Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Nerwy na własne życzenie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

27 lutego ćwierćfinałowa rywalizacja pomiędzy GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec przeniosła się na Stadion Zimowy. Po dwóch starciach w Satelicie mieliśmy remis 1:1. Trzecie spotkanie 1/4 fazy play-off rozpoczęło się o 17:00.

Pierwszy strzał w meczu został oddany przez Patryka Wronkę po indywidualnej akcji, jednak trafił prosto w bramkarza. W 5. minucie Kolusz wrzucił krążek z niebieskiej, Filonenko odbił go parkanem przed siebie, do dobitki ruszył Valtola, lecz został nieprzepisowo zatrzymany. Po zaledwie 16 sekundach siły na lodzie się wyrównały przez faul Kolusza. W 10. minucie sygnalizowana była kara na Zagłębie za rzucenie na bandę Patryka Krężołka, kontynuowaliśmy jednak grę bez bramkarza i to właśnie poszkodowany w tej akcji Krężołek trącił krążek wrzucony przez Bepierszcza w taki sposób, że wylądował w bramce. Szybko podwyższyć mógł Monto, ale nie zdołał dobrze przymierzyć, będąc tuż przed polem bramkowym. Kontynuowaliśmy poszukiwanie okazji poprzez strzały na bramkę z nadzieją na dobitkę, co przyniosło oczekiwany skutek – debiutujący w play-offach Prokurat uderzył w trudnej sytuacji, ale odbity krążek wylądował na łopatce Kolusza, który wystawił go do pustej bramki Lehtonenowi. Minutę później mogło być już 0:3, lecz Pasiut nie zdołał przenieść gumy nad parkanem Filonenki. W 15. minucie Gniewek sfaulował nacierającego na bramkę Monto. Nie kleiła nam się gra w przewadze, ale paradoksalnie doprowadziło to do strzelenia kolejnej bramki – problemy z utrzymaniem krążka w tercji zachęciły Zagłębie do aktywniejszego nacisku na naszych zawodników, a to otworzyło przestrzeń przed bramką i ostatecznie osamotniony Saarelainen skorzystał z dogrania Krężołka. Na niecałe 2 minuty przed końcem tercji na ławkę kar trafił Smal, który faulował Bernackiego. Tradycyjnie pokusiliśmy się o próbę zdobycia gola w osłabieniu, ale Fraszko przeniósł krążek nad poprzeczką. Ten sam zawodnik zaatakował jeszcze raz, tym razem Filonenko musiał interweniować odbijaczką. Gospodarze nie znaleźli sposobu na Murray’a i po 20 minutach prowadziliśmy 3:0.

Po powrocie do gry Zagłębie zadomowiło się w naszej tercji, dwukrotnie wybijaliśmy na uwolnienie, aż w 23. minucie Bernacki dobił strzał Krawczyka, przerzucając krążek nad Murray’em. Po chwili Monto faulował rywala, wracając się za kontrą. Mieliśmy sporo szczęścia przy strzale Nahunki, który przestrzelił, mając odsłoniętą bramkę. Fraszko i Yakimenko z kolei ruszyli z kontrą 2 na 1, Fraszko miałby okazję strzelić na pustą bramkę, lecz został powalony na lód i siły na lodzie się wyrównały. W 27. minucie Smal świetnie wypatrzył Bepierszcza przed bramką, ale jego kij został w ostatniej chwili przyblokowany. Kilka sekund później sędziowie odesłali Nikiforova na ławkę kar. Nieco szczęśliwie krążek wylądował na łopatce Kruczka, mógł zaskoczyć bramkarza, ale jego strzał był zdecydowanie za słaby. W 30. minucie Michalski kąśliwie uderzał, lecz Filonenko instynktownie odbił, a po chwili nasz czwarty atak nie zdołał wykorzystać sytuacji 2 na 1. GieKSa przeważała, jednak nie umiała tego potwierdzić za sprawą bramki – aż do 32. minuty, kiedy Pasiut skorzystał z długiego podania i umieścił krążek przy słupku. Chwilę później mogło być już 1:5, gdy po wygranym wznowieniu pod własną bramką Saarelainen i Smal ruszyli z kontrą, ale krawędzią odbijaczki Filonenko zdołał trącić krążek. W 37. minucie Khoperia otrzymał karę za spowodowanie upadku Bartosza Fraszki. Po tym, jak trafiliśmy w zasłaniającego bramkarza Kruczka, Zagłębie ruszyło z kontrą, Vasilyev wyminął naszą obronę, ale Murray efektownie wyłapał jego strzał. Po płynnej akcji świetną okazję miał Monto, jednak nie zdołał pokonać bramkarza z bliska. W drugiej tercji obie drużyny strzeliły po jednej bramce i przed ostatnią odsłoną spotkania prowadziliśmy 4:1.

Trzecią tercję rozpoczęliśmy od groźnej kontry Nahunki, ale już chwilę później Dubinin został ukarany za trzymanie. Pasiut powinien podwyższyć po podaniu Fraszki, lecz uderzył nad poprzeczką. Od 45 minuty z kolei broniliśmy w osłabieniu po faulu Wajdy. Dwukrotnie Murray miał problemy z zamrożeniem krążka – za pierwszym razem zaasekurował go Rompkowski, wybijając sprzed linii bramkowej, ale za drugim razem skutecznie dobił Bernacki. W 48. minucie Bashirov zdobył kontaktowego gola, przeciskając się przed Murray’a. Zagłębie było rozpędzone, a w naszych szeregach defensywnych pojawiło się sporo niepewności. W 49. minucie jednocześnie do boksów kar zostali odesłani Kruczek i Piotrowski za małą wymianę uprzejmości. Szansę na odzyskanie kontroli nad przebiegiem meczu otrzymaliśmy w 53. minucie, gdy faulowany był Yakimenko. Przez ponad minutę nie opuściliśmy tercji Zagłębia, a gdy już gospodarze wybili krążek – zrobili to w taki sposób, że ten opuścił lodowisko, co oznaczało kolejną karę. Nie potrafiliśmy jednak zaskoczyć formacji specjalnych sosnowiczan. Gdy wróciliśmy do gry w pełnych składach do końca tercji pozostały 4 minuty. W 57 minucie i 27 sekundzie trener gospodarzy poprosił o czas. Tuż po opuszczeniu bramki przez Filonenkę w celu wystawienia dodatkowego napastnika Pasiut przejął krążek, jednak z niebieskiej trafił w słupek. Po chwili Maciej Kruczek był jednak bezbłędny i zapewnił GieKSie zwycięstwo. Mecz zakończył się wynikiem 3:5. GieKSa w rywalizacji do czterech zwycięstw objęła prowadzenie 2:1, a kolejny mecz już w poniedziałek – także w Sosnowcu.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 3:5 (0:3, 1:1, 2:1)
0:1 Patryk Krężołek (Mateusz Bepierszcz, Kalle Valtola) 9:35
0:2 Matias Lehtonen (Marcin Kolusz, Jakub Prokurat) 12:03
0:3 Miro-Pekka Saarelainen (Patryk Krężołek) 16:01 5/
1:3 Michał Bernacki (Oskar Kawczyk) 22:06
1:4 Grzegorz Pasiut (Igor Smal, Mateusz Rompkowski) 31:26
2:4 Michał Bernacki (Ruslan Bashirov) 44:28 5/4
3:4 Ruslan Bashirov (Mikhail Syroezkhin) 47:32
3:5 Maciej Kruczek (Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut) 58:25

Zagłębie Sosnowiec: Filonenko (Czernik) – Khoperia, Syroezkhin, Nikiforov, Vasilyev, Bashirov – Naróg, Luszniak, Piotrowicz, Nahunko, Dubinin – Krawczyk, Klinecky, Sikora, Kozłowski, Bernacki – Gniewek, Opiłka, Kasprzyk, Blanik, Piotrowski.

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Smal, Monto, Saarelainen – Wanacki, Valtola, Lehtonen, Kolusz, Prokurat – Mularczyk, Lebek, Krężołek, Michalski, Bepierszcz.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga