Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka Szachy

Multisekcyjny przegląd mediów: W Katowicach wystartowała Ekstraliga szachowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, szachów, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarze, rozegrali w sobotę spotkanie z Skrą Częstochowa w którym wygrali 2:0 (0:0). Prasówkę o tym meczu znajdziecie tutaj.

Piłkarki następny mecz rozegrają w sobotę (na wyjeździe z AZS PWSZ Wałbrzych), ze względu na udział reprezentacji w eliminacjach Mistrzostw Europy 2021.

Drużyna szachowa bierze udział w Drużynowych Mistrzostwach Polski (finale Ekstraligi) które rozgrywane są w Chorzowie i Katowicach.

Siatkarze przygotowują się, na własnych obiektach, do startu sezonu 2019/20. W piątek i sobotę wezmą udział w turnieju w Tomaszowie Mazowieckim.

Hokeiści w drugim meczu  Pucharu Wyszehradzkiego przegrali z HK Nitrą 2:3 (1:1, 1:2, 0:0).

 

PIŁKA NOŻNA

sportdziennik.pl – Czas Szczerbowskiego

Stało się. Marek Szczerbowski został ogłoszony wczoraj prezesem wielosekcyjnej GieKSy.

O takiej ewentualności mówiło się przy Bukowej już ponad dwa miesiące temu – po spadku piłkarzy do II ligi. Miasto zadecydowało wtedy o rozstaniu z Marcinem Janickim, który funkcję tę sprawował od jesieni 2017 roku. Awansował na nią z roli wiceprezesa – gdy do dymisji podał się Wojciech Cygan. Już wtedy spekulowano, że w gronie kandydatów na nowego sternika GieKSy jest Szczerbowski. Skończyło się inaczej, ale co się odwlecze…

[…] Dobieramy ludzi do zadań, a nie zadania do ludzi. To wymaga starannej selekcji – przyznawał wówczas Bogumił Sobula, pierwszy wiceprezydent Katowic, tłumacząc, że GieKSa ma funkcjonować na zasadzie „4-4-2”: – Poszczególne sekcje będą w 40 procentach rozliczane z efektów sportowych, w 40 procentach – z powszechności, jakości i wielkości systemu szkolenia, a w 20 procentach z umiejętności i skuteczności pozyskiwaniu sponsorów. Sekcje muszą być ściślej związane z Akademią Młoda GieKSa. Dlaczego nie osiągnęliśmy wyniku? Zadziałała presja i zbyt duże nastawienie się na współzawodnictwo. Odeszliśmy od powszechności. Musimy dokonać zwrot ku temu celowi – wyjaśniał Sobula.

Jak widać, zdaniem miasta Szczerbowski okazał się zatem właściwym kandydatem do podjęcia się tego zadania. Przez ostatnie tygodnie osobą formalnie zarządzającą spółką był jej dyrektor Marcin Ćwikła.

Marek Szczerbowski – podobnie jak jego poprzednik Marcin Janicki – ma naukowy tytuł doktora. Jest doktorem nauk o kulturze fizycznej, od 13 lat prowadzi zajęcia na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach w Katedrze Zarządzania Sportem i Turystyką. W latach 2006-2015 był dyrektorem Stadionu Śląskiego, wcześniej szefował Kolejarzowi 24 Katowice.

„Podczas kariery zawodowej Marek Szczerbowski udowodnił, że potrafi sprawnie organizować imprezy masowe, pozyskiwać źródła finansowania, czy skutecznie promować realizowane wydarzenia. Marek Szczerbowski jest także wieloletnim kibicem GieKSy, a dobro klubu zawsze leżało mu na sercu” – głosi komunikat spółki. Co ciekawe, w 2014 roku Szczerbowski – z ramienia SLD – był jednym z kontrkandydatów Marcina Krupy w katowickich wyborach prezydenckich. Wychodzi na to, że przy wczorajszej nominacji barwy klubowe okazały się ważniejsze niż polityczne. W poniedziałek nowy prezes nie udzielał jeszcze wypowiedzi, ale wkrótce ma zabrać głos na konferencji prasowej.

 

SZACHY

polsatsport.pl – W Katowicach wystartowała Ekstraliga szachowa

– W Polsce jest pięć, a w niektórych województwach nawet sześć poziomów rozgrywkowych, a tu grają sami najlepsi, czołowi arcymistrzowie świata – powiedział wiceprezydent Światowej Federacji Szachowej Łukasz Turlej. W Katowicach rozpoczął się finał Ekstraligi 2019, czyli Drużynowych Mistrzostw Polski w szachach. W imprezie udział bierze dziesięć zespołów, które przez tydzień rywalizować będą o tytuł, którego broni zespół Wasko Hetman GKS Katowice.

[…] Trzymam mocno kciuki, choć wiem, że konkurencja, wzmocniona m.in. graczami z zagranicy depcze nam po piętach, ale wierzę w naszych arcymistrzów, którzy zrobią wszystko, by ten tytuł pozostał w Wasko Hetmanie GKS Katowice – stwierdził prezydent Katowic Marcin Krupa.

Pięć pierwszych rund rozegranych zostanie w hotelu Arsenal Palace w Chorzowie, gdzie odbyła się także uroczysta gala rozpoczęcia, natomiast cztery ostatnie w Sali Marmurowej Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Każda z drużyn składa się z pięciu podstawowych zawodników i przynajmniej jednej zawodniczki, choć oczywiście kobiet może być więcej. Turniej rozgrywany jest systemem kołowym, czyli każdy zespół zagra z każdym. Sponsorem Ekstraligi będzie światowa marka Coca Cola. Organizację imprezy wsparły także Miasto Katowice, COIG SA, WASKO SA, MOKATE i Fundusz Górnośląski SA.

W zawodach udział wezmą właściwie wszyscy najlepsi polscy zawodnicy, a wśród nich dwóch superarcymistrzów – Radosław Wojtaszek i Jan-Krzysztof Duda. W mistrzostwach udział potwierdzili również zawodnicy z Czech, Niemiec, Ukrainy, Łotwy, Słowacji, a także wielka gwiazda światowych szachów, Pentala Harikrishna z Indii, który będzie reprezentował barwy VOTUM SA Polonii Wrocław.

[…] Wstęp na wszystkie zawody dla kibiców jest wolny. Rywalizacja każdego dnia będzie rozpoczynać się o godzinie 15.00 poza ostatnią rundą, która zostanie rozegrana 5 września o godzinie 10.00.

 

ekstraliga2019.pzszach.pl – R1: Sukcesy głównych faworytów

Pierwsza runda Ekstraligi zakończyła się pomyślnie dla głównych faworytów, czyli drużyn Hetmana Katowice, Polonii Wrocław i Stilonu Gorzów. Swoje mecze wygrały też drużyny Silesii Racibórz oraz Baszty Żnin. Przy okazji zawodnicy wszystkich drużyn rozegrali wiele ciekawych partii, a niektórzy zanotowali mniejsze lub większe podstawki.

KSz Miedź Legnica – Wasko HETMAN GKS Katowice (1.5 – 4.5)

Faworyzowana drużyna Hetmana Katowice przystąpiła do pierwszej rundy bez jednego ze swoich liderów – Jana-Krzysztofa Dudy.

 

R2: Anna Warakomska wygrała z Moniką Soćko

Druga runda szachowej Ekstraligi przyniosła nowe zwycięstwa trzem drużynom, które są ogólnie uznawane za faworytów: Hetmanowi Katowice, Polonii Wrocław oraz Stilonowi Gorzów. Tej trójce na razie dotrzymuje kroku zespół Silesii Racibórz, który także wygrał drugie spotkanie i – podobnie jak wyżej notowani konkurenci – ma komplet punktów meczowych. Druga runda przyniosła małą niespodziankę, jeśli idzie o wyniki indywidualne: Anna Warakomska (Akademia Szachowa Gliwice) wygrała z Moniką Soćko (Hetman Katowice).

Wasko HETMAN GKS Katowice – Akademia Szachowa Gliwice (3.5 – 2.5)

Zwycięstwo faworyzowanej drużyny z Katowic w żadnym momencie nie było zagrożone, ale trzeba odnotować dubeltowe potknięcie – zwykle niezawodnego – małżeństwa Moniki i Bartosza Soćków (oboje z Hetmana). Arcymistrzyni Monika, wieloletnia i aktualna liderka polskiej reprezentacji kobiecej, została niemal zmieciona z szachownicy przez świetnie grającą Annę Warakomską.

 

R3: W czołówce bez zmian. Leniart ograł Navarę!

Runda 3. nie przyniosła rewolucyjnych zmian w tabeli turniejowej. Swoje mecze wygrały zespoły Hetmana Katowice, Polonii Wrocław, Stilonu Gorzów i Silesii Racibórz, a więc wszystkie drużyny, które liderowały po drugiej rundzie. Niemniej jednak główni faworyci zaczynają napotykać na twardy opór. Świadczy o tym m.in. minimalne zwycięstwo Hetmana nad drużyną Dwóch Wież z Krakowa. W meczu tym doszło do zaskakującego zwycięstwa Arkadiusza Leniarta (Dwie Wieże) nad Davidem Navarą.

Klub Szachowy Dwie Wieże Kraków – Wasko HETMAN GKS Katowice (2,5 – 3,5)

Dość nieoczekiwanie Hetman Katowice, idący dotąd jak burza, napotkał na zacięty opór dużo niżej notowanej drużyny z Krakowa. Z początku wszystko szło zgodnie z planem, bo rozpoczęło się od dwóch zwycięstw dla drużyny z Katowic: Grzegorz Gajewski łatwo ograł Aleksandra Kaczmarka, a Monika Soćko – Marię Leks. Był to jednak koniec sukcesów Hetmana. Na drugiej szachownicy doszło do dużej niespodzianki, bo mistrz międzynarodowy Arkadiusz Leniart (Dwie Wieże) pokonał superarcymistrza Davida Navarę.

 

R4: Lekkie przetasowanie: Kraków wygrał z Raciborzem

Czwarta runda przyniosła zmiany w tabeli, bo spośród czterech drużyn, które dotąd wygrywały wszystkie mecze, czyste konto zachowały tylko dwie – Hetman Katowice i Polonia Wrocław.

[…] Wasko HETMAN GKS Katowice – Biały Król Wisznia Mała (4,0 – 2,0)

Dość szybko stało się jasne, że – inaczej niż wczoraj – drużyna Hetmana wygra bez większych problemów.

 

R5: Polonia pokonała Stilon, Silesia na 3. miejscu

W piątej rundzie po raz pierwszy doszło do pojedynku wewnątrz grupy trzech drużyn o najwyższych średnich rankingach: Polonia Wrocław odniosła ważne zwycięstwo nad Stilonem Gorzów i nadal lideruje wraz z Hetmanem Katowice.

Baszta MOS Żnin – Wasko HETMAN GKS Katowice (1,5 – 4,5)

Drużyna Hetmana występuje na razie bez Jana-Krzysztofa Dudy, który figuruje w składzie na 2. szachownicy za Radosławem Wojtaszkiem. Tymczasem w meczu z Basztą katowiczanie wystąpili także bez tego ostatniego. W efekcie na 1. szachownicy zobaczyliśmy Davida Navarę. Były momenty, kiedy mogło się zdawać, że to osłabienie będzie dla faworytów kosztowne.

[…] Ostatecznie drużyna z Katowic przechyliła szalę na swoją stronę, o czym zadecydowały partie, w których – przez długi czas – gra była wyrównana.

 

SIATKÓWKA

plusliga.pl – Kolejny nietypowy trening GKS-u Katowice

Sztab szkoleniowy siatkarskiej GieKSy ciekawie urozmaicił zajęcia swoich zawodnikom. Po dniu spędzonym z badmintonem przyszła pora na zajęcia squasha z udziałem juniorskiej mistrzyni Polski, Julii Patałąg.

Gra w badmintona w Ośrodku Sportowym Kolejarz nie była ostatnim odstępstwem od typowej rutyny siatkarzy GKS-u Katowice w okresie przygotowań do kolejnego sezonu PlusLigi.

– Naszym głównym miejscem pracy w tym okresie jest hala wraz z siłownią i będzie nam ona towarzyszyć na dobrą sprawę przez cały rok. Chcieliśmy nieco urozmaicić zajęcia, do tego badminton i squash skłaniają do intensywnej pracy nóg, podobnej do tej, która występuje w siatkówce. W ten możemy pogodzić wykonanie koniecznej pracy z elementem zabawy, ale i rywalizacji. Na badmintonie dobrze się bawiliśmy, do tego zwycięzcy w swoich grupach mogli liczyć na atrakcyjne nagrody – wyjaśniał trener katowickich siatkarzy Dariusz Daszkiewicz.

[…] Siatkarze, których podzielono na dwie grupy, najpierw przeszli szybki kurs podstaw gry pod okiem instruktorów Rafała Rygielskiego i Izabeli Kwaśniak, a także 17-letniej Julii Patałąg, aktualnej mistrzyni Polski juniorek i jednej z najlepszych zawodniczek squasha w naszym kraju. Potem rozpoczęła się pełna emocji i śmiechu rywalizacja między zawodnikami. Sporym zainteresowaniem cieszyły się także starcia z Julią Patałąg, która potwierdzała swoje wysokie umiejętności i zmuszała GieKSiarzy do sporego wysiłku.

[…] Zajęcia spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem całej drużyny.

 

HOKEJ NA LODZIE

hokej.net – GieKSa przegrała z wicemistrzem Słowacji

Hokeiści GKS-u Katowice w swoim drugim meczu Pucharu Wyszehradzkiego przegrali z HK Nitrą 2:3. Bramki dla ekipy dowodzonej przez Risto Dufvę zdobyli Patryk Wajda i Kamil Paszek.

[…] Jako pierwsi na prowadzenie wyszli katowiczanie. W 6. minucie do słowackiej tercji odważnie wjechał Martin Čakajík i dograł do nadjeżdżającego Patryka Wajdy. Ten uderzył z nadgarstka z przestrzeni między bulikami i zaskoczył Juraja Šimbocha.

„Bizony” odpowiedziały równo z syreną obwieszczającą koniec pierwszej odsłony. Okres gry w przewadze zamienił Judd Blackwater, który popisał się uderzeniem z lewego bulika.

W drugiej odsłonie sytuacja na lodzie zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 28. minucie sposób na Robina Rahma znalazł Kale Kerbashian. Stało się to dosłownie pięć sekund po tym, jak swoje wykluczenie kończył odsiadywać Patryk Krężołek.

Chwilę później GieKSa wyprowadziła sprawną kontrę, którą dokładnym uderzeniem zwieńczył  Kamil Paszek. Podopieczni Risto Dufvy 23 sekundy później stracili gola i przegrywali 2:3. Taki wynik utrzymał się do końca drugiej i trzeciej tercji.

Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry trener Risto Dufva poprosił o czas. Tuż po trzydziestosekundowej przerwie poszedł o krok dalej i zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Choć katowiczanie oddali na bramkę nitrzan sześć strzałów, to żaden z nich nie był w stanie zaskoczyć Juraja Šimbocha.

 

Kontuzja doświadczonego Fina

Jussi Makkonen z GKS-u Katowice nie dokończył wtorkowego starcia z HK Nitra. 34-letni fiński środkowy doznał złamania kości twarzy i czeka go blisko miesięczny rozbrat z hokejem.

[…] – Naszego napastnika czeka trzy tygodnie odpoczynku, a po powrocie będzie grał w kasku z kratą – informuje oficjalny profil GieKSy na Facebooku.

Warto wspomnieć, że to już trzecia kontuzja w ekipie GKS-u Katowice. Wcześniej urazu kolan nabawili się obrońca Tomasz Skokan i skrzydłowy Mikołaj Łopuski.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga