Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Przerwana passa – tyszanie wygrywają w Satelicie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

24 stycznia w Satelicie w derbowym pojedynku starli się GKS Katowice i GKS Tychy. W składzie GieKSy zadebiutował Tomas Kubalik. Mecz rozpoczął się o 17:00.

Pierwsze minuty należały do drużyny gości, choć przewaga nie była znacząca. W 2. minucie Wronka mógł zaskoczyć Simbocha trącając krążek w locie, ale ten minął słupek. Po chwili po drugiej stronie tafli identycznego zagrania spróbował Fraszko, a jeszcze w tej samej minucie Franssila nieprzepisowo zatrzymał Szymona Marca i trafił na ławkę kar. Poza jednym, kąśliwym uderzeniem Cichego tyszanie nie zagrozili naszej bramce. W 7. minucie po podaniu Kubalika z szybkim atakiem ruszył Starzyński, a jego strzał w ostatniej chwili został ofiarnie zablokowany. W idealnej sytuacji znalazł się Krężołek, ale nie znalazł miejsca obok pilnującego tego dnia tyskiej bramki Ondreja Raszki. W 10. minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Skrodziuk. Ten okres gry w przewadze był w wykonaniu gości jeszcze słabszy, niż pierwszy. Jak się jednak po chwili okazało – znacznie lepiej radzili sobie w grze 5 na 5. Podanie Galanta zza bramki wykorzystał Witecki, pokonując Simbocha z ostrego kąta. Szansę na doprowadzenie do wyrównania miał Nahunko, ale zbyt słabo zmienił kierunek lotu krążka po dograniu Kruczka. Po chwili było już 0:2, a błąd naszej defensywy wykorzystał Patryk Kogut, strzelając przy słupku z nadgarstka. Na nieco ponad 2 minuty przed końcem tercji karę otrzymał Galant, jednak o tym, jak rozegraliśmy tę przewagę, będziemy chcieli jak najszybciej zapomnieć. Po 20 minutach przegrywaliśmy 0:2.

Już w pierwszej minucie drugiej tercji otrzymaliśmy szansę do rehabilitacji za niewykorzystaną pierwszą przewagę. Na ławkę kar trafił Marek Biro. Podczas tych 2 minut także zawiedliśmy. Wrzuciliśmy jednak wyższy bieg po powrocie do gry w pełnych składach i paradoksalnie to wtedy zamknęliśmy tyszan w ich tercji. Najlepsze okazje na zdobycie kontaktowej bramki mieli Franssila, Stepanov i Pasiut. Pierwszy od wielu minut ofensywny wypad tyszan zakończył się karą dla Macieja Kruczka. Rywale nie wykorzystali przewagi, ale pozwoliła im ona odzyskać nieco kontroli nad przebiegiem spotkania. W 35. minucie Krężołek wyjechał sam na sam z Raszką, miał jednak rywala na plecach, jego uderzenie odbił Raszka parkanem, a pędzący do dobitki Kuronen został uprzedzony przez obrońcę. 2 minuty później Tonge znalazł się sam przez Simbochem, ale zapomniał uderzyć. W ostatniej minucie tercji powinniśmy zdobyć gola na 1:2, ale Fraszko nie wykorzystał podania Stepanova w sytuacji 2 na 1. W tej sytuacji karę otrzymał Kotlorz. Dwukrotnie groźnie uderzał Kuronen, ale wszystkie krążki odbijał Raszka. W ostatnich sekundach Simboch postanowił zabawić się z krążkiem i niewiele brakowało, a zakończyłoby się to golem do pustej bramki. Przed ostatnią tercją wciąż przegrywaliśmy dwiema bramkami.

Od początku trzeciej tercji wciąż jeszcze graliśmy w przewadze, ale najbliższej zdobycia gola byliśmy, gdy Kotlorz powrócił już na lód – Franssila trafił w poprzeczkę. 43 minuta to z kolei kara dla Masikammena za natarcie. Nasza przewaga zakończyła się po minucie i 15 sekundach, jednak nie przez gola, a przez karę dla Kuronena. Pierwsza część trzeciej tercji to okres, w którym przeważali na tafli tyszanie, mimo że to GieKSa musiała gonić wynik. W 51. minucie Pasiut sfaulował rywala na ofensywnej niebieskiej. Tuż po wznowieniu gry i kilku podaniach Szczechura obił poprzeczkę. Po chwili znów znalazł się w świetnej sytuacji, a tym razem jego uderzenie z pierwszego krążka parkanem odbił Simboch. Te dwie niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły, bo Stepanov podczas gry w osłabieniu znalazł się w sytuacji sam na sam, lekko wyhamował i umieścił krążek w okienku. Zdobyliśmy bramkę kontaktową, ale po chwili musieliśmy bronić w podwójnym osłabieniu przez karę dla Starzyńskiego. Tyszanie potrzebowali zaledwie 16 sekund, by wykorzystać fakt posiadania dwóch zawodników więcej na lodzie i wróciliśmy do punktu wyjścia. W 56. minucie umieściliśmy krążek w bramce w sporym zamieszaniu podczas sygnalizacji kary dla GKS-u Tychy, jednak sędziowie po analizie wideo uznali, że nie był on zdobyty przepisowo. Marzec przeciął podanie Kuronena i wyszedł sam na sam z Simbochem, ale przegrał z nim pojedynek. Na minutę i 40 sekund przed końcem meczu Simboch zjechał do boksu w zamian za dodatkowego napastnika. Manewr ten nie przyniósł żadnego efektu i mecz zakończył się wynikiem 1:3. Była to pierwsza wygrana tyszan w Satelicie od czasu trzeciego meczu finału fazy play-off w sezonie 17/18.

GKS Katowice – GKS Tychy 1:3 (0:2, 0:0, 1:1)
0:1 Jakub Witecki (Radosław Galant, Mateusz Gościński) 12:34
0:2 Patryk Kogut 14:56
1:2 Andrei Stepanov 10:53 4/5
1:3 Michael Cichy (Jason Seed) 51:23 5/3

GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Andersons, Lyamin, Fraszko, Pasiut, Stepanov – Marttinen, Franssila, Krężołek, Wanat, Kuronen – Kruczek, Paszek, Michalski, Starzyński, Kubalik – Mularczyk, Zieliński, Skrodziuk, Nahunko, Adamus

GKS Tychy: Raszka (Murray) – Pociecha, Biro, Witecki, Galant, Marzec – Novajovsky, Kotlorz, Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Martin, Seed, Gościński, Wronka, Tonge – Bizacki, Mesikammen, Gruźla, Rzeszutko, Kogut

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Kris

    24 stycznia 2021 at 20:47

    Filip Starzyński dobry z Ciebie walczak ale łapiesz za dużo bezsensownych kar. Dzisiaj właśnie taka kara dobiła nas. No nic. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki i poprawić sie w następnych meczach. Do boju GieKSa!
    Z Unia tylko zwycięstwo!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga