Dołącz do nas

Piłka nożna

10 kolejka: Remis GieKSy, lider w Opolu, szykują się zmiany trenerów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Z umiarkowanym optymizmem zakończyliśmy 10 kolejkę. GieKSa u siebie tylko zremisowała z Chrobrym – wypuszczając dwu-bramkowe prowadzenie. Optymistycznie możemy patrzeć jedynie na grę, która była ciut lepsza. Marne to jednak pocieszenie w naszej sytuacji, GieKSa jest w tabeli przedostatnia i kolejny raz nie wygraliśmy meczu. Chrobry po tym remisie utrzymał kontakt z czołówką.

Na czele zmiana lidera, tym razem na pierwsze miejsce po raz pierwszy w sezonie wyszła Odra Opole. Beniaminek zaskakuje formą, wygrał szósty mecz w sezonie ( 5 u siebie) a złotą bramkę strzelił Skrzypczak z karnego. Stal w tym meczu zawiodła i nie pokazała swoich atutów.

Dotychczasowy lider pierwszy raz u siebie nie wygrał spotkania. W Chojnicach dobrze poradziła sobie Olimpia Grudziądz, która wywiozła bezbramkowy remis. Tym razem słabiej zagrał atak Chojniczanki, który zwykle strzelał dużo bramek. Dla Olimpii małe przełamanie, ale trener Paszulewicz ciągle nie może być zadowolony  z gry swojego zespołu.

W najciekawszym meczu w Legnicy kolejną porażkę ( pierwszą u siebie) zalicza Miedź. Czy będzie to zwiastun małego kryzysu drużyny trenera Nowaka czy wypadki przy pracy przekonamy się za tydzień. Póki co trener Miedzi narzekał, że „Wygrał anty-futbol”. Podbeskidzie wygrało kolejny mecz i powoli przesuwa się do góry tabeli. W Bielsku na dobre wróciły nadzieje na awans i patrząc na ostatnie wyniki nie są to nadzieje nieuzasadnione.

Spory zawód w Sosnowcu gdzie Zagłębie przegrało kolejne spotkanie – tym razem z Wigrami. Ledwie trener Dudek zaczął pracować a już pojawiają się głosy, że niedługo będzie nowy trener. Zagłębie obok GieKSy jest największym negatywnym zaskoczeniem w tym sezonie. Dla Wigier trzecia wygrana z rzędu i powoli można spokojnie pracować nad kolejnymi punktami. Niesamowite jest to, że takie Wigry na spokoju wygrały trzy spotkania z rzędu czyli coś czego GieKSa nie umiała zrobić przez dwa lata. Kolejny zawód w Tychach, tym razem porażka w Łęcznej a do tego grając w 10 tkę. Łęczna po słabym początku wygrała drugi mecz z rzędu i spokojnie ulokowała się w środku stawki.

Dwa dobre mecze zagrały beniaminkowie. Raków wygrał pierwszy mecz u siebie pokonując zmęczoną pucharowym spotkaniem Bytovię 3:0. Jedną z bramek zdobył nasz były gracz Rafał Figiel. Drugi beniaminek Puszcza Niepołomice pokonała Stomil 3:1. Kolejną bramkę w tym sezonie dorzucił rewelacyjny Domański, który bardzo dobrze prezentuje się i kto wie czy niedługo nie zmieni klubu na dużo lepszy.

Pierwszą wyjazdową wygraną zanotował chorzowski Ruch, który pokonał Pogoń Siedlce 3:1. Jedną z bramek zdobył nasz były gracz Ratajczak. Dla Ruchu oznacza to, że wyszło z minusowych punktów. Pogoń Siedlce w kryzysie i szykuje się w tym zespole kolejna zmiana trenera. W tym roku będzie to już bodajże czwarta zmiana na tym stanowisku.

Chojniczanka Chojnice 0-0 Olimpia Grudziądz 23 września, 17:00
Górnik Łęczna 1-0 GKS Tychy 23 września, 16:00 (2178)
Dariusz Jarecki 46
Pogoń Siedlce 1-3 Ruch Chorzów 24 września, 16:00 (2017)
Jarosław Ratajczak 84 – Artur Balicki 57, Bartosz Nowak 88, Michał Walski 90
Miedź Legnica 0-2 Podbeskidzie Bielsko-Biała 23 września, 19:35
Szymon Sobczak 12, Łukasz Sierpina 78
mecz pierwotnie zaplanowany na 19:00 rozpoczął się z 35-minutowym opóźnieniem z powodu złego stanu boiska
Puszcza Niepołomice 3-1 Stomil Olsztyn 23 września, 16:00
Michał Czarny 51, Marcin Stefanik 62, Maciej Domański 88 – Grzegorz Lech 27 (k)
Raków Częstochowa 3-1 Bytovia Bytów 23 września, 16:00 (1458)
Aghwan Papikjan 43, Rafał Figiel 70 (k), Karol Mondek 81 – Maksymilian Hebel 84
GKS Katowice 2-2 Chrobry Głogów 22 września, 20:45 (1330)
Jakub Yunis 24, Bartłomiej Kalinkowski 42 – Przemysław Stolc 56, Mateusz Machaj 67 (k)
Odra Opole 1-0 Stal Mielec 23 września, 12:45 (987)
Szymon Skrzypczak 71 (k)
w 90. minucie czerwoną kartką został także ukarany rezerwowy zawodnik gości – Michał Janota
Zagłębie Sosnowiec 0-1 Wigry Suwałki 23 września, 18:00
Kamil Kościelny 82

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga