Piłka nożna
Sabela: drużyna jest podłamana
Po dzisiejszym meczu wywiadu dla gieksainfo.pl udzielił Witold Sabela. Bramkarz GieKSy w tym spotkaniu miał wiele pracy, a po jednej z interwencji konieczna była interwencja klubowego lekarza.
Jak ten mecz oceniasz ze swojej perspektywy?
Dużo zdrowia zostawiliśmy na boisku w Świnoujściu. Popełniamy błędy o których trener przestrzegał nas przed meczem. Efektem tego była porażka.
Jest szansa na poprawę gry GieKSy? Na dzień dzisiejszy wygląda to słabo.
Jest w nas potencjał, ale jak już wcześniej wspomniałem popełniamy błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. W pierwszej połowie nasza gra wyglądała dobrze.
Ze swojej perspektywy jak sądzisz czy mogłeś się zachować lepiej przy bramkach?
Ciężko teraz stwierdzić, będziemy na pewno analizować stracone bramki.
Widać, że jesteś jednak mocno podłamany po tym meczu.
Myślę, że wszyscy w drużynie są podłamani, bo nie miało to tak wyglądać.
Jak się czujesz po sytuacji w której starłeś się z zawodnikiem z Świnoujścia?
Czuje się już dobrze, rana na policzku jest dosyć głęboka więc pewnie będzie ona do zszycia.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


bn
19 września 2012 at 20:21
dlaczego na 90minut w tabeli jestesmy na przedostatnim miejscu skoro 3 ekipy maja gorszy bilans bramkowy? My mamy -5 a reszta po -8. Punkty te same ale chyba powinnismy byc nad kreska???
Jankowski
19 września 2012 at 21:09
bo mecze bezpośrednie się liczą bardziej niż dorobek bramkowy.
GieKSiorz
19 września 2012 at 21:35
Wlasnie na telegazecie ze gieksa zajmuje na 14 miejscu a na necie na 18 :/. Mysle ze na TXT lepiej pokazują niz na necie.
mózG
19 września 2012 at 22:21
W bezpośrednich jesteśmy gorsi od ŁKS, z resztą nie graliśmy. Nie ważne które mamy miejsce obecnie, ważne żeby się utrzymać i wykurzyć irka i wszystkie jego pachołki i powiązania.
KLEOFAS_1964
20 września 2012 at 02:02
Jo sie pytom kiedy w koncu odejdzie pajacyk prezesik Krysiak,czy ten synek nie ma kszty honoru??? który gówno robi…PRZEZ NIEGO SAME KŁOPOTY ZERO WYPŁAT, JA JUZ NIE PAMIETAM KIEDY Gieksa KUPILA JAKIEGOS KONKRETNEGO GRACZA A I ZAKAZ TRANSFEROWY MAMY PRZEZ NIEGO…Juz nie wspomne o ogólnym smRodzie…chyba czas na koleny grill
Kamil
20 września 2012 at 07:35
Ilesz mozna przegrywac Ile???? ;(((( Nowych Zawodnikow z Niemiec z Hiszpani tam duzo lepsze szkolki sa niz w Polsce dlaczego tam nie sprobowac? ;/
Kibic
20 września 2012 at 08:15
Uważam, że jest wielu zawodników z potencjałem ale po odbyciu zakazu transferowego należy sięgnąć po kilku nowych. Uważam, że warto poszukać w Czarnogórze, ostatni mecz reprezentacji pokazał, że nie jest to jeszcze naród dysponujący wybitnymi technicznie zawodnikami ale za to posiadają oni wielką wole walki, zaangażowanie i zostawiają serce na boisku, maja parcie na to by biegać od bramki do bramki, może ktoś taki rozruszał by naszą drużynę. W ogóle jestem zwolennikiem kogoś z Japonii bo coraz częściej w Europie sięga się po tych zawodników, wnoszą wiele świeżości do gry zespołu i gry kombinacyjnej, nie boją się pojedynków jeden na jeden, a i jeden południowo amerykański zawodnik też by się przydał. Takiego narybku warto szukać już teraz.
mózG
20 września 2012 at 20:19
@kibic
możesz nam zasponsorować kilku zawodników spoza Polski czy Europy i opłacać im wynagrodzenia, nie widzę problemu 🙂
ygb
20 września 2012 at 22:55
@bn bo 90minut ŚMIErDZI, taka jest prawda. Jak mozna stosowac tabele meczów bezposrednich skoro nie wszystkie zainteresowane druzyny ze sobą grały? Dobra tabela jest np na interii – 14 miejsce. Wygląda to łądniej ale niezmienia faktu, że jest fatalnie.