W ostatnim meczu przed Świętami Bożego Narodzenia i Pucharem Polski rywalem GKS-u Katowice było JKH GKS Jastrzębie. Spotkanie rozpoczęło się w Satelicie o 18:30.
GieKSa od pierwszego wznowienia ruszyła do ataku, ale wysoki forczeking przyniósł szybką karę dla Wanackiego. Goście uderzali na bramkę Murray’a, jednak nie można powiedzieć, by były to przygotowane sytuacje, a pod sam koniec kary z kontrą urwał się Pasiut, przebił parkany Nechvatala, lecz obrońca zdążył wybić krążek tuż sprzed linii. Od 9. minuty to GKS grał w przewadze po tym, jak Pasiuta sfaulował Bryk. Katowiczanom brakowały precyzji przy kluczowych podaniach. Po obu stronach niewiele działo się podczas gry 5 na 5, drużyny dobrze się neutralizowały. W 16. minucie dogranie Smala minimalnie minęło kij Michalskiego, który najeżdżał na bramkę. Po chwili ofiarna interwencja Rompkowskiego do spółki z Murray’em zapobiegła utracie gola. Kilkanaście sekund później Razgals urwał się naszej defensywie, ale górą z tego pojedynku w efektowny sposób wyszedł nasz bramkarz. Pod koniec tercji znów graliśmy w przewadze, ponieważ sędziowie dopatrzyli się uderzania kijem u Kasperlika. Po podaniu Wronki Kruczek obił słupek, a już po zakończeniu kary krążek w zamieszaniu przetoczył się przed linią bramkową, ale pierwszy dopadł do niego bramkarz. Po 20 minutach mieliśmy więc remis 0:0.
Już w pierwszych sekundach po wznowieniu gry do dobrej okazji doszedł Wronka, jednak uderzył prosto w bramkarza. W 23. minucie Bepierszcz został trafiony kijem w twarz, za co na ławkę kar trafił Kostek. Ponownie nie wykorzystaliśmy gry w przewadze, mimo długiego okresu utrzymywania krążka w tercji JKH. Od 28. minuty to my musieliśmy bronić z zawodnikiem mniej po tym ,jak Monto faulował w tercji ofensywnej. Spróbowaliśmy skontrować po przejęciu krążka w tercji neutralnej, lecz Michalski nie zdołał dograć do Pasiuta, a chwilę później Murray podał Urbanowiczowi na pustą bramkę, ale ten uderzył obok słupka. W 37. minucie Eriksson ruszył na bramkę Nechvatala po przejęciu krążka na niebieskiej, jednak nie zdołał oddać czystego strzału. Minęło 40 minut, a na tablicy wyników obok nazw drużyn wciąż widniały jedynie dwa zera.
W trzeciej tercji do 45. minuty musieliśmy czekać na okazję, w której zapachniało bramką, choć i tak mowa jedynie o strzale z niebieskiej defensora JKH, który jednak zatrzymał się na poprzeczce. Z minuty na minutę jastrzębianie byli w swoich atakach coraz bardziej konkretni i Murray musiał się sporo przemieszczać w swojej bramce. Ich napór przyniósł skutek w 48. minucie. Krążek wrzucony Kasperlika przez trącił Jarosz. GieKSa potrzebowała niecałej minuty, by odpowiedzieć. Od razu po wygranym wznowieniu przez Michalskiego z nadgarstka wystrzelił Bepierszcz. Wciąż jednak to JKH gościło częściej w naszej tercji, niż my pod bramką Nechvatala, a od 51. minuty znów przegrywaliśmy. Murray nie zdołał nakryć krążka, a ten po chwili wylądował w pustej bramce za sprawą Martina Kasperlika. 2 minuty później Murray kolejny raz w tym sezonie zapisał się do protokołu meczowego za sprawą 2-minutowej kary. Po tym, jak kilku zawodników GieKSy wpadło na siebie, w 56. minucie JKH wyszło z kontrą 2 na 1, ale nie zdołali jej skutecznie wykończyć. Po chwili Wronka przegrał pojedynek z Nechvatalem. Na 3 minuty i 48 sekund przed końcem tercji na ławkę kar trafił Kasperlik, a trener Płachta poprosił o czas. 2 minuty upłynęły, a GieKSa wciąż przegrywała. Po wygranym wznowieniu w tercji neutralnej Murray udał się do boksu, szybko jednak straciliśmy krążek, który po chwili wylądował w bramce za sprawą Raca. Niemal równo z syreną kończącą mecz padł gol na 2:3 i takim wynikiem zakończyło się spotkanie.
GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:3 (0:0, 0:0, 2:3)
0:1 Dominik Jarosz (Martin Kasperlik, Kamil Górny) 47:04
1:1 Mateusz Bepierszcz (Mateusz Michalski) 48:00
1:2 Martin Kasperlik (Mateusz Bryk) 50:50
1:3 Roman Rac 58:56
2:3 Joona Monto 59:59
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Krężołek, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Eriksson, Monto, Lehtonen – Hudson, Wanacki, Bepierszcz, Michalski, Smal – Musioł, Valtola, Mularczyk, Lebek, Prokurat
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Kieler) – Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Kalns – Kamenev, Sevcenko E., Sevcenko A., Pavlovs, Razgals – Kostek, Horzelski, Urbanowicz, Paś, Pelaczyk – Gimiński, Płachetka, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł.
Najnowsze komentarze