Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Pogoni

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Pogonią Szczecin dla nas wszystkich okazał się szczęśliwy. GieKSa wyeliminowała klub z ekstraklasy i zagra w kolejnej rundzie. Trener Jakub Dziółka zdecydował się dość mocno odmłodzić skład i okazało się to dobrym posunięciem. To nie oznacza jednak, że w przypadku poszczególnych zawodników z całej piętnastki było różowo (stąd umiarkowane noty). Radość, radością, ale gdyby Pogoń była skuteczniejsza, a my nie mielibyśmy w bramce Barana, to goście mogliby nas odprawić z bagażem i pięciu bramek… Najważniejsze jednak, że braki piłkarskie udało się nadrobić walką i znów to pokazało, że jest to klucz do sukcesu.

Krzysztof Baran – 9,5
Absolutny bohater meczu i ojciec zwycięstwa. Debiutant w GieKSie dał nam możliwość przeżywania wielkich emocji. Co prawda początek meczu nie był najpewniejszy, ale potem bronił jak w transie, wyjmując kilka stuprocentowych okazji gości i przy drugich tylu mając mnóstwo szczęścia, tak potrzebnego bramkarzowi. W konkursie rzutów karnych doprowadził do odwrócenia jego losów, broniąc dwie jedenastki. Występ niemal perfekcyjny.

Adrian Frańczak – 5,5
Średni mecz zawodnika. O ile w pierwszej połowie było jeszcze dobrze, to potem nie zawsze ogarniał w defensywie. Bezpośrednio co prawda nie miał winy przy groźnych sytuacjach Pogoni, ale często gdzieś tam był w pobliżu. W ofensywie praktycznie nieobecny.

Wojciech Lisowski – 4
Trochę tykająca bomba zegarowa, z mnóstwem szczęścia. Sporo błędów, po których rywale mieli znakomite sytuacje. Na dobrą sprawę, gdyby po jego błędach padły 2-3 bramki nikt nie mógłby się dziwić. Na plus pewne wykonanie ostatniego rzutu karnego.

Rafał Remisz – 5
Takiej ilości błędów jak Lisowski nie popełnił, ale również zdarzyły się wpadki. Ponadto dość średni mecz, bez kiksów.

Simon Kupec – 5,5
Pierwsze spotkanie od dawna i zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu, ale z drugiej stronie paradoksalnie był winny utraty bramki. Przysnął i nie zdążył do nadbiegającego Drygasa. W kilku momentach również niepewnie. Ale ogólnie patrząc – nie było najgorzej.

Kacper Tabiś – 6
Ambicja była bardzo widoczna. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy łapały go skurcze, a mimo to dał jeszcze z siebie w jednej czy dwóch akcjach. Szkoda tego strzału na 2:0 z dystansu, z jednej strony mógł to lepiej rozegrać, z drugiej to uderzenie było naprawdę niezłe. Trzeba stawiać na młodych.

Bartłomiej Poczobut – 5
Nie był to wybitny mecz zawodnika. Nie czyścił tyle, ile byśmy wymagali, przy stałych fragmentach zdarzało mu się przegrać pojedynki. Spuścił z tonu mocno. Nie był to jakiś szczególnie zły mecz, ale jednak Pogoń miała tak dużą liczbę sytuacji, że trudno nie brać pod lupę defensywnego pomocnika.

Adrian Łyszczarz – 6
Młody zawodnik nie cieszył się zaufaniem trenerów wcześniej. Tym razem wszedł i po bardzo dobrym rajdzie wywalczył rzut karny. Grał w tym spotkaniu na tyle, ile potrafił i potem było widać już duże zmęczenie. Mimo to bardzo pewnie wykorzystał jedenastkę. Na plus.

Dominik Bronisławski – 5
Praca w środku boiska, bez rewelacji, bez jakiejś słabizny. Było średnio, ale wiemy, że zawodnika stać na więcej. I oby dostawał więcej szans.

David Anon – 5,5
Strzelony rzut karny i nic poza tym. Tak można ocenić występ Hiszpana.

Daniel Rumin – 5,5
Trochę wiatru, sporo ambicji, ale bez groźnych sytuacji do strzelenia gola. Na tle Śpiączki wyglądał jak profesor.

Tymoteusz Puchacz (grał od 60. minuty) – 6
Dobra zmiana ofensywna i słaba defensywna. Dał się objechać straszliwie na raz przed dośrodkowaniem poprzedzającym utratę bramki. Za to z przodu dawał bardzo dużo i ambitnie. Dzięki jego postawie przez spore momenty udawało się oddalić zagrożenie od naszego pola karnego. Należy go trzymać jak najdalej od naszej szesnastki, bo sieje zagrożenie, za to dać mu sporo możliwości gry z przodu – bo znowuż tam wiele może dobrego dać. Dobry karny.

Bartosz Śpiączka (grał od 64. minuty) – 3
Totalne nieporozumienie. Zawodnik wchodzi pół godziny przed końcem i ze swoim doświadczeniem oraz świeżymi siłami powinien dać oddech obrońcom, a i samemu popracować nad podwyższeniem wyniku. Tymczasem w jedynej sytuacji, która miał, po pierwsze wyglądał, jakby ciągnął tonę węgla, po drugie będąc sam na sam nie trafił w bramkę tylko w słupek. Dodatkowo zmarnowany rzut karny na początku konkursu jedenastek.

Wojciech Słomka (grał od 76. minuty) – 3,5
Kolejna słaba zmiana. Miał co najmniej kilka okazji, żeby przeprowadzić fajną akcję, ale ze swoimi umiejętnościami nie było to realne. Dodatkowo na początku swojej bytności na boisku był ogrywany przez przeciwników.

Damian Michalik (grał od 92. minuty) – niesklas.
Próbował odciążyć defensywę, ale nie wyglądało to specjalnie dobrze. Zwłaszcza sytuacja, w której wszedł w pole karne i podał prosto do bramkarza. Na plus – jedenastka.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Toczmek

    27 września 2018 at 09:00

    Na plus Michalika jeszcze wyjście i podanie do Śpiączki, gdzie ten właśnie trafił w słupek.

  2. Avatar photo

    1964

    27 września 2018 at 11:26

    Owszem Kupec spóźnił się z kryciem przy bramce ale zobaczcie co robił Słomka!!!!!!!!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga