, że choćbyśmy grali z Realem Madryt i przegrali np. 0:4, to psioczenie na tego czy tamtego, że się nie nadaje, że błędy trenera, byłoby wyraźne.

Nie chodzi o to, że chcę i zamierzam bronić kogokolwiek. Chodzi mi tylko o tę narrację. W meczu z Radomiakiem mieliśmy aspekty pozytywne i negatywne. I choć przed meczem mogliśmy oczekiwać wygranej z podobno zkryzysowanym Radomiakiem, to jednak ostatecznie – mimo przegranej – mecz ten pokazał, że z drużynami tego pokroju jesteśmy w stanie rywalizować.

Katowiczanie wykreowali sobie okazje bramkowe, stworzyli kilka dynamicznych, ciekawych akcji, a indywidualne wejście Rogali ze skrzydła było wręcz spektakularne. W drugiej połowie GKS zdominował Radomiak i przy odrobinie szczęścia mógł doprowadzić do wyrównania. Gra na czas rywali także dowodziła tego, że po prostu boją się o wynik. Choć i w ofensywie mogło być lepiej, to trzeba przyznać, że było całkiem nieźle.

Gorzej było z defensywą. Nasz zespół dawał się stłamsić i wepchnąć we własne pole karne, zawodnicy nie potrafili wybić piłki i zażegnać nawałnicy piłkarzy Baltazara. W zasadzie obie bramki padły po tego typu sytuacjach. Coraz bardziej pachniało bramką dla rywali, ten wskaźnik dochodził do czerwoności – aż następowało przesilenie – gol.

Nie chcę dywagować o personaliach, bo każdy widział, co się działo. Trener też starał się reagować (już w przerwie) i zapewne sam musi zobaczyć, kto się sprawdza na ekstraklasowym poziomie, a kto nie. Faktem jest, że na pierwszy mecz w ekstraklasie wyszliśmy tylko dwoma nowymi zawodnikami – Klemenzem i Galanem. No może trzema, bo Baranowicz był tak jakby nowy. Czy to była forma nagrody dla poszczególnych piłkarzy za awans – nie wiadomo. W kolejnych meczach jednak najprawdopodobniej proporcje nowych i starych zawodników będą już bardziej zbalansowane.

Widać było, że ekstraklasowe granie to inna para butów. W pierwszej połowie Radomiak pokazał ogranie, technicznie też byli niczego sobie. Trzeba się przystosować do nowych okoliczności. Pierwsza liga to był styl życia, Ekstraklasa też nim będzie – tylko innego rodzaju.

Nie ma co psioczyć, tylko zakasać rękawy i działać. Następne spotkanie gramy ze Stalą Mielec, rywalem wydaje się w naszym zasięgu. Ale to wszystko kwestia względna. Nie wiemy tak naprawdę, jaki poziom względem GKS mają rywale. Musimy więc organoleptycznie się o tym przekonać.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga