Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[POMECZOWO] Dlaczego trener Jacek Paszulewicz powinien odejść/zostać?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dlaczego trener Jacek Paszulewicz powinien odejść z GieKSy?

Brak stabilizacji – 22 zawodników wystąpiło w naszej drużynie w tym sezonie. Większą liczbą w lidze może poszczycić się jedynie Garbarnia Kraków. Tylko Mariusz Pawełek, Mateusz Kamiński i Wojciech Lisowski zaliczyli komplet minut. Do tej trójki można dodać Bartłomieja Poczobuta, którego zastopowała pauza za czwartą żółtą kartkę. Oprócz tego w każdym meczu grali Daniel Rumin i Adrian Błąd, ale niekoniecznie całe spotkanie. Zestawić wyjściową jedenastkę jest rzeczą bardzo trudną i podejrzewam, że nawet zawodnicy nie wiedzą, kto zagra w następnym spotkaniu. Stabilizacja często jest potrzebna, aby każdy znał swoje miejsce i mógł się odpowiednio przygotować do meczu. Nie piszę o ciągłym wystawianiu tej samej osoby, nawet gdy gra źle, ale o jakiejś hierarchii. Obecnie mamy jeden wielki chaos.

Irracjonalne zmiany – chaos z wcześniejszego punktu, powodują właśnie irracjonalne zmiany w składzie. Dlaczego z Jastrzębiem od pierwszych minut zagrał David Anon, skoro jego występ w Częstochowie był słaby? Dlaczego w wyjściowym składzie pojawił się wczoraj Wojciech Słomka, skoro mecz z Rakowem mu kompletnie nie wyszedł? To jest jedna strona medalu, ale druga (według mnie gorsza) jest taka: dlaczego dobrze grający (o dziwo) Tomasz Midzierski traci miejsce na rzecz Jakuba Wawrzyniaka, który sam mówi, że nie jest jeszcze gotowy na granie na pełnych obrotach? Z boku wygląda to tak, że trener Paszulewicz zmienia tam, gdzie nie trzeba, a nie poprawia tam, gdzie jest to konieczne.

Taktyka – złośliwi napisaliby, że żadnej nie ma lub ewentualnie mamy jedną, która dała „sukces” w Grudziądzu. Na wiosnę rzeczywiście wszystko opierało się na szczelnej defensywie, szybko strzelonej bramce, a potem kontrowaniu. Po kilku spotkaniach wszystko padło, bo rywale dość szybko rozgryźli ten pomysł. Można było mieć duże obawy, jeśli chodzi o ten sezon, ale przecież były spotkania, w których graliśmy środkiem, czyli tym, co obecnie jest naszą siłą. Nie raz, nie dwa zwracałem uwagę przed sezonem, że nie mamy skrzydłowych z prawdziwego zdarzenia, bo w składzie był jedynie Adrian Błąd i Paweł Mandrysz. Jakość gry na flance tego pierwszego każdy widzi, a drugi nie został nawet zgłoszony do rozgrywek. Potem doszedł David Anon, ale nie daje kompletnie nic. A my wczoraj z uporem maniaka wszystkie piłki graliśmy do boku. Dlaczego zarzucono grę środkiem i zrezygnowano z grania prostopadłych piłek?

Defensywa – błędy w taktyce widać także przy grze obronnej, bo u nas w defensywę zaangażowanych jest jedynie sześciu zawodników (bramkarz, czterech obrońców i defensywny pomocnik). Skrzydła w ogóle nie bronią i przez to rywale dużo łatwiej wchodzą w naszych bocznych obrońców, którzy oczywiście też nie są bez winy. Zauważcie, że nawet pressing napastników na obrońcach rywali, który ma za zadanie utrudnić przygotowanie akcji, jest na dużo niższym poziomie niż w tych meczach, które uznawaliśmy za dobre. Poza tym pisaliśmy, mówiliśmy i widzieliśmy wszyscy, że nasza obrona wymaga wzmocnień: brakowało (i dalej nie ma, chyba że zacznie grać tam Wawrzyniak) lewego obrońcy oraz zmiennika do środka (tutaj i tak Midzierski zagrał naprawdę dobrze w stosunku do tego, czego się po nim można było spodziewać). A trener wydaje się wybudzony ze snu, bo na wczorajszej konferencji prasowej wydawał się zdziwiony, że gra obronna jednak nie funkcjonuje.

Młodzież – mówiliśmy w niedawnym podcaście, a Wy często pisaliście na stronie lub na forum, że wreszcie doczekaliśmy się rywalizacji między młodzieżowcami, którzy nie są osłabieniem dla wyjściowego składu. Kacper Tabiś i Adrian Łyszczarz wzajemnie się nakręcali. I co? I nic, podstawowym młodzieżowcem stał się Wojciech Słomka, który w poprzednim sezonie, gdy wybieraliśmy wśród młodych mniejsze zło, był… za Pawłem Mandryszem i Oktawianem Skrzeczem, jeśli chodzi o liczbę minut. Nie mówiąc już o tym, że w Częstochowie i wczoraj wystąpił na lewej obronie, czyli nie na swojej nominalnej pozycji.

Przygotowanie fizyczne – nie, nie twierdzę, że nasi piłkarze nie są dobrze przygotowani kondycyjnie do spotkań. Nie uważam jednak też, że jakoś znacząco wyróżniamy się na plus na tle innych zespołów. W tym punkcie chodzi o to, że zbyt dużo się u nas o tym mówi. Powoduje to potem takie absurdy, jak alibi na niemożność rozegrania trzech spotkań w osiem dni. To co będzie, gdy w Pucharze Polski dojdzie do dogrywki? Zawodowi piłkarze umrą na boisku? Te wszystkie dyskusje rozpoczął właśnie Paszulewicz, gdy obwołał się katem, a następnie podsycał je w innych wypowiedziach, w których odwołuje się do wydolności zawodników. Są to ważne kwestie, ale urosły do absurdów.

Wyniki – przegrał 4 z 7 spotkań, a dla porównania w pięciu poprzednich sezonach zespoły, które wywalczyły awans, miały tych porażek: 3 – Arka, Zagłębie Lubin, 4 – Termalica, 5 – Miedź, 7 – Bełchatów, Łęczna, 9 – Sandecja, Wisła, 10 – Zagłębie, Górnik. W całym sezonie. A więc już teraz mamy więcej przegranych w 7 meczach niż dwa kluby w 34. Nawet biorąc pod uwagę maksymalną liczbę porażek z powyższego zestawienia (10), to jakoś ciężko uwierzyć, że GieKSa przegra już jedynie 6 spotkań w 27 spotkaniach, skoro do teraz przegrała 4 razy w 7 meczach.

Dlaczego trener Jacek Paszulewicz powinien zostać w GieKSie?

Rządy szatni – jeśli trener Jacek Paszulewicz zostanie zwolniony, to kolejna szatnia zobaczy, że może w tym klubie wszystko. Nie twierdzę, że grają przeciwko trenerowi, choć trudno nie odnieść wrażenia, że przynajmniej kilku zawodników nie uroniłoby łezki, gdyby klub postanowił zrezygnować z usług szkoleniowca. Ale jeśli jedyną konsekwencją słabych wyników ma być to, że poleci trener, to… chcąc nie chcąc, pokażemy piłkarzom, że to oni rządzą w klubie. A przecież wszystkie zmiany, które zostały dokonane latem, miały za zadanie oczyścić zgniłą szatnię. Tak by piłkarz był tylko i aż… piłkarzem, a nie dyrektorem sportowym.

Alibi dla nowego szkoleniowca – nowy trener miałby z automatu alibi na brak sukcesu w tym sezonie: za dużo punktów uciekło na starcie sezonu, brak czasu na poznanie zespołu itd. Ba, te alibi płynnie przeszłoby na nowy sezon, bo okazałoby się, że ci piłkarze nie są jego, a w kolejne lato nie udałoby się wszystkich wymienić i… tak na okrągło.

Szkolne błędy piłkarzy – do trenera można mieć wiele zastrzeżeń (cześć jest wymieniona wyżej), ale nie można go winić za to, że część piłkarzy popełnia szkolne błędy. Czy Paszulewicz odpowiada za to, że Adrian Błąd podejmuje irracjonalne decyzje na boisku? Albo że nie potrafi wrzucić piłki, gdy jest kompletnie niekryty w polu karnym rywali i wybiera… uderzenie siłowe w Blaszok? Albo że Grzegorz Piesio tak uderza piłkę, że kibice zastanawiają się, czy nie gramy w rugby? Albo Daniel Rumin nie potrafi wykorzystać kilku 200 proc. sytuacji? Albo że nasi zawodnicy podają piłkę rywalom? Jeśli jedyną konsekwencją takich szkolnych błędów piłkarzy ma być zwolnienie trenera, to… według mnie nie jest to w porządku.

Gotowe wytłumaczenie – jeśli trener Paszulewicz zostanie zwolniony, to przez wiele lat będzie opowiadał bajki o tym, że nie pozwolono mu dokończyć misji. Szkoleniowiec wszystko będzie opierał na argumencie, że to był dopiero początek sezonu i wszystko zaskoczyłby za x spotkań. Takie twierdzenia pojawiają się w wypowiedziach choćby Piotra Mandrysza, który pewnie dalej uważa, że w poprzednim sezonie zrobiłby z nami awans. Dopóki nie mamy końca rundy jesiennej i nie jesteśmy na miejscu spadkowym, to nie ma sensu zwalniać trenera. Chyba że chcemy potem słuchać bajek?

Inni przeszli naszą drogę – Górnik dwa sezonu temu po pierwszych 7 spotkaniach w pierwszej lidze miał… 7 punktów. Awans zrobił. Zagłębie Sosnowiec sezon temu miało na tym etapie także 7 punktów. Awans zrobiło. GieKSa ma obecnie 7 punktów w 7 meczach. Awans?

Były dobre mecze – GieKSa zagrała już w tym sezonie dobre spotkania z bardzo dobrymi połówkami, więc są podstawy do wiary, że może tak grać częściej. Niech tylko trener zastanowi się, dlaczego kilka razy się udało, a potem już nie. Może to jest klucz do ogarnięcia tego chaosu?

To nigdy nam nie pomagało – zawsze w takich sytuacjach zwalnialiśmy trenerów i nigdy nam to nie pomogło. Może czas więc zrobić coś innego i tym razem poczekać dłużej niż 7 spotkań po rewolucji?

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

24 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

24 komentarze

  1. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 15:56

    Zwolnic to w pierszej kolejnosci trzeba nieudacznika prezesa. Wziasc jakiegos goscia z biznesu a potem mozemy zaczynac budowac cos z sensem.

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 19:16

      Ktoś taki jak Mioduski czy może Wojciechowski? To już wolę Janickiego.

  2. Avatar photo

    Yoka

    26 sierpnia 2018 at 16:11

    Orły „Pana Jacka” mając 7/7 po jednym punkciku na mecz, nie mogą patrzeć – że inni przeszli tą drogę z awansem na finał – dla nich to mogą być „dwie kosy” które ich zetną,przed finiszem.

  3. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 16:51

    Redakcjo, zajmijcie się proszę prawdziwą przyczyną tego bajzlu. O tym trzeba pisać. Pytać wprost p. Krupę o co grają ci piłkarze. Niech nam powie. Dlaczego został wybrany Janicki po Cyganie? Gieksa będzie grała w kratkę, może teraz coś wygra, może zremisuje i szybko zapomnicie o zwolnieniu trenera aż przegramy kolejny ważny mecz!

  4. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 16:56

    @Yoka zapomniałeś dodać, że jako jedyni mamy najwięcej porażek. Na papierze mamy mocną ekipę, powinniśmy grać spokojnie o ekstraklapę.

  5. Avatar photo

    Alex

    26 sierpnia 2018 at 17:08

    Nie ma sensu zmieniać trenera dopóki Masto będzie rządzić w klubie. Najpierw niech klub przejdzie w dobre prywatne ręce, a później zacznijmy budować. Bo jak przejmie klub prywaciarz a nie Miasto to będzie rozliczał tych „piłkarzy”. A tak nieważne jest dla piłkarza czy gra dobrze czy nie to po pierwsze jak ma kontrakt na lata to ładną kasę może trzepać z tego a po drugie jak gra słabo to i tak tyle samo kasy dostanie. Więc wychodzi na to że starać się nie musi bo kasa i tak na konto trafi a zapewne po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie zarabiają ci „piłkarze”.

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 17:43

      Takie prywatne jak w Legii?! Zresztą chętnych nie widać, może Król? Już zapomniałeś jak było bez miasta?

  6. Avatar photo

    Mecza

    26 sierpnia 2018 at 17:34

    Taktykę Paszulewicza trafnie na wiosnę podsumował Łapiński „siedzenie w krzakach i wyskakiwanie z nich od czasu do czasu” Teraz postanowił coś zmienić i już nic nie ma.

  7. Avatar photo

    Jata

    26 sierpnia 2018 at 19:22

    Czas na niewygodne pytania. Nie można już sobie dalej lecieć w kulki że o tym się nie mówi, pisze etc.

    Ciągłe owijane w bawełnę, skupiamy się na następnym meczu zobaczymy co będzie….

    eh….

  8. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 20:17

    Bez miasta byłoby to samo tylko za mniejsze pieniadze. Dziwi mnie ze miasto pozwala na takie marnotrastwo pieniedzy.Tak grający gks to raczej negatywna promocja dla miasta i to za ciezkie pieniade. Miasto powinno stawiac oczekiwania i rozliczac zarzad z ich osiagniecia. Miasto powinno tez postawic na czele prawdziwego menago z wynikami. Ja wiedzialam ze jak tylko cygan odejdzie a zostanie janicki to bedzie to samo. No i jest dokladnie tak jak bylo. Janicki generalnie ma wszystko w dupie bo on juz sukces osiagnal. Sa pieniadze na wyplaty ciepla wode. Tak postrzega swoją role. Zadajcie sobie pytanie co by sie stalo z prezesem rynkowej firmy np informatycznej gdyby oglosil taką rewelacje. Tak jak w gks nie ma nigdzie na swiecie. Prezes odpowiada za wyniki spółki. Jezeli zas pan janicki nie zna sie na pilce i nie chce sie znac to nie musi byc prezesem. Niech idzie na prezesa do takiego podmiotu gdzie bedzie sie na tym znal. Mam nadzieje ze np. mecza i jemu podobni zaczna w koncu rozumowac logicznie

  9. Avatar photo

    Adam

    26 sierpnia 2018 at 20:42

    Witam …Witryna Gieksy wita mnie codzien rano ,i zegna poznym wieczorem ,jestem na niej codziennie,panowie nie robcie sobie jaj ,u nas w katowicach jest taka presja ze nawet Guardiola nie podjolby sie pracy ,Jestem kibicem Gieksy juz ponad 30 lat ,przy niektorych z was jestem juz dziadkiem na Gieksie ,wezcie se na wstrzymanie bo ja wiem ze wy musiscie miec co pisac ale coraz bardziej dochodze do wniosku ze przesadzacie ,doceniam wasz wklad w to co robicie i wielki szacun za to ,ale wezcie se troche na wstrzymanie …dajcie mu czasu Paszul nie byl wybitnym pilkarzem ,a na etykietke trenera narazie pracuje…Dajcie mu czas bo wy nic innego nie robicie jak wywieracje jeszcze wieksza presje na wszystkich co Gieksa lezy na sercu,dajmy mu czas..Pozbylismy sie 13 pilkarzy ,jest podobna liczba nowych ,jedni z doswiadczeniem inni nie.dopiero go nabieraja…dajcie mu czas …do konca sezonu…pozniej pozwole wam zrobic samoosad na trenerze i pilkarzach…nie wywieracje wiekszej presji bo ona nikomu nie sluzy…Bedzie dobrze troche wiary i wsparcia …

  10. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 20:49

    Adam swięte słowa. Presja ma byc wywierana ale na zarządzie bo to on odpowiada za to wszystko. Skoro zatrudnili paszula pomimo tego ze jego kompetencje byly watpliwe od samego poczatku to jaka wina w tym tego chlopa. Robi co ptrafi a ze niewiele potrafi to inna sprawa.Co to za argument tez ze wymienili wiekszosc skladu. kazal im ktos czy tez sami podjeli taka decyzje. Zreszta nie tylko gks tak zrobil ale u innych jakos to wyglada a tu nie jak zawsze zreszta. Zatrudnili pilkarzy ktorych chcieli i co pilkarze sa temu winni. Widzieli wszak jakie maja umiejetnosci i predyspozycje. Tak naprawde winny jest janicki i Bartnik do wspoly i to na te osoby ma byc wyierana presja. Swoja droga chcialabym te kontrakty zobaczyc tam moze byc odpowiedz na wiele pytan

  11. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 20:51

    Oczywiscie krol naiwnosci mecza pewnie ma inne zdanie

    • Avatar photo

      Marcin C.

      26 sierpnia 2018 at 21:26

      Chyba może mieć inne zdanie prawda?

  12. Avatar photo

    Luki

    26 sierpnia 2018 at 22:11

    Proponuje dać sobie na wstrzymanie jak to mówi Adam i poczekać przynajmniej do końca rundy bo i tak wszyscy powinnismy wiedzieć że:
    1. Miasto nie zwolni Janickiego bo Krupie nie zależy na robienie burdelu w klubie w trakcie sezonu.
    2. Bartnik nie odejdzie bo wierzy w to co robi i z Janickim dobrze się znają.
    3. Paszul też nie odejdzie tym bardziej że ma pracę i kasę i zapewne też wierzy w to co robi.
    Na koniec powiem że potrzebny jest czas na to aby się zgrali i aby się rozumieli na boisku bo to szwankuje w tych wszystkich meczach które do tej pory grali.
    Jedynie do czego można się przyczepić w czym ja widzę problem to jest przygotowanie mentalne lub głowy piłkarzy do meczu bo widać jak ostatnio że całkiem różne połowy grają i drugi problem to ciągła rotacja składu przez trenera przez co trudniej jest się zgrać i mieć pewność na boisku

  13. Avatar photo

    kuba

    26 sierpnia 2018 at 22:54

    qrwa co rok mowicie to samo zygac sie chce to jest gks to jest bukowa ale ludzie pokroju paszula janickiego bartnika nic z tego nie zrozumieja chocby byli w 4 lidze ale walczyli i grali to bylby nasz gks i tylko tyle qrwa maccccccccccc chce od tylu lat dobze wiemy ze czasy papy dziury juz nigdy nie wroca ale chcemy naszej gieksy poprostu a extra to jeszcze wiekszy hlam chce tylko gieksy walczacej gryzacej trawe ale to juz chyba nie te czasy ehhhhhhhh dobrej nocy gieksiarze

  14. Avatar photo

    Rafał

    26 sierpnia 2018 at 22:58

    Trener powinien odejść sam i tym samym przysłuży się drużynie bardziej niż jak zostanie a graczom zmienić kontrakty na takie że jak wygrywają to cała pensja się należy, jak remis to pół pensji, a jak przegrana to nic!!!. A miasto powinno zacząć prezesa trochę wziąć w obroty czemu nic nie robi i pozwala na taką żenadę. Trener po tamtym sezonie powinien zostać zwolniony i bez sentymentu.

  15. Avatar photo

    Mecza

    27 sierpnia 2018 at 09:38

    @kasia, rzadko ale zgadzam się tym razem, że to nie wina Paszulewicza tylko osób które go zatrudniły. Powinien pracować do końca rundy i wtedy ewentualna zmiana. Rzadko możemy się zgadzać bo najczęściej nie piszesz jakie masz zdanie tylko czytam że inni piszą farmazony. Tak łatwiej ale w sumie po co.

  16. Avatar photo

    Mecza

    27 sierpnia 2018 at 09:43

    Skończcie już pisać, że chcecie GKS który walczy. Kibic chcą walki, Paszulewicz mówi non stop o przygotowaniu kondycyjnym a ja chcę awansu. Nie widzicie, że wszyscy walczą, pracują jak nigdy ciężko na treningach, są doskonale przygotowani motorycznie i kondycyjnie? A awansuje ten co gra w piłkę, bo to co wyżej napisałem to jest podstawa o której nie ma co wspominać, innej możliwości nie ma. Taktyka polegająca na wyskakiwaniu z krzaków od czasu do czasu (gra z kontry)nie da oczekiwanego rezultatu. Tu trzeba przejąć inicjatywę, grac ofensywnie atakiem pozycyjnym na połowie przeciwnika i trenować do skutku te schematy, wymieniać najsłabsze ogniwa co rundę aż zaczną wpadać bramki w większej ilości niż się traci. Ostatnie przykłady to Nowak i Papszun.

  17. Avatar photo

    Mecza

    27 sierpnia 2018 at 09:47

    Śmiem twierdzić, że mając takie warunki pracy jakie są teraz w Katowicach to Stawowy pracując 1,5 roku pozamiatałby tą ligę z tą kadrą.

  18. Avatar photo

    Luki

    27 sierpnia 2018 at 13:19

    Do Mecza.
    Znajdź mi klub w Polsce który gra atakiem pozycyjnym??
    Kluby nasze nie umieją grać atakiem pozycyjnym tylko grają jakąś namiastkę tego ataku czyli jakieś 5% tego ataku pozycyjnego jest wykonywane w Polsce.

    Na koniec krótkie pytanie do wszystkich tutaj piszących.
    Komu w Gieksie albo nawet komu zależy na awansie do Ekstraklasy?
    Bo ja mam wrażenie że na awansie od kilku lub kilkunastu sezonów zależy tylko kibicom i nikomu więcej.

  19. Avatar photo

    Mecza

    27 sierpnia 2018 at 14:32

    @Luki, tak większość gra taktyką „kopnij, leć” dlatego liga jest spłaszczona i wydaje się, że nikt nie chce awansować. W poprzednim sezonie Miedź grała dobrą piłkę, teraz Raków. Dwa lata temu GKS grał dobrą piłkę ale wykonawcy zawiedli. Zmienił się sztab a słabi wykonawcy zostali. Teraz mamy wydaje się dobrą siłę rażenia ale znowu sztab ma inną wizję. Zresztą nie kumam trenera. Skoro ma być ogień na boisku to po co było sprowadzać delikatnego hiszpana i go jeszcze na derby wrzucać. A nie chce już się produkować, wypisywać farmazony:) lepiej się wyciszyć a najlepiej olać wszystko, tak dla zdrowia.

  20. Avatar photo

    Luki

    27 sierpnia 2018 at 16:40

    Mecza.
    Zgadzam się że Miedź rok temu i teraz Raków grają fajną piłkę bo jest tam po pierwsze pomysł na grę a po drugie drużyna jest zgrana i widać że się rozumieją.
    W Gieksie niestety nie ma ani tego pierwszego bo nie ma tam pomysłu na grę oprócz kontr a nie z każdym da się grać z kontrataków a po drugie nie ma zgrania bo jak oni mają się zgrać skoro trener non stop rotuje tym składem i nie wiadomo do końca kto zagra w danym meczu.

  21. Avatar photo

    dobi

    27 sierpnia 2018 at 22:36

    „Znajdź mi klub w Polsce który gra atakiem pozycyjnym (jeśli musi)”??

    W 1 Lidze (polecam oglądać)
    Raków
    Termalica
    GKS Jastrzębie
    GKS Katowice (z leszczami) średnio 10 minut na mecz
    Dzięki za uwagę

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Katowickie złudzenia, poznański tryumf

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do trzeciej, a zarazem ostatniej galerii z Poznania. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga