Piłka nożna
Sabela: drużyna jest podłamana
Po dzisiejszym meczu wywiadu dla gieksainfo.pl udzielił Witold Sabela. Bramkarz GieKSy w tym spotkaniu miał wiele pracy, a po jednej z interwencji konieczna była interwencja klubowego lekarza.
Jak ten mecz oceniasz ze swojej perspektywy?
Dużo zdrowia zostawiliśmy na boisku w Świnoujściu. Popełniamy błędy o których trener przestrzegał nas przed meczem. Efektem tego była porażka.
Jest szansa na poprawę gry GieKSy? Na dzień dzisiejszy wygląda to słabo.
Jest w nas potencjał, ale jak już wcześniej wspomniałem popełniamy błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. W pierwszej połowie nasza gra wyglądała dobrze.
Ze swojej perspektywy jak sądzisz czy mogłeś się zachować lepiej przy bramkach?
Ciężko teraz stwierdzić, będziemy na pewno analizować stracone bramki.
Widać, że jesteś jednak mocno podłamany po tym meczu.
Myślę, że wszyscy w drużynie są podłamani, bo nie miało to tak wyglądać.
Jak się czujesz po sytuacji w której starłeś się z zawodnikiem z Świnoujścia?
Czuje się już dobrze, rana na policzku jest dosyć głęboka więc pewnie będzie ona do zszycia.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Galeria Piłka nożna
Kurczaki odleciały z trzema punktami
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.




bn
19 września 2012 at 20:21
dlaczego na 90minut w tabeli jestesmy na przedostatnim miejscu skoro 3 ekipy maja gorszy bilans bramkowy? My mamy -5 a reszta po -8. Punkty te same ale chyba powinnismy byc nad kreska???
Jankowski
19 września 2012 at 21:09
bo mecze bezpośrednie się liczą bardziej niż dorobek bramkowy.
GieKSiorz
19 września 2012 at 21:35
Wlasnie na telegazecie ze gieksa zajmuje na 14 miejscu a na necie na 18 :/. Mysle ze na TXT lepiej pokazują niz na necie.
mózG
19 września 2012 at 22:21
W bezpośrednich jesteśmy gorsi od ŁKS, z resztą nie graliśmy. Nie ważne które mamy miejsce obecnie, ważne żeby się utrzymać i wykurzyć irka i wszystkie jego pachołki i powiązania.
KLEOFAS_1964
20 września 2012 at 02:02
Jo sie pytom kiedy w koncu odejdzie pajacyk prezesik Krysiak,czy ten synek nie ma kszty honoru??? który gówno robi…PRZEZ NIEGO SAME KŁOPOTY ZERO WYPŁAT, JA JUZ NIE PAMIETAM KIEDY Gieksa KUPILA JAKIEGOS KONKRETNEGO GRACZA A I ZAKAZ TRANSFEROWY MAMY PRZEZ NIEGO…Juz nie wspomne o ogólnym smRodzie…chyba czas na koleny grill
Kamil
20 września 2012 at 07:35
Ilesz mozna przegrywac Ile???? ;(((( Nowych Zawodnikow z Niemiec z Hiszpani tam duzo lepsze szkolki sa niz w Polsce dlaczego tam nie sprobowac? ;/
Kibic
20 września 2012 at 08:15
Uważam, że jest wielu zawodników z potencjałem ale po odbyciu zakazu transferowego należy sięgnąć po kilku nowych. Uważam, że warto poszukać w Czarnogórze, ostatni mecz reprezentacji pokazał, że nie jest to jeszcze naród dysponujący wybitnymi technicznie zawodnikami ale za to posiadają oni wielką wole walki, zaangażowanie i zostawiają serce na boisku, maja parcie na to by biegać od bramki do bramki, może ktoś taki rozruszał by naszą drużynę. W ogóle jestem zwolennikiem kogoś z Japonii bo coraz częściej w Europie sięga się po tych zawodników, wnoszą wiele świeżości do gry zespołu i gry kombinacyjnej, nie boją się pojedynków jeden na jeden, a i jeden południowo amerykański zawodnik też by się przydał. Takiego narybku warto szukać już teraz.
mózG
20 września 2012 at 20:19
@kibic
możesz nam zasponsorować kilku zawodników spoza Polski czy Europy i opłacać im wynagrodzenia, nie widzę problemu 🙂
ygb
20 września 2012 at 22:55
@bn bo 90minut ŚMIErDZI, taka jest prawda. Jak mozna stosowac tabele meczów bezposrednich skoro nie wszystkie zainteresowane druzyny ze sobą grały? Dobra tabela jest np na interii – 14 miejsce. Wygląda to łądniej ale niezmienia faktu, że jest fatalnie.