Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Na Bukowej walczą o frekwencję, więc bilety będą tańsze! Media o GieKSie.

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat bieżącej sytuacji w GieKSie:

 

 

slask.sport.pl – Wojciech Trochim nowym piłkarzem GieKSy

 

Nowym piłkarzem GKS-u Katowice został Wojciech Trochim z Podbeskidzia Bielsko-Biała. 

[…] Już wcześniej do zespołu dołączyli Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz) i Wojciech Jurek (Nadwiślan Góra). Trzecim nowym piłkarzem został Wojciech Trochim z ekstraklasowego Podbeskidzia.
– Wojtek musi zrobić krok w tył, ale tylko po to, by zrobić dwa do przodu. Wierzę w tego zawodnika. On sam bardzo chciał grać dla nas. To dobry sygnał – mówi Grzegorz Proksa, dyrektor sportowy GieKSy.

 

 

Adidas nowym partnerem technicznym klubu

 

[…] W ostatnich sezonach GieKSa była ubierana przez Macron. Teraz zawarto umowę z Adidasem. Firma dostarczy sprzęt nie tylko pierwszej drużynie, ale i Akademii „Młoda GieKSa”. – Cieszymy się, że tak duży podmiot z nami współpracuje. Mam nadzieję, że przyniesie szczęście, bo nam go brakowało w ostatnich latach – mówi Wojciech Cygan, prezes GKS-u.
– Zdecydowaliśmy się na współpracę z GKS-em ze względu na jego olbrzymi potencjał. Kontrakt został podpisany na 3 lata. Może już za rok rzeczywiście spotkamy się na wyższym poziomie ligowym? – zastanawiał się Artur Biernacki z Vitasport.pl, dystrybutora sprzętu Adidasa.

 

 

sportowefakty.pl – Czterech zawodników przedłużyło kontrakty z GKS-em Katowice

 

[…] We wtorek czterech zawodników GKS-u Katowice przedłużyło kontrakty z klubem. W stolicy województwa śląskiego nadal grać będą Adrian Jurkowski, Alan Czerwiński, Krzysztof Wołkowicz i Paweł Szołtys.

 

GKS Katowice przedłużył kontrakt z bramkarzem

 

Rafał Dobroliński w przyszłym sezonie nadal będzie grać w GKS-ie Katowice. 26-latek przedłużył o rok umowę z klubem ze stolicy województwa śląskiego.

Rafał Dobroliński jest kolejnym zawodnikiem, który przedłużył kontrakt z GKS-em Katowice. 26-letni bramkarz w stolicy województwa śląskiego gra od sezonu 2013/2014. W zakończonych niedawno rozgrywkach zanotował on 14 występów w zespole z Katowic.

 

 

katowickisport.pl – Na Bukowej walczą o frekwencję, więc bilety będą tańsze!

 

[…] Katowicki klub po raz kolejny robi znaczący ukłon w stronę kibiców. Po wprowadzeniu pół roku temu systemu „cashback”, tym razem obniża ceny biletów na „Blaszok” i trybunę główną. Na tę pierwszą, kultową trybunę, będzie można wejść już „za dyszkę” (w przedsprzedaży). Ba; za połowę tej kwoty mecze zobaczą również nastolatkowie – do tej pory granicą biletu ulgowego było 15 lat, od nowego sezonu – 18.

Tańsze będą oczywiście również karnety. Ich właścicielom – podobnie jak wiosną – przysługiwać będzie wspomniany „cashback”, czyli zwrot części pieniędzy za niesatysfakcjonujący wynik. Wysokość owego zwrotu ulega jednak zmianie. Za porażkę drużyny na własnym boisku kibice dostaną 25 procent ceny biletu (wcześniej – połowę), za remis – 10 procent (wcześniej – 25 procent).

 

 

sportslaski.pl – Górnik – GKS Katowice 3-1

 

Górnik Zabrze rozpoczął serię meczów kontrolnych od zwycięstwa nad GKS-em Katowice.

[…] W drużynie z Katowic od pierwszej minuty grało dwóch nowych – Wojciech Trochim i Maciej Bębenek. Zdecydowanie więcej nowych twarzy pojawiło się po przerwie – zakontraktowany już Wojciech Jurek i testowani: Dalibor Vasenda, Maciej Łącki, Aleksandre Guruli i Maksym Koval. Na ostatnie pół godziny w bramce stał, powracający z wypożyczenia do Ruchu Radzionków, Bartosz Kucharski.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Sporo pracy miał Mateusz Kuchta, który uratował swój zespół w kilku sytuacjach, m.in. w stuprocentowej okazji Pawła Szołtysa. Młody bramkarz raz i tak musiał wyciągać piłkę z siatki – po błędzie w ustawieniu, sam na sam z golkiperem znalazł się Grzegorz Goncerz. Król strzelców I ligi nie zwykł ostatnio marnować takich okazji – nie zmarnował jej także i przy Roosevelta. Dopiero po tej sytuacji Górnik obudził się i Rafał Dobroliński miał więcej pracy. Skapitulował raz – po uderzeniu wspomnianego Kopacza. Sporo strzałów zabrzan mijało jednak cel.

Po przerwie Górnik częściej atakował, ale do momentu zejścia z boiska Dobrolińskiego – nie potrafił zdobyć gola. Gdy między słupkami bramki GieKSy pojawił się Kucharski, zabrzanom w końcu udało się wyjść na prowadzenie. Zaledwie kilka minut po zmianie, świetnym lobem popisał się Rafał Kosznik, a po chwili wynik podwyższył, uderzeniem głową, Bartosz Iwan. Katowiczanie potwierdzili powiedzenie, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą” bowiem tuż przed trafieniem Kosznika dobrą okazję zmarnował Krzysztof Wołkowicz.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga