Dołącz do nas

Siatkówka

Przedostatnia seria gier fazy zasadniczej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dzisiaj ligowcy jednocześnie odrabiają zaległość z 27 kolejki oraz rozpoczynają przedostatnią serię gier fazy zasadniczej, rozciągniętą do granic możliwości, bo aż na 5 dni!

 

Walka o miejsca 1-6

Zwycięzcą fazy zasadniczej jest już ZAKSA, a Skra więcej niż jedną nogą zajmuje drugą lokatę. Co prawda teoretycznie bełchatowian może jeszcze wyprzedzić w tabeli zespół z Gdańska (przy oczywiście wygraniu dzisiejszego meczu zaległego), ale jest mało prawdopodobne, aby Skra nie zdobyła ani jednego punktu w starciach z BBTS-em i z ZAKSĄ. Tak więc możemy na 99,99% przyjąć, że dwóch półfinalistów rozgrywek już znamy.

Kolejne cztery drużyny z tabeli zagrają w ćwierćfinałach i na tę chwilę pewny gry w tej fazie jest zespół Trefla Gdańsk. O pozostałe trzy miejsca walczą cztery ekipy:
ONICO zagra z Cuprum i z Czarnymi. Jastrzębski zagra z Espadonem i z Dafi Społem. AZS Olsztyn zagra z GKS-em i z MKS-em Będzin. Resovia zagra z MKS-em Będzin i z Espadonem.
Rzeszowianie są oczywiście w najtrudniejszym położeniu, ponieważ nie mogą pozwolić sobie na jakiekolwiek straty punktowe i dodatkowo liczyć na wpadkę/i innych zespołów, a sami też nie mają łatwych rywali, którzy też mają jeszcze o co grać. Najłatwiejsze zadanie przed zespołem z Warszawy któremu de facto wystarcza jedno zwycięstwo, aby przyklepać sobie miejsce w ćwierćfinale, a że rywali ma takich co już grają tylko o przysłowiową pietruszkę, to tym bardziej sprawa jest bliska rozstrzygnięcia. Jastrzębski jeśli miałby stracić jakieś punkty to tylko w meczu z Espadonem, bo trudno sobie wyobrazić ich ewentualną porażkę ze zdegradowanymi już kielczanami. Olsztynianie z kolei grają z naszą drużyną oraz z będzinianami i są zdecydowanymi faworytami tych potyczek. Tak więc wydaje się, że… żadnych zmian w czołówce tabeli nie będzie, co by wykluczyło zespół Resovii z walki o medale, a takie rozstrzygnięcie trzeba by uznać za sporą niespodziankę tego sezonu.

Walka o miejsca 12-15

Najwięcej emocji wzbudza oczywiście walka o uniknięcie degradacji z Plusligi.
BBTS zagra z Treflem, ze Skrą i z Wartą. Łuczniczka zagra z Czarnymi i z Treflem.
Bielszczanie tracą 2 oczka do bydgoszczan, więc teoretycznie potrzebują jednej wygranej, aby wydostać się ze spadkowego miejsca. Praktycznie to może być za mało, a o ile pokonanie Warty leży w ich zasięgu, to ugranie czegoś z gdańszczanami i bełchatowianami nie będzie prostą sprawą. Łuczniczka staje dziś w obliczu meczu „o być albo nie być”, bo z kim nie zapunktować, jak z rywalem grającym już o nic. Tak więc biorąc to wszystko pod uwagę, wydaje się, że towarzyszem niedoli zespołu Dafi Społem będą jednak bielszczanie i obie te ekipy zobaczymy w nowym sezonie na parkietach 1 ligi.
Jeśli chodzi o walkę o baraże przed… barażami (z pierwszoligowcem oczywiście), to o ucieczkę z tego miejsca walczy wciąż MKS Będzin. Mając aż 3 punkty straty do Espadonu i 4 oczka do Warty, potrzebuje tak naprawdę dwóch zwycięstw, a biorąc pod uwagę z kim zagrają będzinianie (z Resovią i z AZS-em Olsztyn), takie rozstrzygnięcie wydaje się mało prawdopodobne, tak więc to MKS zagra z Łuczniczką o to, który z zespołów będzie się musiał zmierzyć z najlepszym pierwszoligowcem w dodatkowym barażu o grę w PlusLidze w nowym sezonie.

1 liga

Ostatnio rzecznik PLPS-u Kamil Składowski potwierdził, że chęć gry w PlusLidze w sezonie 2018/19 zgłosiły AZS Częstochowa oraz Lechia Tomaszów Mazowiecki.
Tak się złożyło, że są to obecnie dwa najlepsze kluby tej klasy rozgrywkowej. W fazie zasadniczej AZS zajął 1 miejsce wyprzedzając Lechię o 5 punktów. Natomiast w play-offie częstochowianie rozprawili się wpierw z TSV Sanok (w meczach 3:0) oraz z Krispolem Września (2:0 w meczach), z kolei tomaszowianie wpierw pokonali Norwid Częstochowa (3:0 w meczach) oraz AZS AGH Kraków (2:0 w meczach).
Obecnie trwają spotkania finałowe w 1 lidze i spadkowicz z PlusLigi przegrał niespodziewanie pierwsze dwa starcia na własnym parkiecie z Lechią i już tylko jednego zwycięstwa brakuje im do zakwalifikowania się do barażu o PlusLigę.

Wyniki finałowych spotkań 1 ligi (gra się do trzech wygranych spotkań):

AZS Częstochowa – Lechia Tomaszów Maz. 2:3 (25:13, 20:25, 23:25, 25:17, 13:15)
AZS Częstochowa – Lechia Tomaszów Maz. 1:3 (19:25, 25:22, 20:25, 16:25)

 

Mecz zaległy z 27 kolejki: 4 kwietnia

BBTS Bielsko-Biała – Trefl Gdańsk (w pierwszym meczu 0:3) –
4 kwietnia (środa) godz. 18.00 – sędziowie Tomasz Flis / Mariusz Gadzina

 

Program 29 kolejki: 4, 6, 7, 8 i 9 kwietnia

Łuczniczka Bydgoszcz – Cerrad Czarni Radom (w pierwszym meczu 1:3) –
4 kwietnia (środa) godz. 18.00 – sędziowie Piotr Król / Marcin Weiner
Espadon Szczecin – Jastrzębski Węgiel (w pierwszym meczu 3:2) –
6 kwietnia (piątek) godz. 19.00 – sędziowie Zbigniew Wolski / Jacek Broński

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk (w pierwszym meczu 3:0) –
7 kwietnia (sobota) godz. 14.45 – sędziowie Magdalena Niewiarowska / Marcin Herbik
BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów (w pierwszym meczu 0:3) –
7 kwietnia (sobota) godz. 17.00 – sędziowie Marek Heyducki / Piotr Skowroński

GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn (w pierwszym meczu 2:3) –
7 kwietnia (sobota) godz. 17.30 – sędziowie Paweł Ignatowicz / Maciej Twardowski
MKS Będzin – Asseco Resovia Rzeszów (w pierwszym meczu 0:3) –
8 kwietnia (niedziela) godz. 17.30 – sędziowie Maciej Kolendowski / Tomasz Flis

ONICO Warszawa – Cuprum Lubin (w pierwszym meczu 3:0) –
8 kwietnia (niedziela) godz. 20.00 – sędziowie Szymon Pindral / Mariusz Gadzina
Dafi Społem Kielce – Aluron Virtu Warta Zawiercie (w pierwszym meczu 1:3) –
9 kwietnia (poniedziałek) godz. 18.00 – sędziowie Maciej Maciejewski / Piotr Skowroński

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga