We wtorek 19 listopada GKS Katowice zmierzył się w Satelicie z Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:30.
Mecz zaczął się od zdecydowanie zbyt lekkiego strzału Wajdy z niebieskiej. Następnie przez kilka minut nie działo się zupełnie nic. W 6. minucie Cakajik fatalnie stracił krążek po nieudanym podaniu zza bramki, ale zdołał szybko naprawić swój błąd. Chwilę później udało się nam stworzyć nieco zamieszania pod bramką Radziszewskiego za sprawą Nestoriego Lahde i Patryka Wajdy, a za moment było 1:0. Krążek w pustej bramce po podaniu Uskiego umieścił Mularczyk. 2 minuty później mogło być już 2:0, ale Radziszewski zdążył domknąć parkanem słupek przy próbie Franssili. Co nie udało się Franssili udało się Krężołkowi. Z najbliższej odległości skierował krążek do bramki po świetnym podaniu Starzyńskiego. Zagłębie odpowiedziało golem Orekhina w 13. minucie. Kąśliwym strzałem nad parkanem pokonał Robina Rahma. Szybko mogło być 2:2, lecz Nahunko trafił w parkany naszego bramkarza. W 16. minucie na ławkę kar za zahaczanie trafił Uski. Choć chwilami było bardzo groźnie, to Sosnowiczanie nie zdołali wykorzystać przewagi. Minęło jednak zaledwie kilkanaście sekund, a znów musieliśmy się bronić w osłabieniu. Tym razem karę otrzymał Da Costa. Tuż po wznowieniu widowiskową akcję przeprowadził Orekhin, ale zakończył ją niecelnym strzałem. Po pierwszej tercji GKS prowadził 2:1.
O ile pierwszą tercję zaczęliśmy od zbyt słabego strzału Wajdy, tak do strzału, który Franssila oddał na początku drugiej pod tym względem przyczepić się nie można, jednak Radziszewski złapał krążek do łapawicy. W 23. minucie sfaulowany przez Salamona został Marcin Kolusz. Dopiero w ostatnich sekundach przewagi zdołaliśmy stworzyć nieco większe zagrożenie, a już w grze 5 na 5 niezłą sytuację miał Kamil Paszek, ale nie zdołał oddać czystego strzału. W wyrównanych składach kontynuowaliśmy dobrą grę, co przyniosło bramkę na 3:1, którą po indywidualnej akcji zdobył Franssila. Niedługo później na ławkę kar trafił Stoklasa. Tym razem po nieco ponad minucie gry przewaga została wykorzystana, a zdobywcą gola był Da Costa. Dopiero po tym trafieniu goście oddali pierwsze strzały w tej tercji, ale żaden nie sprawił Rahmowi większych problemów, a od 33. minuty znów graliśmy w przewadze. Choć oddaliśmy kilka strzałów, głównie po podaniach Franssili, to tym razem nie pokonaliśmy Radziszewskiego. 36 minuta to kolejna kara dla Zagłębia, ponownie faulowany był Kolusz. Przewagę wykorzystał Michalski, który nie dał szans bramkarzowi strzałem z pierwszego krążka. Już kilkanaście sekund później powinno być 6:1, ale najpierw Krężołek zgubił krążek pod nogami, a potem Tomasik uderzył niecelnie. W kolejnej akcji już niektórym w hali wydawało się, że Da Costa umieścił gumę w okienku bramki, ale jednak chybił. Chwilę później dwóch świetnych okazji nie wykorzystał Makkonen. Po bardzo dobrej drugiej tercji prowadziliśmy 5:1.
Na ostatnią tercję wyszliśmy z wysokim prowadzeniem i z jej początku popełniliśmy kilka prostych błędów, jednak Zagłębie nie zdołało ich wykorzystać. W 46. minucie na ławkę kar odesłany został Cimzar. Na 13 sekund przed końcem kary Kaluza uderzył z niebieskiej, a krążek po rykoszecie wpadł do bramki. Goście dążyli do zdobycia kolejnej bramki, a my mieliśmy problem z powrotem na właściwe tory. Pomogła nam nieco obustronna kara dla Sikory i Krężołka, jednak nie na tyle, by ponownie odskoczyć na 4 bramki. W 55. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Da Costa. Na minutę i 22 sekundy przed końcem tercji Zagłębie zdobyło gola na 5:3. Zasłoniętego Rahma zaskoczył Stoklasa. Była to ostatnia bramka w tym meczu, a trener gości nawet nie zdecydował się na zdjęcie bramkarza. Mecz zakończył się wynikiem 5:3.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 5:3 (2:1, 3:0, 0:2)
1:0 Szymon Mularczyk (Oula Uski, Tadej Cimzar) 7:08
2:0 Patryk Krężołek (Filip Starzyński) 10:37
2:1 Daniil Orekhin (Robert Korchokha, Semyon Garshin) 12:30
3:1 Miika Franssila (Tadej Cimzar) 27:11
4:1 Teddy Da Costa (Marcin Kolusz, Jussi Makkonen) 29:20 5/4
5:1 Mateusz Michalski (Jaakko Turtiainen, Tadej Cimzar) 36:51 5/4
5:2 Marek Kaluza (Błażej Salamon, Daniil Orekhin) 47:01 5/4
5:3 Filip Stoklasa (Andrzej Stojek, Błażej Salamon) 58:38
Strzały: 27 – 25
GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Franssila, Wajda, Da Costa, Michalski, Kolusz – Salmi, Tomasik, Lahde, Makkonen, Turtiainen – Cakajik, Jaśkiewicz, Mularczyk, Uski, Cimzar – Krawczyk, Krężołek, Starzyński, Paszek
Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski (Czernik) – Cunik, Koperia, Kozłowski, Bucenko, Stoklasa – Kałuża, Triasunow, Orekhin, Korczokha, Garszin – Podsiadło, Charousek, Bernacki, Tyczyński, Nahunko – Sikora,, Jaskólski, Stojek, Salamon
Najnowsze komentarze