Dołącz do nas

Siatkówka

Łuczniczka Bydgoszcz – twardy bój o utrzymanie w PlusLidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Czas na pierwsze spotkanie wyjazdowe GieKSy w 2018 roku, które odbędzie się w Bydgoszczy.

Przebudowa drużyny przed bieżącym sezonem dokonana przez nowy sztab szkoleniowy, miała zapewnić spokojne utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dotychczasowy bilans bydgoszczan, zaledwie 3 zwycięstw przy 13 porażkach, co daje obecnie 14 miejsce i tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową, nikogo w klubie zadowolić nie może. Tym bardziej jest nam przykro, że jedno z tych trzech wygranych Łuczniczka odniosła kosztem GKS-u i to dodatkowo w Spodku. Pozostałe dwa zwycięstwa miały miejsce z meczach domowych z Dafi Społem oraz Wartą Zawiercie, oba po 3:0 plus 3 przegrane po tie-breakach.

Drużynę charyzmatycznego trenera Jakuba Bednaruka nie omijały problemy kadrowe. Wciąż niezdolny do gry jest środkowy Mateusz Sacharewicz, który nawet wrócił na chwilę (rozegrał tylko 4 mecze) do kadry zespołu po kontuzji brzucha. Od początku grudnia nie może grać Piotr Sieńko, który przeszedł zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego. Od tego momentu drużyna bydgoska pozostała z jednym rozgrywającym i żeby uniknąć kuriozalnej sytuacji jaka miała miejsce w jednym ze spotkań ligowych, gdy zmiennikiem na tej pozycji był jej… obecny trener, postanowiono uzupełnić skład zespołu. Wypożyczono z ZAKSY Krzysztofa Bieńkowskiego, który co ciekawe również do ekipy mistrzów Polski został sprowadzony z BBTS-u Bielsko-Biała w trybie awaryjnym, kiedy to musiał zastąpić kontuzjowanego, naszego byłego kapitana, Włocha Marco Falaschiego.

Tak więc na rozegraniu Portorykańczyk Edgardo Goas ma już wartościowego zmiennika, a dodatkowo w treningach uczestniczył gracz z rezerw klubowych, 19-letni Filip Strojny. Słabszy wynik bydgoszczan to pokłosie również słabszej gry Bartosza Filipiaka, który był najlepiej punktującym siatkarzem Łuczniczki w zeszłej kampanii. Obecnie gra na zmianę z Pawłem Grycem, co nie wpływa na stabilność formy obu z nich.

Na środku siatki nikt nie był wstanie zastąpić wspomnianego wcześniej Mateusza Sacharewicza. O ile jeszcze z gry Michała Szalachy (100 punktów) mogli być kibice z Bydgoszczy zadowoleni, o tyle już z postawy Wojciecha Jurkiewicza (74 oczka) raczej nie. Statystami pozostali tylko młody Kamil Reichel oraz pozyskany już w trakcie trwania obecnego sezonu z Warty Zawiercie, Patryk Akala – obaj siatkarze zaliczyli po jednym rozegranym secie! Bez kontuzji nie obyło się również na przyjęciu, gdzie po rozegraniu 9 spotkań Henrique Batagim nie był wstanie już pomóc drużynie, co zadecydowało o rozwiązaniu kontraktu z Brazylijczykiem za porozumieniem stron. W jego miejsce pozyskano Ukraińca Jewgienija Gorczaniuka, który przez większość kariery grał w Grecji, a w obecnym sezonie rywalizował w M.A.S. Niki Aiginiou. Tu również nie udało się załatać dziury po odejściu najlepszego gracza z zeszłej kampanii, Igora Yudina. Nowy gracz, Bułgar Metodi Ananiew (161 punktów) został praktycznie sam na tej pozycji, bo nie byli wstanie go odpowiednio wesprzeć ani Jakub Rohnka (82 punkty) ani Kacper Bobrowski (12 oczek). Lukę ma uzupełnić właśnie gracz z Ukrainy.

 

Aktualna kadra Łuczniczki Bydgoszcz:

rozgrywający: Edgardo Goas (Portoryko – numer 3), Piotr Sieńko (numer 13), Krzysztof Bieńkowski (numer 14), Filip Strojny (numer 16)
atakujący: Bartosz Filipiak (numer 9), Paweł Gryc (numer 6)
środkowi: Mateusz Sacharewicz (17), Wojciech Jurkiewicz (4), Michał Szalacha (7), Kamil Reichel (5), Patryk Akala (19)
przyjmujący: Metodi Ananiew (Bułgaria – 1), Jewgienij Gorczaniuk (Ukraina – 12), Jakub Rohnka (2), Kacper Bobrowski (15)
libero: Adam Kowalski (numer 10), Wojciech Kowalski (numer 18)

trener: Jakub Bednaruk
asystent trenera: Przemysław Michalczyk
trener przygotowania fizycznego: Michał Garnys
masażysta: Tomasz Stasiak
statystyk: Piotr Świniarski

 

Bydgoski Klub Sportowy „Chemik” / Łuczniczka Bydgoszcz S.A.
barwy: niebiesko-biało-czerwone
data założenia: 1956 rok
adres: ul. Glinki 79, 85-861 Bydgoszcz
hala: HWS „Łuczniczka” ul. Toruńska 59, 85-023 Bydgoszcz

maskotka: Chemiś
Prezes: Piotr Sieńko
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Andrzej Będziński
Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej: Jerzy Winiarski
Członkowie Rady Nadzorczej: Marcin Ossowski
Prokurent: Janusz Zacniewski

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE Łuczniczki Bydgoszcz

Ilość rozegranych setów – GKS 59 – 59: Quiroga, 55: Kohut, 54: Komenda
Łuczniczka 57 – A. Kowalski 57, Goas 57, Szalacha 56, Ananiew 55, Filipiak 53, Gryc 50, Jurkiewicz 49, Rohnka 44, Bobrowski 36, Batagim 24, Sieńko 13, Sacharewicz 11, Gorczaniuk 5, Reichel 1, Bieńkowski 1, W. Kowalski 1, Akala 1,

Ilość zdobytych punktów – GKS 919: Butryn 201, Quiroga 186, Kapelus 122,
Łuczniczka 814 – Filipiak 186, Ananiew 161, Gryc 114, Szalacha 100, Rohnka 82, Jurkiewicz 74, Batagim 35, Goas 21, Sacharewicz 15, Gorczaniuk 14, Bobrowski 12,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 317: Butryn 76, Quiroga 58, Kapelus 39,
Łuczniczka 258 – Filipiak 56, Ananiew 51, Szalacha 35, Gryc 32, Rohnka 27, Jurkiewicz 22, Sacharewicz 9, Batagim 8, Goas 7, Bobrowski 6, Gorczaniuk 5,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 602: Quiroga 128, Butryn 125, Kapelus 83,
Łuczniczka 556 – Filipiak 130, Ananiew 110, Gryc 82, Szalacha 65, Rohnka 55, Jurkiewicz 52, Batagim 27, Goas 14, Gorczaniuk 9, Bobrowski 6, Sacharewicz 6,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 352: Butryn 96, Quiroga 80, Kohut 62,
Łuczniczka 233 – Filipiak 73, Ananiew 64, Jurkiewicz 58, Szalacha 40, Gryc 38, Goas 7, Sacharewicz 7, Rohnka 5, Gorczaniuk 5, Reichel 0, Sieńko 0, Bieńkowski 0, W. Kowalski 0, Akala -1, Batagim -16, Bobrowski -22, A. Kowalski -25,

Ilość zagrywek – GKS 1305: Quiroga 227, Butryn 181, Komenda 174,
Łuczniczka 1171 – Szalacha 191, Ananiew 175, Goas 161, Filipiak 150, Jurkiewicz 134, Rohnka 111, Gryc 85, Batagim 60, Bobrowski 58, Sacharewicz 24, Gorczaniuk 13, Sieńko 7, Akala 2,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 269: Pietraszko 42, Kohut 41, Butryn 39,
Łuczniczka 227 – Szalacha 43, Filipiak 41, Ananiew 32, Rohnka 24, Gryc 24, Bobrowski 19, Batagim 13, Jurkiewicz 11, Goas 10, Sacharewicz 6, Gorczaniuk 3, Akala 1,

Ilość asów serwisowych – GKS 75: Quiroga 19, Butryn 16, Pietraszko 11,
Łuczniczka 63 – Filipiak 18, Ananiew 11, Szalacha 10, Rohnka 9, Gryc 5, Bobrowski 3, Jurkiewicz 2, Batagim 2, Goas 1, Gorczaniuk 1, Sacharewicz 1,

Ilość przyjęć – GKS 1110: Quiroga 397, Kapelus 270, Mariański 247,
Łuczniczka 1102 – Ananiew 308, A. Kowalski 261, Rohnka 259, Batagim 134, Bobrowski 57, Gorczaniuk 39, Gryc 31, Szalacha 5, Goas 2, Jurkiewicz 2, Filipiak 2, Sacharewicz 1, Akala 1,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 84: Quiroga 23, Mariański 20, Kapelus 17,
Łuczniczka 95 – Ananiew 25, A. Kowalski 25, Batagim 15, Rohnka 13, Bobrowski 9, Gorczaniuk 3, Gryc 2, Jurkiewicz 1, Szalacha 1, Filipiak 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 229: Quiroga 74, Kapelus 62, Mariański 40,
Łuczniczka 298 – Ananiew 96, Rohnka 68, A. Kowalski 58, Batagim 36, Bobrowski 16, Gorczaniuk 11, Gryc 9, Szalacha 2, Goas 1, Sacharewicz 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 303: Quiroga 107, Mariański 80, Kapelus 69,
Łuczniczka 242 – Ananiew 69, Rohnka 60, A. Kowalski 60, Batagim 25, Bobrowski 13, Gorczaniuk 8, Gryc 6, Szalacha 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 27%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%,
Łuczniczka 22% – Rohnka 23%, A. Kowalski 23%, Bobrowski 23%, Ananiew 22%, Gorczaniuk 21%, Szalacha 20%, Gryc 19%, Batagim 19%, Goas 0%, Jurkiewicz 0%, Filipiak 0%, Sacharewicz 0%, Akala 0%,

Ilość ataków – GKS 1537: Butryn 373, Quiroga 372, Kapelus 253,
Łuczniczka 1415 – Filipiak 357, Ananiew 280, Gryc 229, Rohnka 172, Szalacha 118, Jurkiewicz 93, Batagim 81, Goas 30, Gorczaniuk 23, Bobrowski 18, Sacharewicz 14,

Ilość błędów w ataku – GKS 95: Butryn 33, Quiroga 27, Witczak 11,
Łuczniczka 106 – Gryc 28, Filipiak 25, Ananiew 19, Rohnka 15, Batagim 8, Szalacha 4, Goas 3, Jurkiewicz 1, Gorczaniuk 1, Bobrowski 1, Sacharewicz 1,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 119: Butryn 33, Kapelus 25, Quiroga 22,
Łuczniczka 153 – Filipiak 46, Rohnka 25, Gryc 22, Ananiew 21, Batagim 15, Szalacha 12, Bobrowski 5, Jurkiewicz 3, Gorczaniuk 2, Goas 1, Sacharewicz 1,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 728: Butryn 172, Quiroga 157, Kapelus 109,
Łuczniczka 633 – Filipiak 160, Ananiew 133, Gryc 100, Rohnka 63, Szalacha 59, Jurkiewicz 48, Batagim 31, Goas 13, Gorczaniuk 12, Bobrowski 7, Sacharewicz 7,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Pietraszko 66%,
Łuczniczka 45% – Jurkiewicz 52%, Gorczaniuk 52%, Szalacha 50%, Sacharewicz 50%, Ananiew 48%, Filipiak 45%, Gryc 44%, Goas 43%, Bobrowski 39%, Batagim 38%, Rohnka 37%,

Ilość bloków punktowych – GKS 116: Pietraszko 23, Komenda 21, Kohut 18,
Łuczniczka 118 – Szalacha 31, Jurkiewicz 24, Ananiew 17, Rohnka 10, Gryc 9, Filipiak 8, Goas 7, Sacharewicz 7, Batagim 2, Bobrowski 2, Gorczaniuk 1,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 16: Kohut 3, Butryn 3, Quiroga 3,
Łuczniczka 12 – Batagim 4, Goas 3, Szalacha 3, Ananiew 1, Gorczaniuk 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (1-1) – Łuczniczka (0-3);

MVP meczów – GKS 7: Komenda 2, Butryn 2,
Łuczniczka 3: Filipiak 2, Gryc 1,

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga