Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 29 kolejka – Kolejka niespodziewanych rozstrzygnięć

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przedostatnia seria gier fazy zasadniczej PlusLigi sypnęła niespodziankami.

ZAKSA i Skra wywalczyły już sobie bezpośredni awans do półfinałów rozgrywek. Mistrzowie Polski dokonali tego już znacznie wcześniej, wystawiając teraz przeciwko Treflowi mocno eksperymentalny skład. Trener Gardini dał odpocząć Toniuttiemu, Buszkowi i Deroo, którzy nie zagrali wcale, a Torres, Wiśniewski i Zatorski zagrali w mniejszym wymiarze czasu. Fakt ten wykorzystali gdańszczanie wygrywając w Kędzierzynie i tym samym zapewniając sobie trzecie miejsce w tabeli i grę w ćwierćfinale. Bełchatowianie z kolei bez taryfy ulgowej potraktowali zespół BBTS-u i tą wygraną „zaklepali” sobie drugą lokatę w tabeli.

Bardzo ciekawa sytuacja wytworzyła się w walce o pierwszą szóstkę. Wpierw Jastrzębski dość niespodziewanie przegrał po tie-breaku z… nową drużyną PlusLigi! Tak to nie pomyłka, ponieważ w zeszły czwartek, dotychczasowy klub występujący pod nazwą „Espadon” Szczecin, podpisał umowę sponsorską ze Stocznią Szczecińską. Stąd też zmiana nazwy klubu, który chce być wiodącą siłą w krajowej siatkówce (tak jak w latach 80). Potem AZS Olsztyn stracił jeden punkt w Katowicach, a na koniec ONICO przegrało niespodziewanie z grającym już o nic Cuprum Lubin. Z tego całego zamieszania najbardziej skorzystała Resovia, które pewnie pokonując MKS Będzin zrównała się punktami z pozostałą trójką ekip i wyrzuciła poza czołową szóstkę jastrzębian, którzy mają na swoim koncie o jedno zwycięstwo mniej. Tym sposobem wciąż o trzy pozostałe miejsca w ćwierćfinale walczą cztery drużyny.

W dole tabeli wiemy już na pewno, że w barażach o uniknięcie gry w… barażu z najlepszym pierwszoligowcem, wystąpią siatkarze MKS-u Będzin. Kto zagra w tym dwumeczu i tym samym (na tę chwilę) uratuje swój pobyt w PlusLidze okaże się w ostatniej kolejce. I Łuczniczka i BBTS dzielnie stawiali opór swym rywalom w tej serii gier, ale nie udało się im powiększyć swego dorobku punktowego. Wciąż przed trudniejszym zadaniem stoją bielszczanie, którzy oprócz swego zwycięstwa potrzebują również przegranej bydgoszczan, zapowiada się więc niezły horror. Pożegnalny mecz przed własną widownią zagrali kielczanie przegrywając z Wartą Zawiercie w czterech setach.

1 liga

Informowaliśmy ostatnio, że w pierwszych dwóch meczach finałowych w 1 lidze, wygrał niespodziewanie w Częstochowie zespół Lechii Tomaszów Mazowiecki (a gra się do trzech zwycięstw). W weekend rozegrano mecze w Tomaszowie i… znów lepsi okazali się goście, wyrównując stan rywalizacji! Decydujące spotkanie odbędzie się w najbliższą środę w Częstochowie, a zwycięzca tej potyczki zagra w barażu o prawo gry w PlusLidze z czternastą ekipą tej ligi.

Lechia Tomaszów Maz. – AZS Częstochowa 0:3 (21:25, 21:25, 20:25)
Lechia Tomaszów Maz. – AZS Częstochowa 1:3 (21:25, 25:16, 30:32, 19:25)

 

Mecz zaległy z 27 kolejki: 4 kwietnia

BBTS Bielsko-Biała – Trefl Gdańsk 1:3 (16:25, 22:25, 26:24, 18:25)

BBTS: Peacock (3), Krikun (1), Siek (4), Cedzyński (4), Tarasow (6), Łukasik (13), Jaglarski (libero) oraz Bucki (15), Skowroński, Gaca (1), Janeczek (5). Trener: Paweł Gradowski.
Trefl: Sanders, Schulz (16), Nowakowski (15), Niemiec (11), Ferens (9), Szalpuk (15), Olenderek (libero) oraz Kozłowski (1), Grzyb (1), Jakubiszak (1), Mika, Majcherski (libero). Trener: Andrea Anastasi. MVP: Patryk Niemiec.

 

Wyniki 29 kolejki: 4, 6, 7, 8 i 9 kwietnia

Łuczniczka Bydgoszcz – Cerrad Czarni Radom 0:3 (20:25, 29:31, 20:25)

Łuczniczka: Bieńkowski, Filipiak (14), Szalacha (4), Sacharewicz (3), Ananiew (10), Gorczaniuk (14), A. Kowalski (libero) oraz Goas (2), Sieńko, Gryc (3), Jurkiewicz (1). Trener: Jakub Bednaruk.
Czarni: Vincić (3), Żaliński (3), Teremienko (11), Huber (12), Fornal (11), Kwasowski (11), Watten (libero) oraz Filip (9). Trener: Robert Prygiel. MVP: Dejan Vincić.

Stocznia (Espadon) Szczecin – Jastrzębski Węgiel 3:2 (18:25, 25:23, 25:17, 19:25, 15:11)

Stocznia: Tervaportti (7), Kluth (3), Gałązka (12), Gawryszewski (5), Ruciak (10), Wika (11), Mihułka (libero) oraz Kowalski, Malinowski (22). Trener: Michal Gogol. MVP: Mateusz Malinowski.
Jastrzębski: Kampa (3), Muzaj (25), Kosok (12), Sobala (9), De Rocco (10), Oliva (19), Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Quiroga (4), Ernastowicz. Trener: Ferdinando De Giorgi.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 2:3 (25:18, 25:23, 19:25, 21:25, 11:15)

ZAKSA: Falaschi (2), Torres (9), Rejno (10), Wiśniewski (3), Szymura (14), Semeniuk (18), Banach (libero) oraz Jungiewicz (11), Bieniek (10), Zatorski (libero). Trener: Andrea Gardini.
Trefl: Sanders, Schulz (16), Nowakowski (14), Grzyb (3), Szalpuk (20), Mika (18), Olenderek (libero) oraz Kozłowski, Niemiec (5), Jakubiszak (2), Majcherski (libero). Trener: Andrea Anastasi. MVP: Artur Szalpuk.

BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 22:25, 23:25, 18:25)

BBTS: Peacock (1), Krikun (13), Siek (11), Cedzyński, Tarasow (19), Łukasik (9), Jaglarski (libero) oraz Macionczyk, Bucki (5), Janeczek (2). Trener: Paweł Gradowski.
Skra: Łomacz (2), Romać (2), Lisinac (11), Kłos (9), Bednorz (24), Ebadipour (10), Piechocki (libero) oraz Janusz, Wlazły (12), Czarnowski (5), Penczew. Trener: Roberto Piazza. MVP: Bartosz Bednorz.

GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:20, 25:22, 21:25, 20:25, 11:15)

GKS: Komenda (2), Witczak (12), Pietraszko (9), Kohut (6), Kapelus (13), Sobański (16), Mariański (libero) oraz Fijałek, Butryn (8), Krulicki, Kalembka (1), Quiroga. Trener: Piotr Gruszka.
Olsztyn: Woicki (1), Hadrava (11), Zniszczoł (2), Kochanowski (11), Andringa (16), Rousseaux (6), Żurek (libero) oraz Makowski, Kańczok (3), Pliński (13), Scheerhoorn, Buchowski (11). Trener: Roberto Santilli. MVP: Michał Żurek.

MKS Będzin – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (28:26, 23:25, 19:25, 16:25)

Będzin: Seif (4), Araujo (17), Ratajczak (5), Grzechnik (4), Waliński (9), Peszko (13), Potera (libero) oraz Kozub, Faryna (2), Kowalski, Klobucar, Jordanow (2). Trener: Gido Vermeulen.
Resovia: Kędzierski, Jarosz (16), Chinenyeze (12), Dryja (14), Rossard (7), Śliwka (19), Masłowski (libero) oraz Tichacek, Schoeps, Perłowski, Depowski (1), Rusek (libero). Trener: Andrzej Kowal. MVP: Jakub Jarosz.

ONICO Warszawa – Cuprum Lubin 1:3 (21:25, 23:25, 25:13, 20:25)

ONICO: Brizard (6), Gjorgiew (9), Wrona (10), Nowakowski (6), Kwolek (23), Włodarczyk (2), Wojtaszek (libero) oraz Firlej, Samica (7). Trener: Stephane Antiga.
Cuprum: Masny, Kaczmarek (31), Gunia (8), Hain (4), Pupart (6), Taeht (16), Kryś (libero) oraz Gorzkiewicz, Patucha (1), Terzić, Makoś (libero). Trener: Patrick Duflos. MVP: Łukasz Kaczmarek.

Dafi Społem Kielce – Aluron Virtu Warta Zawiercie 1:3 (23:25, 19:25, 25:22, 20:25)

Społem: Stępień (2), Dokić (19), Schamlewski (8), Nalobin (7), Wachnik (13), Łapszyński (9), Biniek (libero) oraz Adamski, Superlak (2), Morozow (2), Orobko. Trener: Dariusz Daszkiewicz.
Warta: Pająk (6), Bociek (25), Swodczyk (3), Smith (9), Żuk (12), Patak (4), Koga (libero) oraz Zajder (3), Długosz, Guimaraes (8), Andrzejewski (libero). Trener: Emanuele Zanini. MVP: Grzegorz Bociek.

 

tabela po 29. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 29 75 81:28 2626:2232
2 PGE SKRA BEŁCHATÓW 29 69 78:29 2509:2285
3 TREFL GDAŃSK 29 62 71:35 2472:2260
4 ONICO WARSZAWA 29 54 67:46 2586:2467
5 Asseco Resovia Rzeszów 29 54 61:42 2381:2295
6 Indykpol AZS Olsztyn 29 54 66:49 2637:2494
7 Jastrzębski Węgiel 29 54 64:47 2516:2398
8 Cerrad Czarni Radom 29 42 56:55 2501:2464
9 Cuprum Lubin 29 42 53:58 2465:2466
10 GKS KATOWICE 29 36 48:62 2398:2486
11 Aluron Virtu Warta Zawiercie 29 36 51:65 2551:2623
12 Stocznia Szczecin 29 34 52:68 2602:2724
13 MKS Będzin 29 29 42:68 2368:2563
14 Łuczniczka Bydgoszcz 29 21 33:74 2270:2523
15 BBTS Bielsko-Biała 29 19 36:77 2386:2641
16 Dafi Społem Kielce 29 15 24:80 2151:2498

 

Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek (tabela) ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Jeżeli mimo zastosowania powyższych reguł nadal nie można ustalić kolejności, o wyższej pozycji w tabeli decydują wyniki meczów rozegranych pomiędzy zainteresowanymi drużynami w danym sezonie.

Miejsca 1-2 – 1/2 finału fazy play-off
Miejsca 3-6 – baraże o 1/2 finału play-off
Miejsca 13-14 – pokonany zagra baraż z drużyną I ligi
Miejsca 15-16 – spadek do I ligi

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga