Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [11] – Ciąg dalszy słabej formy siatkarzy GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Wartą trwał 78 minut, z czego I set 19 min. – II set 26 min. – III set 33 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 14: zagrywka 10, atak 3, siatka 0, inne 1.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 20: zagrywka 11, atak 9, siatka 0, inne 0.

Ilość zdobytych punktów – GKS 40: Butryn 16, Kapelus 6, Kohut 5, Krulicki 4, Quiroga 3, Komenda 2, Pietraszko 2, Witczak 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 13: Butryn 7, Komenda 2, Kohut 2, Krulicki 1, Witczak 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 27: Butryn 9, Kapelus 6, Quiroga 3, Krulicki 3, Kohut 3, Pietraszko 2, Sobański 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 2: Butryn 10, Kohut 4, Krulicki 3, Komenda 1, Pietraszko -1, Kapelus -2, Mariański -2, Sobański -5, Quiroga -6.

Ilość zagrywek – GKS 55: Butryn 15, Kapelus 7, Pietraszko 6, Kohut 6, Komenda 6, Quiroga 5, Krulicki 4, Witczak 3, Sobański 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 11: Butryn 2, Pietraszko 2, Quiroga 2, Kohut 1, Sobański 1, Kapelus 1, Witczak 1, Komenda 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 5: Butryn 2, Krulicki 1, Witczak 1, Kohut 1.

Ilość przyjęć – GKS 64: Quiroga 19, Kapelus 18, Mariański 11, Sobański 11, Butryn 2, Kohut 2, Krulicki 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 14: Kapelus 4, Quiroga 4, Sobański 3, Mariański 2, Krulicki 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 41%: Butryn 50%, Kapelus 50%, Mariański 45%, Sobański 45%, Quiroga 32%, Krulicki 0%, Kohut 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 28%: Butryn 50%, Sobański 36%, Kapelus 33%, Quiroga 26%, Mariański 18%, Krulicki 0%, Kohut 0%.

Ilość ataków – GKS 72: Butryn 24, Kapelus 16, Quiroga 13, Kohut 6, Krulicki 4, Pietraszko 3, Sobański 3, Witczak 2, Komenda 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 9: Butryn 4, Quiroga 3, Kapelus 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 4: Kapelus 2, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 32: Butryn 14, Kapelus 6, Krulicki 3, Kohut 3, Quiroga 3, Pietraszko 2, Sobański 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Krulicki 75%, Pietraszko 67%, Butryn 58%, Kohut 50%, Kapelus 38%, Sobański 33%, Quiroga 23%, Witczak 0%, Komenda 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 3: Komenda 2, Kohut 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 0:

 

O pierwszym secie można napisać tylko tyle, że się odbył. Po meczu z ZAKSĄ wydawało się, że już gorzej niż w tych setach nie da się zagrać, a jednak… To co stało się od stanu 6:8 trudno racjonalnie wytłumaczyć i zrozumieć. Od tego momentu do końca tego seta, siatkarze GKS-u zdobyli zaledwie 4 !!! punkty, w tym 3 po własnych akcjach plus jedna zepsuta zagrywka gości! Powiedzieć po takim secie – KOMPROMITACJA – to jakby za mało powiedzieć, zresztą spójrzmy na liczby tej partii. Skuteczność w ataku – GKS 26% przy 58% Warty – w punktach wyszło 6:14. Nie mieliśmy ani jednego asa serwisowego ani bloku punktowego, a goście 4 asy i 3 bloki. Łącznie punktacja po własnych skończonych akcjach wyniosła 6:21 !!! Błędy własne – GKS 4, a Warta też 4. Przyjęcie katastrofalne – dokładne na poziomie 18% do 71%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 29%. Nad postawą siatkarzy w tym secie spuśćmy zasłonę milczenia!

Drugi set był już „normalny”, który nawet lepiej zaczęliśmy od rywali (4:1), ale zawiercianie szybko wrócili do równowagi (4:5) i cały czas utrzymywali jedno lub dwupunktowe prowadzenie. Niestety nie udało się naszym siatkarzom zniwelować tak skromnej przewagi gości oraz przejąć inicjatywę. Skuteczność w ataku – GKS miał 48% przy 42% Warty – punktowo byliśmy lepsi 14:11. W asach i blokach nastąpiło przebudzenie po naszej stronie, bo tym razem obie ekipy zanotowały po 5 punktów w tych elementach łącznie. Tak więc łatwo się domyśleć, że mając 3 punkty więcej zdobyte po własnych akcjach, seta tego przegraliśmy błędami własnymi. GKS miał ich 9 przy tylko 4 Warty. Przyjęcie tym razem było lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 64% do 58%, a perfekcyjne na poziomie 36% do 42%. Za punktowanie należy pochwalić Butryna i Kohuta, którzy zdobyli po 5 oczek.

Trzecią partię też lepiej rozpoczęliśmy, bo od prowadzenia 6:4, ale im dalej w las tym było gorzej. Zawiercianie szybko przejęli inicjatywę, wpierw odrabiając straty (7:9), by potem dość szybko uciec z wynikiem (od 10:13, poprzez 13:19 do 17:22). I w tym momencie wszystko wydawało się rozstrzygnięte, ale jeszcze ostatnim zrywem nasi gracze podjęli walkę i zdobywając 4 punkty z rzędu (21:22), zatliła się iskierka nadziei. Niestety ostatnie 3 oczka padły łupem gości i przykra niespodzianka stała się faktem. Skuteczność w ataku – GKS miał 60% przy 57% Warty – a w punktach był remis po 12. Bloków punktowych tym razem nie było wcale, natomiast w asach lepsi byli zawiercianie, bo 3:6. Błędy własne – GKS miał 7 przy 6 Warty. Przyjęcie znów troszkę lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 40% do 33%, a perfekcyjne na poziomie 30% do 28%. Sytuację w ataku trzymał Karol Butryn zdobywając 9 oczek, ale zabrakło wsparcia większego ze strony innych graczy.

 

Ogólnie to trudno ocenić to spotkanie. Pierwszy set to tak jakby go nie było, drugi wyrównany na całym dystansie, a trzeci z dużym przestojem w grze w jego środkowej części. Niestety, ale nasza drużyna siadła „mentalnie” od meczu z ZAKSĄ, o czym wspominał w pomeczowych wypowiedziach trener Piotr Gruszka i teraz koniecznie trzeba znaleźć na to lekarstwo. Tak aby nie okazało się, że 6 zwycięstw na koncie GieKSy, które teraz są, nie okazały się ostatnimi w tej rundzie sezonu! Skuteczność w meczu z beniaminkiem ligi wyniosła 44% przy 52% gości – punktowo wyliczono 32:37. W asach serwisowych przegraliśmy aż 5:14! a w blokach punktowych było 3:4. Tak więc widać w jakim elemencie gry rozstrzelała nas Warta. Łącznie punktacja po własnych skończonych akcjach wyniosła 40:55. W błędach własnych – GKS miał ich 20 przy 14 Warty. Przyjęcie było lepsze po stronie naszych rywali – dokładne na poziomie 41% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 28% do 34%. Za grę w naszym zespole można wyróżnić tylko Butryna (16 punktów zdobytych), ale oczywiście pomijając pierwszego seta.

Dopiero co pisałem po spotkaniu z ZAKSĄ o braku zorganizowanego dopingu dla naszych siatkarzy, ale to co można było zaobserwować i usłyszeć w hali w Szopienicach w ostatnią sobotę, to naprawdę można się było czuć jak na meczu… wyjazdowym! Najwyższy czas, aby coś z tym fantem zrobić, bo po prostu to tak dalej być nie może! Powtórzę tylko to co napisałem po wcześniejszym meczu – każda drużyna występująca pod naszymi barwami zasługuje na doping w czasie meczów!!!

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 11 meczach (39 setów)

Bilans meczów łącznie – 6:5 – Bilans punktów – 17:16 – Bilans setów – 20:19 – Bilans małych punktów – 871:875
Bilans meczów „u siebie” – 2:3 – Bilans punktów – 6:9 – Bilans setów – 7:9 – Bilans małych punktów – 345:368
Bilans meczów „na wyjeździe” – 4:2 – Bilans punktów – 11:7 – Bilans setów 13:10 – Bilans małych punktów – 526:507

Rozegrane mecze – 11: Komenda, Butryn, Kapelus, Kohut, Quiroga, 10: Stelmach, Witczak, Pietraszko, Mariański, 9: Fijałek, 8: Sobański, 7: Krulicki, 6:Kalembka, 5: Stańczak,

Rozegrane sety – 39: Quiroga, 38: Komenda, Butryn, 37: Kapelus, 36: Kohut, 31: Pietraszko, Mariański, 21: Witczak, Fijałek, 17: Stelmach, 16: Stańczak, Sobański, 14: Krulicki, 10: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 7950:9170

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 988 minut, z czego I set 262 min. – II set 282 min. – III set 287 min. – IV set 137 min. – V set 20 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 276: zagrywka 161, atak 81, siatka 12, inne 22.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 264: zagrywka 183, atak 59, siatka 8, inne 14.

Ilość zdobytych punktów – GKS 595: Butryn 141, Quiroga 117, Kapelus 97, Pietraszko 69, Kohut 68, Komenda 34, Witczak 23, Sobański 18, Krulicki 17, Kalembka 7, Stelmach 3, Fijałek 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 212: Butryn 56, Quiroga 36, Kapelus 31, Komenda 26, Pietraszko 22, Kohut 19, Sobański 7, Witczak 7, Krulicki 6, Stelmach 2.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 383: Butryn 85, Quiroga 81, Kapelus 66, Kohut 49, Pietraszko 47, Witczak 16, Sobański 11, Krulicki 11, Komenda 8, Kalembka 7, Fijałek 1, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 212: Butryn 67, Quiroga 51, Kohut 36, Kapelus 32, Pietraszko 30, Krulicki 9, Komenda 5, Witczak 3, Stelmach 2, Kalembka -1, Fijałek -3, Stańczak -4, Sobański -5, Mariański -10.

Ilość zagrywek – GKS 870: Butryn 146, Quiroga 145, Komenda 127, Kapelus 114, Pietraszko 108, Kohut 107, Witczak 37, Krulicki 28, Sobański 21, Kalembka 20, Fijałek 13, Stelmach 4.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 183: Pietraszko 31, Kohut 28, Komenda 27, Butryn 27, Kapelus 24, Quiroga 19, Krulicki 6, Witczak 6, Sobański 6, Kalembka 5, Fijałek 3, Stelmach 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 52: Butryn 11, Quiroga 10, Komenda 8, Pietraszko 7, Kapelus 4, Witczak 4, Kohut 4, Krulicki 3, Stelmach 1.

Ilość przyjęć – GKS 715: Quiroga 251, Kapelus 222, Mariański 112, Stańczak 54, Sobański 48, Kohut 6, Kalembka 5, Pietraszko 4, Stelmach 4, Krulicki 3, Komenda 2, Butryn 2, Fijałek 1, Witczak 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 58: Quiroga 19, Kapelus 15, Mariański 10, Sobański 5, Stańczak 4, Krulicki 2, Fijałek 1, Pietraszko 1, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 151: Kapelus 51, Quiroga 48, Mariański 20, Sobański 15, Stańczak 10, Pietraszko 2, Stelmach 2, Komenda 1, Kalembka 1, Kohut 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 199: Quiroga 66, Kapelus 55, Mariański 43, Sobański 15, Stańczak 12, Kohut 2, Krulicki 1, Pietraszko 1, Stelmach 1, Witczak 1, Kalembka 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 28%: Witczak 100%, Butryn 50%, Mariański 38%,Krulicki 33%, Kohut 33%, Sobański 31%, Quiroga 26%, Pietraszko 25%, Stelmach 25%, Kapelus 25%, Stańczak 22%, Kalembka 20%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 1004: Butryn 263, Quiroga 243, Kapelus 198, Kohut 91, Pietraszko 69, Witczak 49, Sobański 44, Krulicki 19, Komenda 15, Kalembka 10, Stelmach 2, Fijałek 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 59: Butryn 25, Quiroga 13, Witczak 8, Kapelus 6, Sobański 4, Pietraszko 2, Kohut 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 83: Butryn 22, Kapelus 20, Quiroga 15, Sobański 8, Witczak 6, Pietraszko 5, Kohut 3, Komenda 2, Kalembka 2.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 469: Butryn 123, Quiroga 102, Kapelus 87, Kohut 54, Pietraszko 44, Witczak 16, Sobański 16, Krulicki 10, Komenda 7, Kalembka 7, Stelmach 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 70%, Pietraszko 64%, Kohut 59%, Krulicki 53%, Komenda 47%, Butryn 47%, Kapelus 44%, Quiroga 42%, Sobański 36%, Witczak 33%,

Ilość bloków punktowych – GKS 74: Komenda 19, Pietraszko 18, Kohut 10, Butryn 7, Kapelus 6, Quiroga 5, Krulicki 4, Witczak 3, Sobański 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 8: Quiroga 2, Pietraszko 2, Kohut 1, Butryn 1, Kapelus 1, Kalembka 1.
MVP – GKS 6: Komenda 2, Butryn 2, Quiroga 1, Mariański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga