Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

Więcej życia w „stylu życia”!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W 2015 roku swoją przygodę z transmitowaniem pierwszoligowych rozgrywek zakończyła stacja Orange Sport. Z okresu śledzenia rozgrywek za jej pośrednictwem w pamięci wielu kibiców zostało hasło „pierwsza liga – styl życia”, brzmiące chyba aż za bardzo ironicznie. Przynajmniej z perspektywy Katowic…

Zaplecze Ekstraklasy. Kibice żadnej z drużyn nie marzą o tym, by tu grać. Stacje telewizyjne nie zabijają się o prawa do transmisji. Sponsorzy nie stoją w kolejce do klubów i organizatora rozgrywek. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma? Większość kibiców GieKSy przywołałaby tu raczej słynny cytat ze Stefana Kisielewskiego o urządzaniu się… W końcu od dekady udajemy (?), że jesteśmy tu tylko na chwilę. Póki co jednak nadal jesteśmy. A skoro tak, to fajnie by było, by ta liga była jak najlepsza. W sensie – jak najciekawsza. Lub przynajmniej jak najciekawiej pokazywana.

Do sposobu, w jaki I liga była „opakowana” w Orange Sport mieliśmy jako kibice-widzowie sporo zastrzeżeń. Wydawało się, że przejęcie praw do jej transmitowania przez Polsat Sport będzie oznaczał zdecydowany skok jakościowy jednak generalnie rzecz ujmując niewiele się zmieniło. Czasem podejście Polsatu zwyczajnie drażni. Pierwszą sprawą, która powinna ulec natychmiastowej zmianie, jest fakt blokowania publikacji skrótów meczów przez media klubowe i kibicowskie przez kilkadziesiąt godzin po zakończeniu spotkań. Nie sposób odmówić racji stacji, gdyż jej interes jest w tym wypadku oczywisty – chce pokazać gole jako pierwszy z nadawców by nie tracić widzów, którzy obejrzeli już interesujące ich skróty w innym miejscu. Jednak mamy XXI wiek i społeczeństwo informacyjne, w którym żyjemy, domaga się informacji i atrakcyjnych treści tu i teraz – nie następnego dnia. Publikowanie skrótów w momencie gdy „emocje już opadną” nie buduje atrakcyjności ligi – a wręcz przeciwnie, nie działa pozytywnie na wizerunek Polsatu – a wręcz przeciwnie! Dobrym przykładem na to, jak powinno to działać, jest polityka rozwijającej się w dużym tempie stacji Eleven. Piękne bramki, gole Polaków w ligach zagranicznych czy ciekawe sytuacje są dostępne w ciągu kilku minut w formie filmików publikowanych na profilu stacji na Twitterze. Dostęp do materiałów ma więc każdy, również osoby, które za dostęp do kanałów Eleven nie zapłaciły ani grosza. Teoretycznie stacja niczego nie zyskuje. Jednak w najlepszy możliwy sposób reklamuje swój produkt! Zobaczcie: u nas możecie zobaczyć, jak Neymar strzela bramki Lyonowi, u nas możecie oglądać derby Mediolanu, u nas macie tyle i tyle meczów na żywo. Schodząc na ziemię – jest oczywiste, że realia I ligi polskiej są zupełnie inne niż Ligue 1 czy Serie A. Mam jednak przekonanie, że przy odrobinie dobrej woli, organizacji i współpracy, udałoby się udostępniać skróty dużo wcześniej, a przy większej aktywności kanałów społecznościowych Polsatu budować pozytywną narrację na temat ligi, wyciągać pozytywy, opowiadać historie. Drugą ze spraw, które mają negatywny wpływ na postrzeganie I ligi są częste późne zmiany terminarza. Tutaj droga do poprawy jest prostsza – ustalenie co najmniej miesięcznego terminu, po którym daty spotkań nie mogą już ulec zmianie. Późne zmiany są okazaniem braku szacunku dla tych, którzy mimo wszystko ustawiają często prywatne i zawodowe sprawy tak, by nie opuścić meczu swojej drużyny. To się musi zmienić, koniec, kropka.

Można spojrzeć na I ligę jako na szarą ligową kopaninę, która nikogo nie interesuje i pewnie spojrzenie to nie byłoby bardzo dalekie od prawdy… Można się zgodzić, że trudno uczynić atrakcyjną medialnie ligę, której mecze często ogląda ze stadionu mniej niż tysiąc osób. Jednak można dostrzec też pozytywy i nie jest ich wcale tak mało. Bo Górnik Zabrze zaraz po awansie do Ekstraklasy uzyskanym przez bardzo młody skład zrobił w niej furorę. Bo Arka Gdynia również tuż po pobycie w I lidze zdobyła Puchar i Superpuchar Polski. Bo Jakub Świerczok przebył bardzo krótką drogę z zaplecza Ekstraklasy do reprezentacji i Ligi Europy. Bo I liga jest miejscem, gdzie pojawia się sporo zawodników, którzy potem z powodzeniem grają ligę wyżej. Bo jest areną derbów Śląska a może niedługo i derbów Łodzi… U progu nowego roku tego właśnie życzyłbym kibicom, którzy w pierwszy weekend marca wybiorą się na stadiony lub włączą Polsat Sport. Byśmy szukali pozytywów (i je znaleźli!), które pozwolą nam czerpać radość z obowiązku, jakim jest wspieranie lokalnych zespołów ponad wszystkie inne. By w tej – wydawać by się mogło – przymierającej lidze pojawiło się jak najwięcej życia. By napisały się piękne historie. I by najpiękniejszą z nich napisał GKS Katowice!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga