Już dzisiaj rozpoczyna się największa piłkarska, a zaryzykujemy stwierdzenie – sportowa – impreza świata. Mistrzostwa świata swoją rangą chyba przewyższają igrzyska olimpijskie. Bo czyż pamiętamy wszystkich mistrzów olimpijskich nawet w najważniejszych dyscyplinach? Nawet z ostatnich igrzysk? A przecież jeśli chodzi o Mundial, potrafimy przypomnieć wyniki z fazy grupowej sprzed czterech, ośmiu czy dwunastu lat… To mówi samo za siebie.
Dwa lata temu w trakcie Euro 2016 napisaliśmy artykuł dotyczący związków reprezentacji Polski z GKS Katowice. Oczywiście nie było tam zawodników, którzy wcześniej broniliby barw GieKSy w przeszłości – bo przecież 13 lat poza ekstraklasą robi swoje, więc nawet jeśli ktoś zaczynał karierę podczas absencji GKS w ekstraklasie, to dzisiaj jest u jej progu… Skupiliśmy się więc na tych zawodnikach, którzy grali przeciw naszej drużynie, w pierwszej lidze, ale dinozaury miały nawet okazję zmierzyć się z GieKSą w ekstraklasie. Po dwóch latach zrobimy małą aktualizację, bo kilku zawodników kadry odpadło w porównaniu z Euro, a pojawiło się kilku nowych, którzy również przeciw GieKSie grali. Nawet pisząc ten artykuł, kilka nazwisk, które mieliśmy okazję oglądać na Bukowej – jest zaskakujących.
Z bramkarzy będących na Euro, przeciw GieKSie miał okazję się mierzyć Artur Boruc. Zawodnik jednak zakończył karierę reprezentacyjną, a Fabiański i Szczęsny są na tyle „młodzi”, że nie mieli możliwości zagrać z GKS. Oczywiście to w formie żartu. Ale jest w reprezentacji golkiper, który z GieKSą grał i to w nie-byle-jakim meczu. Uwaga! Bartosz Białkowski był uczestnikiem ostatniego meczu GKS Katowice w ekstraklasie! Białkowski równo ze spadkiem GKS wyjechał do Anglii i gra tam do dziś – obecnie w Ipswich Town. W sezonie 2004/05 zagrał z GKS trzy razy jako piłkarz Górnika Zabrze. Najpierw w lidze wystąpił 90 minut w wygranym przez zabrzan meczu 4:1. Potem na Bukowej zaliczył również cały mecz w spotkaniu Pucharu Polski, a KSG wygrało na Bukowej 2:1 – jak wiemy działo się to w przededniu obchodów 40-lecia istnienia klubu. No i wspomniany mecz ostatniej kolejki sezonu – GKS spadał z ekstraklasy na długie lata – w 84. minucie Białkowski zastąpił w bramce Piotra Lecha. A w 97.minucie skapitulował po bramce Krzysztofa Markowskiego z rzutu karnego… Wszystkiemu przypatrywał się zawodnik GKS Katowice – Tadeusz Bartnik.
Michał Pazdan zagrał w kolejnym pamiętnym meczu: GKS Katowice – Górnik Zabrze 3:4 w Pucharze Polski. Defensywę z Pazdanem w składzie wymanewrowali Piotr Plewnia, Bartosz Iwan i Krzysztof Markowski. W pierwszym pierwszoligowym sezonie Górnika zawodnik rozegrał dwa mecze z GieKSą i tu już nie pozwolił, aby katowiczanie zdobyli bramkę – w Zabrzu było 2:0, na Bukowej 0:0. Trenerem GieKSy w meczu Pucharu Polski był Adam Nawałka, w meczach ligowych – szkoleniowiec prowadził już zespół z Zabrza.
W sezonie 2007/08 Artur Jędrzejczyk grał w GKS Jastrzębie. W dwóch spotkaniach z GieKSą padły remisy. W Jastrzębiu było 1:1, a bramkę dla naszego zespołu zdobył już na początku meczu Sebastian Gielza. W jednym składzie z Jędrzejczykiem grał w tym meczu Łukasz Pielorz. Podobnie było w bezbramkowym meczu na Bukowej. W kolejnym sezonie Artur grał w Dolcanie Ząbki i dwa mecze z GieKSą przegrał. Na Bukowej było 3:0 (Kapias, Mikulenas, Janoszka), na wyjeździe 1:0 (Sroka). W spotkaniu w Ząbkach GieKSę prowadził Nawałka.
Debiut Łukasza Piszczka w ekstraklasie był wymarzony. Zagłębie Lubin pokonało nasz zespół… 7:0 i do dziś jest to najwyższa klęska GieKSy w historii. Piszczek wszedł na boisko w 55. minucie i ustalił wynik spotkania. Na wiosnę w jednym z nielicznych dobrych meczów GieKSa wygrała z Zagłębiem Piszczka 2:0 (gole Bartnika i Krauze). To było 13 lat temu i czasy, kiedy zawodnik BVB był napastnikiem. GKS po tym sezonie spadł z ekstraklasy.
Przeciwko GieKSie w sezonie 2011/12 grał Bartosz Bereszyński. Zawodnik w 32. kolejce wyszedł w podstawowym składzie Warty Poznań w meczu na Bukowej. Warta wygrała 3:0, a obecny obrońca Sampdorii przebywał na boisku 64 minuty, razem z naszą eks-gwiazdą – Tomaszem Foszmańczykiem.
Kilka kontaktów z GieKSą zaliczył Sławomir Peszko. W sezonie 2003/04 grając w Wiśle Płock przegrał na Bukowej 0:2 (gole Kęski i Muszalika). W przedostatniej kolejce sezonu Wisła zremisowała u siebie 1:1, a gola na wagę remisu w 90. minucie zdobył Dawid Plizga i tym samym przypieczętował utrzymanie katowiczan w ekstraklasie. W kolejnym – już spadkowym dla GKS sezonie – Peszkin wystąpił w meczu na Bukowej – wynik 0:0, Sławomir otrzymał żółtą kartkę. Na kolejne występy przeciw naszej drużynie zawodnik czekał do sezonu 2007/08. Na Bukowej Wisła wygrała 3:1 (gol dla GKS… Robert Lasek). Peszko wyróżnił się bardzo ekspresyjną radością po bramkach dla płocczan. U siebie Nafciarze wygrali 2:1 (gol Kaliciaka).
Również kilka meczów przeciw GieKSie zagrał Jacek Góralski – wszystkie w barwach Wisły Płock. W sezonie 2011/12 Wisła przegrała u siebie 0:2 po golach Zachary i Napierały, a młody Góralski rozegrał 90 minut. Dwa sezony później (w międzyczasie Wisła spadła do drugiej ligi) Góralski wystąpił w obu meczach ligowych – na Bukowej GKS wygrał 1:0 (cały mecz), w ostatniej kolejce sezonu pomocnik zagrał 77 minut, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. W sezonie 2014/15 znów przegrał u siebie 0:2 (dwie bramki Goncerza, 78 minut), ale na Bukowej w końcu wygrał 1:0 (cały mecz).
Rafał Kurzawa, kolejny nowy w kadrze. Ktoś powie, że oczywiście pamięta bardzo dobrze zawodnika z meczów Górnika z GieKSą. Mało kto natomiast wie, że pomocnik grał przeciw GieKSie w barwach ROW Rybnik w sezonie 2013/14. Zawodnik wystąpił w jesiennym meczu na Bukowej, który GKS wygrał 2:1, a jak pamiętamy – był to drugi mecz w GKS Kazimierza Moskala. Jeśli chodzi o mecze Górnika z GieKSą to wystąpił w pełnym wymiarze czasowym w obu spotkaniach sezonu 2016/17. Na Bukowej zremisował 1:1, przy Roosevelta wygrał 1:0. W obu zarobił żółte kartki.
No i oczywiście największa gwiazda polskiej kadry – Robert Lewandowski. Do poważnej piłki startował ze Znicza Pruszków i już w 3. kolejce sezonu 2007/08 przyjechał na Bukową. Znicz wygrał 2:1, a w 16. minucie bramkę zdobył właśnie Lewandowski. Zawodnik Bayernu Monachium w 90. minucie za odkopnięcie piłki otrzymał również drugą żółtą kartkę, co w efekcie czerwonej oznaczało, iż musi opuścić boisko. Gola dla GKS zdobył Marek Gajowski. Robert zagrał także w meczu w Pruszkowie, gdzie padł bezbramkowy remis.
Żaden z wymienionych piłkarzy nie miał związku z GieKSą jako zawodnik naszej drużyny. Odwrotnie w sztabie szkoleniowym i medycznym, gdzie GieKSa dominuje. Możemy być dumni, że najlepszym selekcjonerem od wielu, wielu lat jest Adam Nawałka. A przecież szkoleniowiec nie miał łatwego początku w GieKSie. Nawałka przegrał pierwsze cztery (!) mecze, a w pierwszych ośmiu – nie licząc przerwanego meczu z Jastrzębiem – wygrał tylko raz, raz zremisował i poległ aż sześciokrotnie, zaliczając klęskę z Turem Turek u siebie aż 1:4. Wówczas trener nie miał zbyt dobrej passy, GKS spadł na ostatnie miejsce w tabeli, a opinie o szkoleniowcu wydawane przez kibiców poprzednich klubów, w których pracował, nie były specjalnie pochlebne. Wszystko odmieniło się na wiosnę. GKS grając w Jaworznie domowe mecze zaczął punktować – również i na wyjazdach. W pamięci mamy oczywiście wygrany mecz z Widzewem Łódź 3:2 oraz końcowy triumf 1:0 w Jastrzębiu, co dało nam utrzymanie w pierwszej lidze. Na jesień kolejnego roku było jeszcze lepiej. GieKSa grała efektownie, z charakterem i strzelała dużo bramek – po jesieni była najskuteczniejszym zespołem ligi na wyjazdach. Wszyscy bardzo żałowali, że trener odszedł do Górnika Zabrze. Straciliśmy dobrego fachowca i gra naszego zespołu na wiosnę kompletnie się posypała.
W sztabie szkoleniowym mamy także asystenta Nawałki z GieKSy – Bogdana Zająca oraz Jarosława Tkocza – byłego bramkarza i trenera golkiperów w GieKSie. Zawodnik rozegrał 65 meczów w barwach naszego klubu w ekstraklasie, bronił też w drugoligowym sezonie 1999/2000. W sezonie 2002/03 notorycznie zbierał szampany od Canal+ dla najlepszego piłkarza meczu. Jednym z asystentów selekcjonera jest także Robert Góralczyk, który w GKS Katowice był asystentem Rafała Góraka.
W sztabie medycznym mamy Bartłomieja Spałka, który przez kilka lat pracował w GieKSie, by potem za Nawałką przejść do Górnika. Cały czas natomiast fizjoterapeutą w naszym klubie jest Wojciech Herman i możemy z wielką dumą w tym miejscu powiedzieć, że GieKSa ma swojego reprezentanta na Mundialu w Rosji!
Mecza
14 czerwca 2018 at 13:22
Jak się cofnę myślami, że Nawałka nie chciał odchodzić z GKS tylko czekał na wejście Centrozapu to ciśnienie skacze. Wiadomo, że z Królem i tak nie wyszło ale może na fali tego chwilowego entuzjazmu już wtedy byśmy w Ekstraklasie się znaleźli, kosztem np. Górnika. Z drugiej strony mogliśmy skończyć jak Polonia Warszawa będąc już w tej Ex. Miasto się ociągało, nie wykorzystali szansy która się pojawiła.