Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd prasy: Drużyna nie będzie słabsza od tej z poprzedniego sezonu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarska II liga mężczyzn wznowiła rozgrywki, nasza drużyna rozegrała dwa spotkania ligowe. GieKSa w minioną środę pokonała na Bukowej Górnika Łęczna 2:1 oraz w niedzielę przegrała z Skrą Częstochowa 0:1. Prasówki po tych meczach znajdziecie odpowiednio tutaj i tutaj. Decyzją Komisji ds. Nagłych PZPN sezon 2019/20 Ekstraligi Kobiet został zakończony. Końcowa kolejność w tabeli została ustalona na podstawienie 12 rozegranych kolejek. Nasze Panie zajęły szóste miejsce w tabeli.

Siatkarze oraz hokeiści mają już przerwę pomiędzy sezonami. Trwają rozmowy z nowymi zawodnikami, w sekcji siatkarzy podpisano umowę z nowym/starym trenerem Grzegorzem Słabym.

 

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.com – Oj, brakowało „Blaszoka”!

Czuję, że wróciłem do świata żywych. Byłem tak zmęczony, jak lubię być – uśmiecha się Rafał Górak, szkoleniowiec GKS-u Katowice, po bardzo udanym wznowieniu II-ligowych rozgrywek, a przed niedzielnym wyjazdem do Częstochowy na boisko, które przypomina mu… asfalt.

[…] – Trudno na razie być w osądach zero-jedynkowym. Zobaczymy, jak dla gospodarzy potoczą się następne kolejki. Czytałem już wstępne wyliczenia, że atut własnego boiska bez publiki nie znaczy tak wiele; że gospodarze wygrywają o 19-20 procent rzadziej. Z pewnością i nam grało się trochę inaczej.

Gdy w końcówce zdobyliśmy bramkę na 2:1, to… trochę „Blaszoka” mi zabrakło. Drużyna miała spętane nogi, wyglądaliśmy w tym okresie słabiej, kibiców naprawdę brakowało. Oni są solą meczów, dlatego cieszymy się, że niedługo przynajmniej w części będą mogli wrócić na stadiony – podkreśla Górak.

[…] Wciąż niekrótka jest lista nieobecnych. Ci najbliżsi powrotu to Radek Dejmek, Marcin Urynowicz, Łukasz Wroński czy Danian Pavlas, który jesienią był zawodnikiem… Skry, do Katowic trafił w końcówce zimowego okna transferowego i nie zdołał jeszcze zadebiutować.

– Urynowicz zacznie z nami kolejny mikrocykl. Wroński i Dejmek trenują już normalnie, ale nie zaryzykuję ich występu na boisku w Częstochowie. Podejrzewam, że tak samo uczynię z Pavlasem – informuje Górak.

 

pzpn.pl – Komunikat Komisji Ds. Nagłych PZPN ws. rozgrywek kobiecych

[…] W związku z brakiem możliwości rozegrania wszystkich zaplanowanych kolejek do 30 czerwca 2020 r., rozgrywki Ekstraligi kobiet oraz I ligi kobiet w sezonie 2019/2020 zostały zakończone.

Ekstraliga

Jako kolejność drużyn w końcowej tabeli rozgrywek Ekstraligi kobiet w sezonie 2019/2020 przyjmuje się kolejność drużyn w tabeli po rozegraniu meczów 12. kolejki, tj. po ostatniej rozegranej kolejce rozgrywek.

Wszystkie zaległe mecze 12. lub poprzednich kolejek Ekstraligi kobiet w sezonie 2019/2020 zostały uznane za nierozegrane bez przyznawania punktów, zgodnie z postanowieniami § 6 ust. 9 Uchwały nr IX/140 z dnia 3 i 7 lipca 2008 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie organizacji rozgrywek w piłkę nożną.

Klub zajmujący 1. miejsce w tabeli końcowej rozgrywek, tj. GKS Górnik Łęczna zdobył tytuł Mistrza Polski kobiet w sezonie 2019/2020.

Klub zajmujący 2. miejsce w tabeli końcowej rozgrywek, tj. KKPK Medyk Konin zdobył tytuł Wicemistrza Polski kobiet w sezonie 2019/2020.

W związku z uzyskaniem przez drużyny KKPK Medyk Konin oraz KKS Czarni Sosnowiec takiej samej liczby punktów w końcowej tabeli rozgrywek Ekstraligi kobiet w sezonie 2019/2020 przy jednoczesnym rozegraniu tylko jednego meczu pomiędzy tymi drużynami, oba kluby zostały uprawnione do otrzymania nagrody finansowej przewidzianej za zdobycie tytułu Wicemistrza Polski kobiet w sezonie 2019/2020.

Zgodnie z Regulaminem Rozgrywek, zespoły, które zajęły w tabeli końcowej rozgrywek miejsca 11-12 spadają do I ligi kobiet.

 

tylkokobiecyfutbol.pl – Kinga Kozak opuści GieKSę?

Po nieudanym sezonie w GieKSie rozpoczyna się przebudowa drużyny. Mamy ruchy z i do klubu. Według naszych informacji kolejną zawodniczką, która może opuścić katowicki zespół ma  być Kinga Kozak.

Po dobrych dwóch sezonach w Ekstralidze młodziutka napastniczka chce iść dalej i się rozwijać. Najprawdopodobniej więc wyjedzie za granicę. Mówi się o kierunku niemieckim i francuskim. Z całą pewnością byłby to wyśmienity krok do przodu dla reprezentantki Polski U19. Jeśli zaaklimatyzuję się w zagranicznym klubie, to seniorska reprezentacja może mieć z niej w przyszłości dużo pożytku.

W dwóch sezonach Ekstraligi w barwach GieKSy Katowice Kozak zdobyła łącznik jedenaście bramek.

 

Tylko u nas! Rapacka blisko nowego klubu

Według naszych informacji niezwykle uniwersalna ofensywna zawodniczka Oliwia Rapacka już wkrótce może opuścić AZS PWSZ Wałbrzych.

Po trzech latach spędzonych na Dolnym Śląsku czas na poważne zmiany. Byłą zawodniczką GOSiRek Piaseczno i Pragi Warszawa są zainteresowane dwa czołowe kluby Ekstraligi. Już od dawna do siebie chce ją sprawdzić Górnik Łęczna, a teraz do grona chętnych dołącza GieKSa Katowice. Trener Witold Zając jest niezwykle zmotywowany, by sprowadzić tę piłkarkę do siebie. Z naszych informacji wynika, że już trwają bardzo zaawansowane rozmowy w tej sprawie.

 

Milion rozdany! Kluby nagrodzone za reprezentantki Polski

Koniec sezonu 2019/20 to koniec pierwszej edycji pilotażowego programu wsparcia pieniężnego dla klubów za udział zawodniczek w zgrupowaniach reprezentacji Polski. Pomiędzy dwadzieścia dwa kluby rozdzielono milion złotych.

Ponad ćwierć miliona złotych zagarnął UKS SMS Łódź, sto dwadzieścia tysięcy powędruje do Medyka Konin, a sto czternaście do Górnika Łęczna.

Jak rozdzielono pieniądze ? Za zawodniczkę, która wystąpiła w spotkaniu kadry A, U19 i U17 klub otrzymywał dwa punkty, a jeśli dana zawodniczka nie weszła na murawę to klub dostawał punkt.

Tak prezentuje się czołówka klasyfikacji (podano kwoty netto):

  1. UKS SMS Łódź  269 349,00 zł
  2. KKPK Medyk Konin  121 180,00 zł
  3. GKS Górnik Łęczna  114 138,00 zł
  4. GKS Katowice  81 504,00 zł
  5. KKS Czarni Sosnowiec  67 119,00 zł

 

Tylko u nas! Szykuje się nam transferowe bramkarskie domino w ekstralidze

Czas na kolejny transferowe ruchy? Ujawnimy wielką bramkarką karuzelę, która może zmienić bramkarski ład w Polsce.

[…] Opcją awaryjną dla zespołu z Sosnowca ma być wtedy Jessica Ludwiczak. Ta bramkarka jeszcze nie przedłużyła kontraktu z GieKSą Katowice i na tę chwilę może odejść za darmo.

 

SIATKÓWKA

sportdziennik.com – Grzegorz Słaby. Na dobre i złe…

Przez trzy lata wiele zyskałem pod kierunkiem Piotra Gruszki oraz Dariusza Daszkiewicza i mogę powiedzieć, że jestem przygotowany do prowadzenia zespołu. Mamy szczególną sytuację i w tym trudnym czasie postaramy się, byśmy wspólnie osiągnęli satysfakcjonujący końcowy wynik – deklaruje trener GKS-u Katowice, Grzegorz Słaby.

Tak jestem „GieKSiarzem”, bo z dziadkiem oraz ojcem chodziłem na mecze piłkarskie i kibicowałem mojej drużynie.

– Trudno się dziwić, bo przecież jestem mocno zaangażowany w siatkarski projekt, że przyjąłem propozycję stanąć u steru drużyny. Jestem przygotowany i pragnę jej pomóc, byśmy osiągnęli satysfakcjonujący wynik – mocno zaakcentował kilka dni nominowany trener siatkarzy GKS-u Katowice, Grzegorz Słaby, który na swoje dotychczasowe dokonania w zawodzie ze sporym dystansem. A tymczasem, mimo młodego wieku, dokonał już sporo, a przed nim otwierają się nowe i, miejmy nadzieję, ciekawe perspektywy.

Dla Grzegorza, nastolatka, pełnego sportowej pasji, spotkanie z wyczynową siatką ledwie się zaczynało i już się szybko skończyło. Gra na poziomie II czy III-ligowym poziomie w AZS-ie Katowice przynosiła młokosowi, a chwilę później studentowi katowickiej AWF sporo satysfakcji. Niemniej brutalnie została przerwana, bo kolano zupełnie się rozsypało: więzadła krzyżowe oraz łąkotka zostały uszkodzone.

– Byłem na I roku studiów i wielu mi wieszczyło, że z uczelnią muszę się pożegnać – wspomina trener GKS-u.

– Sporo wysiłku mnie to kosztowało, ale studia skończyłem jako trener II klasy i teraz jestem tu, gdzie jestem. Niemniej już w czasie nauki zaproponowano mi prowadzenie zajęć z juniorami AZS i trudno było z tego nie skorzystać, skoro gdzieś w głowie mi zaświtała myśl o trenerskim fachu. Studiowałem, z kolei wieczorem trenowałem młodych siatkarzy, pierwsze lata tego stulecia jeszcze nie zapowiadały takiego siatkarskiego boomu oraz niebywałych sukcesów.

Po skończeniu uczelni praca w szkole, ale również nadarzyła się okazja kontynuowania swojej trenerskiej, siatkarskiej pasji.

Zespół TKS Tychy skupiał w swoich szeregach pasjonatów, którzy na co dzień pracowali w różnych zawodach (np. górnicy czy strażacy), z kolei po pracy spotykali się w hali i trenowali nie tylko dla przyjemności, ale również, by poczuć smak rywalizacji na poziomie III-ligowym. Przed sezonem 2011/12 w Tychach pojawił się Grzegorz Słaby i zespół się jeszcze bardziej się zintegrował i wygrał rywalizację w III lidze.

[…] Zespół TKS Tychy miał problemy organizacyjne i w końcu działacze postanowili zrezygnować z występów w I lidze. Miejsce tyszan zajął zespół Caro z Ropczyc. I tak się przygoda Słabego w Tychach się zakończyła, ale to był zwiastun jego „smykałki” w trenerskim zawodzie…

TKKF Czarni Katowice grający na II-ligowym poziomie wygrywał mecze za meczem, ale nie wnikając w szczegóły, trener Przemysław Halapacz nieoczekiwanie pożegnał się z zespołem. Jednak polecił na swoje miejsce… Słabego.

[…] Grzegorz Słaby awansował z drużyną do PlusLigi i… został asystentem trenerem Piotra Gruszki, naszej siatkarskiej ikony. Obaj zgodnie współpracowali, ale po 2 latach ówczesny dyrektor sekcji Dariusz Łyczko postanowił dokonać rewolucyjnych zmian w zespole. Miejsce Gruszki zajął Dariusz Daszkiewicz, z kolei skład był mocno zmieniony.

[…] – Nie wszystko sprawy zostały wyjaśnione, ale liczę na ich zakończenie. Skład wymaga uzupełnienia i niebawem wszystko powinno się wyjaśnić. Czas zamknąć miniony etap i skupić się na przyszłości. Przygotowania zaczynamy 8 lipca szczegółowymi badaniami, a potem zaczynamy zajęcia. W planie jest Letnia Liga PlusLigi, choć nie jest jej orędownikiem. Gra na piachu jest specyficzna, mecze będą transmitowane w telewizji i znając zawodników, będą dawali z siebie wszystko. A w takich sytuacjach łatwiej o jakieś urazy (odpukać ! – przyp.red.), ale i z tym musimy się jakoś uporać.

Hiobowe wieści o rychłym końcu sekcji siatkówki w Katowicach trzeba odłożyć do lamusa. Niemniej dla siatkarzy GKS-u najbliższy sezon będzie niezwykle trudny pod każdy względem.

Grzegorz SŁABY

Ur. 19.12.1983 r. w Katowicach; żonaty (Aleksandra); dzieci: Bartłomiej (7 lat) i Emilia (rok). Kariera trenerska: AZS Katowice (juniorzy), TKS Tychy (2011 – 2014), TKKF Czarni Katowice (2014 – 2015), GKS Katowice (2015 – ???, jako I i II trener). Osiągnięcia: awans do I ligi z TKS-em Tychy (2013) i Czarnymi (2015); 6, 8, 10 i 11 miejsce z GKS-em jako II trener.

 

plusliga.pl – Były statystyk asystentem trenera

Coraz więcej wiemy o kształcie GKS-u Katowice w nowym sezonie. Jak podał klub drugim trenerem siatkarskiej GieKSy w sezonie 2020/2021 będzie dotychczasowy statystyk zespołu Damian Musiak.

Kolejną ważną informacją dotyczącą sztabu szkoleniowego GKS-u Katowice jest nowy zakres obowiązków Damiana Musiaka. Statystyk siatkarskiej GieKSy będzie w kolejny sezonie PlusLigi pełnił także funkcję drugiego trenera katowickiej drużyny.

[…] Dla byłego statystyka m.in. Cuprum Lubin, Dafi Społem Kielce i występującej w Młodej Lidze ekipy Trefla Gdańsk będzie to plusligowy debiut w roli asystenta trenera. Damian Musiak może pochwalić się imponującym doświadczeniem międzynarodowym i pracą pod okiem Andrei Anastasiego w kadrze Belgii, a także w męskiej reprezentacji Białorusi. Musiak był także członkiem sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski U-23 podczas mistrzostw świata tej kategorii wiekowej w 2017 roku.

 

GKS ma ośmiu zawodników i plan przygotowań do sezonu

Wczesna data rozpoczęcia kolejnej edycji rozgrywek PlusLigi (16 września br.) wymusiła na klubach ligi mistrzów świata zmiany w planowaniu okresu przygotowawczego. Nie ominęło to także GKS-u Katowice, którego siatkarska drużyna spotka się na pierwszych przedsezonowych zajęciach już na początku lipca.

– Rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu 6 lipca, pierwsze dni będą poświęcone kwestiom zdrowotnym. Zawodnicy spotkają się z fizjoterapeutą i trenerem przygotowania fizycznego, wcześniej przejdą badania w AWF-ie, dopiero potem przejdziemy do czystego sportu. Do końca lipca od poniedziałku do czwartku będą odbywały się dwa treningi dziennie, natomiast w piątki – jedne, dłuższe zajęcia. Będziemy starać się o to, by już w sierpniu rozegrać konieczne dla celów szkoleniowych sparingi, natomiast sytuacja w Polsce i na świecie mocno utrudnia zarówno wyjazdy, jak i organizację wszelkich memoriałów i turniejów towarzyskich rozgrywanych zwykle w okresie między rozgrywkami ligowymi. Mimo wszystko mamy nadzieję, że nie zaburzy ona naszych planów – mówi trener Grzegorz Słaby.

[…] – W tym roku rynek transferowy jest wyjątkowy, bo po szybkim starcie nastąpiło spowolnienie z powodu wybuchu pandemii. Intensywnie pracujemy nad zbudowaniem całej kadry na nadchodzący sezon. Niektóre umowy już finalizujemy – podkreśla Jakub Bochenek, dyrektor sportowy sekcji.

 

Jakub Bochenek: to będzie rok na przetrwanie

– To będzie rok na przetrwanie. Zarząd klubu nie wyznaczył nam żadnego konkretnego miejsca do osiągnięcia. Chcemy się spokojnie utrzymać i przejść go suchą stopą – mówi nowy dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice, Jakub Bochenek.

–  Tak naprawdę to jest misja ratunkowa, bo przez pandemię klub znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Jeszcze kilka tygodni temu, gdy koronawirus dopiero zaczynał szaleć, niektórzy wieszczyli nawet koniec siatkarskiej GieKSy. Wielu ludzi wykonało mnóstwo ciężkiej pracy, by uratować klub. Nie chcieliśmy, by ich trud poszedł na marne. Gdybyśmy z trenerem nie podjęli się tej misji, żałowalibyśmy i pluli sobie w twarz, że nie spróbowaliśmy – dodaje.

Pierwszą decyzją Jakuba Bochenka po objęciu funkcji dyrektora sekcji siatkarskiej GKS Katowice było powierzenie prowadzenia drużyny trenerowi Grzegorzowi Słabemu.

– Choć dyrektorem jestem krótko, tych decyzji było już kilka. Najważniejsza to powierzenie obowiązków trenera Grzegorzowi Słabemu. Wiem, że tylko razem dalej możemy pociągnąć ten wózek. Zresztą to był warunek, od którego uzależniałem swoją zgodę na objęcie funkcji dyrektora. Grzegorz zasługuje na szansę pracy jako pierwszy szkoleniowiec w GKS-ie. Znam go od wielu lat i wiem, że da klubowi całe serce – tłumaczy Jakub Bochenek.

[…] Przed włodarzami GKS-u wiele pracy.

– Musimy stworzyć drużynę na nadchodzący sezon. Na szczęście większość zawodników z poprzednich rozgrywek zostaje w GieKSie. Najtrudniej będzie wypełnić lukę po Rafale Szymurze. To zawodnik nietuzinkowy. W ostatnich rozgrywkach wygraliśmy dziesięć meczów, a w pięciu z nich Szymura wybierany był jego MVP. To świadczy o jego klasie. Prowadzimy zaawansowane rozmowy. Tak jak w poprzednim roku chcemy oprzeć zespół na zawodnikach, którzy w swoich dotychczasowych klubach nie byli w stu procentach doceniani. To był dobry ruch. Jan Nowakowski, Jan Firlej czy Kamil Kwasowski zrobili w Katowicach ogromne postępy i stali się odkryciami ligi. Chcemy nadal iść tą drogą, tym bardziej że nasz budżet został mocno okrojony i raczej w tym sezonie nie zobaczymy w Katowicach zawodników z krajowego topu – nie ukrywa Jakub Bochenek.

 

Emanuel Kohut jednak pozostanie w GKS-ie Katowice

Trwają rozmowy GKS-u Katowice z zawodnikami na temat rozliczeń poprzedniego sezonu i umów na kolejny, Klub porozumiał się ze słowackim środkowym Emanulem Kohutem i zawodnik ten pozostanie w zespole na kolejny sezon. Osiągnięto również porozumienie z Maciejem Fijałkiem, którego umowa po tym sezonie wygasła.

Katowicki klub poinformował, że rozmowy z zawodnikami Emanuelem Kohutem i Maciejem Fijałkiem na temat rozliczeń kontraktów na sezon 2019/20 związanych z przedwczesnym finiszem rozgrywek, zakończyły się zawarciem porozumień. Tym samym doświadczony słowacki środkowy pozostaje w kadrze zespołu i będzie reprezentował barwy GieKSy także w sezonie 2020/2021 PlusLigi.

Z kolei kontrakt Macieja Fijałka uległ planowanemu wygaśnięciu. Ważne umowy z GKS-em mają przyjmujący Adrian Buchowski, Jakub Szymański i Kamil Kwasowski, rozgrywający Jan Firlej, atakujący Jakub Jarosz oraz środkowi: Kamil Drzazga, Miłosz Zniszczoł i Jan Nowakowski.

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – Starzyński zostaje

Filip Starzyński jest drugim zawodnikiem, który zdecydował się podpisać nowy kontrakt z GKS-em Katowice. Wcześniej na taki krok zdecydował się Grzegorz Pasiut.

[…] 27-letni środkowy w poprzednim sezonie rozegrał 52 ligowe spotkania, w których zdobył 16 punktów za 9 goli i 7 asyst. Na ławce kar spędził 60 minut. Trenerzy często korzystali z jego usług podczas gier w osłabieniach, dobrze radził sobie też na punktach wznowień.

 

Kapitan z nowym kontraktem

Potwierdziły się nasze informacje – Grzegorz Pasiut zostaje w drużynie GKS-u Katowice. 33-letni środkowy podpisał roczny kontrakt.

W poprzednim sezonie Pasiut był kapitanem GieKSy i jej kluczowym zawodnikiem. Dość powiedzieć, że był jedynym graczem, który zdobył dla ekipy z Korfantego więcej punktów niż rozegrał meczów. W 39 spotkaniach strzelił bowiem 12 bramek i zanotował 30 asyst.

Warto też wspomnieć, że wychowanek KTH Krynica okazał się najlepiej punktującym graczem w mocno okrojonej fazie play-off. W 6 spotkaniach zdobył 7 „oczek” (2 G + 5 A).

[…] Z naszych informacji wynika, że blisko podpisania nowej umowy z katowickim klubem jest też Patryk Krężołek. Nowym zawodnikiem GieKSy najprawdopodobniej zostanie Dariusz Wanat. Jedną nogą w ekipie z Korfantego są też Mateusz Zieliński i Bartosz Fraszko, którzy w poprzednim sezonie występowali w KH Enerdze Toruń.

 

Pasiut: Drużyna nie będzie słabsza od tej z poprzedniego sezonu

Grzegorz Pasiut przedłużył o rok swój kontrakt z GKS-em Katowice. – Mam miłe wspomnienia z drużyną z ostatnich dwóch lat gry, więc wybór był łatwiejszy. Chcę tu dalej występować – przyznał 33-letni środkowy.

[…] – Tamten sezon nie został zakończony i jest duży niedosyt. Drużyna była bardzo dobra, a play-offy pokazały, że z meczu na mecz byliśmy silniejsi. Półfinał z GKS-em Tychy zapowiadał się bardzo ciekawie, ale nie dane było nam go rozegrać – powiedział jeden z najlepszych polskich środkowych.

– W nowych rozgrywkach, o ile znów nie pojawi się jakiś wirus, będziemy chcieli pokazać na co nas stać. Z tego, co się orientuję, to nie będzie ona słabsza od tej z zeszłego sezonu. Pozostaje nam walczyć o najwyższe cele – przyznał kapitan GKS-u Katowice.

– Taka jest kolej rzeczy: po mnie kontrakty zaczną podpisywać inni zawodnicy. Cieszę się, że jestem tym pierwszym i daję sygnał innym – wyjaśnił.

Niemal pewne jest to, że w ekipie z alei Korfantego pozostaną obrońca Patryk Wajda i skrzydłowy Mateusz Michalski. Obaj wkrótce powinni przedłużyć kontrakty.

 

Dwanaście drużyn chce grać w PHL

31 maja minął termin składania dokumentów licencyjnych na grę w przyszłym sezonie w Polskiej Hokej Lidze. Chęć gry w ekstralidze wyraziło dwanaście drużyn:

  1. GKS GieKSa Katowice S.A.
  2. JKH GKS JASTRZĘBIE S.A.
  3. KH PODHALE NOWY TARG S.A.
  4. KS TORUŃ HOKEJOWA S.A.
  5. KTH S.A.
  6. MKS CRACOVIA SSA
  7. POMORSKI KLUB HOKEJOWY 2014 S.A.
  8. RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM
  9. SPÓŁKA AKCYJNA STOCZNIOWIEC – W Organizacji
  10. TYSKI SPORT S.A.
  11. UKS NIEDŹWIADKI MOSIR SANOK
  12. ZAGŁĘBIE S.A.

W kolejnych etapach komisja licencyjna dokona analizy złożonych dokumentów, a następnie kluby zobowiązane będą do uzupełnienia ewentualnych braków. W późniejszym terminie wszystkie wnioski będą musiały zostać uzupełnione również o dokumentację finansową spółek. Przypomnijmy, że w nadchodzącym sezonie wpisowe wynosi 50 tysięcy złotych, a „dzika karta” jest do wykupienia już za 30 tysięcy. Każdy podmiot zgłaszający akces do gry musi również wykazać gwarancje finansowe na, co najmniej, 1,5 mln. PLN.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga