Już jutro GKS Katowice zainauguruje sezon 2012/13. Tym razem nie będzie to jednak – tak jak zawsze – pierwsza kolejka ligowa, lecz mecz I rundy przyspieszonego niesamowicie w tym sezonie – Pucharu Polski. Rywalem będzie beniaminek III ligi wielkopolskiej – Luboński KS.
Po odejściu wielu podstawowych zawodników (Zachara, Chmiel, Rakels, Rzepka, zmiennik Chwalibogowski) oraz w obliczu zakazu transferów – trener Rafał Górak musi grać tym składem, który miał do dyspozycji w końcówce sezonu, a który niekoniecznie mieścił się w jedenastce przy obecności wspomnianych zawodników. Z tego też powodu zabiera do Lubonia (wyjazd jutro rano) zaledwie piętnastu zawodników, w tym Tomasza Hołotę, którego występ stoi pod sporym znakiem zapytania ze względu na spodziewane przejście do Polonii Warszawa.
Dla GKS Katowice po okresie, w którym znalazł się w czarnej dziurze, jest to pierwszy oficjalny mecz. Mecz bardzo ważny, mecz wywalczony przez kibiców, mecz który dodatkowo – w razie zwycięstwa – skutkuje świętem na Bukowej w postaci spotkania z jedną z najlepszych drużyn w Polsce – Wisłą Kraków. Nikt z kibiców nie wyobrażą sobie zaprzepaszczenia tej szansy – trener Rafał Górak w wypowiedziach – również.
GieKSiarze prezentowali całkiem niezłą formę w sparingach – potrafili wygrać z ekstraklasowymi Podbeskidziem i Koroną Kielce oraz zremisować z Piastem Gliwice. Gra w tych spotkaniach momentami naprawdę mogła się podobać.
Nie należy zapominać jednak o klątwie PP, ponieważ w ostatnich trzech latach GKS nie przechodził pierwszej rundy odpadając z drugoligowcami – Polonią Słubice, Ruchem Zdzieszowice i Puszczą Niepołomice. Za każdym razem na zespoły Adama Nawałki, Dariusza Fornalaka i Rafała Góraka sypała się lawina krytyki. Nie chcemy kolejne powtórki z rozrywki, a tym razem rywal jest z dużo niższej półki i przegrana z nim byłaby jeszcze większym rozczarowaniem.
Mimo wspomnianych osłabień skład GKS nie prezentuje się wcale tak źle. W bramce przecież jest Witold Sabela, w obronie mogą grać doświadczeni Kowalczyk, Napierała, Beliancin, jest cudownie dośrodkowujący Sobotka, jest wracający do formy Kruczek, w ataku król strzelców sparingów Pitry.
Kibice GKS nie będą obecni na tym meczu, gdyż policja nie wyraziła zgody, aby na stadionie w Luboniu przyjąć kibiców gości. Nie zmienia to faktu, że dla wszystkich GieKSiarzy będzie to mecz szczególny. GieKSa gra – i oby pierwszy mecz po zapaści potrafiła wygrać!
Luboński KS – GKS Katowice, środa 1 sierpnia 2012, godz. 17.00.
GieKSa
1 sierpnia 2012 at 09:10
„(wyjazd jutro rano)” A nie czasem dzisiaj ?:D