Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [24] – Wielkie brawa za wysoki poziom gry na terenie mistrzów Polski!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z ZAKSĄ trwał 99 minut, z czego I set 24 min. – II set 21 min. – III set 26 min. – IV set 28 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 26: zagrywka 18, atak 4, siatka 3, inne 1.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 25: zagrywka 17, atak 6, siatka 2, inne 0.

Ilość zdobytych punktów – GKS 73: Quiroga 19, Butryn 16, Kapelus 14, Pietraszko 13, Kohut 6, Komenda 4, Kalembka 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 24: Quiroga 6, Pietraszko 5, Kapelus 4, Kohut 4, Butryn 3, Komenda 2,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 49: Butryn 13, Quiroga 13, Kapelus 10, Pietraszko 8, Komenda 2, Kohut 2, Kalembka 1,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 41: Kapelus 11, Pietraszko 10, Quiroga 9, Butryn 6, Komenda 4, Kohut 3, Kalembka -1, Mariański -1,

Ilość zagrywek – GKS 98: Quiroga 23, Butryn 17, Kapelus 16, Pietraszko 15, Kohut 12, Komenda 9, Kalembka 5, Witczak 1,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 17: Butryn 5, Quiroga 5, Pietraszko 3, Kohut 2, Kapelus 1, Kalembka 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 10: Kohut 3, Quiroga 3, Pietraszko 2, Butryn 1, Kapelus 1,

Ilość przyjęć – GKS 71: Quiroga 24, Mariański 23, Kapelus 22, Pietraszko 1, Kohut 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 4: Quiroga 3, Mariański 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 44%: Kohut 100%, Kapelus 45%, Mariański 43%, Quiroga 42%, Pietraszko 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 15%: Quiroga 29%, Kapelus 9%, Mariański 9%, Pietraszko 0%, Kohut 0%,

Ilość ataków – GKS 106: Butryn 34, Quiroga 31, Kapelus 18, Pietraszko 12, Kohut 8, Kalembka 2, Komenda 1,
Ilość błędów w ataku – GKS 6: Butryn 2, Quiroga 2, Kapelus 1, Kohut 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 5: Butryn 3, Kapelus 1, Kalembka 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 53: Quiroga 16, Butryn 15, Kapelus 9, Pietraszko 9, Kohut 2, Komenda 1, Kalembka 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 50%: Komenda 100%, Pietraszko 75%, Quiroga 52%, Kapelus 50%, Kalembka 50%, Butryn 44%, Kohut 25%,

Ilość bloków punktowych – GKS 10: Kapelus 4, Komenda 3, Pietraszko 2, Kohut 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 2: Kohut 1, Komenda 1,

 

Mecz zaczął się od lekkiej przewagi gospodarzy (4:2 i 6:4) a po wyrównaniu wyniku, przy zagrywce Quirogi, GieKSa odskoczyła na dość sporą przewagę (9:13). ZAKSA dość szybko doszła nas na jedno oczko (14:15), ale po chwilowym kryzysiku i bardzo dobrzej grze, znów mieliśmy trzy punkty więcej (15:18) i tej przewagi już nie zmarnowaliśmy, mało tego udało się nawet ją powiększyć do pięciu oczek! Skuteczność w ataku – GKS miał 44% przy 50% ZAKSY – punktowo wyszło 11:13 dla rywali. W asach i blokach wygraliśmy aż 8:2, niwelując straty z ataku! Błędy własne – GieKSa miała 5 przy 6 kędzierzynian. Przyjęcie lepsze po naszej stronie – dokładne na poziomie 47% do 36%, a perfekcyjne na poziomie 12% do 27%. Najlepiej punktowali zdobywając po 5 oczek – Kapelus (40% skuteczności), Pietraszko (100% skuteczności!) oraz Quiroga (44% skuteczności).

Drugi set był popisowy w wykonaniu naszego zespołu. Wystarczy nadmienić, że gospodarze w całej partii, nie prowadzili ani razu, a wynik remisowy był tylko dwa razy na samym jej początku! GieKSa bardzo szybko osiągnęła przewagę (2:5 i 4:8), by po okresie wyrównanej gry, jeszcze ją zwiększyć (12:17) i w samej końcówce po prostu dobić przeciwników (17:23). Taki set i to na terenie mistrzów Polski… chciałoby się częściej oglądać naszych siatkarzy w takiej dyspozycji. Skuteczność w ataku – GKS miał 54% przy 63% ZAKSY – co w punktach dało nam o oczko więcej – 13:12. W asach i blokach ponownie nasza spora przewaga – 7:2. W błędach własnych na remis po 5. Przyjęcie minimalnie lepsze u nas – dokładne na poziomie 47% do 43%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 14%. Do Quirogi 6 punktów (83% skuteczności!) i Kapelusa 5 punktów (67% skuteczności!) dołączył tym razem Kohut 4 punkty.

Trzecia partia była najbardziej wyrównana ze wszystkich. Po początkowym prowadzeniu gospodarzy (4:2 i 5:4), dość szybko nasi siatkarze wrócili do znakomitej gry i przy prowadzeniu 7:11 wydawało się że wszystko zmierza do zwycięskiego końca. Rywalem był jednak mistrz Polski i widmo przegranej u siebie bez wygranego seta (to byłby ogromny wstyd dla takiej drużyny) zmobilizowało ich do walki. Kędzierzynianie systematycznie odrabiali straty, by w środkowej części seta wyjść na prowadzenie 17:16. Potem rozgorzała walka na całego i to GKS wyszedł znów na prowadzenie 19:21 oraz 20:22. Jeszcze po punkcie zdobytym przez Komendę, to GieKSa była bliżej skończenia tego seta (22:23), ale w decydującej końcówce za sprawą skutecznego Torresa, to jednak gospodarze przechylili szalę wygranej na swoją stronę. Skuteczność w ataku – GKS miał 48% przy 47% ZAKSY – a w punktach wyszło na remis po 15. W asach i blokach tym razem tylko 3:2 dla nas. Błędy własne – GieKSa miała aż 9 przy 6 kędzierzynian i to zdecydowało o wyniku. Przyjęcie tym razem lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 36% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 11%. W tym secie wreszcie przypomniał o sobie Butryn, który zdobył 7 punktów (przy 64% skuteczności) oraz Pietraszko 5 punktów (100% skuteczności!).

 

W czwartej partii ponownie po początkowym prowadzeniu gospodarzy (3:2), nasza gra weszła na najwyższe obroty i grając bez błędów własnych objęliśmy prowadzenie 9:12, a potem 13:16. I znów wydawało się, że sprawa jest pod kontrolą, ale przestój który nam się przydarzył, szybko wykorzystali rywale doprowadzając do remisu po 20 i nerwowej końcówki. W niej udało się opanować nerwy i już przy prowadzeniu 21:23, nie wypuściliśmy szansy z rąk, aczkolwiek przy drugiej piłce meczowej, trener Piotr Gruszka wziął czas, aby ustawić ostatnią akcję i Quiroga pewnie ją skończył! Skuteczność w ataku – GKS miał 54% przy 56% ZAKSY – punktowo wyszło na remis po 14. W asach i blokach tym razem przegraliśmy 2:3, więc zdecydowały błędy własne – GieKSa miała 6 przy 9 kędzierzynian. Przyjęcie na podobnym poziomie – dokładne na poziomie 47% do 45%, a perfekcyjne na poziomie 12% do 35%. Najlepiej punktowali Quiroga 6 oczek (63% skuteczności) oraz Butryn 4 oczka (50% skuteczności).

Ogólnie GKS zagrał… na pewno najlepiej w ostatnim okresie czasu, a może i najlepiej w przekroju całego sezonu. No chciałoby się częściej oglądać naszych siatkarzy w takiej dyspozycji. A wtedy walka o czołowe miejsca w lidze byłaby realna. I mimo bez wątpienia ogromnego sukcesu, jakim jest wygranie z mistrzem Polski na wyjeździe (wyobraźcie sobie taką wygraną piłkarzy GKS-u w Warszawie – to przecież jakiś science fiction na ten moment), to jacyś malkontenci będą narzekać, że nie udało się wygrać po trzech setach, a realna szansa ku temu była. Cieszy to, że w grze na ataku nie ustępowaliśmy ZAKSIE, a na zagrywce i na siatce wprost zdemolowaliśmy kędzierzynian! Skuteczność w ataku – GKS miał 50% przy 53% ZAKSY – punktowo wyszło 53:54 dla gospodarzy. W asach serwisowych – pogrom 10:4!, w blokach punktowych – pogrom 10:5! Łącznie po skończeniu własnych akcji punktacja wyniosła 73:63, czyli spora przewaga nad mistrzami Polski! Błędy własne prawie na remis – GieKSa miała 25 przy 26 kędzierzynian. Przyjęcie też wyrównane – dokładne na poziomie 44% do 43%, a perfekcyjne na poziomie 15% do 22%. Świetnie zagrała piątka graczy z wyjściowej szóstki i tylko Kohut spisał się słabiej (oprócz drugiego seta). Quiroga zagrał jedno z lepszych spotkań w naszych barwach – 19 punktów (52% skuteczności), Butryn na swoim solidnym poziomie – 16 punktów (44% skuteczności) – ale nie musiał brać wszystkiego w ataku na swoje barki przy takim wsparciu kolegów, Kapelus 14 punktów (50% skuteczności) dawno nie widzieliśmy Ukraińca w takiej dyspozycji i Pietraszko 13 punktów (75% skuteczności) potwierdził tylko swój bardzo dobry sezon w PlusLidze, ale i tak MVP tego spotkania został rozgrywający Marcin Komenda, który przecież nie może pochwalić się jakimiś wybitnymi osiągnięciami przy punktowaniu (4 oczka w tym 1 z ataku i 3 blokiem), bo nie taka jego rola na parkiecie, on ma odpowiednio zawiadywać swoimi kolegami z drużyny, bo to on jest w głównej mierze kreatorem gry zespołu. I po takim meczu jak w Kędzierzynie zadanie swoje wypełnił na szóstkę z plusem! Oby tak dalej i do boju na Skrę i przełamanie Spodka!

 

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 24 meczach (91 setów)

Bilans meczów łącznie – 12:12 – Bilans punktów – 34:38 – Bilans setów – 44:47 – Bilans małych punktów – 2022:2047
Bilans meczów „u siebie” – 5:7 – Bilans punktów – 14:22 – Bilans setów – 18:25 – Bilans małych punktów – 948:984
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:5 – Bilans punktów – 20:16 – Bilans setów 26:22 – Bilans małych punktów – 1074:1063

Rozegrane mecze – 24: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 23: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 18: Fijałek, 17: Sobański, Stelmach, 15: Krulicki, 14: Kalembka, 13: Stańczak,

Rozegrane sety – 91: Quiroga, 85: Komenda, 84: Butryn, 81: Kohut, 77: Pietraszko, 75: Mariański, 73: Kapelus, 53: Witczak, 45: Stańczak, Fijałek, 44: Sobański, 28: Krulicki, Stelmach, 27: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 14.110:18.620

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2288 minut, z czego I set 591 min. – II set 605 min. – III set 610 min. – IV set 403 min. – V set 79 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 594: zagrywka 347, atak 180, siatka 30, inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 630: zagrywka 419, atak 153, siatka 23, inne 35.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1428: Butryn 343, Quiroga 305, Kohut 174, Pietraszko 169, Kapelus 169, Witczak 84, Sobański 62, Komenda 52, Krulicki 29, Kalembka 29, Fijałek 7, Stelmach 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 487: Butryn 116, Quiroga 94, Kohut 60, Pietraszko 60, Kapelus 51, Komenda 38, Witczak 24, Sobański 19, Krulicki 11, Kalembka 6, Stelmach 4, Fijałek 4.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 941: Butryn 227, Quiroga 211, Kapelus 118, Kohut 114, Pietraszko 109, Witczak 60, Sobański 43, Kalembka 23, Krulicki 18, Komenda 14, Fijałek 3, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 546: Butryn 165, Quiroga 136, Kohut 101, Pietraszko 77, Kapelus 51, Witczak 38, Krulicki 15, Kalembka 4, Stelmach 3, Sobański 3, Fijałek -7, Komenda -3, Stańczak -7, Mariański -30.

Ilość zagrywek – GKS 2021: Quiroga 358, Butryn 292, Pietraszko 282, Komenda 240, Kohut 241, Kapelus 235, Witczak 98, Sobański 86, Kalembka 69, Fijałek 58, Krulicki 57, Stelmach 5.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 419: Butryn 71, Pietraszko 70, Kohut 60, Quiroga 53, Komenda 47, Kapelus 40, Kalembka 19, Sobański 18, Witczak 16, Fijałek 13, Krulicki 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 131: Quiroga 32, Butryn 25, Pietraszko 22, Kohut 14, Komenda 11, Witczak 9, Kapelus 8, Fijałek 4, Krulicki 3, Stelmach 1, Kalembka 1, Sobański 1,

Ilość przyjęć – GKS 1701: Quiroga 601, Kapelus 406, Mariański 376, Sobański 160, Stańczak 99, Pietraszko 17, Kohut 14, Stelmach 6, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Butryn 2, Fijałek 1, Witczak 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 134: Quiroga 41, Kapelus 31, Mariański 30, Sobański 14, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Fijałek 1, Kalembka 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 358: Quiroga 122, Kapelus 93, Mariański 69, Sobański 43, Stańczak 21, Pietraszko 3, Stelmach 2, Kohut 2, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 426: Quiroga 152, Mariański 112, Kapelus 92, Sobański 38, Stańczak 21, Kohut 2, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Witczak 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 25%, Sobański 24%, Kapelus 23%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 14%, Pietraszko 12%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2365: Butryn 627, Quiroga 590, Kapelus 355, Kohut 215, Pietraszko 178, Witczak 160, Sobański 133, Kalembka 37, Krulicki 33, Komenda 31, Stelmach 3, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 153: Butryn 56, Quiroga 43, Kapelus 15, Witczak 11, Sobański 11, Pietraszko 6, Kohut 5, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 176: Butryn 51, Quiroga 32, Kapelus 32, Witczak 19, Sobański 16, Pietraszko 13, Kohut 8, Kalembka 3, Komenda 2,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1124: Butryn 298, Quiroga 257, Kapelus 146, Kohut 128, Pietraszko 113, Witczak 71, Sobański 53, Kalembka 23, Krulicki 16, Komenda 13, Stelmach 3, Fijałek 3.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 63%, Kalembka 62%, Kohut 60%, Butryn 48%, Krulicki 48%, Witczak 44%, Quiroga 44%, Komenda 42%, Kapelus 41%, Sobański 40%,

Ilość bloków punktowych – GKS 173: Pietraszko 34, Kohut 32, Komenda 28, Butryn 20, Quiroga 16, Kapelus 15, Krulicki 10, Sobański 8, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 23: Kohut 5, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 11: Butryn 7, Kapelus 1, Sobański 1, Witczak 1, Quiroga 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga