Dołącz do nas

Felietony

W Kamieniu GKS? KP? A może „coś”?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro drużyna Rafała Góraka (to akurat pewne) zmierzy się w Dankowicach w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Kibice GieKSy po ostatnich doniesieniach medialnych – oficjalnych (najmniej, praktycznie wcale), nieoficjalnych czy pseudooficjalnych mają niezły mętlik w głowie. Co za drużyna zagra z Podbeskidziem? Czy będzie to GKS czy KP czy coś pośredniego, co trudno nazwać?

W mediach można było dziś wyczytać, że Ireneusz Król obraził się i chce zwinąć manatki, a z GKS nie chce mieć nic wspólnego. Na ile jednak jego słowa należy brać serio – tego nikt nie wie. Kibice GKS są już wyjątkowo wyczuleni na informacje w mediach i dobrze wiedzą, że cytat z gazety lub nawet jakaś – od niechcenia – wypowiedź zainteresowanej strony nie musi być wiążąca.

Podobny mętlik jak kibice, mają – przynajmniej jak zapewniają – piłkarze. Zarówno ci z GKS, jak i z Polonii Warszawa nie są informowani o konkretnych ruchach prezesów Wojciechowskiego i Króla. Wydaje się, że jedyna rzeczywistość i jedyna prawda, która istnieje – to urojenia powstałe w ich głowach obu, z naciskiem na pana Króla, który w wypowiedziach w mediach potrafi w ciągu jednej doby przedstawić dwa różniące się od siebie o 180 stopni stanowiska. Tak – jeśli chodzi o skołowanie gawiedzi, to pan Król jest mistrzem, ale chyba sam się już w tym wszystkim pogubił i sugestie kibiców o kaftanie dla popularnego Kinga nie są bezpodstawne.

W tej chwili każda godzina może przynieść nowe informacje i nowe sensacje, z tym że nawet jeśli coś zostanie ogłoszone jako „pewne”, to wcale takie pewne nie będzie. Jak choćby tytuł sprzed kilku dni na pierwszej stronie „Sportu” – „GieKSa w Ekstraklasie!”, co jak okazuje się teraz, wcale nie jest takie oczywiste (przy okazji euforia Zibiego Cieńciały, pazia Króla, została mocno przygaszona). Kibice jednak już z nerwów nie mają paznokci i każdy liczy na pozytywny finał.

Piękne jest to, jak kibice GieKSy potrafią w tym momencie zmobilizować się i walczyć o swoje ideały i marzenia. Wydźwięk medialny tych działań jest bardzo pozytywny, środowisko piłkarskie docenia – bo chyba to jest oczywiste – chęć sportowej, uczciwej rywalizacji, a nie kupczenia miejscem w lidze, niczym na bazarze…

Jutro w Dankowicach gra Podbeskidzie Bielsko-Biała. Może na tym poprzestańmy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

10 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

10 komentarzy

  1. Avatar photo

    dd

    20 lipca 2012 at 19:13

    na pewno nie bedzie to gks bo nie uda się raczej skompletować kadry-zakaz transferowy został uprawomocniony

  2. Avatar photo

    Buz

    20 lipca 2012 at 19:25

    Normalnie galimatias. Ja już ogłupiałem i nie wiem jak się nazywam. Z jednej strony mowa o zasadach, honorze i sportowym duchu fair play, z drugiej strony fałszywe wypowiedzi polityków, nagłe zmiany intencji właścicieli spólek, całe to bagno jakim jest PZPN i chęć zdrowego sportowego współzawodnictwa w tym jednym wielkim syfie korupcyjnym jakim jest polski związek, polskie klubu i polscy piłkarze (sprzedawczyki którzy jeszcze latają po boiskach) wszystko to sprawia że JA KIBIC GIEKSY już zaczynam tracić zaufanie do wszystkich.

  3. Avatar photo

    ...

    20 lipca 2012 at 21:52

    Wybieracie się do Dankowic ?

  4. Avatar photo

    kris

    20 lipca 2012 at 22:29

    tylko GKS

  5. Avatar photo

    shelu powinien sobie oszczędzić

    21 lipca 2012 at 00:47

    jeśli jesteś dziennikarzem i rzetelnego dziennikarstwa wymagasz od innych to takie osobiste wycieczki nie powinny mieć miejsca. ale jeśli uważasz, że ta szczególna sytuacja to usprawiedliwia to nie powinieneś mieć pretensji do innych dziennikarzy i zarzucać im kiedykolwiek braku obiektywizmu

  6. Avatar photo

    GKS KATOWICE!

    21 lipca 2012 at 04:51

    dzieki prawdziwym kibicom gksy, nasz klub pewnie nie bedzie w stanie przystapic do rozgrywek 1 szej ligi, a jak jakims cudem to sie uda to i tak spadniemy plus ta super frekwencja… dziekujemy.koniec mistrzostw. troglodyci rządzą!!!

  7. Avatar photo

    SKalpel

    21 lipca 2012 at 08:27

    King nie tylko jest nagi , King to człowiek chory psychicznie … myślę że te dwa magiczne słowa „chory psychicznie” powinny być nagminnie wypisywane i mówione w kontekście jego „wysokości” … te słowa to nie tylko fakt , ale byznesowy gwóźdź do trumny tego człowieka i jego lichwiarskiego „holdingu” spółek . Takich Kingów trzeba niszczyć w zarodku , zanim on nie zniszczy innych , czego My jesteśmy po części przykładem .

  8. Avatar photo

    1964

    21 lipca 2012 at 11:46

    – W ekstraklasie będzie grał nowy klub, który będzie miał nowy barwy, nowe logo i nowy sztab szkoleniowy. Trenerem będzie Piotr Stokowiec, jego asystentem Jarosław Bako, a Piotr Stach trenerem Młodej Ekstraklasy – wylicza Król i dodaje, że w jego klubie będzie miał kto grać. – Zmontujemy skład na ekstraklasę. Mam na to 12 milionów. Z GieKSy wezmę tylko Przemysława Pitrego i Tomasz Hołotę, reszta będzie z Konwiktorskiej. Powyjaśnialiśmy sobie wszystko z panem Józefem Wojciechowskim, transakcja została dopięta, piłkarze Polonii przyjeżdżają w sobotę do Kamienia – mówi szef KP Katowice.

    Co z GKS-em? – Teraz będzie na garnuszku miasta. Jak wrócę z Rosji to ustalę datę walnego zgromadzenia, na którym postawię wniosek o likwidację spółki i dokonanie rozliczeń. Będzie można odkupić ode mnie akcje i klub będzie dalej istniał – mówi Król.

  9. Avatar photo

    1964

    21 lipca 2012 at 11:53

    i dla kontrastu:
    Pięć dni po sprzedaży spółki KSP Polonia firmie WoodinterKom, dwaj autorzy transakcji Józef Wojciechowski i Ireneusz Król chcą ją anulować. Wojciechowski zamierza teraz oddać pozostałych jeszcze piłkarzy inwestorom chcącym utrzymać przy życiu Polonię.
    Pełnomocnik byłego właściciela „Czarnych Koszul” Norbert Kotala dzwonił w piątek wieczorem do ludzi związanych z klubem i prosił o kontakt z inwestorami, z którymi wcześniej Wojciechowski nie chciał rozmawiać. Zamierza sprzedać im spółkę KSP Polonia wciąż mającą prawa do występów w ekstraklasie za „niewielkie pieniądze”. Jest niemal przesądzone, że Król – wobec protestów kibiców GKS Katowice – wycofuje się z pomysłu fuzji z Polonią.

    Ciekawe co Ci Panowie jeszcze wymyślą…

  10. Avatar photo

    Rudy

    21 lipca 2012 at 13:17

    Witam,
    cała sytuacja faktycznie niesamowicie irytuje już zapewne wszystkich. Ja jednak zastanawiam się co teraz… Zakaz transferowy… braki organizacyjne… wycofanie kapitału prywatnego z klubu…
    Może walczy się o tradycję i historię ale… no właśnie wielkie ale. Czy „kibice” GKS nie strzelili sobie w kolano?! Wszak piłka na całym świecie (zawodowa) kręci się w około pieniądza. Piłkarze to zawodnicy ale i pracownicy klubu którzy zarabiają niemałe pieniądze. Bez pieniędzy upadają nawet największe tradycje. Miło mieć wspomnienia i dumę, ale może czasem warto zaryzykować dla lepszego jutra… wszak kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
    A jeśli ktoś ma coś do powiedzenia w kwestii decyzji o klubie to niech weźmie za to odpowiedzialność. Wszak łatwo jest krzyczeć ale już gorzej gdy trzeba wyciągnąć z własnej kieszeni…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Odra Opole Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

13.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5467

 

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Odra Opole zakończyła serię GieKSy

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Kolejne spotkanie GieKSa rozgrywała przy Bukowej, tym razem w Katowicach zjawiła się Odra Opole. Mecz przy akompaniamencie głośnego dopingu rozpoczął się o godzinie 15:00.

    Rafa Górak musiał dokonać dwóch zmian w swojej żelaznej wiosennej jedenastce. Kontuzjowanego Komora zastąpił Jaroszek, natomiast za pauzującego Kuuska pojawił się Shibata, który rozpoczął  mecz na pozycji 6, a Repka został przesunięty na stopera. Mecz od pierwszych minut nie porywał, w jednej z pierwszych akcji ucierpiał zawodnik Odry, który dłuższą chwilę był opatrywany na murawie. Co ważne każde wyjście z piłką z własnej połowy bardzo mocno ożywiało trybuny, które wierzyły, że są w stanie wpłynąć na zespół głośnym dopingiem. Pierwszy groźny strzał oddali Trójkolorowi, po rzucie rożnym głową strzelił Repka, ale prosto w bramkarza, który pewnie złapał piłkę. Arbiter po chwili użył gwizdka i wskazał na przewinienie zawodnika gospodarzy. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Halucha. W kolejnej akcji ponownie uderzył Repka zza pola karnego, ale nad bramką. W 18. minucie groźną stratę zanotował ten sam zawodnik na lewej stronie. Po szybkiej kontrze opolanie oddali strzał, ale piłka powędrowała daleko od bramki Kudły. W 26. minucie Odra przerwała passę 12 bramek z rzędu katowiczan. Po wrzuceniu piłkę w polu karnym i zamieszaniu najbardziej zorientowany był Piroch, który wpakował piłkę w okienko bramki. GieKSa dalej starał się grać swoje. W 33. minucie ładną dla oka kombinacyjną akcję na strzał zamienił Bergier, jednak ponownie w tym spotkaniu zabrakło precyzji. Odra miała w dalszej fazie dwa groźne strzały – z jednym Kudła spokojnie sobie poradził, ale drugi wypluł przed siebie, jednak naprawił błąd, wyjmując piłkę spod nóg nabiegającego rywala. W doliczonym czasie świetną akcję na lewej stronie rozegrali katowiczanie, ale ostatecznie podanie Rogali na niecelny strzał zamienił Błąd, a był już blisko bramki rywala.

    Drugą połowę rozpoczęli ci sami zawodnicy z obu stron, trenerzy spokojnie podeszli w przerwie do korygowania swojego planu na to spotkanie. Po rzucie rożnym groźnie uderzył z ostrego kąta Repka, ale piłka nieznacznie minęła przeciwny słupek bramki. GieKSa starała się atakować, ale korzystając z prowadzenia regularnie i dość często kradli czas goście, leżąc na murawie po starciach. W 52. minucie Wasielewski doszedł do piłki na prawej stronie i dośrodkował spod końcowej linii, piłka przelobowała bramkarza, ale nie wpadła do siatki mimo dobrej rotacji. W 56. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym tym razem GieKSa zdobyła bramkę, piłka wręcz spadła pod nogi Jaroszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Odra w drugiej połowie raczej nie zatrudniała Kudły, to katowiczanie mieli częściej piłkę pod nogą i raz po raz próbowali sforsować dobrze dysponowaną w tym dniu obronę gości. W 74. minucie po odbiorze na własnej połowie Kozubalowi piłki w dość agresywny sposób Odra wyprowadziła ten jeden atak w drugiej połowie, który doskonałym, technicznym strzałem zza pola karnego zamienił na bramkę Continella. Dwie minuty później po zagraniu na wolne pole sytuację sam na sam z ostrego kąta wykorzystał Sarmiento. Kudła popełnił błąd, był bardzo niezdecydowany przy wyjściu do piłki. Na Bukowej zapadła konsternacja po tych dwóch szybkich, mocnych ciosach. W 83. minucie Błąd, chcąc uspokoić grę, zagrał do Kudły tak, że piłka po koźle przelobowała naszego bramkarza, ale szczęśliwie nie leciała w światło bramki. Zamieszanie we własnym polu karnym w 88. minucie cudem wybronili gospodarze, których każda minuta oddalała od odrobienia dwubramkowej straty. Do końca doliczonego czasu gry żaden z zespołów nie stworzył okazji. Świetna seria GieKSy dobiegła końca.

    13.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)
    Bramki: Jaroszek (56)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala – Błąd (87. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (87. Pietrzyk) – Bergier.
    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński.
    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński.
    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa).
    Widzów: 5467.

    Kontynuuj czytanie

    Hokej

    GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

    Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

    Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

    Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

    Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

    GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

    0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

    GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

    Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga