Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Po chaotycznej grze GieKSa wygrała w Tychach trzema bramkami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W niedzielne południe GieKSa pojechała na wyjazdowe spotkanie do pobliskich Tychów. Kibice GieKSy musieli czekać ponad cztery lata, aby znów zasiąść w sektorze gości.  

Pierwszą połowę rozpoczęli zawodnicy gospodarzy, ale szybko stracili piłkę na rzecz GieKSy. W pierwszych minutach GKS Tychy zepchnął GieKSę do defensywy, ale w poczynaniach obu zespołów było dużo nerwowości i chaosu. Pierwszą akcję dla gospodarzy stworzył sobie Daniel Rumin, jednak uderzył wysoko nad bramką, a chwilę później Grzegorz Janiszewski zablokował strzał swoim ciałem. Wszystkie ataki GieKSy kończyły się na obrońcach drużyny przeciwnej. W 20. minucie spotkanie zostało na chwilę przerwane z powodu zadymienia, wywołanego pirotechnikom, odpaloną przez kibiców gospodarzy. Po wznowieniu meczu nadal oba zespoły były bardzo niedokładne. W 36. minucie gospodarze wypracowali sobie idealną okazję na objęcie prowadzenia, gdy Skibicki wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale Kudła skrócił kąt i wybronił ten strzał. Dwie minuty później GieKSa ruszyła z szybką kontrą i Bergier dostrzegł niepilnowanego Adriana Błąda, który otworzył wynik spotkania. W kolejnych minutach Tychy ruszyły do odrabiania strat, jednak defensywa GieKSy spisywała się bezbłędnie. Do przerwy wynik się nie zmienił i GieKSa do szatni schodziła z jednobramkowym prowadzeniem. 

Po zmianie stron Tychy skupiły się na odrabianiu strat i zostawiły więcej miejsca z tyłu. W 50. minucie Grzegorz Rogala prowadził piłkę lewą stroną boiska, po czym zagrał prostopadle w pole karne, a tam niepilnowany Sebastian Bergier zdobył drugą bramkę dla GieKSy. Niespełna trzy minuty później Dominik Kościelniak uderzył technicznym strzałem ze skraju pola karnego, a piłka po odbiciu od słupka znalazła drogę do siatki. W kolejnych minutach gra przeniosła się w środkową strefę boiska. GieKSa, mając trzybramkową przewagę, nie atakowała już tak ochoczo, natomiast Tychy straciły wiarę w korzystną zmianę wyniku. W 73. minucie Natan Dominguez uderzył bardzo mocno zza pola karnego, ale Dawid Kudła z problemami wybronił ten strzał. W końcówce spotkania goście cofnęli się do defensywy, ale gospodarze nie mieli pomysłu na realne zagrożenie bramce GieKSy. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Alan Bród uderzył mocno zza pola karnego, ale Konrad Jałocha nie dał się zaskoczyć. W doliczonym czasie gry Jędrych w ostatnim momencie wybił piłkę spod nóg Rumina i oddalił zagrożenie. W ostatniej akcji meczu Daniel Rumin nie zdołał pokonać Kudły z piątego metra. GieKSa wygrała drugie spotkanie z rzędu. 

Kolejne spotkanie GieKSa rozegra w piątek 28 kwietnia o godzinie 18:00 przy Bukowej ze Skrą Częstochowa. 

23.04.2023, Tychy
GKS Tychy – GKS Katowice – 0:3 (0:1)
Bramki: Błąd (38), Bergier (50), Kościelniak (53).
GKS Tychy: Jałocha – Nedić, Biegański (59. Mańka), Wołkowicz, Rumin, Radecki, Żytek, Tecław, Skibicki (58. Dzięgielewski), Mikita, Połap (59. Dominguez).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Jaroszek, Janiszewski, Rogala – – Błąd (87. Marzec), Repka, Dudziński (87. Kozubal), Kościelniak (79. Bród) – Bergier (79. Roginić).
Żółte kartki: Rumin, Mańka, Wołkowicz, Radecki – Jaroszek, Wasielewski.
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 4977 (430 kibiców GieKSy).

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    dzbanek

    23 kwietnia 2023 at 14:47

    ufff, udało się, oby tak dalej. Nie można tak było cały sezon?!
    🙂

  2. Avatar photo

    Didmoto

    23 kwietnia 2023 at 19:17

    Brawo GieKSa!!!

  3. Avatar photo

    dfgfdgdf

    23 kwietnia 2023 at 19:59

    Gratulacje!!!

  4. Avatar photo

    Tomiko76

    23 kwietnia 2023 at 21:59

    Bergier i tylko tyle i aż tyle.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga