Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarskie Derby Śląska w Spodku!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przed nami już ostatni mecz domowy GieKSy w fazie zasadniczej sezonu 2016/17, potem jeszcze tylko jedno spotkanie w Spodku w decydującej rozgrywce o konkretne miejsca. A już we wtorek prestiżowe spotkanie derbowe z Jastrzębskim Węglem, które zapewne dostarczy sporo emocji wszystkim sympatykom naszej drużyny, którzy zjawią się w katowickiej hali.

GieKSa w spotkaniach domowych ma bilans pięciu zwycięstw oraz dziewięciu porażek – w setach 23:31. Wygrane były z Łuczniczką 3:1, AZS-em Częstochowa 3:0, z Espadonem 3:1, z LOTOS-em 3:2 oraz z BBTS-em 3:0, a porażki poniesiono z Effectorem 0:3, z ZAKSĄ 0:3, z Czarnymi Radom 0:3, z Politechniką Warszawską 2:3, z AZS-em Olsztyn 0:3, z MKS-em Będzin 0:3, z Resovią 2:3, ze Skrą 2:3 oraz z Cuprum 2:3. Natomiast Jastrzębski w meczach wyjazdowych ma bilans dziesięciu zwycięstw oraz czterech porażek – w setach 37:22. Wygrane były z  AZS-em Częstochowa 3:0, z Effectorem 3:2, z Espadonem 3:1, z Czarnymi 3:1, z Łuczniczką 3:0, z BBTS-em 3:1, z MKS-em Będzin 3:1, z Resovią 3:1, z LOTOS-em 3:1 oraz z Cuprum 3:2, a przegrane z ZAKSĄ 2:3, z AZS-em Olsztyn 1:3, ze Skrą 2:3 oraz z Politechniką 2:3.

W spotkaniu pierwszej rundy, 14 kolejki w dniu 14 grudnia  Jastrzębski Węgiel pokonał GKS Katowice  3:1 (25:15, 24:26, 25:19, 25:16)
Punkty w tym meczu zdobywali, dla Jastrzębskiego: Oliva 20, Strzeżek 17, Boruch 10, Kosok 9, Touzinsky 9, Kampa 3, De Rocco 2. A dla GKS-u: Kapelus 13, Sobański 10, Butryn 9, Van Walle 8, Krulicki 7, Kalembka 4, Falaschi 1, Błoński 1, Pietraszko 1, Fijałek 1.

 

W ostatnim meczu w Radomiu trener Piotr Gruszka dał szansę gry dwóm mniej wykorzystywanym w tym sezonie siatkarzom, Maciejowi Fijałkowi oraz Pawłowi Pietraszce. Czy w tym trudnym spotkaniu z Jastrzębskim wróci do podstawowej szóstki graczy? Biorąc pod uwagę bardzo duże zainteresowanie tym spotkaniem ze strony kibiców, jak również tym, że goście nie odpuszczą gry ani na krok, bo wciąż walczą o udział w play-offie, to nasz trener wystawi zapewne najsilniejszy skład na jaki obecnie stać siatkarską GieKSę. Przed naszymi siatkarzami trudne zadanie przeciwstawienia się ogromnej sile rażenia w ataku Jastrzębskiego. Wyczyny Salvadora Olivy w PlusLidze są bardzo dobrze znane wszystkim kibicom siatkówki i zatrzymanie tego kubańskiego z niemieckim paszportem przyjmującego będzie niezmiernie trudne. A tu jeszcze goście dysponują bardzo dobrym atakującym Maciejem Muzajem oraz dwoma środkowymi Grzegorzem Kosokiem i Damianem Boruchem. Zapowiada się fascynująca rywalizacja na parkiecie Spodka.

Jastrzębianie w porównaniu do pierwszego meczu między tymi drużynami, przystąpią z kilkoma zmianami. Patryk Strzeżek zastępował wtedy kontuzjowanego Macieja Muzaja, ale obecnie atakujący jastrzębian jest już w pełni sił i zapewne wyjdzie w podstawowej szóstce. Nie ma już w drużynie amerykańskiego przyjmującego Scotta Touzinsky’ego, który z powodu ciężkiego urazu musiał zakończyć karierę, w jego miejsce zagra występujący ostatnio regularnie Kanadyjczyk Jason De Rocco, choć może na tej pozycji zagrać zakontraktowany ostatnio Sebastian Schwarz. Niezdolny do gry jest wciąż inny środkowy Jastrzębskiego, Wojciech Sobala.

 

Na koniec kilka słów komentarza do komunikatu jaki dzisiaj zamieścił klub, dotyczący oczywiście wyprzedaży wszystkich wejściówek na to spotkanie. Ktoś niezorientowany pomyślałby… WOW, w Spodku będzie 11 tys. kibiców! Nic bardziej mylnego, bo na to spotkanie przygotowano zaledwie ok. 5 tys. biletów. To po prostu zakrawa na kpinę z kibiców, że na tak dużą halę ogranicza się sztucznie jej pojemność. W klubie tłumaczono się, że przy podejmowaniu decyzji o ilości miejsc na ten mecz, brano pod uwagę prócz kosztów organizacyjnych, również dotychczasową frekwencję na meczach. Można się zapytać, na jakich meczach? bo chyba nie brano pod uwagę tych rozgrywanych w Szopienicach, bo to byłoby niepoważne. Dla przypomnienia, trzy dotychczasowe mecze w Spodku według oficjalnych danych każdorazowo oglądało ok. 3 tys. widzów, a były to spotkania z mało atrakcyjnymi rywalami. Mecz z Jastrzębskim, co by nie było czołowym klubem PlusLigi i do tego spotkanie derbowe, to zupełnie inna para kaloszy i można było z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że frekwencja spokojnie przekroczy liczę 5 tys. osób. I co za tym idzie nie robić takiego sztucznego ograniczenia, bo przecież jak zawsze sporo ludzi decyduje się na kupno wejściówek w dniu meczowym i sądząc po zainteresowaniu to mogliśmy mieć z 6-7 tys. widzów na tym meczu! Fatalnie to wyszło, miejmy nadzieję, że osoby decyzyjne w naszym klubie wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski na przyszłość, bo takie działania, to nic innego jak strzał we własne kolano. Miejmy również nadzieję, że taka sytuacja nie zniechęci na przyszłość tych sympatyków, którzy chcieli się wybrać na to spotkanie, a nie będzie im to dane. Szkoda… szkoda… szkoda…

 

Zapowiedź naszego meczu ze strony rywala:

jastrzebskiwegiel.pl – Ponad 360 fanów Jastrzębskiego Węgla w Katowicach!

(…) Ligowe starcie w Spodku określane jako „siatkarskie derby Śląska” zapowiada się frapująco.

Spodek kojarzy nam się z największymi sukcesami polskiej siatkówki. Myślę, że dla każdego z naszych zawodników zaszczytem będzie móc zagrać w takim obiekcie. Jest to magiczne miejsce  i dobrze byłoby pokazać się tam z jak najlepszej strony. Tym bardziej, że będzie dużo naszych kibiców i nie gramy o „pietruszkę”, a o coś. Chcemy być w czwórce na koniec sezonu zasadniczego za wszelką cenę i chcemy wygrać ten mecz – podkreśla Leszek Dejewski, drugi trener Jastrzębskiego Węgla.

Lukas Kampa, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla przyznaje, że z katowicką halą ma jak najlepsze wspomnienia. To w niej w 2014 roku sięgnął z reprezentacją Niemiec po historyczny brązowy medal mistrzostw świata. – Jestem podekscytowany faktem, że wracam do hali, która tak dobrze mi się kojarzy. Warunki do gry będą trochę inne, ale fajnie będzie móc ponownie przekroczyć progi tego obiektu. Rzecz jasna, chcę kontynuować zwycięską passę w tej hali – uśmiecha się Niemiec.

O pomyśle władz naszego Klubu związanym z organizacją wyjazdu dla kibiców wyraża się w samych superlatywach. – Oczywiście słyszałem o planie inwazji na Spodek. Przyjemnie będzie grało się przy wsparciu własnych kibiców. Jastrzębie i Katowice to dwa ośrodki na siatkarskiej mapie PlusLigi, które dzieli jedna z najmniejszych odległości, więc takie derby zasługują na okazałą oprawę. Nam z pewnością pomoże to poczuć się bardziej jak w domu. To fajna inicjatywa ze strony naszego Klubu i cieszę się, że tak wielu kibiców pozytywnie na nią odpowiedziało – mówi z uznaniem niemiecki rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.

 

Aktualna kadra Jastrzębskiego Węgla

rozgrywający:  Radosław Gil (numer 5), Lukas Kampa (Niemcy – numer 10)
atakujący:  Patryk Strzeżek (numer 1), Maciej Muzaj (numer 2)
środkowi:  Grzegorz Kosok (4), Damian Boruch (6), Wojciech Sobala (11), Jakub Turski (15), Marcin Bachmatiuk (17)
przyjmujący:  Marcin Ernastowicz (8), Jason De Rocco (Kanada – 9), Salvador Hidalgo Oliva (Kuba – 13), Patryk Czyrniański (14), Sebastian Schwarz (Niemcy – 16)
libero:  Jakub Popiwczak (numer 3), Karol Gdowski (numer 12)

trener:  Mark Lebedew (Australia)
asystent trenera:  Leszek Dejewski
trener przygotowania fizycznego:  Luke Reynolds (Australia)
fizjoterapeuta:  Paweł Baryła
statystyk:  Bogdan Szczebak

 

GKS KATOWICE – JASTRZĘBSKI WĘGIEL  28 marca (wtorek) godz. 18.00

TYP na wynik meczu GKS – Jastrzębski  3:2 (22, -23, -24, 26, 18)

 

Zapraszamy na mecz PlusLigi – sezon 2016/17

Hala widowiskowo-sportowa „Spodek”
Aleja Korfantego 35
40-005 Katowice

Cała pula biletów, która została wyznaczona na mecz GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel rozeszła się w przedsprzedaży. Sprzedaż wejściówek została zakończona!

Wejście do obiektu będzie możliwe od godziny 17.00. Wewnątrz będzie możliwość skorzystania z szatni.

Kibice dysponujący voucherami na mecz z Jastrzębskim Węglem mogą je wymienić na bilet w kasie hali, które będą otwarte od godz. 15.00.

Osoby, które wygrały wejściówki w konkursach znajdują się na liście i będą wpuszczane bramą numer 7.

Wejście do Spodka dla kibiców będzie odbywało się bramami nr 2 i 5. Brama nr 3 jest przeznaczona dla grup zorganizowanych.

Na mecze rozgrywane w Spodku nie obowiązują Karty Kibica GKS-u Katowice.

Podczas meczu najmłodsi kibice będą mogli zdobyć kolejne pieczątki do Paszportu Młodego GieKSiarza.

W Spodku będzie znajdowało się stanowisko Strefy GieKSy, gdzie będzie można zakupić klubowe gadżety.

 

Szczęściarzy, którzy zakupili wejściówki na to spotkanie namawiamy do głośnego dopingowania naszej GieKSy, niech Spodek znów odleci… tym razem za sprawą GKS-u!

 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga