Dołącz do nas

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Plan przygotowań GKS-u Katowice czyli przegląd doniesień mass mediów wielosekcyjnej GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej oraz siatkówki GieKSy.

W trakcie trwających przygotowań do startu sezonu piłkarskiego drużyny kobiece i męskie rozegrały test-mecze. Piłkarki rozegrały dwa sparingi, w pierwszym przegrały z uczestniczkami mistrzyniami Litwy drużyną FK Gintra-Universitetas 0:4 (0:1). W drugim pokonały mistrzynie Polski Czarne Sosnowiec 3:1 (2:0). Piłkarze wygrali z kolei, z rywalami z Fortuna I Ligi Sandecją Nowy Sącz 1:0 (0:0). Do składu drużyny męskiej dołączył Hubert Sadowski.

Dla sekcji siatkówki został ogłoszony plan przygotowań, do drużyny dołączył Damian Kogut.

 

PIŁKA NOŻNA

kobiecyfutbol.pl – Cenna lekcja futbolu dla GieKSy od uczestniczek Ligi Mistrzyń

GKS Katowice rozegrał pierwszy mecz sparingowy podczas letniego obozu przygotowawczego w Siedlcach. Podopieczne Witolda Zająca uległy 0:4 mistrzyniom Litwy, FK Gintra-Universitetas.

Starcie to nie przebiegało pod wyraźne dyktando żadnej ze stron, lecz w piątkowym pojedynku znacznie lepszą skuteczność zaprezentowały nasze północno-wschodnie sąsiadki. W pierwszej połowie padł tylko jeden gol, a jego autorką została Tristan Corneil. Po zmianie stron do siatki szóstej drużyny Ekstraligi trafiały również kolejno Paulina Sarkanaitė, Rimantė Jonušaitė oraz Madison Gibson.

W barwach katowickiego klubu swój debiut zanotowała pozyskana niedawno Olimpii Szczecin Amelia Bińkowska. Na placu gry pojawiła się również utalentowana bramkarka Kinga Seweryn, grająca wiosną na wypożyczeniu w ROW-ie Rybnik.

– Rywal był bardzo wymagający, bo zdecydowanie bardziej doświadczony. Na dodatek dysponujący bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Mimo to w pierwszej połowie spotkania to my mieliśmy przewagę na boisku. Po przerwie dominował już zespół z Litwy. Szkoda straconych goli po dość prostych błędach. W okresie przygotowawczym będziemy pracować nad tym, by takich sytuacji unikać. Czasu jest sporo, bo do startu ligi mamy ponad miesiąc. Cieszy, że w Siedlcach mamy doskonałe warunki do pracy – od boisk, przez hotel i wyżywienie, po odnowę biologiczną – powiedział trener Witold Zając cytowany przed oficjalną stronę internetową GKS-u Katowice.

– Wynik nie odzwierciedla w pełni obrazu gry, który miał miejsce na boisku. Wysokie zwycięstwo nie przyszło tak łatwo, jak mogłoby się wydawać, patrząc na tablicę wyników. Nasze doświadczenie i trafne decyzje pozwoliły nam objąć prowadzenie, a kontrolując przebieg meczu stworzyliśmy kolejne szanse, które tym razem udało nam się dobrze wykorzystać – wtórował mu w rozmowie z klubową stroną Rimantas Viktoravičius, szkoleniowiec mistrzyń Litwy, które rywalizację w Champions League rozpoczną 18 sierpnia potyczką z estońską Florą Tallin.

[…] Sparing

GKS Katowice – FK Gintra-Universitetas 0:4 (0:1)

Corneil, Sarkanaitė, Jonušaitė, Gibson

GKS Katowice: Klimek – Hajduk, Tkaczyk, Łasicka, Kłoda, Parczewska, Turkiewicz, Maciążka, Bińkowska, Konkol, Lizoń

Grały także: Seweryn, Grzegorczyk, Brzęczek

 

tylkokobiecyfutbol.pl – Ekstraligowa giełda transferowa: notowanie siódme

Transferowe okienko otwarte w najlepsze – w Ekstralidze dzieje się sporo! Zapraszamy na przegląd transferowy!

[…] GKS KATOWICE

PRZYBYŁY: Amelia Bińkowska (Olimpia Szczecin), Kinga Seweryn (powrót z wypożyczenia do TS ROW Rybnik), Matylda Bujak (Medyk POLOmarket Konin)

mogą przyjść: Emila Zdunek, Alicja Dyguś

ODESZŁY: Jessica Ludwiczak (Lotos), Klaudia Miłek (Górnik Łęczna), Zofia Buszewska (Czarni Sosnowiec)

mogą odejść: Kinga Kozak

 

sportslaski.pl – Kto się wzmacnia, a kto osłabia? Sprawdź śląski niezbędnik transferowy

[…] GKS Katowice

Przychodzą:

Oskar Repka – Pogoń Siedlce, wolny transfer (24.06.2021)

Dawid Kudła – Górnik Zabrze, wolny transfer (29.06.2021)

Filip Szymczak – Lech Poznań, wypożyczenie (02.07.2021)

Hubert Sadowski – Pogoń Szczecin, wypożyczenie (07.07.2021)

Odchodzą:

Bartosz Mrozek – Lech Poznań, koniec wypożyczenia (17.06.2021)

Piotr Kurbiel – Olimpia Elbląg, koniec kontraktu (17.06.2021)

Michał Gałecki – ?, koniec kontraktu (17.06.2021)

Mateusz Flak – Unia Dąbrowa Górnicza, koniec wypożyczenia (30.06.2021)

Patryk Grychtolik – ?, koniec kontraktu (30.06.2021)

 

sportdziennik.com – Jest czwarty stoper

Hubert Sadowski to nowy obrońca GieKSy. 21-latek został wypożyczony na rok z Pogoni Szczecin.

Ostatni sezon też spędził na wypożyczeniach – najpierw do I-ligowego Stomilu Olsztyn, a następnie II-ligowej Skry Częstochowa, z którą świętował awans. Teraz zagra w innym beniaminku zaplecza elity. Katowiczanie postanowili dopełnić czwórkę stoperów. Już zimą kontrakt przedłużył kapitan Arkadiusz Jędrych, latem dokonał tego Grzegorz Janiszewski, ważne z kolei były umowy Michała Kołodziejskiego i Mateusza Brody.

Zapadła jednak decyzja, że ten ostatni zostanie wypożyczony, by regularnie łapać minuty w niższej lidze. Poza Jędrychem, Janiszewskim, Kołodziejskim i Sadowskim, na środku obrony mogą grać też nominalni defensywni pomocnicy Oskar Repka i Bartosz Jaroszek, ale w obliczu wypożyczenia zawodnika „portowców” raczej nie będzie takiej potrzeby.

 

GKS Katowice. Stadion będzie później?

[…] Firma Mirbud ze Skierniewic złożyła odwołanie od wyników przetargu na budowę kompleksu sportowego ze stadionem, halą i boiskami treningowymi, który ma powstać w rejonie autostrady A4 przy ulicach Dobrego Urobku, Upadowej i Bocheńskiego. Koperty z ofertami zostały otwarte w połowie kwietnia, a zwycięzcę przetargu katowicki Urząd Miasta ogłosił 22 czerwca, wskazując na NDI. Sopocka firma, która w mieście stawiała już baseny, przebudowywała centrum czy modernizowała torowiska i drogi, zaoferowała wykonanie inwestycji za niespełna 167 milionów złotych netto. Tylko ona zmieściła się w założonym przez miasto budżecie, wynoszącym blisko 187 mln zł netto. Niżej – kolejność nieprzypadkowa – zostały ocenione oferty Mirbudu (214 mln zł), stołecznego Budimexu (248 mln) czy Bielskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego (248 mln zł).

Ta pierwsza firma, ze Skierniewic, wniosła odwołanie, argumentując, że – jak czytamy na portalu katowice24.info – w jej ocenie zwycięska oferta NDI nie spełnia wymogów formalnych, dlatego Urząd Miasta jako inwestor wybrał zwycięzcę na podstawie błędnych przesłanek. Teraz Katowice włączają tryb oczekiwania na termin rozprawy w Krajowej Izbie Odwoławczej. Trudno stwierdzić, jak mocno odbije się to na budowie stadionu i czasie realizacji inwestycji. Jeszcze kilka tygodni temu wiceprezydent Waldemar Bojarun podtrzymywał deklarację, że w 2021 roku zostanie wbita symboliczna pierwsza łopata. Od dnia podpisania umowy wykonawca będzie miał 3 lata na budowę, dlatego teoretycznie w 2024 roku 15-tysięczny stadion i 3-tysięczna hala powinny już stać. A jak będzie? To pytanie na razie pozostaje bez odpowiedzi, choć trudno tu też rozdzierać szaty i być zaskoczonym, bo procedura odwoławcza przy tak dużych inwestycjach publicznych to norma.

 

GKS Katowice. Młodzi (nie) na jutro

Na zakończenie zgrupowania w… Katowicach podopieczni Rafała Góraka pokonali 1:0 Sandecję, z którą już w sierpniu walczyć będą przy Bukowej o I-ligowe punkty. Do drużyny dołącza nowy prawy obrońca.

GieKSa zagrała na dwa składy – pierwszy tworzyli wyłącznie zawodnicy, którzy stanowili już o sile zespołu w II lidze. W tym drugim pojawiło się m.in. czterech graczy zakontraktowanych tego lata – Dawid Kudła, Hubert Sadowski, Oskar Repka, Filip Szymczak – ale też testowani.

Dla obu zespołów okoliczności sobotniego spotkania były podobne – gospodarze kończyli nim zgrupowanie w… Katowicach, zaś sądeczanie – w Rybniku-Kamieniu. Dla kibiców GieKSy wygrana z ligowym rywalem, z którym już w sierpniu drużyna walczyć będzie przy Bukowej o punkty, to pewien promyk optymizmu – zwłaszcza że do zera.

– Ja w ogóle na to tak nie patrzę. W lidze to będzie całkiem inny mecz, całkiem inne realia. Planując sparingi chciałem, by rywale wieszali nam poprzeczkę wysoko. Z Sandecją tak właśnie było. Spodziewam się też trudnej przeprawy z GKS-em Bełchatów, Zagłębiem Sosnowiec. Jestem zadowolony z tego, co osiągnęliśmy sobotnim sparingiem, ale z meczami ligowymi to nie miało nic wspólnego – zaznaczał Górak.

Już wcześniej katowiczanie podziękowali Kamilowi Lukoszkowi z rezerw Górnika Zabrze, na dłużej w beniaminku I ligi nie zakotwiczą też ci młodzi, którzy wystąpili z Sandecją.

– Fajni chłopcy, ale jeszcze mają czas. Oglądaliśmy ich nie z myślą, że od razu zaatakują wyjściowy skład. To byli tacy „na jutro”. Nie oceniam ich źle, nie przekreślam, nie weryfikuję negatywnie, ale w I lidze mieliby trudno o grę – stwierdził szkoleniowiec GieKSy, która jest blisko ogłoszenia letniego wzmocnienia nr 5.

Uzupełni prawą obronę, na której ostał się jedynie Zbigniew Wojciechowski, sprowadzając definitywnie zawodnika z ekstraklasowego klubu, ale występującego ostatnio na niższych poziomach centralnych. Do dyspozycji trenera Góraka nie było jedynie skrzydłowego Szymona Kiebzaka.

– Mam nadzieję, że już za chwilę wejdzie w pełny trening – poinformował szkoleniowiec.

Kolejny sparing katowiczanie rozegrają w środę o 18.00 ze spadkowiczem z zaplecza ekstraklasy, czyli Bełchatowem. O ile nie będzie ulewy – znów wybiegną na główną płytę stadionu przy Bukowej. Trener Górak dał swoim zawodnikom 2 dni wolnego.

– Decyzja o tym, by zorganizować zgrupowanie w Katowicach, okazała się trafiona. Jestem bardzo zadowolony z jakości boisk. Przy takich upałach o to trudno, bo murawy wysychają, ale my mieliśmy je doskonale przygotowane i pod ręką. Byłem pewny, że będzie OK. Wszystko funkcjonowało tak, jak należy.

Trzeba odpocząć, bo było widać gołym okiem podczas sparingu, że zawodnicy mają w nogach obciążenia. Dlatego przyda się chwila oddechu. Spotykamy się we wtorek po południu – powiedział Górak.

 

SIATKÓWKA

siatka.org – Plan przygotowań GKS-u Katowice

Znamy szczegóły planu przygotowań siatkarzy GKS-u Katowice do najbliższego sezonu PlusLigi oraz ich sparingowych rywali. Mecze kontrolne podopieczni Grzegorza Słabego rozpoczną pod koniec sierpnia.

Do końca lipca zawodnicy GKS-u Katowice będą realizowali indywidualne plany treningowe przygotowane przez sztab szkoleniowy klubu. Okres przygotowawczy drużyny trenera Grzegorza Słabego rozpocznie się 2 sierpnia. W pierwszych dwóch dnach zawodnicy przejdą badania siły i mocy w Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach oraz badania lekarskie w Klinice Rehabilitacji Funkcjonalnej AMED. Następnie przejdą badania sprawnościowe i testy w ramach diagnostyki funkcjonalnej pod okiem trenera przygotowania motorycznego Piotra Karlika i fizjoterapeuty Grzegorza Rzeteckiego.

Przed startem turnieju siatkówki plażowej PreZero Grand Prix (5-8 sierpnia, Kraków) zespół odbędzie treningi na siłowni oraz ogólnorozwojowe zajęcia na piasku. – Od poniedziałku do czwartku będziemy trenować dwa razy dziennie, w piątki będzie się odbywał jeden trening. Weekendy będą wolne z wyjątkiem dni, w których rozgrywane będą sparingi – powiedział trener Słaby.

Znamy już rozkład gier sparingowych, jakie rozegra GKS Katowice przed startem kolejnego sezonu PlusLigi, zaplanowanego na 2 października. Okres gier kontrolnych rozpoczniemy 27 sierpnia od spotkania w hali OS Szopienice z BBTS-em Bielsko-Biała, a zakończymy go turniejem w Gorlicach (23-24 września) z udziałem Stali Nysa, Cuprum Lubin oraz LUK Politechniki Lublin, beniaminka PlusLigi.

Plan sparingów GKS-u Katowice przed sezonem 2021/2022:

27 sierpnia: BBTS Bielsko-Biała (Katowice)

4 września: Stal Nysa (Nysa)

10-11 września: dwa mecze z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (Katowice, Głogówek)

17-18 września: dwa mecze z Aluron CMC Wartą Zawiercie (Katowice, Zawiercie)

23-24 września: turniej w Gorlicach (Stal Nysa, Cuprum Lubin, LUK Politechnika Lublin)

 

Nowy przyjmujący w GKS-ie

Do drużyny GKS-u Katowice na sezon 2021/22 dołączył 24-letni przyjmujący Damian Kogut. Nowy siatkarz GieKSy to wychowanek SKPS-u Dunajec Nowy Sącz, a także były zawodnik pierwszoligowego klubu Exact System Norwid Częstochowa, w którym występował nieprzerwanie od 2013 roku.

Mierzący 191 centymetrów przyjmujący od kilku sezonów był czołową postacią klubu spod Jasnej Góry. W 32 meczach ostatniej edycji Tauron 1. Ligi Kogut zdobył 462 punkty (398 atakiem, 38 blokiem, 26 asów serwisowych), a także 4 statuetki MVP.

Tym samym znalazł się na 3. miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących graczy sezonu, a ponadto w ligowych statystykach zajął 1. miejsce w rankingu przyjmujących (59,37 proc.). Postawa Damiana Koguta pomogła Norwidowi Częstochowa w zajęciu na koniec sezonu 2020/21 piątej lokaty, najlepszej w historii klubu. W 2018 roku  siatkarz zajął 3. miejsce w Akademickich Mistrzostwach Polski.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga