Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat meczu GKS Katowice – Bytovia Bytów, przegranego przez GieKSę 1:2 (1:1). Niestety, drużyna piłkarzy spadła do II ligi! Zapraszamy do lektury:
sportowefakty.wp.pl – Trzeci spadek w ciągu trzech lat. Fatalna seria Bartosza Śpiączki
Dla Bartosza Śpiączki trzy ostatnie sezony nie są udane. Piłkarz w każdym z nich wraz ze swoimi klubami spadał do niższej ligi. W tym roku był zawodnikiem GKS-u Katowice, który zajął 17. miejsce w Fortuna I lidze.
Spadek GKS-u Katowice do II ligi jest dużą niespodzianką. Klub mający wysoki budżet miał walczyć o awans do Lotto Ekstraklasy. Jednak w ostatnim meczu sezonu katowiczanie przegrali z Bytovią Bytów 1:2, tracąc gola w 97. minucie po strzale bramkarza Andrzeja Witana.
dziennikzachodni.pl – GKS Katowice – Bytovia Bytów 1:2
To był najważniejszy mecz GKS-u Katowice od wielu lat. I GKS przegrał go w niesamowitych okolicznościach.
[…] Pomimo tego akcja mobilizacyjna przyniosła umiarkowany efekt, bo do kompletu widzów było daleko. Jednak doping od pierwszej minuty był znakomity.
sportdziennik.com – GKS Katowice w drugiej lidze! Pogrążył ich gol bramkarza
To jest niemożliwe. Katowiczanie ulegli Bytovii 1:2, ale spadły oba zespoły, bo w Częstochowie po bramce w ostatniej minucie wygrały Wigry i to one zostają w pierwszej lidze.
To mogło się zdarzyć tylko przy Bukowej. Sytuacja była taka: GKS aż do doliczonego czasu gry remisował z Bytovią 1:1 i było to ostatnie trwające spotkanie tej kolejki. Wcześniej Wigry w doliczonym czasie gry zdobyły bramkę na 2:1 z Rakowem, co pogrążyło bytowian. Ci jednak o tym nie wiedzieli, dlatego w końcówce w Katowicach rozgrywał się horror. Bytovia walczyła o… Wigry i wywalczyła. Z rzutu wolnego dośrodkował Filip Burkhardt, a głową piłkę do siatki posłał bramkarz Andrzej Witan. NIEPRAWDOPODOBNE. Bytowianie po chwili euforii i tak ukryli twarze w dłoniach, a na Bukowej zapanowała konsternacja. Kilku kibiców wpadło na murawę, rozbierając zawodników. Z „Blaszoka” na murawę poleciało kilka krzesełek. Istny szok, istny horror. GieKSa żegna się z zapleczem ekstraklasy po 12 latach, ale nie w taki sposób, o jakim marzyła. Nie do wiary…
dziennikbaltycki.pl – GKS Katowice w 2. lidze! Spadek po golu w 97. minucie z Bytovią Bytów!
Niewiarygodne sceny przy Bukowej. GKS Katowice spadł do 2 ligi, przegrywając w ostatniej akcji sezonu! Szczebel niżej pociągnęła go Bytovia Bytów, która bramkę na 2:1 zdobyła w 97 minucie spotkania. A trafił bramkarz… Andrzej Witan. Obie te drużyny zobaczymy w sezonie na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Zwycięzcą ostatniej kolejki… Wigry Suwałki, które zachowały byt.
[…] Gospodarze zaczęli spotkanie energicznie, ale rywale też potrafili się odgryźć. Na murawie rozgorzała walka, której efektem były szybkie dwie żółte kartki, jakie zobaczyli Diego Bardanca i Bartosz Wolski. Piłkarze popełniali jednak kiksy, które w I lidze zwyczajnie nie przystoją.
Szybkie tempo meczu zwiastowało pewne problemy dla GKS-u, który ma ostatnio problemy z utrzymaniem podobnego rytmu także w drugiej połowie. Celem ekipy Dariusza Dudka było więc objęcie prowadzenia, które dałoby zdecydowanie większy komfort w meczu przypominającym balansowanie na cienkiej linie.
Lina zrobiła się jeszcze cieńsza w 30 minucie. Goście doczekali się rzutu wolnego, który Filip Burkhardt, przy błędzie Krzysztofa Barana, zamienił na gola! W tym momencie katowiczanie znaleźli się w drugoligowej otchłani. Wyszli z niej jednak już po 120 sekundach. Kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Callum Rzonca i kopnięta lewą nogą w prawy róg bramki piłka wpadła do siatki. Wszystko rozpoczynało się więc od nowa.
[…] Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli goście, ale Baran świetnie obronił strzał Jakuba Kuzdry. Bytovia próbowała zamknął katowiczan w okrążeniu. Generalnie mecz przeobraził się w festiwal chaosu i fatalnych zagrań z obu stron, ocierających się o kompromitację. Nie obyło się też bez wynalazków taktycznych, na przykład w postaci tłumu zawodników stojących na linii bramkowej przy rzucie rożnym, co zakończyło się oczywistą groźna kontrą Bytovii.
W doliczonym czasie gry na polu karnym gospodarzy działy się rzeczy epickie, i na stadionie przy Bukowej czekano z drżeniem na ostatni gwizdek arbitra. Tymczasem w ostatniej akcji meczu Andrzej Witan wbiegł w pole karne katowiczan i strzelił gola!
Eksplozja radości bytowian została po chwili zgaszona wieścią o spadku, ale jednocześnie wybuchł gniew kibiców GKS-u, którzy na murawie zdzierali z zawodników koszulki.
polsatsport.pl – Bramki w doliczonym czasie gry wyłoniły spadkowiczów
[…] Na stadionie przy ul. Bukowej od pierwszych minut GieKSa miała trudne zadanie. Bytovia postawiła twarde warunki, licząc na uratowanie ligowego bytu w ostatniej chwili. Bytowianie mieli swoje szansę, a jedną z nich wykorzystali w 29. minucie. Filip Burkhardt otworzył wynik pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Chwilę później wyrównał Callum Rzonca. GKS ponownie pozostawał w Fortuna 1 Lidze.
Nieoczekiwany zwrot wydarzeń nastąpił w doliczonym czasie gry. W siódmej minucie doliczonego czasu gry Andrzej Witan, bramkarz Bytovii, strzelił gola, który przypieczętował spadek gospodarzy. Jak się później okazało, sama Bytovia również opuszcza szeregi Fortuna 1 Ligi.
sportslaski.pl – Katastrofa przy Bukowej! GieKSa spada, a pogrążył ją gol bramkarza
GKS Katowice w nieprawdopodobnych okolicznościach stracił cenny remis z Bytovią Bytów, a zwycięskie trafienie dla zespołu gości zanotował bramkarz, Andrzej Witan. Tym samym podopieczni Dariusza Dudka żegnają się z zapleczem Ekstraklasy i przyszły sezon spędzą na ostatnim z poziomów szczebla centralnego.
Od dłuższego czasu żaden mecz przy Bukowej nie miał takiego ciężaru gatunkowego. Pojedynek GieKSy z Bytovią Bytów miał bowiem zadecydować, która z drużyn pożegna się z pierwszą ligą. Na papierze faworytem spotkania byli gospodarze, mający właściwie wszystko w swoich rękach.
[…] Sam mecz rozpoczął się od dominacji gospodarzy, szukających swoich szans w ofensywie głównie po stałych fragmentach gry. Najbliżej wykorzystania jednego z nich był Wojciech Lisowski. W 6. minucie defensor najwyżej wyskoczył do piłki, dośrodkowanej z rzutu rożnego, ale przy jego strzale zabrakło dokładności. Katowiczanie znacznie częściej operowali piłką, ale w ich grze brakowało podjęcia ryzyka. Bytovia z kolei długo czekała na swoją szanse, ale gdy Arkadiusz Jędrych sprokurował rzut wolny tuż przed swoim polem karnym, goście wykorzystali go w najlepszy możliwy sposób. Doświadczony Filip Burkhardt oddał mocny strzał z okolic 20 metra i sprawił, że GKS spadł na pewien czas pod kreskę.
Ten stan rzeczy nie trwał jednak długo, bo niecałą minutę później katowiczanie zdołali wyrównać. Bardzo efektownego gola z dystansu zdobył Callum Rzonca, dzięki czemu Anglik po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców, a trybuny ponownie ożyły. Po pierwszej połowie status quo w ligowej tabeli został zatem zachowany, ale można było być pewnym, że przy Bukowej będzie się jeszcze działo. W końcu Bytovia musiała się otworzyć i zaatakować, żeby mieć jeszcze jakiekolwiek szanse na utrzymanie.
Bytowianie nie zamierzali czekać na rozwój wypadków i już w pierwszej akcji drugiej połowy, zmusili golkipera GKS-u do podjęcia interwencji. Niewykorzystana okazja mogła niedługo później zemścić się na drużynie trenera Stawskiego, gdy próby centrostrzału podjął się Tymoteusz Puchacz. Skrzydłowy postanowił posłać piłkę za kołnierz Andrzejowi Witanowi, a bramkarz z trudem uchronił swój zespół od utraty bramki. Ogólnie na placu gry działo się naprawdę sporo, ale w poczynaniach obu drużyn widać było sporą nerwowość. Akcje ofensywne często nie zazębiały się, a piłkarze tracili futbolówkę w prostych sytuacjach.
Katowiczanie starali się zagrażać przeciwnikowi głównie po kontratakach, ale podczas prób ich wykańczania razili ogromną nieporadnością. Dowodem na to było m.in. zachowanie Bartosza Śpiączki, który najpierw wygrał pojedynek biegowy z Diego Bardancą i mając przed sobą już tylko Witana, posłał piłkę obok bramki. Wówczas wydawało się, że ta zmarnowana okazja nie zemści się na katowiczanach, ale wszystko zmieniła sytuacja z 97. minuty. Choć doliczony przez sędziego czas już minął, Bytovia otrzymała jeszcze jeden rzut wolny. Po dośrodkowaniu Filipa Burkhardta, najlepiej w polu karnym GieKSy odnalazł się… bramkarz Andrzej Witan, który wykorzystał zamieszanie pod bramką i popisał się celną główką.
[…] Ostatecznie GKS Katowice zakończył pierwszoligowe zmagania na przedostatniej pozycji i żegna się z zapleczem Ekstraklasy w nieprawdopodobnych okolicznościach. Po meczu kibice gospodarzy długo nie opuszczali swoich sektorów, a na płytę boiska poleciało nawet kilka krzesełek.
infokatowice.pl – Wstyd i kompromitacja. GieKSa w drugiej lidze
W najważniejszym spotkaniu sezonu GieKSa zagrała fatalnie i przegrała z równie słabą Bytovią 1:2. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w ostatniej akcji meczu bramkarz gości Andrzej Witan.
[…] W 29. min., po precyzyjnym strzale z wolnego Burkhardta, musiał jednak wyjmować futbolówkę z siatki. Ten niespodziewany gol dodał skrzydeł gospodarzom, którzy wyrównali już dwie minuty później, po strzale z dystansu Rzoncy. Niestety Trójkolorowi nie poszli za ciosem i znowu spuścili z tonu i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej części nie mająca nic do stracenia Bytovia zaatakowała odważniej i stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, co był głównie zasługą bardzo niepewnie grających dzisiaj obrońców GieKSy, zwłaszcza kapitana drużyny Wawrzyniaka. Trójkolorowi czyhali głównie na kontry i także mogli zaskoczyć Witana, ale najpierw Anon, w kilku sytuacjach nie podał lepiej ustawionym partnerom, a w 91. min. Śpiączka nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Fatalna gra gospodarzy zemściła się w 95. min., kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego decydującą bramkę strzelił Andrzej Witan.
[…] O degradacji katowiczan przesądziła przede wszystkim katastrofalna postawa na własnym stadionie. Na 17 spotkań rozegranych w tym sezonie przy ul. Bukowej wygrali oni zaledwie jeden raz, w sierpniu 2018 r. z Wigrami.
Roh
20 maja 2019 at 11:33
Ta cala smieszna rada nadaorcza GieKSu tez powinna podac sie do dymisji. Tragedia.
kibic
20 maja 2019 at 15:34
Tak to jest jak się gra na remis. Było ruszyć i twardo atakować Bytovie, bronić można się było prowadząc 2:1 ! wstyd i hańba , z takim podejściem do piłkarskiej sekcji nigdy nie zagramy w ex. Wioski grają w ekstraklasie a tak potężne miasto jak Katowice tuła się po 1 lidze max! Mamy drużynę w siatkówce , mamy w hokeju i to jaką ! a piłka dno i kilo mułu !
SX
20 maja 2019 at 15:37
Zbudować stadion , zainwestować w odpowiednich ludzi do ogarnięcia klubu i ruszyć do przodu ! przecież mogłyby być z tego pieniądze ! nowy stadion, klub grający ładną piłkę to i kibice by chodzili na mecze, dodatkowo stadion mógłby przecież na siebie zarabiać, ale po co lepiej spuścić GKS do niższej ligi i problem z głowy ! we wszystko to miasto inwestuje tylko nie w piłkę !!!!!!!!!!!!
Roh
20 maja 2019 at 17:01
Pokaz mi stadion ktory na siebie zarabia. Nie ma takiego w Polsce. Dla przykladu ten w zabrzu za 2017 rok zanotowal 16 milionow strat!!!
heniek
20 maja 2019 at 16:05
Zamknąć sekcje piłkarską. Zainwestować w siatkówke i w miejsce piłki nożnej utworzyc sekcje piłki recznej a takze piłki wodnej i skoków do wody.
Gosc
20 maja 2019 at 16:28
Po co beda inwestowac w stadion jak trzeba kolejna galerie handlowa postawic…
syn wulca
20 maja 2019 at 16:46
dno i wodorosty z chorzowskim szambem w tle…