Dołącz do nas

Piłka nożna

Czas na 8. derby z popularnymi Cidrami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

119 dni – tyle trwa przerwa w rozgrywkach pierwszej ligi w tym sezonie. To praktycznie czteromiesięczny okres roztrenowania, wakacji, potem żmudnych przygotowań. Ale to już koniec, bo jutro o godzinie 18.00 na murawę stadionu przy Bukowej wybiegną jedenastki GKS Katowice i Ruchu Radzionków!

Inauguracja zawsze jest pierwszym momentem, który daje odpowiedź, czy zespół dobrze przepracował zimę i czy można być optymistą na dalszą część sezonu. Oczywiście, to tylko skrawek informacji, który można szybko obrócić stwierdzeniem „pierwsze koty za płoty” lub „jedna jaskółka wiosny nie czyni” – jednak wszyscy dobrze wiemy, że wyciąganie wniosków na temat GKS Katowice na podstawie sparingów do niczego dobrego nie prowadzi – ba, często bywało tak, że wyniki i gra w lidze były odwrotnie proporcjonalne do tych z gier kontrolnych.

Wyciągać wnioski na temat sparingów GKS jest tym bardziej trudno, że katowiczanie grali… różnie. Potrafili rozegrać bardzo dobry sparing z Tychami (1:0), jak i trzy dni wcześniej – fatalny z Zagłębiem Sosnowiec (0:0). W ostatnim meczu z Szombierkami Bytom, nasz zespół grał dobrze w ataku, miał przygniatającą przewagę, ale stracił dwa gole. I bądź tu człowieku mądry.

Kibice w Katowicach nie wyobrażają sobie innego rozwiązania niż zwycięstwo z Cidrami. Zespół rywala został bowiem bardzo osłabiony przede wszystkim odejścia par braci: Maków i Gielów. To powoduje, że trener Artur Skowronek musi szukać rozwiązań. Pomóc mu w tym mają doświadczeni Piotr Rocki (ulubieniec katowickiej publiczności) i Mariusz Muszalik, który ostatnio grał w Olimpii Elbląg. Dla Muszalika będzie to krótka podróż sentymentalna, w końcu pierwsze kroki w ekstraklasie stawiał właśnie na Bukowej. Natomiast wygląda na to, że goście przyjadą do Katowic z bardzo młodą i niedoświadczoną defensywą, z której prawie wszyscy zawodnicy to piłkarze urodzeni po 1989 roku!

GKS wzmocnił się w przerwie zimowej kilkoma nazwiskami. Przybył doświadczony Piotr Gierczak, który ma uspokoić grę w środku. Z przodu namieszać może coś Patryk Stefański, może w jakimś przypadku na boisku pojawi się Marcin Pietroń. W każdym razie w środku pomocy szkoleniowiec ma kłopot bogactwa (przynajmniej liczebnie), z którego musi jakoś wybrnąć i wybrać optymalny skład. Do jego dyspozycji w tym meczu nie będzie pauzujący za kartki Damian Chmiel. Na nieszczęście do końca sezonu wypadł też Grzegorz Goncerz, co komplikuje nieco plany trenerowi, choć na początku Gonzo na pewno byłby co najwyżej zmiennikiem Mateusza Zachary.

W poprzedniej rundzie GieKSa w meczu z Radzionkowem zaliczyła jeden z największych „powrotów” w ostatnich latach. Grając przeciętnie, w dziesiątkę i przegrywając dwiema bramkami, udało się doprowadzić do remisu. To pokazało, że nawet z beznadziejnej sytuacji da się wyjść, a była szansa nawet na wygraną. Dwie bramki w Radzionkowie strzelił Przemysław Pitry.

Co by nie mówić – piłkarze są w tej chwili ludźmi, którzy mogą poprawić nastroje wśród kibiców. Frustracja i nerwy sympatyków GieKSy w ostatnich miesiącach były związane z fatalną sytuacją organizacyjną i finansową klubu, ale siła tych nerwów spowodowana była również faktem, że mieliśmy sezon ogórkowy i nie mogło zdarzyć się nic, co podbuduje morale. Teraz przynajmniej dobre wyniki mogą dać nam trochę radości, pozwolić na chwilę zapomnieć o problemach, dlatego też każdy mecz – a w szczególności ten pierwszy – jest tak ważny.

GKS Katowice ma także zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, a do rozegrania zostało tylko 14 kolejek. Będzie to specyficzna, bo krótka runda i nie można pozwolić sobie na potknięcia, bo w pewnym momencie będzie można się obudzić z ręką w nocniku, czyli głęboko pod kreską. Trzeba więc punktować od pierwszego meczu. GKS nigdy z Ruchem Radzionków nie przegrał, wypadałoby tę pozytywną passę utrzymać, jak i przełamać inną – trzech meczów bez zwycięstwa z Cidrami.

GKS Katowice – Ruch Radzionków, sobota 17 marca 2012, godz. 18.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Zawodzie72

    16 marca 2012 at 13:56

    pogoda fajno pora wreszcie na szpil

  2. Avatar photo

    Bartek

    16 marca 2012 at 14:15

    Oby sie ino utrzymała 😉

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga