Dołącz do nas

Piłka nożna

Banik z nowym trenerem i awansem do kolejnej rundy MOL CUP

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Banik Ostrava w ostatnim czasie podobnie jak my rozgrywał mecze co kilka dni. W pucharowym starciu poszło im jednak lepiej i awansowali do kolejnej fazy MOL CUP.

W niedzielę 16 października Banik podejmował na swoim stadionie FC Slovacko. W tym spotkaniu w roli pierwszego szkoleniowca wystąpił Pavel Hapal, który kilka dni wcześniej zastąpił Pavla Vrbę. Obecny trener Banika w przeszłości prowadził już drużynę z Ostravy w sezonie 05/06 w 28 spotkaniach ze średnią 1,32 punktu na mecz. Prowadził również Zagłębie Lubin, MSK Zilina, czy Spartę Pragę, a w ostatnim czasie był selekcjonerem reprezentacji Słowacji. Samo spotkanie ułożyło się dla gospodarzy bardzo dobrze i już w piątej minucie objęli prowadzenie. Nemanya Kuzmanovic wypuścił niepilnowanego Ladislava Almasi, a ten pewnym lobem pokonał bramkarza. W 27. minucie Kuzmanovic zaliczył kolejną asystę, gdy jego prostopadłe podanie przeciął Srdjan Plavsic. W kolejnych minutach goście próbowali zdobyć bramkę kontaktową, jednak ich strzały były albo niecelne, albo zbyt lekkie. W 37. minucie Jan Kalabiska zobaczył drugą żółtą kartkę i od tego momentu goście musieli radzić sonie w dziesięciu. W końcówce pierwszej połowy Ladislav Almasi był bliski zdobycia drugiej bramki w tym spotkaniu, jednak piłka po odbiciu od poprzeczki wyszła za boisko.

W drugiej połowie goście robili wszystko, aby zdobyć bramkę kontaktową, co przyniosło efekt w 58. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę pod poprzeczkę skierował Stanislav Hofmann. Kilka minut później znów Almasi uderzał na bramkę gości, jednak tym razem górą był bramkarz. W kolejnej fazie meczu gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, bez sytuacji strzeleckich. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Filip Kaloc uderzył z powietrza, stojąc na dwudziestym metrze i ustanowił wynik tego meczu. Banik zasłużenie wygrał 3:1 i zadziałał tak zwany efekt nowej miotły.

Po trzech dniach piłkarze z Ostravy pojechali do Velvary, aby tam zmierzyć się z trzecioligową drużyną w ramach MOL CUP. Na to spotkanie trener wystawił zawodników, którzy w lidze dostają mniej szans. W pierwszej połowie sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo i remisowy wynik do przerwy był na rękę zawodnikom gospodarzy. Po zmianie stron nie trzeba było czekać długo na bramki, ponieważ już po trzech minutach Banik wyszedł na prowadzenie. Michał Frydrych posłał górną piłkę z połowy boiska, a Robert Miskovic przedłużył ją głową, jednocześnie lobując bramkarza. W dalszej części meczu goście desperacko próbowali doprowadzić do wyrównania, ale byli bardzo niedokładni. W końcówce meczu Daniel Smekal wyszedł sam na sam z bramkarzem i w polu karnym zachował się książkowo. Najpierw położył bramkarza, a następnie strzałem na pustą bramkę ustanowił wynik meczu. Tym samym Banik zameldował się w 1/8 MOL CUP.

W zeszłą sobotę Banik pojechał na wyjazd do Pilzna, aby zmierzyć się z liderem czeskiej ligi, który w tym sezonie nie przegrał jeszcze żadnego spotkania. Już w pierwszej minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale po strzale Jana Klimenta piłka odbiła się od słupka i wróciła na boisko. W 8. minucie goście nie mieli już tyle szczęścia. Pierwszy strzał Jan Lustuvka wybronił, ale z dobitką Lukasa Kalvacha nie miał już żadnych szans. Chwilę później Ladislav Almasi głową uderzył na bramkę, ale bramkarz Victorii Pilzno nie dał się zaskoczyć. W 20. minucie Tomas Chory podaje prostopadle w pole karne i żaden obrońca nie przeciął podania piłkę na pustą bramkę uderzył niepilnowany Jan Kliment. Mimo niekorzystnego wyniku Banik nie cofnął się na swoją połowę i stwarzał sobie dobre okazje na zdobycie bramki, ale piłka albo minimalnie mijała słupek, albo bramkarz pokazywał ponadprzeciętne umiejętności.

Po przerwie Banik nadal był w natarciu i swój cel osiągnęli w 61. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym Ladislav Almasi zdobył bramkę kontaktową. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli gospodarze. Najpierw strzał Erika Jirka odbił się od słupka, a dobitka Jhona Mosquera wpadła do siatki. Sędzia bez wahania odgwizdał spalonego i wynik pozostał bez zmian. W 78. minucie Erik Jirka wyszedł z kontrą z połowy boiska i jego prostopadłe podanie doszło do Jhona Mosquera, który z bliskiej odległości trafił do bramki. Do końca spotkania nic, już się nie wydarzyło i komplet punktów został w Pilznie. 

Kolejny mecz Banik rozegra w sobotę 29 października na swoim stadionie z Mladą Boleslav o godzinie 15:00.

FC Banik Ostrava vs 1. FC Slovácko 3:1 (2:0)

Bramki: 6. Almási, 26. Plavšić, 84. Kaloč  – 58. Hofmann

FC Banik Ostrava: Laštůvka – Ndefe, Frydrych, Pojezný, Fleišman – Kaloč, Tetour (65. Buchta) – Cadu (65. P. Jaroň), Kuzmanović (77. Boula), Plavšić (90. Klíma) – Almási (65. Tijani).

1. FC Slovácko: Nguyen – Reinberk, Hofmann, Břečka, Kalabiška – Daníček, Havlík (86. Trávník) – Petržela (77. Doski), Kohút (67. Siňavskij), Holzer (86. Tomič) – L. Kozák (67. Mihálik).

Żółte kartki: 45+1. Kaloč – 36. Kalabiška, 38. Břečka, 45+1. Kozak, 61. Kogut, 89. Trawnik.

Czerwone kartki: 38. Kalabiška.

Widzów: 6860

Slovan Velvary VS FC Baník Ostrava 0:2 (0:0)

Bramki:48. Mišković, 84. Smékal 

Slovan Velvary: Mesíček – Šustr, Šimkovský, Vopat, Havránek, Kott, Drozda, Chábera, Richter, Šlegl, Rubeš.

FC Baník Ostrava: Hrubý – Měkota, Frydrych, Pojezný – Sanneh (46. Juroška), Mišković (81. Kaloč), Boula, Šehić (84. Plavšić) – P. Jaroň (46. Smékal), Klima (78. Tijani), Buchta.

Żółte kartki: Šustr – Mišković, Juroška.

Widzów: 900 (w tym 200 Banika)

FC Viktoria Plzeň VS FC Baník Ostrava 3:1 (2:0)

Bramki: 8. Kalvach, 20. Kliment, 78. Mosquera – 61. Almási .

FC Viktoria Plzeň:Staněk – Havel, Pernica, Hejda, Jemelka – Bucha, Vlkanova (71. Holík), Kalvach, Mosquera (81. Pilař) – Kliment (30. Jirka), Chorý.

FC Baník Ostrava: Laštůvka – Juroška (46. Smékal), Frydrych, Pojezný, Fleišman – Boula (84. Tijani) – Ndefe, Kuzmanović, Tetour (65. Mišković), Plavšić – Almási (71. Klima).

Żółte kartki:  71. Chorý, 79. Mosquera – 71. Laštůvka, 76. Boula, 90+2. Frydrych.

Widzów: 9832 (w tym 291 Banika).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga