Od dłuższego czasu było wiadomo, że Banik Ostrawa nie uniknie w tym sezonie spadku z najwyższej czeskiej klasy rozgrywkowej. Mecz ze Zbrojovką Brno, rozgrywany w minioną sobotę, był ostatnim u siebie – miejmy nadzieję, że na rok – meczem drużyny z Ostrawy w Superlidze. Tak się szczęśliwie złożyło, że GKS nie rozgrywał w ten weekend swojego meczu i GieKSiarze mogli wspólnie z Banikovcami pożegnać te rozgrywki.

W młynie na stadionie w Vitkovicach ramię w ramię z przyjaciółmi z Czech stanęło około 300 kibiców GieKSy, wszyscy w okazjonalnych żółtych koszulkach zgodowych. Trykoty z identycznym wzorem, ale białe, miało na sobie wielu fanów Banika. Od pierwszych minut trwał kapitalny doping, rozkręcony na dobre w drugiej połowie, między innymi dzięki przyśpiewkom śpiewanym na dwie strony. Właśnie w drugiej połowie ultrasi Banika zaprezentowali oprawę, na którą składała się sektorówka, transparenty, baloniki i pirotechnika. Motyw przewodni? 20-lecie katowicko-ostrawskiej zgody!

Po meczu, zakończonym porażką FCB, atmosfera na stadionie była dość… myląca. Głośne śpiewy wspólnie z piłkarzami, przybijanie piątek – najtrafniej można to nazwać „świętowaniem spadku”. Przyczyną takiego podejścia kibiców są porządki w zespole – od połowy sezonu drużyna Banika składa się głównie z bardzo młodych piłkarzy przesuniętych z rezerw i drużyn młodzieżowych. Dodatkowo zawodnikom tym nie można było odmówić ambicji i woli walki. Do utrzymania zabrakło po prostu umiejętności i odpowiedniego przygotowania fizycznego. Miejmy nadzieję, że z zawirować organizacyjnych i sportowych nasi przyjaciele wyjdą obronną ręką i już za rok będziemy mogli faktycznie świętować razem awans!
Moglibyśmy napisać jeszcze coś o pomeczowym umacnianiu zgody, jednakże nie mamy pewności, czy napisać „trwało” czy „trwa”. W związku z tym kończymy relację przypominając raz jeszcze o zaplanowanym na 23 lipca meczu zgodowym z Banikiem. Stadion przy Bukowej musi być wtedy pełny!
Najnowsze komentarze