Dołącz do nas

Hokej

Co słychać w Polskiej Hokej Lidze?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Już 7 września TAURON KH GKS Katowice rozpocznie walkę o mistrzostwo Polski w hokeju na lodzie. Dziś przyjrzymy się, co w trakcie sezonu ogórkowego pozmieniało się u naszych rywali.

GKS Tychy

U aktualnych mistrzów Polski przerwa między sezonami przebiegła spokojnie. Trenerem Tyszan pozostanie Andrei Gusov. Drużynę opuściło sześciu zawodników: Mateusz Bepierszcz, Michał Woźnica, Miloslav Jachym, Joonas Huovinen, Ilya Kaznadey i Artyom Mentyuk. Do Tychów powrócił natomiast Marcin Horzelski, który ostatni sezon kończył w Jastrzębiu. Wzmocniono się także dwoma Słowakami z Cracovii: Peterem Novajovskym i Tomasem Sykorą. Do drużyny dołączył również doświadczony reprezentant Ukrainy Andrei Mikhnov, który ma na swoim koncie m.in. 109 meczów w KHL. Wzmocnić GKS Tychy miał również Sergei Ogorodnikov, który w poprzednim sezonie występował w Nowym Targu, zginął on jednak śmiercią tragiczną 24 czerwca.

W przedsezonowych sparingach Tyszanie odnieśli dwa zwycięstwa i ponieśli cztery porażki. Na początku pokonali Unię Oświęcim 6:0, a w rewanżu triumfowali po rzutach karnych 6:7. Następnie udali się do Zwolenia na Memorał Pavla Zabojnika. W pierwszym spotkaniu okazali się lepsi od HC Kosice 5:3, w drugim meczu ulegli HKM Zvolen 1:2 po rzutach karnych, a na koniec przegrali z aktualnym mistrzem Słowacji HC Banska Bystrica 2:6. Po powrocie zza południowej granicy ponieśli porażkę w meczu z JKH GKS-em Jastrzębie 2:1 po dogrywce. Teraz Tyszan czekają spotkania w Hokejowej Lidze Mistrzów z IFK Helsinki i Skelleftea AIK.

TatrySki Podhale Nowy Targ

„Szarotki” to kolejna drużyna, która skorzystała na odejściach w Cracovii, jednak wydaje się, że największe wzmocnienie ma miejsce na ławce trenerskiej. Nowotarżan objął nowy selekcjoner reprezentacji Polski Tomek Valtonen. Zastąpił on Andreia Parfenova. Z Krakowa do Nowego Targu powróciło trzech wychowanków Podhala: Rafał Dutka, Krystian Dziubiński i Patryk Wajda, a także Kacper Guzik, który ubiegły sezon zakończył w 3 lidze niemieckiej. Nowotarżan wzmocnił też Fin Eetu Moksunen. Drużynę opuścili natomiast Damian Tomasik, Maciej Sulka, Michal Pichnarcik, Dmitri Samarin, Elvijs Biezais, Przemysław Michalski i Maxim Kondrashov. Wspomnieliśmy już o Sergeiu Ogorodnikovie. Na testach w Podhalu przebywa aktualnie Łotysz Kris Lipsbergs.

Nowotarżanie rozegrali do tej pory pięć sparingów – po dwa z Duklą Michalovice i MHK Dubnicą oraz jeden z HK 32 Liptovski Mikulas. Przegrali oba spotkania z Duklą – 3:4 i 3:0, natomiast z Dubnicą najpierw wygrali 4:3, a w drugim meczu również 4:3, lecz po rzutach karnych. Z Liptovskim Mikulasem ponieśli porażkę 3:0. Szarotki mają jeszcze zaplanowane dwa sparingi z HK Spisska Nova Ves.

Comarch Cracovia

Po kompletnie nieudanym sezonie „Pasów” w ich składzie miała miejsce prawdziwa rewolucja. Choć trenerem Cracovii pozostał Rudolf Rohacek, drużynę opuściło aż trzynastu zawodników, niektórzy z wieloletnim stażem w pasiastych strojach jak Rafał Radziszewski czy Damian Słaboń. Oprócz nich z Krakowa odeszli Rafał Dutka, Krystian Dziubiński, Patryk Wajda, Nikita Kolesnikovs, Petr Kalus, Pavel Vorobyev, Maciej Urbanowicz, Tomas Sykora, Petr Sinagl, Teddy Da Costa i Oliver Paczkowski. Wiadomo już, że do Cracovii dołączyli Dawid Musioł z Naprzodu Janów, Mateusz Sordon z Orlika Opole, Mateusz Bepierszcz z GKS-u Tychy, Yevgeni Kamenev z Polonii Bytom, Stepan Csamango z Orli Znojmo i Michal Vachovec z HC Karlovy Vary. Z Cracovią trenuje spora grupa młodych, testowanych zawodników.

Krakowianie wygrali pierwszy sparingowy mecz z Unią Oświęcim 1:2. W kolejnym spotkaniu przedsezonowym ulegli HK 32 Liptovsky Mikulas 2:1 po rzutach karnych, następnie pokonali AZ Havirov 1:4, a w drugim spotkaniu z Unią tym razem przegrali 2:3 po rzutach karnych. 28 sierpnia wygrali z HC Frydek-Mistek 5:1. „Pasy” zmierzą się jeszcze po jednym razie ponownie z Havirovem i Liptovskym Mikulasem.

JKH GKS Jastrzębie

W Jastrzębiu ponownie obyło się bez szaleństw na rynku transferowym. Kolejny sezon szkoleniowcem JKH będzie Robert Kalaber. Drużynę opuściło pięciu zawodników, a sześciu dołączyło. W barwach JKH nie zobaczymy już Tomasa Fucika, Richarda Bordowskiego, Ivana Jankovica, Vladimira Lukacika i Marcina Horzelskiego. Nowymi nabytkami są natomiast Jakub Grof z GKS-u Katowice, Martin Kasperlik z Unii Oświęcim, Maciej Sulka z Podhala Nowy Targ, Grzegorz Radzieńczak z juniorskich drużyn Ocelari Triniec, Artyom Dubinin z Yermaku Angarsk (drugi poziom rozgrywkowy w Rosji) i doświadczony Słowak Peter Fabus, który poprzedni sezon spędził w SC Csikszereda.

Jastrzębianie rozegrali już aż 10 sparingów. Wygrali 1:2 po rzutach karnych z MSHK Ziliną, 1:2 z HC RT Torax Porubą, 1:3 z Debreceni HK, 3:2 z Nestą Mires Toruń, 6:7 po rzutach karnych z Draci Sumperk, 2:1 po dogrywce z GKS-em Tychy i 2:3 po rzutach karnych z MHK Dubnicą. Przegrali natomiast w pierwszym meczu z Porubą 5:4, z Dubnicą 2:3 po rzutach karnych i z HC Frydek-Mistek 4:1. Przed sezonem jeszcze raz zmierzą się z Draci Sumperk.

KS Unia Oświęcim

W klubie z siedzibą przy ul. Chemików lato również minęło bardzo spokojnie. Unię opuścili bracia Kasperlik i Adam Rufer, a karierę zakończył Lubomir Vosatko. Największym wzmocnieniem drużyny z Oświęcimia jest na ten moment król strzelców z poprzedniego sezonu Andrej Themar, który trafił tam z katowickiej GieKSy. Siłę ataku ma wzmocnić także Mateusz Adamus z Naprzodu Janów. Dodatkowo do kadry zespołu dołączyło dwóch młodych zawodników: Sebastian Lipiński i Miłosz Noworyta. W ostatnim czasie na testach w Oświęcimiu pojawił się słowacki napastnik Roman Tomanek.

Unici rozegrali już wszystkie zaplanowane sparingi. Na początku przegrali z Cracovią 1:2, a następnie dwukrotnie ulegli GKS-owi Tychy 6:0 i 6:7k. W połowie miesiąca udali się na turniej do Opawy, gdzie najpierw wygrali z HC Orlova 6:3, w drugim meczu przegrali ze Slezanem Opava 4:1, a trzecim po złotym golu w dogrywce okazali się gorsi od BK Havlickuv Brod 4:5. Na koniec ponownie zmierzyli się z Cracovią, tym razem wygrywając 2:3 po rzutach karnych.

PGE Orlik Opole

W Opolu kolejny rok z rzędu skład budowany jest na ostatnią chwilę. Drużynę opuściło aż dwunastu zawodników, a na ten moment zakontraktowano tylko jednego nowego hokeistę. Z Orlika odeszli Janis Auzins, Michał Kieler, Miroslav Zatko, Mateusz Sordon, Arkadiusz Nowak, Ivan Durac, Jonas Hoog, Radek Meidl, Filip Stopiński, Michal Satek, Kamil Wąsiński i Jarosław Lorek. Nowym graczem jest Alexis Svitac z Podhala.

Opolanie rozegrali do tej pory niecałe trzy sparingi. Niecałe, bo pierwszy z nich – z Polonią Bytom – został przerwany w 28 minucie przez dziurę w lodzie. Na tablicy wyników widniał wówczas rezultat 1:0 dla Orlika. W kolejnym meczu przegrali z Zagłębiem Sosnowiec 7:3, a następnie pokonali po rzutach karnych MH Automatykę Gdańsk 4:3. Takim samem stosunkiem bramek, lecz w regulaminowym czasie gry, pokonali Polonię Bytom. Przed sezonem zmierzą się jeszcze z JKH GKS-em Jastrzębie.

TMH Polonia Bytom

Kilka miesięcy temu przyszłość Polonii Bytom wisiała na włosku, jednak dzięki wsparciu miasta i sponsorów udało się otrzymać licencję na grę w PHL. Klub opuściło jednak czternastu zawodników: Filip Landsman, Michał Działo, Kamil Falkenhagen, Yevgeni Kamenev, Sebastian Owczarek, Tomasz Pastryk, Dmitri Abramov, Mateusz Danieluk, Sebastian Kłaczyński, Tomasz Kozłowski, Lukas Novak, Alexander Uryga, Artur Wieczorek i Tomasz Zdanowicz, a także trener Ales Totter i jego asystent Andrzej Secemski. Nowym szkoleniowcem został Andrei Parfenov, a drugim trenerem będzie Sebastian Owczarek. Do Bytomia przeprowadzili się Karol Wąsiński z Orlika Opole i Iwo Sroka z Naprzodu Janów, a karierę wznowił Dominik Kraus.

Za bytomianami siedem sparingów. W pierwszym z nich przegrali z Naprzodem Janów 1:0, drugi – z Orlikiem Opole – nie został dokończony przez uszkodzoną taflę. Następnie pokonali Zagłębie Sosnowiec 3:1 i ulegli MH Automatyce Gdańsk 5:0. Rozegrali także dwumecz z HC Orlova – w pierwszym spotkaniu górą była Polonia i wygrała 7:4, w drugim meczu Czesi rozgromili bytomian 8:1. W siódmym sparingu przegrali z Orlikiem 4:3. Mają zaplanowany jeszcze jeden mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

MH Automatyka Gdańsk

Za Gdańszczanami nieudany sezon – choć po sezonie zasadniczym zajmowali ósmą pozycję, to przegrali pre-playoff z Polonią Bytom i musieli bić się o utrzymanie. Działacze gdańskiego klubu postanowili rozstać się z trenerem Andreiem Kovalevem, a jego miejsce zajął Marek Ziętara. Asystentem Ziętary będzie Witalij Grajewski, który przed dwoma lata pracował z Jackiem Płachtą w GieKSie. Drużynę z Pomorza opuścili Maxim Gorodetsky, Yannick Mund, Kirill Gerasimenko, Patryk Wysocki, Mikhail Samusenko, Adam Skutchan, Kacper Różycki, Michał Kalinowski, Wojciech Wrycza, Sebastian Wachowski i Vlastimil Bilcik. MH Automatykę wzmocnili natomiast Vladimir Aleksyuk z Progym Gheorgheni, Konstantin Teslyukevich z Edinburgh Capitals, Mateusz Danieluk i Tomasz Pastryk z Polonii Bytom, Aleksander Nowak z Orlika Opole i Yegor Rozhkov ze Sputnika Nizhny Tagil.

Gdańszczanie rozegrali dopiero trzy sparingi. W pierwszym pokonali po rzutach karnych drużynę z Torunia 1:2, w drugim pokonali Polonię Bytom 5:0, a w trzecim przegrali z Orlikiem Opole 4:3 po rzutach karnych. Zmierzą się jeszcze raz z Nestą Mires Toruń, a także z EXA Icefighters Lipsk.

Nesta Mires Toruń

Torunianie to jeden z dwóch tegorocznych beniaminków. Awansowali dzięki pokonaniu Zagłębia Sosnowiec w finale fazy play-off 1 ligi. Do „stalowych pierników” dołączyli Tomas Parizek i Patrik Spesny z Naprzodu Janów, Michał Kalinowski i Kacper Różycki z Automatyki Gdańsk, Marcin Biały z Ciarko KH 58 Sanok, Filip Mazurkiewicz z SMS-u Katowice, Artyom Mentyuk z GKS-u Tychy, Maxim Kamenkov z Khimik Novopolotsk i Denis Trakhanov z Edinburgh Capitals. Odeszli natomiast Piotr Winiarski, Maxim Kartoshkin, Szymon Niedlich, Bruno Śmieszek, Jakub Gołaszewski, Adrian Borowicz, Łukasz Podsiadło, a także znani w Katowicach Łukasz Korzestański i Vladislav Troshin. Prawdopodobnie nowym sponsorem toruńskiej drużyny zostanie Energa.

Swój pierwszy przedsezonowy mecz Torunianie przegrali po rzutach karnych z Automatyką Gdańsk. Wzięli udział w Pucharze RT Torax, gdzie, najpierw pokonali reprezentację Polski U20 2:4, w drugim meczu pokonali HC Frydek-Mistek 5:4, a na koniec ulegli JKH GKS-owi Jastrzębie 2:3. Przed sezonem czeka ich jeszcze jeden mecz z Gdańszczanami.

Zagłębie Sosnowiec

Sosnowiczanie przegrali walkę o awans z Toruniem, lecz postanowili wykupić dziką kartę. Do Zagłębia przede wszystkim wróciło dwóch doświadczonych wychowanków: Rafał Radziszewski i Damian Słaboń, którzy ostatnie lata spędzili w Cracovii, a także Michał Działo i Tomasz Kozłowski z Polonii Bytom, Łukasz Podsiadło z Nesty Mires Toruń oraz Tomas Kana i Vladimir Luka z HC Poruby. Z drużyną pożegnali się Filip Uherek, Damian Janus, Łukasz Kulik, Jakub Musialik, Pavlo Taran, Patrik Vrana, Dmiti Demyanyuk, Paweł Goździewicz, Łukasz Kisiel, Damian Rabenda, Nikolai Stolyarenko i Nykolai Onischenko. Pod dużym znakiem zapytania stanęła przyszłość Tobiasza Bernata, który podczas jednego ze sparingów odniósł poważną kontuzję kręgosłupa. Ostatnio na treningu Zagłębia Sosnowiec pojawił się Lukas Martinka, który w zeszłym sezonie zdobył razem z GieKSą srebrny medal mistrzostw Polski.

Drużyna z Sosnowca rozegrała sześć sparingów. W pierwszym pokonali reprezentację Polski do lat 20 5:1. Następnie przegrali z Polonią Bytom 3:1 i pokonali Orlik Opole 7:3, a ostatnio wzięli udział w turnieju Spisski pohar. Z gospodarzami, HK Spisska Nova Ves, przegrali 6:2. Ponieśli również porażkę z Duklą Michalovice 5:2, wygrali natomiast z drugą drużyną HK Poprad 5:3. W ostatnim dniu sierpnia zmierzą się ponownie z Polonią Bytom.

Kadra PZHL

Ostatnim uczestnikiem Polskiej Hokej Ligi będzie kadra PZHL, w której będą występować zawodnicy do lat 23. Powołania otrzymało 67 hokeistów, a wśród nich są między innymi bracia Rybak, Patryk Krężołek, Tomasz Skokan i Patryk Jóźwik. Mecze z kadrą PZHL będą się odbywać poza tradycyjnymi dniami meczowymi. Trenerami drużyny będą Grzegorz Klich i Jarosław Morawiecki.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

zMAKomity mecz!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z Cracovią. Z okazji Święta Niepodległości w okolicach stadionu żołnierze Wojska Polskiego prezentowali swój sprzęt oraz częstowali grochówką. Przed wejściem zawodników na murawę żołnierze wnieśli 80-metrową flagę Polski oraz został odśpiewany hymn.

Mecz rozpoczęła Cracovia i od razu zepchnęła GieKSę do defensywy. W drugiej minucie wyszliśmy z defensywy i zapowiadała się dobra kontra, niestety Galan stracił piłkę i świetnym rajdem popisał się zawodnik Cracovii, ale podawał niecelnie i bezpańska piłka przecięła pole karne. Chwilę po wznowieniu gry znowu straciliśmy piłkę, co skutkowało dośrodkowaniem Kallmana, które zamieniło się po rykoszecie w strzał i Kudła z problemami złapał piłkę zmierzającą do bramki. W 7. minucie przeprowadziliśmy akcję, która skończyła się dośrodkowaniem, niestety całość była zbyt wolna i można było ją lepiej rozegrać. W 9. minucie Repka wypuścił Zrelaka, który chciał przejść na lewą nogę, ale obrońca zdążył wrócić i wygarnął mu piłkę. W 13. minucie gracz przeciwników zagrał ręką na 35. metrze i wykonaliśmy rzut wolny. Po dośrodkowaniu Cracovia ponownie faulowała tuż polem karnym. Do piłki podszedł Mak, który najpierw uderzył w mur, ale jego dobitka z woleja wpadła do siatki. Po bramce mieliśmy dużo gry w środku pola, w której to GieKSa częściej utrzymywała się przy piłce. W 20. minucie Kallman wykonał centrostrzał po ziemi na krótki słupek Kudły, z którym ten sobie bez problemu poradził. W 23. minucie Zrelak dostał prezent od bramkarza i od razu uderzył na praktycznie odsłoniętą bramkę, niestety źle trafił w piłkę i przy okazji nabawił się kontuzji. Został zniesiony na noszach, a zastąpił go Bergier. Cracovia po chwilowej przerwie w grze ruszyła do ataku. W jednym z nich Sokołowski, walcząc o piłkę, upadł w polu karnym, ale jedyne, co otrzymał, to żółtą kartkę za symulowanie. W 32. minucie Hasić posłał z rzutu wolnego wysoką piłkę na długi słupek i kolejny raz Kudła pewnie ją złapał, a przy okazji był faulowany. W 33. minucie Mak wykonał rajd lewą stroną i dośrodkowywał do Błąda, ale obrońca go ubiegł. W 39. minucie Błąd zagrał do Maka, a ten w sytuacji sam na sam obiegł bramkarza i strzelił do pustej bramki. W 44. minucie błąd w przyjęciu piłki przez Jędrycha, który mógł skończyć się stratą piłki na rzecz Kalmana. Nasz obrońca ratował się podaniem czubkiem buta do Klemenza, przy okazji trafiając w nogę Kallmana. Stadion domagał się faulu, ale sędzia puścił grę dalej. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem, piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców naszego zawodnika i trafiła pod nogi Maigaarda, który strzelił sprzed pola karnego. Po drodze futbolówka odbiła się od Repki i kompletnie zmyliła Kudłę. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 2:1 dla GieKSy.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy piłkę. W 49. minucie Bergier strzelił wysoki nad bramką. Chwilę później dostaliśmy dwie żółte kartki: Klemenz (za faul taktyczny) i Bergier (za przeszkadzanie i opóźnienie gry). Cracovia wyszła na drugą połowę bardzo zmotywowana. Około 54. minuty GieKSa zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, aczkolwiek nie wynikały z tego żadne konkrety w postaci okazji bramkowych. W 59. minucie Kowalczyk przeciął dośrodkowanie tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi Hasicia, a ten niecelnie strzelił z półwoleja nad bramką. W 62. minucie Adrian Błąd popisał się przepięknym strzałem z około 25 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu GieKSa miała kolejną okazję. Mak, po świetnym zwodzie, trafił w słupek, a Bergier dobijając z kilku metrów, trafił wprost w Ravasa. Po tej akcji Cracovia zaczęła dochodzić do głosu i Kudła z trudem obronił strzał po ziemi Hasicia. W 70. minucie padła kolejna piękna bramka, niestety tym razem dla rywali – z dystansu trafił Maigaard. Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację z wozem VAR, bo domagaliśmy się odgwizdania faulu na Bergierze, ale ostatecznie bramka została uznana. Od drugiej bramki mecz przyspieszył. Cracovia atakowała, a GieKSa próbowała sił w kontrach. W 81. minucie Mak dostał żółtą kartkę za przeszkadzaniu w rozpoczęciu gry. W 83. minucie Mak zszedł z boiska, a w jego miejsce pojawił się Milewski. Po zmianie Galan próbował rozegrać piłkę i posłał ją prosto pod nogi piłkarza z Cracovii, ten chciał wypuścić Hasicia, ale za mocno podał i piłka znalazła się na aucie bramkowym. Chwilę później Cracovia miała kolejne dośrodkowanie, ale piłkę złapał nasz bramkarz. W 88. minucie znowu Kudła piękną paradą uratował GieKSę przed utratą bramki. Niestety w doliczonym czasie gry Kallman strzelił z główki i wyrównał stan rywalizacji. Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, nasi piłkarze szanowali piłkę, ale ostatnie słowo należało do GieKSy. Wasielewski zatańczył z piłką na boku pola karnego, wrzucił ją na głowę Kowalczyka, a ten przedłużył do Milewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Po bramce doszło do zamieszania, zawodnicy obu drużyn zaczęli się przepychać, a na boisko wbiegł trener Rafał Górak. Po tej sytuacji sędzia dał cztery żółte kartki, a czerwoną obejrzał… nasz szkoleniowiec. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie – po szalonym meczu GieKSa wygrała 4:3 w Krakowie!

9.11.2024, Kraków
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Bramki: Maigaard (45, 70), Kallman (90) – Mak (15, 39), Błąd (62), Milewski (90).
Cracovia Kraków: Ravas – Jugas (71. Al-Ammari), Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski (81. Bochnak), Maigaard, Olafson (71. Biedrzycki), Hasić, Kallman, Rózga (60. Van Buren).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Klemenz, Czerwiński, Galan (90. Marzec)  – Błąd, Kowalczyk, Repka, Mak (83. Milewski) – Zrelak (27. Bergier).
Żółte kartki: Sokołowski, Ravas, Hoskonen, Al-Ammari – Klemenz, Bergier, Mak, Błąd.
Sędzia: Damian Sylwestrzak.
Widzów: 10679 (0 kibiców GieKSy – zamknięty sektor gości).

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga