W oczekiwaniu na Derby Górnego Śląska pomiędzy GieKSą a Ruchem postanowiliśmy przypomnieć Wam, jak wyglądały cztery ostatnie mecze pomiędzy tymi drużynami rozgrywane na Bukowej. Skupimy się zarówno na wspomnieniach kibicowskich, jak i piłkarskich, będą zdjęcia, wideo i opisy, słowem – wszystko, co umili Wam czas w oczekiwaniu na najważniejszy mecz sezonu. Dziś prezentujemy część pierwszą – spotkanie rozegrane 30.04.1999.
WSPOMNIENIA KIBICOWSKIE:
Relacja GieKSiarza:
Na mecz ten po raz pierwszy zostały zakupione rzeczy z uzbieranych pieniędzy. Kupiliśmy kilkaset serpentyn. Rzucone jednocześnie dały zajebisty efekt. Ruchowców trudno było policzyć bo co chwilę ktoś dochodził, ale liczba ta sięgała około 800 osób. Na naszym sektorze rozwieszony został dywan z szalików Ruchu. Wszystkich razem było około stu. Pod koniec meczu zostały one spalone. Chorzowskie miały gule patrząc na to i na meczu z Wisłą rozwiesili taki sam tylko, że z naszymi. Tak jak było do przewidzenia po meczu wiele osób powracających do domów zostało pozbawionych barw, albo ich nie noście albo o nie walczcie, bo później każdy się dziwi skąd te szaliki na płocie w Chorzowie.
Źródło: zin ULTRAS nr 5
Relacja Ruchu:
Przed derbami rozgrywanymi na GKS-ie Katowice dochodzi na katowickim dworcu do awantur między zwaśnionymi rywalami. GieKSa obrzucała pociąg z ”Niebieskimi” kamieniami. Na samym meczu na sektorze gości jest 1500 fanatyków Ruchu.
Źródło: ULTRA nr 3
WSPOMNIENIA PIŁKARSKIE:
Składy w jakich wystąpiły obie drużyny:
GKS Katowice: Tkocz – Widuch, Szymczyk, Adamus (72. Kościelniak), Bosowski (46. Kubisz), Dudek, Dźwigała, Kucz, Bała, Andruszczak (66. Szala), Muszalik
Ruch Chorzów: Lech – Szuflita, Masternak, Wleciałowski, Baszczyński, Kwieciński (82. Siemianowski), Jamróz (55. Folga), Surma, Molek, Włodarczyk (89. Ozimina), Bizacki
GALERIA:
Podziękowania za udostępnienie zdjęć dla Blade (www.gzg64.pl)
tombotleg
11 października 2017 at 19:09
Ale bajki, przecież te nasze „szale” co oni wtedy wywiesili u siebie niby skrojone to były normalne dywany, świeżo kajś wyszyte z maszyny, po 10szt zszyte razem, śmiali my się ze szwagrem kaj oni to zamówili bo takich wzorów nikaj nie było :)))), a to że oni nas małpowali we wszystkim i do dzisiaj tak jest świeto prowda hie hie.