Dołącz do nas

Piłka nożna

Opinie z social mediów #26 – Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS zremisował na własnym terenie z Górnikem Łęczna. Zapraszam do zapoznania się z opiniami kibiców po tym widowisku.

X (dawniej Twitter)

Acid @OlegKostoglotow
„Szczerze to możemy być zadowoleni z punktu. Łęczna cisła i od początku było widać, że przyjechali po trzy punkty. To może być czarny koń baraży i nie zdziwię się jak je wygrają. Co do nas to kilka momentów to za mało.Kadra się sypie więc będą ciężary.”

Yaro @OldTrafford1964
„Fajny dziś mecz dla takich największych koneserów czyli beznadziejne widowisko, fantastyczny remis 0:0 i słaba frekwencja ale miejsce 4 jeszcze nas trzyma w marzeniach.”

Bartosz Jedynak @Jedynak89
„Niestety nie pykło. Dziś jedna wielka niemoc.”

Kazimierz Kordecki @Kazimierz19900
„Taki mecz można wygrać silną ławką,której niestety nie mamy. Sprawiedliwy wynik. Mak nie wykonał ani jednego sprintu odkąd wrócił po kontuzji,a Baranowicz dał odpowiedz dlaczego nie podnosił się z ławki. Ciężko będzie o baraże jeśli posypią się nam wahadła.”

Esther @Ester_Now
Ten mecz mistrzowskiej @_1liga_, był meczem dla koneserów. Zdecydowanie. Trochę zaczyna taka gra niepokoić.”

Facebook

Darek Gierot
„Bardzo słaby mecz zero gry”

Przemysław Parada
„Znamy to doskonałe…”

Piotr Karwat
„Trzeba teraz wygrać w Warszawie i będzie dobrze”

Artur Kępczyński
„Nie da się tego oglądać cały czas granie do tylu wyglada to jak celowe granie w ch…”

Michal Kuhn
„Nudny mecz. Nie mamy rezerwowych. Arak???? Lepiej było wpuścić młodzika”

Forum

osqarek
„Nie wiem jak oni chcą za 2,5 dnia kolejny mecz zagrać, skoro dzisiaj w 90 minucie przez braki kadrowe na boisku było 3 nominalnych napastników i czterech ofensywnych pomocników. Wahadłowi odpadają (Rogala zszedł z urazem, Wasielewski kartki, innych nie ma, brawa dla Dubasa). Do tego zdychający dzisiaj Bergier, Błąd i Marzec, którzy są już kompletnie wyeksploatowani.
Mak mentalnie widać że poza boiskiem, tak jak na początku sezonu mu się chciało, to jeszcze szybciej mu się odechciało. Janiszewski około 100 wybić na aut, Baranowicz dobre 20 minut, Shibata ponownie traci piłki w najważniejszych częściach boiska.”

kosa
„Z przebiegu gry to naprawdę dobrze, że nie przegraliśmy, ale 2 punkty w 3 ostatnich meczach słabo wyglądają. Gra tak samo. Optymizm można mieć jedynie w tym, że taki bilans dalej wystarcza do tego, by w tej strefie barażowej być. Nawet trudno się pocieszać tym, że to wszystko przez braki kadrowe, bo przecież w Warszawie tak samo będzie – dalej bez Repki, za kartki Wasielewski i kto wie, czy Rogala nie z kontuzją. Jak mamy zagrać w barażach to mam nadzieję, że nie z Łęczną. Bardzo niewygodni, dobrze ustawieni.”

Shellu
„Czyżby moduł hamulcowi odpalony w najlepsze? Edycja 354534. Ostatni raz byłem tak zaskoczony przy 354533. razie. Nie widziałem choćby w 20% chęci zwycięstwa. Widziałem za to taką postawę, którą dobrze znamy z wielu poprzednich sezonów.”

p1964
„Mielismy żelazna jedenastkę która była w stanie powalczyć ale wszystko się zacięło. Nie ma ławki na tyle mocnej żeby zastanowić nieobecnych i od razu pojawia się problem. Zmiany nic wiele nie wniosły. Mak coś próbował ale bez szału. Shibata dużo błędnych decyzji zamiast grać skrzydłami grał środkiem i odwrotnie. Janiszewski to ma stresa jak tylko ma piłkę przy nodze. Widać panikę w jego zagraniach. Mnóstwo niecelnych podań aż raziło w oczy. Zeszły wahadła i gra stanęła na dobre. No a wejście Araka w 89 minucie też nieporozumienie. Gorak chyba liczył jedynie na to że coś się od niego odbije i wpadnie do bramki. Chłop nie miał.ani jednego kontaktu z piłką – nawet chyba już jego koledzy w niego nie wierzą. Mecz taki jak i frekwencja – bieda z nędzą. Oby w weekend wywalczyć 3 punkty bo jeszcze ze dwie wpadki i wypadamy z miejsca barażowego.”

Fuhrer
„Pozytywem tego meczu było to, że w końcu ponownie zagraliśmy na zero z tyłu. Wrócił Kuusk i od razu jest efekt, ale czekam jeszcze na Komora, bo Grzesiu może nie sprokurował bramki (chwała mu za to!), ale jednak z nim w składzie jest dosyć nerwowo. Te zawirowania kadrowe (kartki, kontuzje, urazy) jednak odbijają się mocno na naszej dyspozycji – a z tego co mówił Górak mieliśmy jeszcze (mamy?) jakąś grypę jelitową. Oby ten kryzys, to nie była znowu seria iluś tam meczy bez wygranej. W Warszawie zapowiada się kolejny trudny mecz, ale oby w końcu udało się wygrać, bo potrzebujemy kolejnych 3 pkt. jak tlenu.”

Scifo
„Łęczna była chyba najlepiej zorganizowaną drużyną, jaką grała w tym sezonie w Katowicach. Od początku grali na dużej intensywności, bardzo szybko wychodzili z kontrami i gdyby z przodu mieli kogoś lepszego od Roginica, to pewnie wywieźliby 3p. Grali wysoko pressingiem i w obronie też wysoko atakowali. Remis ze wskazaniem na Łęczną. My mieliśmy fazy meczu, kiedy przeważaliśmy ale wykreowaliśmy mniej sytuacji od Górnika. Nie lubię Łęcznej, bo pamiętam ich z mega chujowej gry. Co do nas, no to szału nie ma, ale z Janiszewskim i Baranowiczem/ Szibatą, nie tracimy bramki. Kontuzje i kartki nie ułatwiają sprawy, ale to jest końcówka sezonu i tak to czasem wygląda. Manewr z Pietrzykiem na wahadle wcale nie taki głupi, bo chłopak fajnie zabrał się z piłką na szybkości i było bardzo groźnie w polu karnym. Szibata na DP, to szukanie problemów i Rafi też to w końcu załapie, mam nadzieję. Nie przegraliśmy, bo był Kuusk na półprawej i nie było w tej strefie Jaroszka. Jak ktoś tęskni za Jaroszkiem na DP, to chyba nie zauważa ile nerwowości wprowadza ten zawodnik po prawej stronie. Z Janiszewskim też nie jest dużo lepiej bo wszystko wywala na aut, ale do grania ma nieco więcej argumentów. Posypały się wahadła, a to były duuże ofensywne atuty, ale pod koniec byliśmy w stanie wykreować sytuacje, z których mogły paść bramki. Klemens i Cise bardzo silni i skutecznie rozbijali ataki, przydaliby się tacy zawodnicy u nas. Niestety Rafał nie ma wariantów alternatywnych, raczej nie zaskakuje przeciwnika, można go czytać jak książkę do pierwszej klasy, zawsze wiadomo, co jest na następnej stronie. Szkoda młodych, bo szanse muszą dostawać w całym sezonie, teraz byłoby jak znalazł. Baranowicz miał słabe fragmenty, błędy, ale potem się ogarnął i trochę dawał no ale tą pewność, to się buduje u zawodnika, on raczej dostawał od Rafała lekcje pt. znowu nieprzygotowany. Inni młodzi nie odmienia losów meczu jak wchodzą pierwszy raz w sezonie w ważnym momencie. Jak nie poczujesz gry i nie zbudujesz pewności siebie, to będzie jak z Baranowiczem w drugiej połowie pod pressingiem z Janiszewskim za plecami. Mimo wszystko cenię ten punkt a mecz nie był taki straszny jak niektórzy wypisują.”

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga